Skocz do zawartości

ParanoiK

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    8208
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez ParanoiK

  1. Aby można było wystawiać faktury Tweak.pl został firmą, już w 2002 roku. Na początku nikomu to nie przeszkadzało, bo przecież serwis nie przynosił zysków. Potem jednak wiele się zmieniło – bannery, które zaczęły generować pieniądze. Właśnie wtedy pojawił się problem – Tweak zarabia kasę, a marco i ParanoiK dalej są na tych samych zasadach, czyli najzwyczajniej w świecie pomagają w rozwoju, bez żadnych obietnic finansowych.

    Nie tweak zarabiał kasę. Kasę zarabiał Piotr Lisowski i zgaraniał ja do kieszeni. Obietnic w stosunku do nas jako osób fizycznych faktycznie nie było. Była jedna obietnica finansowa - cały dochód idzie tylko i wyłącznie na rozwój serwisu. Niestety jak się później kilkakrotnie okazywało pieniądze 'ginęły', arbomedia spóźniała się 4 miesiące z płatnościami (sic!).

     

    Na początku 2005 roku odbyła się między nami rozmowa, którą można streścić do jednego zdania – „Lisek, widzimy że jest kasa, nie może tak dalej być”. No cóż, to było do przewidzenia. Postawiłem jednak warunek. Tweak.pl wymagał kolejnej modyfikacji technicznej, to co było już nie wystarczało (a było modyfikowane o ile pamiętam dopiero na przełomie 2001/2002). Ostatecznie dogadaliśmy się tak, że chłopaki wprowadzają dostarczony przeze mnie nowy layout Tweak.pl do nowego, stworzonego przez nich CMS’a. Dzięki temu zarządzanie serwisem miało być łatwiejsze. Dopiero kiedy pojawiłyby się efekty mieliśmy zacząć współpracować na nowych zasadach i marco oraz ParanoiK po prostu zostaliby pracownikami Tweak.pl. Jednak czy widział ktoś nowy layout Tweaka do dnia padnięcia? Ja nie… Dlatego bardzo mnie ciekawi, czemu ten fakt nie został wspomniany przez marco i ParanoiK’a.

    Może jednak ujmij całe zdanie? - "Lisek, widzimy, że jest kasa, nie może tak dalej być, że zgarniasz całość do kieszeni i nie przedstawiasz rozliczeń finansowych na które się umawialiśmy".

     

    Co do samego layoutu to tak, sporo osób go widziało w formie testowej. Pozwól, że przypomnę ile ci zajęło załatwienie tego layoutu od jakiegoś dzieciaka ze stanów. Dodatkowo obiecałeś, że zajmiesz się pocięciem go do css'a co w końcu komuś zleciłeś. Do ostatniej chwili naszej współpracy nie dostaliśmy gotowego layoutu/css'a o czym dobrze wiedziałeś.

     

    Nastał rok 2006. Pojawiły się też problemy z serwerem, gdyż w połowie roku 2005 firma Barwkomp została prawdopodobnie sprzedana. Choć to nie jest pewne chyba dla nikogo. W każdym razie z nieznanych przyczyn znaleźliśmy się na serwerze, który należał do firmy Bestcom. Ta firma chyba tak do końca nie zdawała sobie sprawy z tego, że nas hostuje, a my – jak sprawa z Barwkompem i Bestcomem naprawdę wygląda.

     

    Tweak.pl oraz Barwkomp łączyła umowa barterowa, która mówiła o hostingu naszego serwisu w zamian za reklamę sklepu internetowego. Było tam też kilka zdań na temat zerwania umowy – o czasie wypowiedzenia wiedzą chyba wszyscy. Dlatego też sądziłem, iż zanim nas odetną z serwerów – dowiemy się o tym i zdążymy zareagować. Byłem w błędzie, nic takiego się nie stało. Jednak nieoficjalnie wiedzieliśmy, że szykuje się coś złego. Dlatego też rozpocząłem poszukiwania nowego serwera dla Tweak.pl. I właśnie tutaj zaczyna się prawdziwa zabawa.

    Wiedziałeś o tym w styczniu.

     

    Jak wiemy 9 kwietnia Tweak.pl znika z sieci. Jak się okazuje, marco oraz ParanoiK są bardziej poinformowani ode mnie w sprawie zniknięcia serwera, gdyż serwer ten dzień później zostaje sprzedany zupełnie nieznanej mi firmie.

