Zachcialo mi sie bajerow i kupilem sobie mysz radiowa a4techa. Przez jakies 3 miechy chodzila sobie calkiem, calkiem. Dwa dni temu wlaczam kompa patrze a tam kursor lata jak szpak na uwiezi, czary, cuda przedziwne czy co. Dzieje sie to na drugim kanale, bo pierwszy jest juz zajety i dziala bez problemu. Czas na zmiane id myszki w sterownikach i tu kupa, zmiana nic nie daje kursor jak lata tak lata. Myslę sobie, no tak ktos ma radiowke gdzieś w okolicy, dawaj odbiornik i lokalizacja sygnalu. Mam dziada, najwiekszy sygnal dochodzi od okna. Pozostaje tylko stara mysz na smyczy. W instrukcji podaja zasieg 1.5 m. Przestawienie kompa nic nie da, sygnal pojawia sie w calym pokoju. Czy to wina odbiornika?.