-
Postów
5213 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez berkut
-
Gotowa wiazka silnikowa !! Oprocz tego co widzimy potrzeba tylko + do rozrusznika (ktory idzie zupelnie inna droga) i to wszystko. Ide robic miske olejowa ;)
-
Proponuje raczej wyzszy profil opon jesli takie hece sie dzieja, bezpieczniej i taniej. Sadzac po aucie raczej nie katujesz go po OES'ach wiec poza lans factor taki rozmiar chyba nie jest ci potrzebny. Co polecam. Toyo, Michelin, Pirelli, Yokohame. Organoleptycznie znam tylko pirelli i toyo, atm nie pamietam modelu (jakies p-zero czy ocs takiego sprzed 3-4 lat) w rozmiarze 195/50/15. Opony fenomenalnie trzymaja sie jak sa gorace, na zimno / mokro bieda jest ale wtedy mam okazje pouzywac wlasnie 4x4 i lewej nogi.. Oponki nie piszcza wogole i jak puszczaja to robia to nagle, w zasadzie bez ostrzezenia, maja BARDZO sztywne scianki boczne. Toyo Proxes T1R w rozmiarze 225/40/16 (albo 45 - nie pamietam). Powiem tak: GOKART. W kazdym tego slowa znaczeniu (rowniez komfort jazdy). Na mokrym nie ma tragedii. Polecam ci raczej zainteresowac sie wiekszym profilem ale z jak najsztywniejszymi sciankami bocznymi.
-
Budujemy wiazke w 1UZFE.. Zaczynam od zlozenia ze soba kolektorow dolotowych (kolektor jest 2 czesciowy) by miec na czym pracowac. Nie udokumentowanym na zdjeciach faktem jest tez to ze trzeba rozebrac wiazke od 1UZFE, spedzilem nad tym minimum godzine z Feluke, do tego rozebralismy 2 wiazki od Forda (trzeba nam bylo wiecej konektorow, wiazka silnikowa z DOHC i z V6 kompletna). Pozniej trzeba posortowac kable (mistrz Feluke dokonal tutaj cudow) wedlug tego co nam jest potrzebne. Okazuje sie ze z calej wiazki z 1UZFE potrzeba bylo tylko 2 kabli, jeden od TPS a drugi od czujnika temp. cieczy. No i oczywiscie zlaczy od wtryskiwaczy. Roznica jakosci miedzy wiazka z Forda a Toyota jest GIGANTYCZNA, masy podobnie (ford 1.2kg, toyota 5.2kg). Same kable takze sa duzo lepsze, naprawde szkoda nam bylo rozbierac te wiazke, no ale dla dobra wyzszych celow.... ;) Wiazka zostala podzielona na 3 sekcje: -sterowanie osprzetem silnika z SA (wtryskiwacze oraz zawor obrotow jalowych) -czujniki silnika od SA -czujnik polozenia walu korbowego oraz sterowania cewkami Poczatek prac. Wbrew pozorom jest to praca bardzo prosta, przyczym trzeba miec metode (ja to robie pierwszy raz w takiej formie, powiedzialbym artystycznej) i duzo cierpliwosci bo to to jest bardzo zmudne... Wtryskiwacze dziela sie w taki sposob by po zgaszeniu 4 wtryskow silnik chodzil dalej jako normlana 4 cylindrowka (cos jak hamerykance stosuja w swoich hemi by to palilo mniej), w przyszlosci jesli mialbym jezdzic tym po normlanych drogach troche wiecej wypadalo by by nie palilo to to 30/100... Wtryski sa ulozone w 2 bankach po cztery wtryskiwacze, dane 4 wtryski chodza w batch'u (sikaja wszystkie naraz jak w starszych ukladach wtryskowych). Gotowa wiazka paliwowa po obkurczeniu wszystkich koszulek etc. Na zdjeciach wogole nie widac efektu, w realu wyglada to naprawde wysmienicie i jestem pewien ze bedzie sie spisywac bardzo dobrze. Widac na zdjeciu kable wystajace - naleza one do konektora ktory laczy ten fragment z wiazka komputera i to dopiero bede robic, ale po tym jak zrobie 2 inne wiazki. Wtyczka juz bez kabelkow. 