Skocz do zawartości

ParanoiK

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    8208
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez ParanoiK

  1. Zacznijmy od początku. Dystrybucja. Jeśli chcesz mieć dokładnie dopasowaną, okrojoną dystrybucję można tu spokojnie na początku skreślić wszystkie dystrybucje redhatopodobne. Ja bym tutaj polecił gentoo lub slacka (choć w tym drugim przypadku trzeba się o wiele więcej tak naprawdę napieprzyć).

    Tzn.? Z czym przyjdzie mi się pieprzyć? ;)

     

    W slacku brak jest spójności jeśli chodzi o paczki i zależności. Wszystko trzeba robić praktycznie ręcznie. Na przykład jak brakuje ci jakiegoś pakietu, zwykle musisz go poszukać i ręcznie dorzucić. W gentoo jest to robione automatycznie, włącznie z pobraniem, skompilowaniem i zainstalowaniem.

     

    Co do gentoo - system od podstaw da się w dość prosty sposób zoptymalizować, jest dostępna do niego świetna dokumentacja (http://gentoo.org), forum (http://forums.gentoo.org) i wiki (http://gentoo-wiki.org) - czyli więcej niż początkujący użytkownik mógłby sobie wymarzyć. Jednak w gentoo pojawia się jeden mankament - i jest to czas, lecz nie spędzony na czytaniu manuali (choć to też można robić w tym czasie ;)), lecz na kompilacji.

    Szczególnie w momencie, gdy początkujący użytkownik nie bardzo wie, co ma robić. Niczym z nauką ripowania filmów z DVD ;).

     

    Generalnie gentoo jest proste. Oczywiście proste o ile umiesz czytać i możesz na to jakąś chwilę poświęcić. Nie mówię dużą, ale chwilę trzeba.

     

    Co do podziału na partycje: jakim dyskiem dysponujesz? Jak dużo softu chcesz mieć?

    250 GB na jednym fizycznie dysku. Co do samego softu, to wymagania nie będą zbyt wygórowane. Na chwilę obecną w użyciu jest: Opera, Thunderbird, foobar2000 (wcześniej Winamp), VMware Workstation (jako podsystem dla p2p, poligon bezpieczeństwa ;), mniej obciąża system niż tradycyjnie działający zestaw eMule + uTorrent), Total Commander, MS Word, Excel Viewer oraz PowerPoint Viewer, Daemon Tools, DVD Decrypter, Exact Audio Copy, Nero, Feurio! (do wypalania Audio CD) oraz WinZip/WinRAR. Grywam też w szachy oraz Go ;). Z tego, co się orientuję, nie ma możliwości zastąpienia DVD Decrypter oraz EAC żadnym odpowiednikiem, gdyż te sprawują się znacznie gorzej.

     

    Czyli bezpiecznie by było ~10GB na /usr, pewnie będziesz chciał poeksperymentować z innymi rzeczami.

     

    Sensowny w miarę podział:

     

    / około 1GB

    /boot 128MB

    /usr 5 - 15GB, ale to już zależy od tego co wrzucisz do systemu. Można ograniczyć wielkość tej partycji utrzymując w czystości drzewo portage i nie przechowując paczek. Alternatywnie można /usr/portage/distfiles wywalić na osobną partycję.

    /var ~2GB

    /tmp dałbym około 1GB, dobrze jest dać /tmp na osobnej partycji z dwóch względów: bezpieczeństwo (można na przykład ustawić na tę partycję flagę noexec) i niemożliwość zapchania całego systemu "przypadkiem".

    /home ile chcesz - tutaj znajdują się konta użytkownika. Bardzo _ODRADZAM_ korzystania z konta /root jako defaultowego. Lepiej zdecydowanie założyć osobne konto do pracy.

    /mnt/* tutaj podmontujesz resztę swoich zasobów. Co do podziału to sam sobie ustalisz.

    Czy proponujesz mi zatem korzystanie z "/mnt" jako miejsca montowania partycji z danymi (gdzie u mnie to najczęsniej - mp3, filmy, obrazy płyt DVD)?

     

    Czy "/usr" dotyczy programów zainstalowanych w systemie "globalnie"? Czy instaluje się każdorazowo pod użytkownika? Co zazwyczaj trzyma się "/home", a co w "/usr"?

     

    Jaki system plików jest najwydajniejszy?

     

    Czy aplikacje instalowane pod Linuksem można bezinwazyjnie instalować oraz usuwać? W Windowsie w 90 % przypadków jest to niemożliwe, pozostaje ślad w rejestrze czy na partycji systemowej.

     

    Tak, partycje z danymi najwygodniej jest wrzucać do /mnt ale tutaj nie ma reguły. Możesz je sobie zamontować praktycznie gdzie dusza zapragnie. /mnt jest po prostu katalogiem zwykle po prostu do tego stosowanym.

     

    Co do programów to są one instalowane defaultowo globalnie. Oczywiście wszystko zależy od nadania odpowiednich praw.

     

    W /home znajdują się konta użytkowników, ich ustawienia, preferencje, pulpity i ich dane. Coś a'la "Documents and Settings" w windowsach. W /usr trzymane są programy i biblioteki. Looknij tu: http://en.wikipedia.org/wiki//usr

     

    Odnośnie systemu plików: ja osobiście używam reiserFS, uważam go za jeden z wydajniejszych jeśli chodzi o dużą ilość małych plików. Ale tutaj nie ma reguły, jedni polecą ext3, inni jeszcze xfs czy jfs. W sumie każdy z journalingiem powinien być dobry. Standardowo się używa reisera lub ext3.

     

    Aplikacje można spokojnie odinstalowywać i zwykle nie pozostawia to śladów. Ewentualnie mogą zostać konfigi w /etc.

  2. Dystrybucja:

    Przyszły system chciałbym wybrać przede wszystkim w pełni świadomie, tak, aby w zakresie stawianych mu wymagań był decyzją przemyślaną i bezkompromisową. Jeśli chodzi o zastosowania domowe, to można powiedzieć, że w Windowsie jestem biegły, a wynika to z wrodzonej niechęci do podejmowania przypadkowych decyzji. Szerko pojęty overclocking interesował mnie z początku jedynie ze względów praktycznych czy oszczędnościowych, podobnie jak optymalizacji systemu. Wychodzę generalnie z założenia, że można pracować znacznie sprawniej i przyjemniej na sprzęcie za 1000 zł zamiast za 5000, jeżeli ten drugi jest został złożony przez "specjalistów" ze sklep komputerowego, a Windows zainstalowany z przypadkowo znalezionej płytki z napisem "xp" "fckgw-...". Mój system pracuje na partycji jednogigowej (zazwyczaj wolnej w połowie) i z spośród elementów dostępnych do usunięcia w nLite nie ma nic, co nie byłoby niezbędne do codzienniej pracy. I tego też oczekiwałbym od Linuksa - pełnej optymalizacji. Oczywiście, nie bez znaczenia jest tu również czas. Jeżeli drobna poprawka wymagałaby przewerowania kilkudzisięciu stron manuali, zdecydowanie odpuszczam sobie taką zabawę.

     

    Z zazsłyszanych przez laika informacji - atrakcyjny wydaje mi się Slackware ze względu na swój konserwatyzm i tradycyjny (podobno, nie wiem, z czym to się wiąże) sposób konfiguracji oraz Gentoo jako podobno najlepiej zoptymalizowany. Dużo dobrego słyszałem też o XGL jako środowisku graficznym.

     

    Struktura katalogów:

    Generalnie jestem zwolennikiem ustawień globalnych, niezależnych od użytkownika. Wychodzę z założenia, iż jest to rozwiązanie najprostrze i najwydajniejsze, jeżeli z komputera nie korzystają osoby nieodpowiedzialne czy niezaufane. Korzystając z XP czy 2000 w użyciu mam zatem jedynie konto administratora (zmodyfikowane wcześniej z nlite), gdzie katalog: "C:\Documents and Settings\x" (gdzie x to nazwa użytkownika, zmieniona przed instalacją z nazwy "Administrator") pozostaje pusty i nie jest w żadnym celu wykorzystywany (tj. formalnie zajduje się tam katalog "Pulpit" oraz dwa pliki "NTUSER.DAT" oraz "NTUSER.DAT.LOG", których obecności nie udało mi się wyeliminować). "Moje dokumenty" w tym układzie również są globalne. Zdaję sobie sprawę z faktu, iż Linux na tym polu jest systemem zupełnie odmiennym, stąd powielanie tych schematów byłoby wysoce nieroztropne. Ponadto, podział dysków wygląda następująco:

    • C (1 GB) - ...\Documents and Settings, ...\Program Files, ...\Windows
    • D (772 MB) - pagefile.sys (w użyciu 768, tj. 1,5x 512 RAM)
    • E (5 GB) - ...\Programy (zainstalowane programy), ...\Sterowniki (zainstalowane sterowniki); w domyśle mamy "C:\Program Files", u mnie nie zmieniony od czasu instalacji (nawet odchudzony z niepotrzebnych plików)
    • F (pozostałe) - ...\Moje dokumenty, ...\Pliki audio itd. (dane, zapisywane globalnie)
    Podział ten znalazłem kiedyś na tym forum i wydał mi się bardzo sensowny. W tej chwili nie wyobrażam sobie innego rozwiązania, zwłaszcza, gdy w użyciu jest ghost (u mnie Acronis) i bezinwazyjnie można w każdej chwili przywrócić partycje C oraz E bez utraty czegokolwiek.

     

    Zdaję sobie sprawę z odmienności Linuksa w tym zakresie, stąd chciałbym sprawę nakreślić jeszcze przed przystąpieniem do pracy. Nie jest to popularny poruszany na forach dedykowanych, dlatego piszę tu - jakie rozwiązanie proponujecie? Jak przełożyć tę założenia na strukturę Linuksową? A może w ogóle są one złe, również dla Windows?

     

    ---

     

    Do testów i nauki będzie wykorzystywany drugi komputer, nie ma zatem obawy o utratę danych. Docelowy sprzęt to ~2, 4 GHz (Socket A), GeForce 3 oraz 512 RAM.

     

    Zapraszam do dyskusji. Pytania będą zadawane sukcesywnie wraz z postępem prac ;).

    Zacznijmy od początku. Dystrybucja. Jeśli chcesz mieć dokładnie dopasowaną, okrojoną dystrybucję można tu spokojnie na początku skreślić wszystkie dystrybucje redhatopodobne. Ja bym tutaj polecił gentoo lub slacka (choć w tym drugim przypadku trzeba się o wiele więcej tak naprawdę napieprzyć).

    Co do gentoo - system od podstaw da się w dość prosty sposób zoptymalizować, jest dostępna do niego świetna dokumentacja (http://gentoo.org), forum (http://forums.gentoo.org) i wiki (http://gentoo-wiki.org) - czyli więcej niż początkujący użytkownik mógłby sobie wymarzyć. Jednak w gentoo pojawia się jeden mankament - i jest to czas, lecz nie spędzony na czytaniu manuali (choć to też można robić w tym czasie ;)), lecz na kompilacji.

     

    Co do podziału na partycje: jakim dyskiem dysponujesz? Jak dużo softu chcesz mieć?

     

    Sensowny w miarę podział:

     

    / około 1GB

    /boot 128MB

    /usr 5 - 15GB, ale to już zależy od tego co wrzucisz do systemu. Można ograniczyć wielkość tej partycji utrzymując w czystości drzewo portage i nie przechowując paczek. Alternatywnie można /usr/portage/distfiles wywalić na osobną partycję.

    /var ~2GB

    /tmp dałbym około 1GB, dobrze jest dać /tmp na osobnej partycji z dwóch względów: bezpieczeństwo (można na przykład ustawić na tę partycję flagę noexec) i niemożliwość zapchania całego systemu "przypadkiem".

    /home ile chcesz - tutaj znajdują się konta użytkownika. Bardzo _ODRADZAM_ korzystania z konta /root jako defaultowego. Lepiej zdecydowanie założyć osobne konto do pracy.

    /mnt/* tutaj podmontujesz resztę swoich zasobów. Co do podziału to sam sobie ustalisz.

     

    Aha - zaznaczam, że jest to podział dla gentoo na przeciętną workstację - w zależności od tego co będziesz chciał mieć może ulec zmianie.

    BTW: Polecam skorzystanie z lvm2 - pozwoli ci to dynamicznie allokować partycje i je przesuwać.

     

     

    Mandriva fajna jest, dopóki sie nie sypnie ;)

     

    Tak na prawdę to na desktop wszystko się nadaje. Nie bez znaczenia jest tu samozaparcie i stopień wyrzeczeń użyszkodnika ;)

     

    Jeden ci poleci Slackware, inny Fedorę a jeszcze inny QNX-a... i bądź tu mądry, co nie? :D

     

    P.S. I bez czytania (nie koniecznie manuali) się nie da :-P

    IMNSHO QNX raczej nie jest dystrybucją linuksa ;>

  3. Raczej będziesz musiał kupić kontroler usb 2.0.

    Co do samego pomysłu powinno zadziałać. Po usb 2.0 możesz się spodziewać transferów rzędu 20-25MB/s. Po lanie mniej, w zależności od sieci i obciążenia samby/szyfrowania.

     

    Pytanie też jak magistrala pci poradzi sobie z obsługą usb 2.0

  4. Zrobiłem test 80GB samsunga, kieszeń noname jakaś, zasilanie z jednego portu usb.

     

    capture_14012007_013206.jpg

     

    Do tego testnąłem starego WD Caviara 120GB na PATA 100, wyniki nie były rewelacyjne, wręcz gorsze od samsunga ;]

    Ale dysk jest już z deka zarżnięty.

     

    capture_14012007_013351.jpg

     

     

    Dla porównania test dysku w lapku:

     

    capture_14012007_013532.jpg

     

     

    Lapek to HP nc8000, w środku: petnium M (dothan) 1,6GHz, 512 ramu ddr1 333MHz, Win XP pro sp2.