    Tego samego dnia domena Tweak.pl przekierowuje wszystkich czytelników pod adres purepc.pl. Stało się to bez zgody właściciela domeny – po prostu samowolka. Do tego treść strony jest bardzo ciekawa, oto ona:

     

    http://img253.imageshack.us/img253/1129/pure6yp.png

     

    Wkrótce komunikat można streścić do takiego zdania – „serwer padł, mamy nowy, domena nie była nasza, ale Tweak będzie dalej pod innym adresem”. Tylko dlaczego nikt nie powiedział o tym, że domena Tweak.pl od zawsze należała do firmy Tweak.pl – twórcy tego serwisu? Chłopaki tak bardzo chcieli uratować swoją pracę, że aż w końcu ukradli forum. Cel szczytny, tylko czy na pewno legalny?

    A czy ktokolwiek sobie tę domenę przywłaszczył?

     

    W pewnym momencie sam zacząłem się gubić. Marco twierdzi, że bazy nie oddadzą, bo ona nie należy do nas, ale też nie należy do nich! Jakież to logiczne. Czyli każdy może sobie skopiować bazę Tweaka i otworzyć własne forum? O czymś nie wiem? A z domeną i wprowadzaniu w błąd czytelników – to przecież też jest OK. Do tego Romek, osoba współpracująca z redakcją Tweak, z którą widziałem się kilka dni wcześniej i mówiła że nic nie wie, chwilę potem okrzyknęła się naczelnym PurePC. Potem dowiedziałem się jeszcze od Romka, że PurePC to tylko „backup” Tweaka, dopóki ten nie zostanie ponownie uruchomiony. Obecnie wygląda na to, że nie było to prawdą – Tweak działa… tylko, że PurePC też. Chyba chłopaki pogubili się między sobą.

     

    Jest jeszcze jedna ciekawostka – PurePC się mści, choć nie do końca wiem za co. W każdym razie marco (o ile mi wiadomo obecny szef PurePC) zwrócił się z apelem do użytkowników, aby Ci edytowali swoje posty na Tweak.pl. Zapewne po to, aby nasze forum straciło spójność. Jak widzimy są różne metody walki z konkurencją. Niestety jak sprawa tyczy się pieniędzy, to ludzie skłonni są do wielu rzeczy, o które bym ich nie posądzał.

    A to ciekawe - masz może dowód takiego apelu? Bo mi się wydaje, że jest wręcz odwrotnie - http://forum.purepc.pl/index.php?showtopic...�entry2143847

     

    Ktoś na forum rzucił dobry przykład. Można pójść i pomóc podłączyć znajomemu radio w samochodzie. Potem pomóc kilka razy naprawić, czy coś zmienić przy aucie. A na końcu przyjść, zabrać mu kluczyki, wsiąść w samochód i odjechać. Powód? No, przecież znajomy zajmował się autem nienależycie, a ja tyle pracy w niego włożyłem. Prawda, że piękne?

    Raczej zatrudnić ludzi, żeby zbudowali samochód, powiedzieć, że się oczywiście dofinansuje części, zgarnąć całą kasę z reklam naklejonych na niego do swojej kieszeni udając, że jej nigdy nie było - potem dokleić swój znaczek i powiedzieć, że samochód zawsze należał do nas.

     

    Reasumując. Chłopaki ukradli firmie Tweak.pl bazę danych i twierdzą, że prawnie należy do nich. Oszukali użytkowników, że Tweak.pl się przeniósł, co przyniosło firmie Tweak.pl określone straty finansowe. Więc jeżeli lubicie działać na skradzionym forum i lubicie, jak ktoś kłamie – proszę bardzo. Tylko nie zdziwcie się, jeżeli pewnego pięknego dnia skradzione forum zniknie z sieci, bo ta sprawa na pewno nie zostanie przez Tweak.pl zapomniana.

    Z tego co pamiętam Tweak.pl nawet nie należy do ciebie.

     

    % This is the NASK WHOIS Server.

    % This server provides information only for PL domains.

    % For more info please see http://www.dns.pl/english/whois.html

     

    Domain object:

    domain: tweak.pl

    registrant's handle: hmns146425 (CORPORATE)

    nservers: dns.home.pl.[212.85.112.66]

    dns2.home.pl.[213.25.47.166]

    dns3.home.pl.[216.93.176.64]

    created: 2000.08.30

    last modified: 2006.04.30

    registrar: Home.pl Sp. J.

    pl. Rodla 9

    70-419 Szczecin

    Polska/Poland

    +48.801 885 555

    info@home.pl

     

    option: the domain name has not option

     

    Subscribers Contact object:

    company: PRZEDSIEBIORSTWO WIELOBRANZOWE TWEAK.PL ANDRZEJ LISOWSKI

    street: UL. SZAROTKI 20

    city: 22-100 CHELM

    location: PL

    handle: hmns146425

    last modified: 2006.04.12

    registrar: Home.pl Sp. J.

    pl. Rodla 9

    70-419 Szczecin

    Polska/Poland

    +48.801 885 555

    info@home.pl

     

    Whois database last updated: 2006.05.22

    Z tego co pamiętam, to nie nazywasz się Andrzej Lisowski - w tym momencie wygląda na to, że afiszując się jako właściciel firmy Tweak.pl to ty okłamywałeś wszystkich.