2 gorne styki to podlaczenia do kanalow komputera ktory laczy wtryski do minusa, nizej +12V a na samym dole kabel sterujacy zaworem elektromagnetycznym, ponownie typu pull down, linia 12V zasila wiec wtryski oraz zawor Fidle. Gotowa wiazka siedzaca na kolektorze. Naprawde zdjecia marnie wygladaja w porownaniu z realem. Na 3 zdjeciu widac z boku zawor obrotow jalowych pochadzacy z Forda, mam nadzieje ze jesli przeplywalo przez niego dosc powietrza by silnik 1.6 krecil sie 5000rpm to 4 litrowe V8 tez pobuja (vel zima i wieksze zapotrzebowanie powietrza). Trzeba go tam jakos przymocowac, znaczy sie ze jutro bede wycinac przelotke z jakiejs aluminiowej kostki ;) Na dowidzenia :mrgreen: Teraz czas na wiazke od czujnikow. Poniewaz silnik chodzi na MAP mamy tylko czujnik temp. cieczy, temp. powietrza, TPS oraz sygnal z sondy lambda. Czujnik temp. cieczy to seryjny czujnik od 1UZFE, powietrza pochodzi z Forda, tps z 1uzfe i sonda lambda jeszcze nie zadecydowalem czy uzyje fordowska czy toyoty. Decyzja by nie prowadzic wiazki czujnikow wraz z wiazkami od paliwa i zaplonu jest oparta na tym by ograniczyc zaklucenia ktore moze odbierac komputer, a biora sie one z pracujacych wtryskow, zaplonu etc (wszystko to tworzy szum). Fizycznie oddalajac kable od siebie, inne punkty masy dajac etc. mam nadzieje wykluczyc w przyszlosci problemy z tym zwiazane... Ponownie nie mam zadnych fot "w trakcie" robot, zostaja tylko te: W srodku biegna 2 przewody od czujnika, na wierzch idzie ekran z aluminium podlaczony do masy a calosc jest owijana tasma izolacyjna dla lepszego trzymania sie. Gotowa wiazka bez koncowki do lambdy oraz konektora do komputera ktore dodam jutro. Kabel od sygnalu z lambdy jest ekranowany w sposob "tradycyjny" (ala sprzet audio), oprocz niego idzie masa oraz 12V do ogrzewania sondy. Widac dodatkowy styk od masy do silnika. Tig zachorowal przez co bedzie trzeba poczekac na rame.
-
to jest 4age czy 3sge ?
-
Brezentowy dach ma po prostu duzo wiecej izolacji niz zwykle auto. Ogrzewanie z tego co wiem w VW nie jest mocniejsze wcale, dach robi taka roznice. Inna sprawa to to ze auto o ktorym mowie jest wypieszczone do granic mozliwosci i rozsadku... jesli masz wiejace dziory miedzy dachem a slupkami etc to faktycznie zimno bedzie :D
-
VW Golf I cabrio - wersja z dachem brezentowym jest duzo cieplejsza w zime niz zwykla ;)
-
Na filmiku juz z innym zawieszeniem i oponami, przyczym z wygietym wachaczem... :/ Tak jak mowi Czejen, jak jezdzilismy po miescie podczas padajacego sniegu (snieg na drodze) zwykle ruszenie na swiatlach (dupowozowate na suchym / mokrym) jest traktowane przez innych jakbym sie scigal i ostro ruszal :)
-
