dropsik

Nie dresem tylko gościem co lubi chodzić w dresach ;) - wy mi to uświadomiliście

No widzisz skoro nie zachowujesz jak dres (chuligan) no to nie jesteś Dresem jesteś CZŁOWIEKIEM EGZYSTUJĄCYM W ODZIERZY SPORTOWEJ :lol: a to dwie zupełnie inne rzeczy i taka jest prawda POWAŻNIE. P.S. I mam nadzieję że definicją słowa Dresiarz nie będzie: człowiek chodzący w dresach tylko, patrz: wandal, cham, huligan itp. P.S.2 Po twoich postach wnioskuje że jesteś spoko koleś :) i jesteś 100% zaprzeczeniem Dresiarza. Qrde, prawda boli :( :P

Moim zdaniem te zdjecia, to jest jedna wielka pomylka. Raz mi kumpel pokazal zdjęcia jak koleś mielił rękę w maszynce do mięsa :evil: Już więcej nie mam zamiaru oglądać tego typu zdjęć. Szczerze mówiąc to żygać mi sie od tego chce, a autora strony i zdjęć to chętnie sam bym przepchał przez taką maszynkę :twisted:

Widze trochę dobrej woli z waszej strony (thx Kabul i Pieklo). A więc tak, Kabul: Dzięki za uznanie :) mimo wszystko sam sądzę, że moje wierszyki nie są debeściackie, bo byly pisane dawno i w głębokiej depresji ;) Pieklo: "Ja nosze dres, dres spoko jest" :) Znasz? To z BigCyca ;). A ja szczerze mówiąc olewam to co mówi się o dresiarzach, mnie już i tak ludzie postrzegają za dresiarza, chociaż bez wymienionych przez ciebie wad (jednak sam przyznam że kultury czasem mi brak, ale komu się to nie zdarzyło?). No i taki juz bede niestety (albo i stety).

jak sie jest jednym z niewielu osiedlowych "guru" komputerowych (czyli takich co latają przez pól dnia pomagac przy kompach, a drugie pol dnia spedzac na kawce u kogos podczas gdy sie mu dysk formatuje :P), to potem wszyscy sie dziwią :) bo jak Dropsik im tak nie zrobi na kompach to nbie wiedzą że tak idzie ;) (i tu sie wcale nie chwale ;)) Acha, czy to jakas aluzja?? - 111111d11111r111e11111s11111y1111111 ;)

I o to caly czas mi chodzi - Dresem / Sk8 / Metalem / i h** wie czym jeszcze to trzeba byc z natury, a nie z wyglądu. A Wy (niektórzy) tymczasem najeżdżacie na mnie i moje wierszyki :P

A moi kumple jak przychodza do mnie i widza moj windows to pytaja czy nowy wyszedl :) Zafajnista sprawa z tymi ekranikami :D

A juz myslalem ze mnie nie lubicie :P. Dzięki za ochronę praw autorskich :), będę o tym pamiętał ;)

To przykro to słyszeć a juz tym bardziej że jesteś z tego dumny , krzyżyk i trzy paski (a może cztery) na drogę :oops: :oops: duzo mam na swoim osiedlu takiego tałatajstwa jak ty i powiem szczerze mam dosyć tych ludzi, nowe pokolenie żuli które powoli przejmuje tradycyjne zachowanie swoich starszych kolegów.Na osiedlu więcej SK8 8)SK8 czy pozerzy :?:SK8 - 70% pozerzy - 30%Ech Blantmen, moze na osiedlu 70% ludzi ubiera sie jak SK8, ale ilu z nich jezdzi na rolkach/deskorolkach itp? Dla mnie tacy co sie tak ubieraja, a nie jezdza, to sa hip-hopowcy (takie ja mam przekonania). A na osiedlu jezdzących na desce czy rolkach mozna policzyc na palcach dwoch rąk i jednej nogi :P

Gratuluje umiejetnosci wyszukiwania informacji w sieci. Myslalem ze ta strona juz nie istnieje :). Ale skoro istnieje to trudno, to zadna proowkacja jak ktos wczesniej sie domyslej, tylko moje (pisane z kumplem kope lat temu w podstawowce) denne wierszyki. A co w nich was tak bawi?! :/

Gdzie, za ile i jak dobre znacie kursy DJów w pobliżu Bytomia, Katowic Chorzowa?