    A co do kradzieży - to trudno ukraść tobie coś co nie jest twoją własnością.

     

    Kuba 'ParanoiK' Wojewoda,

    PurePC.pl

  2. baxxxio: generalnie na thinkpadach się wychowałem, jeszcze za czasów jak IBM je robił. Generalnie jakościowo trochę spadły odkąd lenovo je przejęło.

     

    Wymagania co do karty graficznej - wolałbym aby za tę cenę było to już coś normalnego a nie jakiś zintegrowany intel. Co do wymiarów ekranu to celuję w około 15,4" ale tutaj nie będę się upierał tak samo jak do panoramy. Za to zależy mi na wysokiej rozdzielczości bo po prostu programując lubię mieć dużo kodu na ekranie.

     

    Jeszcze odnośnie softu: to była tylko sugestia jeśli by taka oferta się znalazła ;]

     

    bartas39: A co do tego amilio - to ile ci trzyma na bateriach przy normalnym użytkowaniu?

  3. Hej dziewczęta i chłopcy.

     

    Poszukuję lapka do pracy jakiegoś. Generalnie mam dość duże wymagania, ponieważ przejmie on większość zadań workstacji.

     

    Założenia są takie:

     

    - ma WSXGA+ lub coś o podobnej rozdzielczości

    - minimum 1GB ramu

    - dysk sensowny, ale może być tak naprawdę 40-60GB ponieważ używam głównie dyskow sieciowych

    - procek dwurdzeniowy

    - koniecznie wifi, bt

     

    Generalnie ma na nim chodzić bez zająknięcia eclipse i kilka innych programów na raz. Miło by było też jakby nie miał problemów z linuksem.

     

    Co do ceny to nie gra ona w tym momencie powiedzmy znaczącej roli, ale chciałbym się zmieścić poniżej 7KPLN. Jeśli chodzi o marki to nie chcę żadnych noname'ów typu Acer i inne, chcę żeby był markowy i z oczywiście jak najdłuższą gwarancją.

    Laptop może być bez żadnego dołączonego softu oprócz sterowników (nie potrzebuję żadnych bajerowych antywirusów, firewalli, windowsów, etc. - a jeśli już windows to xp pro albo wyżej. Home wykluczony.).

     

    Aha - bardzo mile widziany trackpoint.

     

    Właśnie zabrałem się do przeglądania tego co jest na rynku i jak na razie wpadł mi w oko lenovo http://www.awnet.pl/product_info.php?groop...roducts_id=4064

     

    Jak byście mogli to czekam na opinie i porady co kupić ;]

  4. Oczywiście, że się da zainstalować, możesz spróbować kilka innych sposobów. Na przykład musisz mieć tylko możliwość bootowania się przez kartę sieciową i serwer tftp, a potem spod konsoli już kontytuujesz instalację.

    Inne rozwiązania to na przykład pendrive.

     

    Generalnie wszystko sprowadza się tylko i wyłącznie do odpalenia jakiejś minimalnej dystrybucji/live-cd - byle była w tej samej architekturze co dystrybucja którą chcemy później instalować.

  5. Dołączę się do wątku.

    Osobiście uważam, że Ghibli rządzi, nie tylko precyzyjną i urzekającą grafiką, ale także fabułą. Co prawda można by się przyczepić, że bohaterowie filmów są do siebie podobni, ale taki styl więc nie ma się co dziwić. Wystarczy, że zobaczę logo na początku i już wiem, że będzie ciekawie.

    Inne warte obejrzenia to min GITS SAC (akcja, grafika, fabuła), Cowboy Beebop (dużo akcji i humoru), Hellsing (ksiądz z kielniami :) ), Hack Sign i Haibane Renmei (mało akcji ale potrafi wkręcić), Wolf's Rain (wzruszające, szczególnie koniec), Noir (ciekawe, ładna muzyka), Hikaru no Go (z początku pokenudy, ale później trudno się oderwać) i oczywiście Initial D, czyli gratka dla fanów szybkich i wściekłych, grafika trochę archaiczna, ale film genialny.