Nowa kolyska samochodu. Mozna powiedziec ze sa to progi, tylna czesc to natomiast mocowanie juz do tylnego zawieszenia. Rury ktore tam widac sa do robienia krzyzakow usztywniajacych calosc. Rurki oparte o przednia czesc to wypusty do usztywniania podluznic (gorne czesci kielichow), a dokladniej mowiac do tego bedzie przymocowana dalsza czesc ramy. Samo to powinno dac mi dosc sztywnosci by tym sie fajnie jezdzilo, idzie na to jednak jeszcze dalsza czesc ramy przestrzennej, ta juz niestety musze robic na gietarce do rur. I na to wszystko idzie buda :) Teraz chce to obspawac i zaczac budowac to wkoncu, czeka i czeka ;)
-
Przed chwila - SLR Wimala na czerniakowskiej wracajac od dziewczyny. Jadac do niej - Corvette jakies, albo najnowsze albo to przed ostatnie, nie wiem, nie ogarniam tematu mydelniczek. Ogolnie rzecz biorac dzisiaj jezdzac po wawie moje przemyslenia kierowaly sie ku temu ze Polska to kraj miodem i mlekiem plynacy- S500, A8L a przedewszystkim 911 widzialem na peczki... Powoli trudniej jest zobaczyc malucha niz 911 :o
-
http://youtube.com/watch?v=dvGN7FcC-Bs Kolejny filmik ;) Szkoda ze w niektorych momentach nie widac bokow a pozatym 0 predkosci.... Nic nie widac a w realu wolno zdecydowanie nie bylo :))
-
http://www.youtube.com/watch?v=yxxoFCZXInE Jeden z filmow z zimy. Szkodza ze nie mam filmu z Imoli.... tam najpiekniej wygladalo wszystko :) Boki przy naprawdee duzych predkosciach, wszystko :))
-
Fotki pokazujace jak mniejwiecej bedzie wyciety tunel wraz z fragmentem sciany grodziowej by przesunac silnik oraz skrzynie do tylu. Chcialbym by bylo to przynajmniej 30-40cm, przyczym ogranicznikiem jest miejsce na nogi i pozycja kierowcy. Tutaj bedzie konczyc sie plyta podlogowa w tylnej czesci auta. Dalej juz bedzie moja wariacja na temat tylnych zawieszen stworzona z drazkow i lozysk sferycznych. Bedzie zabawa z tym wszystkim. O ile robienie ramy przestrzennej "wokol" tej plyty nie przeraza mnie w zaden sposob tak blacharka z przesunieciem tunelu do tylu jest dla mnie wizja troche przerazajaca (powiedzmy ze blacha to materia ktora nie poddaje sie mojej woli tak jakbym tego chcial). Pierwszy dzien w ktorym pracuja sklepy (a dokladniej mowiac hurtownie stali) bedzie dniem w ktorym budowa zostaje rozpoczeta juz w praktyce. Krok pierwszy to obspawanie tego fragmentu plyty podlogowej za pomoca ramy przestrzennej. hinco - cosworthowy
-
Zrob jakis wywiad srodowiskowy - popytaj u kilku wulkanizatorow, ASO. Milosnikow KJS etc znajdziesz po pierwsze na ich treningach (oficjalnych i nie oficjalnych na parkingach etc), jesli ich nie znasz to na spotach roznych mozna sie popytac (sami ludzie ze spotow sa pewnym zrodlem zyskow- ale ja osobiscie bym nie liczyl na to ze jest to stale zrodlo - raczej kilku klientow hurtem znajdziesz a potem raczej rzadko). Mysle ze napewno masz przyjaciol / kolegow gdzies ktorzy sie w to bawia. Sam fakt ze klienci nie moga byc obsluzeni w tamtym zakladzie nie znaczy ze odrazu uderza do ciebie, to moim zdaniem wlasnie bedzie najtrudniejsze - zaistnienie. Szczerze watpie w to ze tamtemu zakladowi bedzie zalezec na tym bys sie pojawil.
-
No tak, przekroczylem predkosc i wykonywalem niebezpieczne manewry stojac w korku ;) Ja jako posiadacz puszki moge w takim momencie otworzyc drzwi ;) Nowe drzwi do sierry kosztuja ok. 50zl ;) Generalnie mysle ze wyczerpalem temat, sorry za OT.
-
Czyli motocyklistow nie obowiazuja pasy ruchu ?
