Czyli generalnie tak to jest wykonane, z pominięciem tego, że na piętrze kabel idący z routera do gniazda, jest dodatkowo przedłużony do czujek. No i w salonie jest gniazdko przedłużone do następnego gniazdka - tu jak rozumiem dodatkowy kabel do położenia.
To był wymysł instalatora od dewelopera. Wydaje mi się, że to pod kątem podpięcia do alarmu. Tylko jeśli działa to na zasadzie przedłużenia z gniazda przez wyciągnięcie żył, to czy to nie psuje jakoś parametrów sygnału w gnieździe? No i też zakładając, że takie czujki miałyby być wykorzystywane w celach alarmowych, to czy wystarczy, że zostaną zebrane w jednym punkcie przy routerze? Jak to wszystko połączyć potem z syreną alarmową, która pewnie będzie na strychu?
Ogólnie mam taki pomysł, żeby zrobić centralę w garażu. Z niego zrobić peszel na strych i stamtąd mieć możliwość porozchodzenia się do różnych pomieszczeń. Z racji tego, że teraz chciałbym się z grubsza porozchodzić po miejscach, które później będą niedostępne, a nie wiem jak będzie to rozprowadzone na poziomie strychu i garażu, nie bardzo chciałbym kłaść po kilkadziesiąt metrów kabla zapasu na każdy obwód. Czy w razie czego bezproblemowo można kable przedłużyć przejściówkami, czy zawsze wiąże się to z jakimiś stratami jakości?
A jeśli chodzi o ten kabel cat. 5e, czy jeśli mam położony jakiś najtańszy możliwy, czyli nieekranowany i pewnie nie-miedziany, to nie będzie to problemem?