Już drugi dzień nad tym siedzę i powoli dostaję ciach!icy...
Mianowicie - dostałem wczoraj ze sklepu kartę PCI Planet WL-8310 (obsługa 802.11g+) i Access Pointa WAP-4000. Podłączyłem AP, włączyłem iPAQ'a, super - sieć biega. Włożyłem do Peceta kartę Planeta, instaluje zgodnie z instrukcją - bum, po chwili od zakończenia instalacji sterowników system permanentnie się zawiesza. Przestaje reagować na cokolwiek - zostaje tylko reset - po którym Windows już nie wstaje.
Na komputerze instalowałem najnowsze, starsze i oficjalne sterowniki - efekt był taki sam. Zainstalowałem sterowniki Atherosa - działało ok. dwudziestu sekund, po czym zawiesiło się. Zupgradeowałem BIOS, wyjąłem wszystkie karty rozszerzeń - efekty takie same. Zgodnie z radą na jednym z for w Internecie wyłączyłem obsługę DMA, wyłączyłem porty USB - niby chodziło, ale po restarcie, już komputer się nie uruchomił.
Procedurę zdążyłem już powtórzyć z czterdziści razy, trzy razy przeinstalowałem system - z czego dwa razy XP, jeden raz Windowsa 2003 Server. Oczywiście, wcześniej sprawdziłem na dwóch innych komputerach czy karta działa (oba komputery są z Windows 2000) - karta jest w pełni funkcjonalna.
Już po prostu nie mogę, niech mi ktoś pomoże, bo na poniedziałek rano potrzebuje już funkcjonującego w pełni Peceta...
KONFIGURACJA KOMPUTERA:
- płyta główna MSI KT4V
- 1 x 512 MB
- procesor AMD 2800+
- karta graficzna Gainward GeForce FX 5900XT
- SoundBlaster Audigy! 2 ZS
- nagrywarka DVD Lite-ON SOHW-32
- 160 GB MAXTOR ATA-100 7200 rpm
- nagrywarka CD-RW
I chyba tyle :)