-
Ok teraz rozumiem dokladniej :) guziq mam nadzieje ze moje posty jakos ci pomagaja, nie chcialbym macic ... Mysle ze twoj oryginalny, przedstawiony nam pomysl jest lepszy (prostowanie felg), przyczym jestem przekonany ze powinienes miec stanowisko do sciagania kol z samochodu i zdejmowania / zakladania opon. Nawet proste. Organoleptycznie wiem ze ja jako klient jestem zbyt leniwy by w 1 zakladzie zdjac kola, zalozyc inne, zdjac opony, z starymi przyjechac do ciebie, obrobka, odbieram, znowu do poprzedniego zakladu.... Wiekszosc ludzi nie ma 2 zestawow kol, jak maja alusy to odkladali na nie dlugi czas albo dostali z autem i przyjada do ciebie calym autem i beda chcieli na miejscu wszystko zrobic. Dalej. Wiekszosc uszkodzen felg to lekko zagiete ranty po wewnetrznej stronie (przynajmniej u mnie raz na kilka miesiecy to trzeba robic) ktore z natury rzeczy sa praca "na miejscu", albo splaszczone na zewnatrz (podjezdzanie pod kraweznik). Zakladajac ze zajmowalbys sie TYLKO felgami musisz conajmniej sie dogadac z zakladami wulkanizacyjnymi w okolicy, warto takze na Allegro rozszerzyc dzialanosc... (i inne formy niestandartowe). Zlotym interesem moga byc KJS'y i inne amatorskie imprezy sportowe (tam felgi dosc czesto sa zginane, pekaja etc), jesli twoja oferta bedzie dla tych ludzi atrakcyjna to mozesz liczyc na pewna stala grupe klientow.
-
Taki maly ot: Czy legalne jest to ze motocyklisci np. w korkach moga sobie miedzy autami jechac ? Z tego co pamietam to nie jest. Wczoraj jakis ch** mi zarysowal bok auta przeciskajac sie w korku... Pokusa by skrecic kierke i go pyrknac byla nie powiem bardzo duza.... Pozniej zalowalem tego ze nie zrobilem tego bo porysowal jeszcze conjamniej 2 auta przedemna. Nie idzie takiego zlapac, ukarac tez nie idzie, co z takimi mozna zrobic ? Wozic pistolet od paintball'a z kulkami pelnymi ?
-
Jesli mam byc szczery to na 5 samochodow ktore mamy w domu jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie przyjechac do kogos z samymi felgami na robote, a ze wszystkich znajomych tylko jeden mial gole felgi do roboty ... ;) Zawsze robilo sie to przy okazji opon / wywazania kol. Podchodze do tego kompleksowo - mysle ze i tak i tak jesli zaczniesz ten "biznes" to rozszerzysz dzialanosc, warto byc odrazu na to przygotowanym. Pamietaj ze zaden klient nie jest zly a prawie zawsze przy chociazby wywazaniu opon wychodzi ze ma ktos pogieta felge - no to promocja ze w takim wypadku prostowanie felgi kosztuje tylko 70% normlanej ceny. Spawanie elektroda stali a TIG'iem aluminium to dosc spora przepasc ;) Nie wiem dokladnie co tam robia, ale aluminium bardzo ciezko sie spawa (trzeba duzego doswiadczenia i wiedzy). MIG'iem nie mozna spawac takiej felgi. To tak jakby powiedziec ze skoro potrafie zagrac swiateczna kolende na pianinie umiem w takim razie zagrac chopena na fortepianie :mrgreen: Nie chodzi tu o bezpieczenstwo (bo conajwyzej ktos flaka zlapie i peknie felga na nowo) a o to ze bedzie to zwyklym fuck'upem a cos takiego odrazu przekresla firme. No chyba ze jestes w sytuacji gdzie jest sie jedynym w danej branzy w promieniu 100km - wtedy z natury rzeczy i tak wszyscy beda bic do ciebie. No i estetyka. Inna sprawa - chcesz ladowac 10000zl w spawarke i ma to potem uzywac osoba niewykwalifikowana ? Powiedz dokladnie jak widzisz te firme ?
