Skocz do zawartości

Nargil

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    946
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Nargil

  1. Nargil

    Ati Radeon HD3850/3870

    mam zaszczyt poinformować was, że owe karty ATI nie nadają się do GPGPU. Prosty (aczkolwiek złożony obliczeniowo) shader typu float4 funkcja(float2 coords:TEXCOORD0, SamplerRECT textura, float rozmiar): COLOR{ coords*=rozmiar; float4 result = float4(0,0,0,0); for(int i=0; i<12; i+=1) { result+=texRECT(textura, coords+float2(0,i)) * texRECT(textura, coords+float2(i,0)); } return result;}jest strasznie ograniczony. Maksymalna liczba iteracji jaką idzie wykonać to 12. Powyżej tej liczby shader chamsko kończy swoje działanie i wyrzuca niezmienione wartości. Dla przykładu GF7600 nie ma problemu z 1024 iteracjami. WTF ? Gdzie ten SM4.0 ?
  2. Wciskam power i mam czarny ekran. Reset nie pomaga - muszę wyłączyć - włączyć. Najczęściej kilka razy. Potrafi też podczas postu się zawiesić.
  3. Ja w końcu doszedłem do wniosku, że na moim egzemplarzu nie działa... dual channel. Gdy włożona jest tylko 1 kość to startuje zawsze, gdy dwie - ma problemy by się na zimno podnieść. Testowałem 2x512 geil 800-4-4-4-12 (również @667-5-5-5-15) i 2x512 GoodRam 667-x-x-x-x od kumpla. Oba ramy działają dobrze na innych płytach.
  4. No na pewno nie poprawiają. Na F8 taka sama padaka... przynajmniej jeśli chodzi o wychodzenie z trybu S3. Wkrótce zobaczę jak ma się sprawa z włączaniem dłużej nieużywanego kompa, ale żadnych zmian się nie spodziewam :( edit: o nowośc - po dłuższym czasie jak komputer był wyłączony oczywiście płyta nie wystartowała za pierwszym razem, ale za to po raz pierwszy dała oznaki życia z pc-speakera. Tylko czym do jasnej anielki są 3 jednakowe dośc krótkie beep'y (żaden nie był dłuższy, ani krótszy) ? W instrukcji jest tylko wzmianka o długi-krótki-krótki - karta graf lub monitor, lub ewentualnie "continunous short beeps - power error", tyle że w tym przypadku continous oznaczałoby 3 i reset :P
  5. Specjalnie dla ciebie poprawiłem. Lepiej ? ;) Swoją drogą wy nie macie takich problemów ?
  6. Mój egzemplarz tej płyty to padaka... Gdy włączam komputer po nocy to najpierw jest czarny obraz i w tym czasie wentylator cpu zaczyna się kręcic, staje, zaczyna sie krecic, staje i tak w kółko. Dalej sa 2 różne warianty. Czasami tak zostaje do usranej śmierci, a czasami płyta się wyłączy i po chwili włączy ekran POST. Dalej ACPI S3 - jesli w miarę szybko zostanie komputer włączony po uśpieniu to wszystko ok, ale jeśli jakiś czas (~1 godz) pozostanie w tym stanie, to już się nie uruchomi - czarny ekran, wentylatory bodajże się kręcą. Ustawienia w biosie próbowałem różne: fail-safe defaults optimized defaults recznie poustawiane wszystko na fabryczne ustawienia. ręcznie z delikatnie większymi V Bios jest F5, rewizja płyty 1.1 (wg napisu na laminacie). Jeszcze dziś spróbuję wgrac bios F8. Eh a miał to byc bezproblemowy komputer dla ojca do biura. Co ja mu powiem - "Tak już po prostu musi byc, że się czasem nie włącza i trzeba grzebac z włącznikiem przy zasilaczu - o tam jest schowany z tylu, no tak musisz włożyc rękę w tą wnęke w biurku." ?
  7. Nargil

    Ati Radeon HD3850/3870

    Głupoty waćpan gadasz. Gdyby tak było to dx10.1 nie wymagałby nowych kart graficznych.
  8. Nargil

    Nowe Państwo W Usa?

