Epox 8RDA
Barton 2500+ @ 2420 220*11 Vcore default
Chieftec 340W
GF2 GTS
120GB seagate
2x napęd opty
Mam wodne na procu, samoróbka. Spisywało się 1 klasa, temp. miałem max 32'C. Po wakacjach nagle temp skoczyła na starcie na 32, a w stresie wyżej. Myślałem że to przez głony. Przez prawie tydzień czyściłem układ, wymieniłem rurki, wyczyściłem zewnętrznie chłodnice, przesmarowałem wentyle na niej. Wymieniłem zapinkę na procu, przesmarowałem go, sprawdziłem przyleganie do bloku. Wypolerowałem blok, ustawiłem na 1 wysokości z chłodnicą i zbiornikiem, skróciłem rurki.
[gluteus maximus]
Temp nadal pozostawała bez zmian. I teraz najciekawsze. Stopień O/C nie ma wpływu na temp (to jeszcze w miarę zrozumiałe, bo nie podnoszę napięcia), ale jak przełączyłem chłodnicę na 12V (firanki zaczęły tańczyć, plakat na ścianie furkoczeć) temperatura nie drgnęła.
Dlaczego tak mnie boli te 32'C ? Bo przy 35-36'C komp się wywala :(
Co to może być?