-
Do kosztow musisz dorzucic conajmniej jeden podnosnik do samochodow powazny, centralna instalacje ze sprezonym powietrzem na hali (bardzo wazne), sama hale no i urzadzenie do sciagania opon + wywazarke. Nie ma lekko ze wystarczy tylko prostowac felgi, polacy to narod luksusowy... Masz jakies postanowienia w kwestii zatrudnienia pracownikow ? Do TIG'a potrzebujesz czlowieka z certyfikatami pod TIG AC/DC a taki z kolei kosztuje sporo. Nie wiem czy jest to konieczne ale ja osobiscie majac swiadomosc ze zrobil to ktos kto jest partaczem po pierwsze balbym sie oddac felge klientowi a po drugie moze sie to skonczyc powaznie finansowo no i najwazniejszy czynnik: fuckupy. Spawacz nie musi byc zatrudniony na stale, moze to byc np. 2x w tygodniu po kilka godzin (dobry spawacz uwinie sie z taka felga w 15min- oczyscic, uzyc preparatu do czyszczenia aluminium, zaspawac, obrobic) ale by to bylo szybko potrzeba dobrych narzedzi (katowka pneumatyczna z odpowiednimi koncowkami i inne narzedzia tutaj graja pierwsze skrzypce). Sciaganie i zakladanie kol + praca nad oponami wymaga kwalifikacji szympansa wiec nie jest to specjalny problem. Osoba prostujaca felgi musi byc troche bardziej rozgarnieta. Bardzo waznym elementem jest w tym calym biznesie tzw. POGANIACZ. po pierwsze by praca byla szybka, po drugie by pilnowal jak robia a po trzecie by nie robili pracownicy walkow (robota na lewo daje ogromne straty dla ciebie - zuzycie maszyn + brak biznesu). Zona, ty, przyjaciel dobry jest tutaj potrzebny. Mowimy o nadzorowaniu bez przerwy i staniu nad ramieniem czy robia porzadnie i szybko. Naturalnie praca poganiacza nie wyklucza tego by byl np. ksiegowym - kasjerem etc. ;) W kwestii maszyn niestety nie jestem w stanie ci pomoc, natomiast polecalbym przejechanie sie po dobrych autoryzowanych warsztatach np. Mercedesa, BMW, albo serwisy ala Autotronik (jesli masz tam cos takiego) i popatrzenie jakich maszyn oni uzywaja. Mysle ze jesli porozmawiasz z pracownikami / szefostwem to udostepnia ci informacje gdzie mozna cos takiego nabyc, albo juz sama nazwa urzadzenia bedzie wystarczajaca z google. Piaskarka oczywiscie komorowa, tutaj rowniez centralna instalacja pneumatyczna jest wskazana ;) Malowanie proszkowe - do tego potrzebujesz oddzielnego pomieszczenia (straszliwy syf), wystarczy pistolet do tego (poraz kolejny centralna instalacja pneumatyczna), wieszak elektrostatyczny (nie pamietam jak to sie zwie dokladnie niestety) by farba dokladniej przylegala oraz piec (nie potrzeba tu jakiegos ogromu). Pozostaje jednak pytanie - czy nie oplaca sie jednak dogadac z jakims zakladem obrobki metali ktory odrazu ma ten sprzet zamiast kupowac w/w ? Podkreslam raz jeszcze ze kosmetyka taka jak narzedzia (katowki, klucze pneumatyczne ble ble ble) sa elementem z regoly niedocenianym a efektywnosc pracy rosnie bardzo duzo (organoleptyka w moim garazu). Tutaj dochodzimy do kolejnego watku: potrzebujesz zestawy narzedzi, conajmniej 2-3, dobrej jakosci (mowie o samych nasadkach, kluczach, srobokretach etc). Dobre narzedzia wytrzymaja 10x dluzej niz sredniej klasy. Zwielokrotnienie kompletow polecam ze wzgledu na zlosliwosc rzeczy martwych. Kluczowe nasadki kupic w wiekszej ilosci kopii ;) No i ostatnia rzecz: obligatoryjny nakaz robienia porzadku i ukladania narzedzi. Kluczowy element "visage" i poraz ponowny zwiekszanie wydajnosci pracownikow... Maszyny. W kwestii modelu ktory bedziesz kupowac polecam sprawdzona metode. Podchodzac do tej maszyny, nie majac zielonego pojecia jak ja uzywac powinienes ja rozpracowac w 10min. W tym miejscu "lepsze" modele deklasuja slabsze, twoja praca ogranicza sie wlasciwie do tego by zalozyc felge / kolo i sluchac sie polecen maszyny - mniejszy problem z obsluga i mniejsza mozliwosc fuckup. O ile sama prostownica do felg nie musi byc absolutnie high end to na wywazarce do kol nie mozesz ABSOLUTNIE ZA ZADNE SKARBY OSZCZEDZAC!!! O ile klient nie zwroci uwagi na bicie rantu felgi o 1mm (to juz raczej masakrycznie duza wartosc :)) tak kierownica bijaca odrazu rzuca sie w oczy, irytuje i kasuje twoj warsztat pozniej. Myjka do kol - takze potrzebny element. Znajdz koniecznie kogos z odpowiednimi manierami warsztatowymi (albo spisz je od kogos znajomego). Chodzi o takie rzeczy jak np. zdejmujac kolo sroby nalezy odlozyc do pojemniczka A, wziac szlifierke, szlifierka oczyscic tarcze hamulcowa na piascie oraz sroby z rdzy, to samo zrobic z felga, po skonczeniu roboty z felga nalozyc na powierzchnie kontaktu felga - piasta pasty miedziowej, to samo powtorzyc z srobami itd. Ciezko mi tak samemu z siebie mowic , zadaj jakies pytania a chetnie odpowiem.