Moja obudowa siedzi skręcona, ale kiedyś jarał mnie widoczek wszystkich kart rozszeżeń, kostek pamięci, nagie procki i hdd :). Teraz już przywykłem do tego - w końcu jestem (będe ;)) elektronikiem :tiwsted:

Po pierwsze nie uncle fuck, tylko UNCLE FUCKER (a mówią że to dresy czytać nie umią ;)). I to znaczy "wujkojebca". Jeśli ktoś by chciał się dowiedzieć skąd wzięła się ta sygnaturka, to proponuje obejrzeć South Parka :twisted:

dresiarzem :) Na zawsze wiernym, na zawsze oddanym swoim przekonaniom religijnym, kulturowym i subkulturowym dresiarzem :)

Jakie polecacie ciekawe kursy programowania C++, które można znaleźć w sieci. Nie interesują mnie tylko podstawy, ale również troche bardziej zaawansowane zagadnienia z programowania. Acha chciałbym też nauczyć się programować pod Windows.

noooo, pierwszy dres, który otwarcie mówi o tym że jest dresem, braaavo co do tematu: nie lubie dresów bo: - kradną - biją i zabijają - przypier__alaja się do wszystkiego - zachowuja sie chamsko w miejscach publicznych (...) Nie wszyscy bo Dropsik tego nie robi :wink: heh, thx Blantmen za help i poparcie :). W tym temacie chciałem uświadomić Wam, że nie każdy koleś w dresie, który was pobił/okradł itp. musi być dresiarzem. Tak samo wskoczenie w szerokie spodenki i spuszcenie pasa pod kolana nie robi z człowieka Sk8. To trzeba jeszcze umieć jeździć na desce albo rolkach, bo inaczej to to nie sk8 tylko np. hip-hopowiec. Tak samo z dresami - sami czasem nosicie dla rekreacji, ale dresiarzem to trzeba byc z natury, a nie z ubioru...

Nareszcie! Widze ze w koncu ludzie zaczynają dochodzić, że dresem trzeba być z natury, a nie z ubioru. Dla mnie dres z natury, to jakiś spoko koleś, który nie szuka zaczepki, popakuje sobie troche, słucha fajnej muzy (techniawa rulez :)) itp. I tacy ludzie sa w porządku, a że jakies palanty łażą w dresach i kradną, zapczepiają itp to już nie są dresiarze - to są frajerzy.

heh prywatna wojna :)

Wielu z was z tego co zauważyłem nie lubi dresiarzy. Niestety (albo i stety :)) jestem jednym z nich. I teraz chciałbym żebyście pisali za co nie lubicie dresów. A najbardziej zastanawia mnie to czy uważacie gościa w dresie za dresiarza?

Ja jestem Dropsik no i tyle :). Ksywka wzięła się nie wiem skąd (pewnie byłem nietrzeźwy :)). Ale wiem kto mi ją nadał :). Spytałem: "czemu Dropsik", a on powiedział że to do mnie pasuje, co potwierdziły znajome laski (Wojtek - czyli ja - jest słodziutki :D).

4GB system i programy + 4GB Gry i MP3. Czas unowocześnić komputer :/

Jak chcesz żeby sesja trwała dłużej, to idź do egzaminatorów, powiedz że jesteś obłozony C-4 i jak ktoś wyjdzie, to zdetonujesz ładunek. A jak chcesz żeby było szybciej to niech ktoś do nich zadzwoni że na sali jest bomba i niech robią ewakuację :twisted::twisted::twisted:

Ja najpierw obejrze nowego Matrixa w domu, a jak mi sie spodoba, to pójde na niego do kina z jakąś koleżanką :)

Ech kurcze też miałem firmowego... Jeszcze sie na tym nie znałem dobrze, a w cenniku pisało mi że mam USB na płycie. Ja rozradowany, patrze pewnego dnia w gazecie jak wygląda USB, lookam do tylu na kompa... A tu kapa z nędzom!nie ma USB, powiedziałem gościowi ze sklepu ze w cenniku pisalo USB a ja nie mam, on mi na to hasło, że za małą dopłatą mi założą. Odpowiedziałem krótko (w tym momencie przeszłem z nim na TY) - idź mi w c***! I gostek oszołomiony stał w sklepie a ja se poszedłem. I USB nie miałem póki płyty nie zmieniłem. Jak już bardziej chwyciłem budowę komputera od środka, to zajarzyłem że nie mam też karty dźwiękowej PCI tak jak w cenniku było - miałem zintegrowaną, ale (jak to powiedział sprzedawca) zgodną z PCI i dlatego w sterowniku pisało C-Media CM-PCI

Heh, jest takie powiedzonko: Jak coś chcesz zrobić dobrze - zrób to sam. I tym powiedzonkiem kieruję się całe życie. Kiedyś zasrałem sobie fest mocno system, myślałem że nie dam rady go naprawić. Już nie pamiętam co padło. Dzwonie do servisu ArtComu (tam kupowałem kompa), opisuję sytuację, a kochany serwisant powiedział: "Dobrze, naprawimy panu komputer w cenie 50zł". Jaka k u r w i c a mnie wzięła!!! Pytam "za co 5 dych?" a on mi hasło: "za formatowanie dysku twardego i wgranie systemu operacyjnego plus programy uzytkowe"(połowa z tego co wgrywał to i tak piraty). Powiedziałem mu żeby się wypchał z takim czymś i że pójde z tym gdzie indziej. W końcu (chwała za to panu :)) doszedłem sam do tego co i jak zrobić - to była moja pierwsza naprawa w życiu, i ostatni telefon do serwisu w sprawie naprawy.