Skocz do zawartości

BENITO

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    6134
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez BENITO

  1. Ten zasilacz od razu powinien się wyłączyć przy takim zwarciu. Jak dostaniesz kolejnego Corsaira to radzę mu zrobić test zwarciowy zanim go na dobre podepniesz pod kompa. Najmnijsze zwarcie i zasilacz powinien się wyłączyć (przejść do trybu stand by) a uruchomić go ponownie powinno się przez odłączenie zasilania na jakieś 10 sekund i ponowne podłączenie (tylko że do sprawnej instalacji).

  2. Jak na 550W i więcej puściutko w środku, a wagę 2 kg robi transformator od pasywnego PFC, dla mnie porażka.

     

    Zobaczcie sobie jak cewki po stronie wtórnej zostały upchnięte na siłę bez ładu i składu kapnięte glutem byle jak. Coś tu będzie popiskiwać.

  3. Chciałbym nieco sprostować o proporcjonalności poboru mocy kart graficznych podczas OC. Niestety w wyniku dość dużego skomplikowania GPU pobór mocy rośnie bardziej niż proporcjonalnie nawet w przypadku podbijania wydajności samym zegarem (brak manipulacji napięciami zasilania). Jednak GPU ze względu a swoją budowę nigdy nie podkręcają się o tak duże wartości jak CPU, dlatego też ich pobór mocy rośnie o relatywnie niewielkie wartości. Poza tym OC układów graficznych w większym stopniu ogranicza sama płyta główna, której to układy zasilające złącza rozszerzeń mogą okazać się niewystarczająco wydajne (nawet jeśli karta wyposażona jest w dodatkowe złącza zasilania). Następnym aspektem jest poziom sygnałów wyjściowych takiej podkręconej karty, których może nie tolerować płyta główna.

  4. Opinia o BQ SP wynikała z niewiedzy. Ten zasilacz wybitnie oddaje ciepło na obudowę, jak i ich bliźniacy FSP GLN/HLN.

     

    NIe wiem co komu szkodzi jak obudowa zasilacza jest ciepła. Jak ktośwcześniej napisał Tagany U01 wybitnie sięnagrzewały, ALE one były to tego przystosowane fabrycznie i w wielu kompach pracują z powodzeniem do dziś.

  5. Nie wiem po co ta dyskusja skoro dobry zasilacz wytrzymuje temperaturę w okolicach sześćdziesięciu kilku stopni w swoim wnętrzu i z tego powodu nie należy robić tragedii.

     

    Poza tym część zasilaczy jest celowo tak zrobiona, żeby część ciepła przenosić na swoją obudowę. Dotyczy to zwłaszcza modeli o małych radiatorach, gdzie rozpraszanie ciepła po części bierze na siebie PCB i również obudowa.

  6. Szczerze to jedyne co się udało w tym golfie II to wmontowanie reflektorów z IV, jeśli zmienił by cały bodykit i tylne lampy, i tę maskę z paskudnymi wlotami a także kolor, to to autko jeszcze ma potencjał.

  7. Olej rzepakowy jadalny trzeba doprowadzić do układu wtryskowego jak napisałeś w temperaturze co najmniej 80 stopni Celsjusza, ponieważ w przeciwnym wypadku na wtryskach, pierścieniach i zaworach zacznie się osadzać nagar ze związków gliceryny zawartych w oleju. Grozi to zatarciem silnika pomimo prawidłowego smarowania olejem, po prostu tłoki zapieką się w cylindrach. Zaznaczam, że jest to proces, który wymaga czasu i dlatego niektórym się wydaje, że mogą bezpiecznie jeździć na oleju jadalnym. Niech sobie zdejmą głowicę i popatrzą, to zmienią zdanie.

     

    Instalacja do zasilania OR jest banalnie prosta. Osobny bak, ze 2 do 3 przekaźników, termostat i grzałka. Do tego węże, zaciski, itp.

     

    Z drugiej strony ceny OR tak skoczyły w górę, że jego lanie przestało się opłacać.

  8. Z punktu widzenia własciciela i użytkownika golfa mk2 1.6 GTD (turbo diesel z intercoolerem, wtrysk pośredni oficjalnie 80KM), członka vwgolf.pl grupa Dolny Śląsk:

     

    Twierdzenie 1

    OO na 100% różni się od ON więcej niż tylko kolorem. Wystarczy posłuchać silnika zasilaneego OO. Chodzi dużo głośniej z uwagi na większe obciążenie wtryskiwaczy, bo to właśnie one powodują w dieslach ten słynny klekot.

    Wszelkie inne teoretyczne bzdury mozecie sobie schować między bajki. Kto nie jeździł niech się nie wypowiada w temacie i tyle.

     

    Twierdzenie 2

    Dobrze jest dodać mixolu do OO w przypadku silników z pompą wtryskową smarowaną paliwem (czyli nie dotyczy starych merców te bez obaw mogą jeździć na samym OO). Olej opałowy jest sam w sobie zbyt suchy do smarowania wtrysków i pompy a to najważniejszy element w dieslu.

     

    Innym rozwiązaniem jest jazda na mieszance OO z bioestrem dostępnym na stacjach BLISKA, bioester jest rzadszy, ma lepsze właściwości smarne niż ON co równoważy niedostatki smarne OO.

     

    Twierdzenie 3

    Nie leje się OO do silników PD i CR. Układy wtryskowe tychże motorów są bardzo wrażliwe na jakość podawanego paliwa. NIe opałaca się oszczędzać w ten sposób z uwagi na ogromne koszty ewentualnej (rychłej) wymiany podzespołów.

     

    Twierdzenie 4

    Nie leje się OO do silników TDI z turbinami, które posiadają kierownice powietrza (np. wspomniany 1.9TDI AFN 110KM z Golfa MK3).

    Nadmierna ilość sadzy powstająca w wyniku spalania OO z mixolem z pewnością szybko poradzi sobie z naszą turbiną. Minimalny koszt regenaracji turbiny to jakieś 700 zł, co czyni stosowanie OO nieopłacalnym.

     

    Teraz trochu od siebie, do TDI bym wogole OO nie lał, poniważ pompy wtryskowe w TDI pracują w dużo cięższych warunkach niżw TD(wyższe ciśnienia i większe siły tarcia) i są bardziej wrażliwe na smarowanie.

    Tylko dlatego, że diesle są z natury bardzo wytrzymałe, skutków jazdy na OO może nie być widać nawet i po 100 000 km. Wszystko jednak będzie jasne po zdjęciu głowicy i sprawdzeniu pompy.

     

    Pozdrawiam.

  9. Silnik 1.9 TD 75KM o symbolu AAZ NIE MA KOMPUTERA tylko mechaniczną pompę wtryskową, więc co i gdzie chcesz podłączać? :blink: :lol:

     

    Komputer mają dopiero silniki TDI, począwszy od motoru 1.9 TDI o symbolu 1Z i mocy 90KM.

    Od 1996 roku motowali w golfach mk3 również motory 1.9 TDI o symbolu AFN i mocy 110KM.

     

    Niestety to ciebie nie dotyczy.

  10. Czy działają to fajnie jak to mówisz to się można przekonać tylko obcując z zasilaczem.

     

    A wbrew pozorom zrobić 600 czy 1000 watowego potwora jest znacznie łatwiej niż zasilacz 350-450W, bo nie trzeba się zbytnio liczyć z kosztami.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...