-
Przy okazji rozbierania scierki na kawalki wklejam 2 fotki pokazujace slynne potezne uszkodzenia w sierze... Wgnieciony dach, skrzywiony u gory slupek. Razem z nimi poszla przednia szyba oraz prawa pasazera. Klapa ktora przyjela dzwon od drzewka. Widac ze zlamana jest nakladka, zgiety slupek tylny, wybite 2 szyby. Na reszcie auta byly tylko rysy (z prawej stronie) oraz urwane lusterko. W silniku 4 cylindry zalane olejem pod korek ;) Taniej bylo kupic 2 sierre niz ta naprawiac ;)
-
Fragment plyty podlogowej ktora bede urabiac. Uzywam dolne podluznice oraz tunel jako czesc ramy. Po dluzszych przemysleniach okazalo sie tez ze plyta sierry, w tej postaci jest calkiem podatna na dodanie kilku rzeczy, jak np. wielowachaczowe zawieszenie z przodu (wchodzac w szczegoly bardziej jest to wielodrazkowy zawias - na dole 2 drazki, u gory wachacz trojkatny). Ulatwia mi takze zycie poniewaz mam gotowe, symetrycznie i dokladnie ulozone punkty mocowania zawieszenia (i inne punkty odniesienia), mocowanie pompy hamulcowej, grodzi i innych rzeczy... generalnie rzecz biorac mozna powiedziec ze jest to 1/4 ramy gotowa... Glowne przerobki beda dotyczyc tunelu, sciany ogniowej (silnik bedzie maksymalnie cofniety do tylu) oraz tylnej czesci plyty (musze zbudowac mocowanie zawieszenia oraz zawieszenie). Krotko mowiac mozna potraktowac te plyte jako kawalek blachy ktory bylby wstawiony jako poszycie, podluznice jako wewnetrzne kratownice z rysunku i jako szablon.... bo i tak auto bedzie oparte na ramie :)) Kilka fotek czesci ktore powedruja do srodka... Szczesliwy konstruktor... Niestety kilkukrotny spadek budzetu spowodowal to ze nie moge zrealizowac tego o czym marzylem... pozostaje mi tylko robic auto w ukladzie front mid, jednak z napedem na 4 kola..
-
Wyciagam ze sierry z Feluke kilka niezbednych elementow :)) To tyle na jakis czas w kwestii wydumki, jutro koncze robote, sprzedaje troche gratow i wydumka rusza.... przyczym zmienily sie plany troche pod wplywem filmu o Marianie Bublewiczu i rozmyslaniu o jezdzie autem...
-
do przodu ida prace w kierunku zostania na uczelni (w ramach wprowadzania elektronicznego sytemu punktacji nie zostaly przepisane mi punkty.......) wydumka czeka... ale zobaczymy ile jeszcze, powinno byc na dniach troche ruchu.. inna sprawa to to ze 16V scierkowe juz czeka afaik
-
Scierka przy okazji rozwalenia wydechu na parkingu (nie przypuszczalem ze polozony slupek parkingowy jest tak wysoki..) otrzymuje "nowy" wydech tj. serie z wersji V6... Zalezy mi na ciszy a ten wydech spelnia wymagania idealnie pod tym wzgledem, zobaczymy jak to bedzie dalej wygladac :)) Obecnie problemem jest mocowanie dwururki do kolektora (przy okazji uderzenia solidnie sie pogiela) i az nie rozwiaze tej sprawy to nie posmierdze... Wir szkolny rozwiazuje sie i niedlugo duze planowane zmiany przy okazji scierki... Fotki pozniej...