Tak 200 W to mało, to wiedziałem. Ale czy te Codegeny są naprawdę takie słabe? W końcu ma 300W, ale napięcia i tak są marne jak na tamtym no-name 200 W. Napięcia mierzone są programem Motherboard Monitor 5 i w BIOS-ie. A konfiguracja komputera to: AthlonXP 1800+, płyta Abit KT7A, GeForce2 Mx 400, 256 MB SDRAM, Seagete Barracuda 80GB, SBLive 5.1, LiteOn CD-RW 48x, Realtek 10/100 Mb, SpeedTouch USB. Czy dobry zasilacz 300W wystarczy? Zastanawiam się nad kupnem FSP 300W lub Modecom 300W, który lepszy? Czy uzbierać więcej i kupić CHIEFTEC 300W? A może inne propozycje? Ale chcę kupić coś w miarę dobrego za przystępną cenę, tak do 100 zł.