Cześć!
Mam 3 oddzielne dyski startowe (SSD) z Win 7 Ultimate SP1, Win 8.1 Pro i Win 10 Pro (22H2). Zamiennie uruchamiam je z kieszeni na wymienny dysk.
Dodatkowo na stałe mam zamontowane dwa SSD 1TB skonfigurowane jako RAID 0 (fizyczny - by Intel), czyli system widzi je jako jeden dysk 2TB. To jest miejsce na dane.
Wszystkie dyski mają format plików NTFS.
Komputer uruchomiony z Win 7 działa absolutnie bez problemu, mogę go włączać, wyłączać, zapisywać i odczytywać dane z RAID bez problemu.
PC uruchomiony z Win 8 lub Win 10 zachowuje się tak samo, czyli też działa bez problemu.
ALE gdy potem wracam do Win 7, to zawsze uruchamia się sprawdzanie dysku RAID.
Pomyślałem, że może Windows 7 nie radzi sobie z partycją 2TB (oficjalne informacje temu zaprzeczają), więc usunąłem RAID i teraz system widzi dwa normalne,
oddzielne dyski po 1TB każdy. I mam dokładnie to samo, czyli system zaczyna mi sprawdzać i naprawiać błędy (ciekawe jakie) na tych 2 dyskach.
Wszystkie nośniki SSD są w 100% sprawne i mają wczytany najnowszy firmaware.
O co c'mon? Czyżby Win 8/10 w jakiś sposób zwalczał Windows 7?
Dodatkowe uwagi po kolejnych dniach:
1/ Po uruchomieniu Win8.1/10 nie trzeba absolutnie nic robić na dyskach, by potem Win7 zaczął je sprawdzać i naprawiać.
2/ Podłączyłem kolejny (inny) dysk i jest to samo.
3/ Nie ma tego problemu z dyskami zewnętrznymi USB.
4/ Tymczasowo rozwiązałem problem wyłączając dyski w Menedżerze urządzeń w Win7 (ale przecież nie o to chodzi).
Wygląda na to, że Win7 i Win8.1/10 podczas uruchamiania coś robią z dyskami, coś, co jest z tymi systemami wzajemnie niekompatybilne...