Witam,
Historia laptopa ma się następująco:
Pół roku temu taśma od matrycy zaczęła przerywać i wyłączać ekran podczas ruchu klapą i 3 tygodnie temu padła całkiem razem z matrycą. Wymieniłem matrycę z taśmą i przy okazji kompletne czyszczenie z nową pastą i termopadami. Laptop chodził bez problemu jakiś tydzień. Kilka dni temu po normalnym wyłączeniu już nie chciał się włączyć, zupełny brak reakcji na przycisk zasilania (tylko świecąca dioda baterii sygnalizująca ładowanie).
Po próbach resetu z przycisku, z awaryjnego resetu z spodu obudowy czy odłączając fizycznie baterię od płyty pomogło dopiero zostawienie laptopa odłączonego od bateri na całą noc. Zaczął reagować na przycisk zasilania i normalnie włączał się lecz po chwili się wyłączał. Kilka prób włączenia z jedną kością ram i wstał na obu pamięciach ram (stabilnie pracował i przeszedł testy bez problemu). Kilka godzin później został przewieziony samochodem i problem powrócił, nie reaguje na przycisk ani reset... Aktualnie leży z odłączoną baterią na kilka godzin.
W czym może być problem?