wiesz co wlasnie chyba tego sie powoli ucze :( kazdy inaczej to czuje, ale... nie mozna tego wytlumaczyc to trzeba czuc... zauroczyc sie to uwazac ze sie kocha, a po pewnym czasie dojsc do wniosku ze tak nie jest, ze kiedys gdy sie jest pewnym ze sie kochalo bylo wogole inaczej...
ps: mam dziewczyne, i jestem pewnien tego ze mnie kocha, swiata poza mna nie widzi... wiem to tez od innych. i na poczatku tez myslalem ze moze wkoncu cos sie uda, bylo super, jest super... lecz to chyba nie to samo :( nie wiem czemu ale od kilku dni mam metlik w glowie i nie wiem co mam sobie myslec :/ i nawet nie moge sobie porozmawiac z nia o tym, bo moglo by sie to bardzo zle dla niej skonczyc... ehh... jak ja nie lubie takich chorych akcji :|