Zawsze mozna tez dochodzic zwrotu pieniedzy. Bardzo czesto dziala. Sprawdzilem to dwukrotnie. Jedyne co nalezy miec to dwie (chociaz moze i jedna wystarczy) poswiadczone naprawy gwarancyjne z serwisu. Mialem kiedys nagrywarke Hp 4x4x24. Padla mi dwukrotnie. Zostala zakupiona w Makro Cash and Carry. Po uplywie 11 miesiecy z hakiem oddalem ja do Makro (wraz z potwierdzeniem dwoch napraw z serwisu HP na Jagiellonskiej) a oni oddali mi pieniadze zgodnie z faktura (wtedy to bylo jakies 1100 PLN). Za polowe tych pieniedzy kupilem LG 8x4x32, ktorego uzywam do dzis.
Drugi przypadek do dwa pady DeskStara 40GB 7200 made in Wegry. Kupiony w jednym z wiekszych warszawskich sklepow z akcesoriami. Ta sama historia - tyle ze tutaj nie chcialem zwrotu pieniedzy, bo potrzebowalem dysku na WCZORAJ! Zrobilem tak, ze tego samego dnia, ktorego oddalem drugi raz padnietego IBMa, dostalem nowke Barracude 80GB 7200. Zero doplat, mimo iz cena zakupu IBMa przed prawie 9cioma miesiacami od rzeczonego zwrotu byla sporo nizsza od ceny Barracudy tego dnia. TAK WIEC MOJA RADA JEST TAKA - jezeli klocic sie, to tylko z duzymi firmami, bo dla maluczkich kazda taka wpadka to spory problem i zamrozenie pieniedzy wlasnych na dluzszy czas. A tak BTW, nie sadzicie, ze dobrze jest kupic sobie cos w takim Makro (pomijam ze to CRAP!), pouzywac 11 miesiecy, pozniej umiejetnie dwokrotnie to uszkodzic, a nastepnie odzyskac pieniadze wydane przed rokiem :-)
Zycze powodzenia w walcze z nieuczciwymi sprzedawcami!!! Ale pamietajmy, ze klienci tez nie sa swieci! :oops: