To ja jak jechałem do Chorwacji, to jechałem przez Słowację, Austrię i Słowenię. Ogólnie jak tylko wjechaliśmy do Słowenii to zjechaliśmy na postój. Minęły 2 minuty i obok nas zatrzymali się tajniacy w Ocatvii. Kontrola całego auta, w jakim szoku byli, gdy nie zobaczyli ani jednej butelki wódki
Oczywiście po przetrzepaniu nas staneli na samym wyjeździe z parkingu. Z uwagi na to, że nie wiedziałem jak tam ominąć autostrade to zapłaciliśmy chyba wtedy 35 euro na winietke.
Sytuacja z dziś, jadę w Katowicach Roździeńskiego i cisnę na Murckowską, kto zna te reojny, to wie, że ten prawy pas nie jest rozpędowy, a normalnie można nim jechać dalej. Z uwagi na to, że lubią sobie tam ludzie skręcać na akademię, to postanowiłem zmienić pas na środkowy. Jadę tym prawym pasem, przede mną dostawczak, kierunek, środkowy pas pusty, no to rura, a tu patrze a na środkowym pasie dwa samochody stoją dęba. Od razu po hamulcach, z uwagi na brak ABSu to trzeba było pulsacyjnie dwa razy pocisnąć. Z opon biały dym, co bym papieża wybierał, zaśmierdziało spaloną gumą, a ci jakby nic sobie ruszają. Wystarczy, że zabrałbym się za wyprzedzanie tego dostawczaka 2 metry dalej i nie wiem czy by było co zbierać po mnie.