    Chryste, kielniami :DDDD

    To były bagnety (holy bayonets of cośtam) :>

    Co do .hack//SIGN to mnie zmuliło totalnie :/

  6.  

    Jak widzę argumenty się skończyły. Ale pozwól, że odpowiem:

    Uwierz mi ze nie, zdrowy rozsadek natomiast podpowiada ze pewnym ludziom nalezy ustepowac z drogi bo dysputa to walenie lbem w sciane, a glowy szkoda.

     

    Po pierwsze: nie mam na imię Stasiu, a nawet jeśli to nie jesteśmy na 'ty'.

    To bynajmniej nie mialo znaczyc ze jestemy na 'ty', ale zupelnie cos innego ...

     

    Pozwól, że zacytuję cię z końca poprzedniego postu.

     

     

    Aha - czy mógłbyś w końcu którąś ze swoich teorii poprzeć argumentami? W którym miejscu piszę bez składu? Może czytać nie umiesz? A może nie masz pojęcia o tym co mówisz?

    Argumentow uzywam w dyskusji w ktorej druga strona uzywa urzadzenia /dev/brain czy tez chociaz probuje.

    O moja wiedze to sie szefie nie martw, juz wiele sieci na niej skorzystalo, takze troche opanowania i szacunku dla oponenta nawet jasnie nam panujacemu adminowi nie zaszkodzi.

    Widać jednak krucho z prowadzeniem rozmowy. Szczególnie z tym szacunkiem którym tak się podpierasz. Nie mamy argumentów to pokrzyczymy? A skoro nie zrozumiałem odnoszenia się do mnie per 'Stasiu' to może mi wytłumaczysz? Czy nie masz na tyle odwagi by powiedzieć coś wprost i musisz się podpierać wycieczkami osobistymi? Poprosiłem o argumenty? Co dostałem? To, że mi nie odpowiesz bo nie używam, jak to ująłeś, /dev/brain. Więc o jakim szacunku mówisz?

     

    A to, że na twojej wiedzy wiele sieci skorzystało to tylko pogratulować, lecz mówimy o czymś zupełnie innym.

     

     

     

    Że switch zarządzalny/niezarządzalny/route'ujący czy jakikolwiek inny podstawową funkcjonalność ma w warstwie drugiej?

    Czy temu zaprzeczylem gdziekolwiek czy tez napisalem ze tak nie jest ? Napisalem tylko ze sa odstepstwa od ogolnie przyjetych stwierdzen iz switch nie kuma nic powyzej l2, ze nie potrafi routowac czy tez ze jak jest zarzadzalny to rozumie tylko l3.

     

    W takim razie w którym miejscu ja się z tobą nie zgodzłem?

     

     

    Że rozbudowana funkcjonalność w przypadku switchy route'ujących może występować w warstwie trzeciej (dlatego wspomniałem, że nie rozpoznaje tcp/udp i wszystkiego co jest wyżej 3 warstwy)?

    Nie, switche potrafia rowniez filtrowac po warstwie 4. Ze juz nie wspomne o layer7 switchach.

     

    Ech... a samochód też może pływać i nazywa się amfibia. Nie mówimy tutaj o przypadkach ekstremalnych.

     

     

    Że moduł zarządzalny nie wchodzi do jako takiej funkcjonalności urządzenia (bo wkońcu podstawowym zadaniem switcha jest przełączanie a nie czekanie aż ktoś sie połaczy z modułem konfiguracyjnym, nie?) i jako taki nie wpływa na działanie urządzenia - może być to oczywiście urządzenie sieciowe - ale jak napisałem - może to być równie dobrze zarządzenie przez terminal podłączony pod port RS.

    Switch zarzadzalny to jest utrwalone juz okreslenie urzadzenia sieciowego - switcha, ktory poza tym co norlmalnie robi ma rowniez wlasny mac oraz ip i umozliwia zdalna administracje - console czy AUX to zupelnie inna bajka - zajarzyles w koncu dlaczego pisalem o MAC i IP przy rs ?

     

    A może zrozum wreszcie, że takie urządzenie dzieli się na jakby 2 logiczne jednostki - odpowiedzialną za zarządzanie (która ma mac, ip, obsługiwana przeważnie przez http, ale równie dobrze może być inny protokół) i jednostkę przełącznika która nic nie rozpoznaje powyżej L2 i ma to generalnie gdzieś.

  7. Ehh Stasiu musi byc widze zawsze na twoim. Wiec niech bedzie na twoim, chociaz piszesz jak przedszkolak ani nie skladnie ani na temat.

    Raz o zarzadzaniu, potem o wastwach teraz znow o rs ani skladu ani ladu w tym nie ma, dopasowujesz pod siebie fakty, wprowadzasz dygresje itd itp .

     

    A ze nie lubie jalowej polemiki, to: oczywiscie masz racje, a ja nic nie rozumiem (ja biedny :cry: ).

     

    EOT

    Jak widzę argumenty się skończyły. Ale pozwól, że odpowiem:

     

    Po pierwsze: nie mam na imię Stasiu, a nawet jeśli to nie jesteśmy na 'ty'.

    Po drugie: o zarządzaniu napisał kto inny. Powiedz mi w którym miejscu się mylę?

     

    Że switch zarządzalny/niezarządzalny/route'ujący czy jakikolwiek inny podstawową funkcjonalność ma w warstwie drugiej?

    Że rozbudowana funkcjonalność w przypadku switchy route'ujących może występować w warstwie trzeciej (dlatego wspomniałem, że nie rozpoznaje tcp/udp i wszystkiego co jest wyżej 3 warstwy)?

    Że moduł zarządzalny nie wchodzi do jako takiej funkcjonalności urządzenia (bo wkońcu podstawowym zadaniem switcha jest przełączanie a nie czekanie aż ktoś sie połaczy z modułem konfiguracyjnym, nie?) i jako taki nie wpływa na działanie urządzenia - może być to oczywiście urządzenie sieciowe - ale jak napisałem - może to być równie dobrze zarządzenie przez terminal podłączony pod port RS.

     

    Aha - czy mógłbyś w końcu którąś ze swoich teorii poprzeć argumentami? W którym miejscu piszę bez składu? Może czytać nie umiesz? A może nie masz pojęcia o tym co mówisz?

  8. Choć nadal nie potrafisz rozróżnić części zarządzającej (nie rozumiem twojej dygresji w sprawie RS'a - nie rozumiem gdzie chcesz mieć MAC'a, IP, dostępność z zewnątrz gdy mamy połączenie bezpośrednie?) od części wykonującej dane zadanie do jakiego urządzenie zostało przeznaczone. Zrozum wreszcie, że jakby się uprzeć można by było takie urządzenie skonfigurować zworkami jakby producent takie wymyślił. I to, że akurat jakieś dane urządzenie daje się zarządzać poprzez protokół tcp/ip nie ma nic do rzeczy.

  9. Zacznij myśleć. Proste. A jeśli chcesz mieć precyzję to proszę bardzo - switch może być zarządzany na przykład przez inny port zewnętrzny dajmy na to RS232 - powiedz mi, kiedy w takim wypadku dotyka tych twoich tcp/udp?

    Myślę, że EOT.

  10. Chryste... ale mówimy o działaniu. One przy routingu nie 'dotykają' się do warstwy wyższej niż 3 bo nie _mogą_. Lodówką też można sterować poprzez sieć a to nie znaczy, że jest routerem, switchem routeującym czy czymkolwiek innym - jest nadal lodówką. Tak samo jak switch route'ujący zostanie switchem routeującym.

  11. To jest coś paskudnego:

     

    $zapytanie='select adres from uzyt where login=$_POST[login]';

    Jeśli już tak to dajemy ciapki podwójne ("). PHP nie interpretuje zmiennych zawartych w pojedynczych ciapkach.

     

    Poza tym rozważ kilka przypadków:

    - co się stanie jeśli loginu nie będzie?

    - co się stanie jeśli zrobimy sql injecta - choćby dla przykładu pod zmienną $_POST['login'] będzimy mieli słowo "login"? W tym momenie będziesz miał coś takiego:

     

    SELECT adres FROM uzyt WHERE login=login;

     

    Oczywiście sposobem na uniknięcie tego jest wstawienie w ciapki $_POST[login].

     

    $zapytanie="select adres from uzyt where login=\'$_POST[login]\'";

    Ale co w tym wypadku jeśli pod $_POST[login] dostaniemy stringa takiego "coś' or 1=1 "?

     

    W tym wypadku dostaniemy query:

    SELECT adres FROM uzyt WHERE login='coś' or 1=1;

     

    Wynik wiadomy. Więc na przyszłość - zanim się jakąś zmienną przypisze na podstawie danych przychodzących z zewnątrz, a już szczególnie tych które wykorzystujemy w sql'u należy sprawdzić i przepuścić przez odpowiednie filtry.

     

    Najwygodniej jest zrobić to wykorzystując dla odpowiednich dane na przykład takie funkcje jak addslashes, htmlspecialchars, intval, etc.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...