BENITO

Jak widzisz tu jest jakaś nowa rewizja, ja latem na OC/Modders testowałem pierwszą i co się stało, widziałem nie tylko ja. Być może teraz poprawili w końcu te zabezpieczenia w drugiej rewizji, lecz nie sądzę, żeby poprawili osiągi tej konstrukcji.

Zerknij do przyklejonego FAQ i nie pisz postów które nic nie wnoszą.

Chieftec HPC jest robiony w starej technologii, nie jest ani super sprawny ani nie posiada mocnej linii +12V. Nadaje się do tanich kompów z wynalazkami pokroju Asrocka lub ECS służącymi za mobo, które zasilają CPU z +5v. Wtedy dwunastkę dociąża GPU i jest ok. Jeśli cała para idzie w +12v to jest nieciekawie.

Składasz kompy na zasilaczu ze skopanymi zabezpieczeniami. Jeśli będzie tak że kiedykolwiek przeciążysz U33 na +12v to spłonie podczas gdy normalny zasilacz z dobrymi zabezpieczeniami się wyłączy. Nie powątpiewam tu w twoje umiejętności, ale możesz wyjść na takiego, co składa kompy i go potem nic nie interesuje jak coś padnie, a taka opinia wbrew pozorom rozchodzi się szybko. Zrozumiałeś? W cenie do 240 zł można sobie jeszcze sporo powybierać, be-quiet SP 350W, Seasonic S12 380W lub chieftec GPS 400, ewentualnie Armacrox AX 450.

Po co ludziom polecasz to badziewie.

W przedziale mocy 400W Tagan obecnie nie ma nic ciekawego w ofercie. Już lepiej jakiegoś armacroxa/modecoma/chiefteca.

Na upartego to pociągnie o ile dociążysz linię+5v. W tej chwili za sto parę zł możesz już kupić lepszy zasilacz 350W który ci jeszcze pozwoli na OC. więc przy przebudowie kompa ja bym się zastanowił nad taką opcją.

Ja bym poszukał jakiegoś cienkiego skraplacza z rurkami o niewielkiej średnicy i zrobił z niego jednocześnie rezerwuar, to można z powodzeniem założyć na obudowę matrycy.

Zawsze możesz nazbierać drewienka i dalej pojedzie :lol:

Miernik nawet za 8 zł poradzi sobie z mierzeniem napięć pod warunkiem że jest dobrze skalibrowany. Najprościej skalibrować go porównując wskazania z urządzeniem o większej dokładności.

Z 2 cm wentylatora na zewnątrz zrobił wielki problem :D , dzięki grubszemu wentylatorowi można zredukować obroty, bo ma wyższą wydajność niż standardowy. No i nie jesteś skazany na 1 czy 2 firmy.

Zawsze można wkręcić nowy wentylator na zewnątrz obudowy, wtedy wybór jest spory a i temperatura pracy niższa.

Wycieków sporo tak jak i wersji WC, pompa nigdy nie popsuta, używam stale od 2 lat mieszanki demineralka/glicoshell, z homemade mam 2 bloki: Flowpina na CPU i mini bloczek pita202 na NB. Oba sprawują się wyśmienicie.

Jak się chce dobre węże to się kupuje tygon i starcza na bardzo długo.

Uszedł by też ten drugi, ale po zdjęciu tego całego chromu i zmianie felg estorilla na coś sensowniejszego (tzn. z polerowanym rantem lub klasycznych vw lub Ronali R10).

Te topowery to inna historia, padały, bo były źle zaprojektowane i nieprzystosowane w pełni do pasywnej pracy. Dlatego wycofano je ze sprzedaży. To nie ma nic wspólnego ze świerszczami buszującymi po zasiłce. ;)

Jak już ciągnie cię na tego szefa to powiem ci tylk oże możesz podpiąć do nie go jeszcze 1 taki konfig jak masz.

Podobno fandery nie lubią pracy "na plecach".

To są oznaki tego, że ten zasilacz to zabytek, nie wiadomo ile i gdzie leżał. Co do twojego problemu, to pewnie samo pcb albo transformator główny jest źle zamocowany. Jeśli zasilacz pokazuje takie zawyżone +12v to masz zasilanie CPU z piątki.

Co oni zrobili biednym golfikom. Tylko normalnie obciąć ręce i wydłubać oczy łyżeczką.

Gdybym chciał zrobić profesjonalnego fanswapa, to zaopatrzył bym się w termometr cyfrowy (może być taki samochodowy, ma skalę do +70 stopni). Sensor termometru przymocowałbym do największego kondensatora w zasilaczu u samego jego dołu, tuż przy pcb. Jeśli po fan swapie wskazanie nie przekroczy 60 stopni przy katowaniu zasilacza, to jest w porządku przy założeniu, że kondensator ma dopuszczalną temperaturę pracy +85 stopni. Obecnie nieliczne zasilacze mają kondensatory na +105 stopni i tutaj można sobie podarować +10 stopni, a więc termometr nie powinien przekroczyć skali (+70 stopni).

Mała edycja: Do Enermaxa możesz dodać zasilacze firmy Sharkoon, bardzo dobre, choć niezbyt ciche konstrukcje. Stabilnością napięć tylko minimalnie ustępują topowerom serii P6/P7.

Bo to już przestarzały przepis, producenci się do niego nie stosowali to po co było go dawać. Zobacz sobie jakiego standardu ATX jest twoja zasiłka, sorry ale jestem mocno pod wpływem i sięteraz precyzyjniej nie wypowiem, pfff

Jakbyś nie zauważył to konstruujemy przyklejony temat, możesz sobie poczytać.

Od takiego dumania można sobie krzywdę zrobić, ale jak ktoś ma kasy w nadmiarze to już jego sprawa. Do autora tematu: Wielokrotne linie często są pojedyncze w praktyce w nowych zasilaczach. Jednak ze względu na regulacje unijne, żadna linia w zasilająca +12v nie może dawać większego natężenia aniżeli 20A. Producenci zasilaczy stosują kilka rozwiązań w tym zakresie: albo stosują pojedynczą linię i kłamią na tabliczce, albo stosują pojedynczą linię i podzielnik na zabezpieczeniach, lub jeszcze inaczej dublują elementy prostownicze (diody impulsowe) jednak fizycznie linia jest jedna bo diody są połączone równolegle, lub też (najrzadziej) robią niezależne obwody prostownicze i filtrujące dla każdej z linii na wyjściu z transformatora impulsowego/lub z osobnym transformatorem. W każdym bądź razie napewno w większości zasilaczy z tabliczki nie dowiesz się czy masz jedną linię czy więcej, bo w środku może być kilka różnych kombinacji. A co daje zwielokrotnienie linii..szczerze mówiąc nic. Dużo daje zwielokrotnienie diód, bo zmniejsza koszty produkcji i zwiększa sprawność zasilacza.