    KaxxL: Tak mówią tylko ci, którzy nie wierzą w Winnetou.
  9. c++ #include <windows.h>using namespace std;int main(int argc, char *argv[]){ HWND win; while(1) { Sleep(1000); // co sekunde, zeby nie zjadalo 100% procka win=FindWindow(NULL, "Kalkulator"); if(win!=NULL) PostMessage(win, WM_CLOSE, 0, 0); } system("PAUSE"); return EXIT_SUCCESS;} nie ubija, ale zamyka okienko o nazwie Kalkulator
  10. Thx apo5, że znów napisałeś jakie to narkotyki są szkodliwe. W końcu to do mnie dotarło, bo jak pisałeś to samo na stronie nr 1, nr 2 nr 3, nr 4, nr 5, itd... to jakoś do mnie nie docierało. Dzięki powtórzeniu tego samego 30 razy twój argument w końcu nabrał siły! Widać traktujesz wszystkich jak debili, którym trzeba wszystko powtarzać przynajmniej kilka razy. Skończ z tym, bo naprawdę mnie obrażasz. Poza tym ameryki to ty nie odkryłeś mówiąc, że narkotyki są szkodliwe. Wie to każde dziecko. Tak na przyszłość chcę ci powiedzieć, że jesteśmy także świadomi, że: - lepiej nie dotykać rozgrzanej żarówki [Chociaż jak ktoś bardzo chce, to czemu mu bronić ?] - lepiej nie chodzić po cienkim lodzie na jeziorze - lepiej nie krzyczeć w górach gdy jest zagrożenie lawinowe - lepiej nie skakać z 10-tego piętra - ani 8-mego - ani 7-mego - a nawet 4-tego - jak również 2-giego - lepiej nie biegać po lesie z przepaską na oczach Jesteśmy też świadomi wielu innych rzeczy i proszę Cię - nie traktuj nas jak debili i nie uświadamiaj nam w/w rzeczy (wielokrotnie) Niech każdy zada sobie pytanie: "Czy jestem debilem, któremu potrzebne są państwowe zakazy / nakazy, które mówią mi co jest dla mnie dobre, a co nie ?" » Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « DMS: przypomniałeś mi jak w dzieciństwie rodzice mówili mi: "Wyjmij tą łyżeczkę z kubka, bo sobie oko wydłubiesz i wtedy będziesz patrzył..." :)
  11. Und3r: bo nie chcemy walczyć na jakieś statystyki, badać opinii publicznej. Miała się tu toczyć merytoryczna dyskusja... ale jak jest to widać - dlatego już od pewnego czasu porzuciłem ten temat i się w nim nie wypowiadam. (Apo5 ciągle pisze to samo, a inni na chama próbują mu to wyperswadować (oczywiście też w dużej mierze mówiąc to samo co już zostało powiedziane). Zrozumcie, że lepiej napisać swoje argumenty raz, dzięki czemu może ktoś je przeczyta. Jak przez 3 strony będzie to samo (merytorycznie), to w końcu potencjalny czytelnik się tym znudzi i nie przeczyta już strony czwartej, na której może się znaleźć coś wnoszącego do dyskusji) Taka ankieta byłaby za duża: - Tak, dla wszystkich narkotyków bez akcyzy - Tak, dla wszystkich narkotyków z akcyzą taka jak obecnie na alkohol i tytoń - Tak, ale tylko dla marihuany (*2 z poprzednimi opcjami) - Tak, ale tylko dla marihuany z możliwością kupienia twardych na receptę dla uzależnionych (*4 z akcyza: wcale, dla trawki, dla twardych, dla obu) - Tak, ale tylko na recepte (*4 j/w) Pomnóż to wszystko kartezjańsko jeszcze przez opcje: miejsca publiczne (tak/nie), wiek od 18/21 lat, tylko depenalizacja posiadania / depenalizacja na wzór holenderski [gdzie wolno sprzedawać, ale nie uprawiać, a władze przymykają oko skąd pochodzi] / pelna legalizacja, jeszcze pare innych opcji I w efekcie masz ankiete dłuższą niż cały ten topic. Poza tym jestem antydemokratą i uważam, że ustrój, w którym 2 żuli spod sklepu ma większe prawa wyboru od 1 profesora jest chybiony. Analogicznie znajdzie się tu parę osób co klikną taką, a nie inna odpowiedź, ale w gruncie rzeczy nie potrafią wyboru uzasadnić. W dodatku nawet nie dadzą komentarza i nie można z nimi podyskutować. Obecna forma tego tematu jest o niebo lepsza.
  12. Apo5: masz swoje zdanie i nikt ci nie broni. Proszę cię tylko byś nie wypowiadał się na temat osób, o których g***o wiesz. Mnie np. uraziłeś swoim porównaniem do alkoholików (i inne osoby na pewno też się tak poczuły). O tobie mogę powiedzieć, że jesteś jak taki średniowieczny ksiądz, który broni indeksu ksiąg zakazanych, a wszystkich ich czytelników nazywa opętanymi przez diabła. Wiesz... ile to już razy odpierałem twoje argumenty, a ty nie pokwapiłeś się o polemikę ze mną, tylko dalej przytaczasz te same argumenty w dyskusji z innymi. Mówisz o tym by ludzie palili w domowym zaciszu, a nie na ulicach. Niestety - tego też nie mogą, bo jest to zakazane. Dlaczego ktoś, kto niesie w kieszeni jakiś woreczek z ganją czy inna substancją np. do kumpla (żeby u niego skonsumować) ma być ukarany (a może np. podczas rutynowej kontroli przez patrol policji - "kieszenie na wierzch") ? Opowiadasz się przeciwko legalizacji, ale przytaczasz sytuacje, które odpowiadają prawu: "palenie w miejscach publicznych karane, posiadanie nie karane" APEL: Nie oczekujcie, że ktoś będzie szanował waszą chęć nieprzebywania w parku z osobami palącymi, skoro wy nawet nie szanujecie jego prawa do posiadania w kieszeni czego on chce (i nie zagraża innym) ehh... skoro jesteś takim humanitarnym człowiekiem, to nie uważasz, że najpierw powinno się pomóc tym, którzy cierpią nie z własnej winy, jak np. mieszkańcy afryki pod rządami dyktatorów. Robisz coś w tym kierunku ?
