Dawno temu kupilem plyte asus z prockiem amd athlon 2k+ 256 ddr. problem dosyc dziwny - komp restartowal sie bez wyrazniej przyczyny; wygladalo to na dziwne spiecia - zasilacz mam codegena 300W; nie stac bylo mnie na nic lepszego wiec musialem na tym. oczywiscie myslalem ze to zasilacz, jednakze po paru tyg kiedy mialem juz kase (troche sie zadluzylem na kompa wiec musialo potrwac az wyjde na prosta i uzbieram mamonke) restarty ustaly. caly szczesliwy uznalem ze skoro jest ok to narazie odloze zakup zasilacza na rzecz czego innego. jakis czas temu w moim domu nastala faza zamian z moim brackim, wymienilem sie na plyte gigabyte z prockiem intel 2ghz -> potrzebowalem sprawdzic wydajnosc grafiki na innej plycie. kiedy wrocila moja stara plyta z starym prockiem (oczywiscie za kazdym razem byl format, od nowa system, sterowniki i takie tam) problemy wrocily. warto tez nadmienic ze gdzies po drodze (jeszcze przed zamianami plyt) kupilem kolejne 256 ddr. po zamianie plyty wystapil jeszcze jeden objaw - kiedy robie cos poza windowsem (proboje sie przerzucic na linuxa) wystepuje inny blad piszczenie w glosnikach. czesto pojawialo sie przy wlaczeniu kompa ale znikalo po restarcie.
co o tym sadzicie? czy winny jest zasilacz, pamiec, czy cos innego? warto nadmienic ze przy zmianie plyty i procka nie mialem takich bledow, jednakze nie pamietam czy nie zamienilem sie tez pamiecia.
prosze o pomoc
zly_facet