  5. Choćby zaostrzenie prawa. Że wreszcie się wsadza przestępców za kratki.

     

    Wreszcie może skończy się łobuzeria w szkołach. Sam jestem za specjalnymi ośrodkami dla młodocianych bandytów,którzy nie chcą się uczyć tylko szukają bójek w szkole i szykanują normalnych uczniów.

     

    Wystarczą ostatnie wydarzenia w gimnazjach.

    Nie chce sie uczyć? Jego sprawa,ale po co mają cierpieć przy tym inni?

    Po raz pierwszy od wielu lat mamy dodatni przyrost naturalny. Może to nie bezpośrednia zasługa braci,ale to TEN rząd wprowadził becikowe i to za TEGO rządu się poprawił ten wskaźnik.

     

    Że zbrojeniówka ma zamówienia - choćby czołgi "twardy" do Malezji.

     

    Twarde stanowisko wobec Rosji i Niemiec sprawiło,że wreszcie chcą z nami rozmawiać. Rosja nie lubi lizusostwa jak w wykonaniu Kwacha. To samo z Niemcami.

     

    Poza tym wreszcie doceniono dawnych bohaterów "solidarności" ,którzy przez 17 lat byli w cieniu Michników,Geremków i innych uczestników okrągłego stołu.

     

    Byli zapomniani i odstawieni na boczny tor.

    Teraz się to zmienia.

     

    Mało? Dla niektórych może się to wydawać mało,ale to tylko pewien etap ku normalności jako takiej.

    Ale takie wydarzenia w szkołach zawsze były - to jest kwestia WYCHOWANIA. I to wychowania nie młodych a rodziców!

     

    Tia, becikowe, zrób se bachora a dostaniesz 1000pln. Super. Może by wzięli przykład z Niemiec, gdzie becikowe jest kilkanaście tysięcy ojro? Bo na razie to gra pod publikę.

     

    Docenienie bohaterów? Czyli przyznajemy odznaczenia generałowi Jaruzelskiemu? ;]

    A może naskakiwanie na przykład na Jacka Kuronia?

     

    Oprócz tego wszystkiego mamy najgorszych ministrów i ludzi w sektorze publicznym od 17 lat, minister spraw zagranicznych Fotygę, Elżbietę Kruk w KRRiT i jedyne oficjalne medium w którym się politycy PiS wypowiadają - czyli telewizję Trwam.

     

    Więc co oni takiego zrobili? Oprócz kolesiostwa i obsadzania wszystkich stanowisk swoimi ludźmi, do tego zupełnie nie posiadającymi jakichkolwiek kompetencji.

  6. dlaczego tak uwzięliście się na kolegę veissa, to ze ma inne poglady od waszych, że nie idzie za stadem tylko wyraża odmienne opinie (przecież chłop ma po części racje, czy nie jest prawdą że majątek narodowy był wyprzedawany po zaniżonych cenach, czy sprzedaż takich instytucji jak pzu, tpsa, dzieki której FRANCETELECOM uchronił sie od bankructwa, sprzedaż cementowni Górażdże (typowa kura co złote jaja znosi), była przeprowadzona prawidłowo ? chyba nie, także cała transformację w Polsce niech ocenią historycy za kilkadziesiat lat a nie wy teraz (zresztą jakie SWOJE zdanie moze wyrazić osoba która ma 20 parę lat), ktoś się tam smiał z PGRów, znam kilka takich przedsiębiorstw w okolicy które się dostosowały do panujących warunków i radzą sobie całkiem nieźle (choć i sporo też jest takich które ledwo zipią) wszystko zależy od umiejętności zarządzania, a wszystkim antykomunista pragnę przypomnieć że jedna z najprężniejszych gospodarek na świecie są komunistyczne Chiny. Żydów, arabów i bambusów też nie lubię, pierwsza nacja jest do siebie i wszystko im sie należy od czasów 2 wojny światowej), druga to fanatycy i w bliższym spotkaniu są bardzo prymitywni odnośnie kobiet i osób słabszch czy kalekich ( moze się ktoś z was o tym przekonał będąc u nich ale troche dalej od typowych szlaków turystycznych), trzeci to nieroby, gwałciciele (ponad 60% czarnuchów w RPA dopuściło się przestępstw z użyciem przemocy na tle seksualnym) i roznosiciele hiv "czego zresztą ostatnio mieliśmy przykład w naszym pięknym kraju". A teraz mozecie sobie na mnie jechać i tak mam to w [gluteus maximus].

    Dobrze. A teraz powiedz mi to jakie to ma powiązanie z tematem?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...