  13. dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło. Po prostu miał być kontrast do tych 10g. ale dlaczego mam placic mandat skoro nikomu w niczym nie przeszkadzam.
  14. kukifas i Caleb: to co wy proponujecie łączy negatywne cechy legalizacji i delegalizacji. Interes w rekach gangów, a uzależnionych coraz więcej (i to wśród młodzieży). Nadal pozostaje kontakt ze światem przestępczym. W ogóle to niby czemu 1-2 g ? Przecież jadąc np na tydzień w góry trzeba zabrać ze sobą z 10g (żeby ciągle,a najlepiej wcale, z fifek nie palić). Czyli ktoś kto jara powiedzmy codziennie i przez to w pracy jest bardziej zamulony nie jest przestępcą, a ktoś jadący na wakacje i palący tylko wtedy jest ?
  15. Arnie: ty się chcesz przytulać do napotkanych w parku osób czy o co ci chodzi ? Parę kroków dalej od palacza nie poczujesz niczego. Co innego np w pubach. Poza tym niech powstaną parki dla palących i dla niepalących (z zakazem palenia). To samo jeśli chodzi o puby [tak jak ma być z papierosami]. Obecnie też napier**** ludzi z papierosami w parku ? Współczuję ci.
  16. Po pierwsze: każdy brauniarz (ci od heroiny jakby ktoś nie wiedział :P) zaczynał od... tlenu. Pózniej było mleko. Z czasem i jakiś kotlet :). Chcesz mi powiedzieć, że ci brauniarze zaczęli od zielska i to ono było "furtką" ? Chyba nie ma osoby która nie zaczęłaby od... piwa lub sylwestrowego szampana. Doprowadzanie siebie do dna leży w psychice. Może i jacyś brauniarze na początku upalali się trawą do nieprzytomności, a alkoholem nie lubili (lub po prostu woleli trawę). Twoje rozumowanie jest następujące: "gdyby nie było trawy to by nigdy nie zostali narkomanami sięgającymi po mocniejsze używki". Może i masz po części rację, ale właśnie te same osoby skończyłyby jako alkoholicy. Po prostu doprowadzanie się do takiego stanu leży w psychice, a czym to zrobią to już ich indywidualne preferencje. Co nie zmienia faktu, że alkohol nie powinien być zakazany, bo wielu ludzi po prostu lubi sobie wypić wino do obiadu, whisky na sen, czy piwo w barze. Takimi samymi osobami są ci, którzy w towarzystwie zapalą sobie jointa, lub użyją lsd w klubie do potańczenia. To, że część z nich się stoczy to naturalne. Ale gdyby nie było narkotyków to oni właśnie zostaliby alkoholikami. Po drugie: samo pojęcie "furtki" jest debilne. To, że wielu ludzi uważa marihuanę (a nie np piwo) za "furtkę" spowodowane jest tym, że jest to właśnie pierwszy kontakt z dilerem, który może później załatwić helenę. Po trzecie: legalizacja tylko miekkich (jakkolwiek to rozumieć) narkotyków zmniejszyłaby użycie twardych narkotyków, bo przede wszystkim palacze potraciliby kontakty z dilerami i światkiem przestępczym.
  17. no własnie... ktoś może całą noc przegrać w CS'a, lub całą noc input-output-input-output... ( :) ), następnego dnia wsiąść do auta i zasnąć za kierownicą, a w związku z tym zabić nie tylko siebie, ale i przypadkowego uczestnika ruchu drogowego.
  18. Zależy od psychiki. Ale od tego jest policja by zawinąć tych, którzy łamią prawo, zajumają coś w sklepie, jeżdżą pod wpływem. Zresztą ty mówisz o dorosłych osobach czy o małolatach ? Dla mnie rozrywką jest się spotkać ze znajomymi, pośmiać się, latem popływać w jeziorze albo wypożyczoną łódką/kajakiem, pochodzić zbakanym po górach i podziwiać... wszystko [kto baka ten wie, jak wszystko sie wydaje nowe / fantastyczne] Na ogół ci, którzy za dużo wypiją ;) Obejrzyj sobie film pt.:"Human traffic". Po prostu w braniu lsd w klubach chodzi o zabawę, kolory ;), przeżycia. A to, że zdażają się buraki, którzy psują całą opinię to inna sprawa. Ja tam nie widze nic złego w legalizacji wszystkich drugów. Akcyza ze sprzedaży na pomoc w ośrodkach leczenia uzależnień i dla budżetu wychodzi na 0 lub nawet minimalnie na +. Do tego narkoman nie ma kontaktu ze światem przestępczym i zachowuje się zupełnie inaczej. