i w tym momecie nadlecialo 5 glowic nuklearnych a swistak przestal zawijac sreberka :lol: :lol: :lol:
wiesz jakos to nierealistyczne jest - ktory nietrzezwy zdolalby wlasnymi silami wyjac zaslepke, wsadzic tam organ (przypuszczajac ze za zaslepka niebylo blachy :P) i je odlac bez szkody dla siebie (przecierz prad by go kopnal i to nieraz) :lol:
poza tym gdzie byl wtedy wlasciciel kompa - odlewal sie do wanny ;) :lol:
Wszystko jest możliwe. A ską wiesz że akurat do wanny???
Afe o cio ci hodzi???? :wink: :lol:
To jest najlepsza metoda na stres. Fakt ze lep potem boli ale komputer jest caly :wink:
A waliłeś kiedyś potylicą w ścianę? potem przynajmniej humor się poprawia :lol: :lol: :lol:
kurcze, moj kumpel mial identyczny przypadek, dziwne, kompy chyba lubia byc drudne i zakiurzone :(
A podobno kurz szkodzi. Mojej pierwszej ofiary to chyba z dwa trzy lata nie czyściłem i dzałało.
Moja historia rozpoczęła się ok. 5 dni temu kiedy to w tragicznych okolicznościach zmarła moja archaiczna płyta główna. Stało się to po reinstalce. Szczęśliwy że znowu widzę świat we wszystkich barwach i normalnej rozdzielczości zakręciłem obudowę uruchamiam kompa a na ekranie ciemno...
Rozkręcam spowrotem obudowę i nic. Dopiero po chwili dostrazegłem mały czerwony kabelek który oderwał się od głośnika i wsunął pod mobo...
Trafił pod sam procesor i spowodował że w powietrzu można było wyczuć woń sfajczonej radośnie elektroniki. No ale nic jakoś się po tej stracie pozbierałem i do dzisiaj wszystko było ok.
Pół godziny temu gdy skończyłem moda mojego configu uruchamiam go i podobna sytuacja. Ciemno na ekranie. Otwieram budę i widzę małączewoną diodę leżącą z bestroskim uśmiechem na spodzie obudowy. Jedynym śladem że coś stało się nie tak był cichy trzask przeskakującej iskry przy starcie. Miałem nadzieję że to tylko grafika lub monitor strzelił Sprawdzam wszystko na drugiej płycie i wszystko jes ok. Montuję ją spowrotem i nic. Wyciągnąłem wszystkie kontrolery i pozostałe duperelki i cisza. PRocek się grzeje zasilka jes w pełni sprawna dysk się kręci wszystko pozstałe jest ok tylko ta płyta główna...
Czy ktoś miał kiedyś większe szczęście?
No to miałeś szczęście że na kogoś takiego trafiłeś.
A mi ostatnio zjarała sie moja archaiczna mobo. Tego co wpadł na pomysł dawania kabelków od głośnika z zabardzo zdartą izolacją to bym za jaja powiesił.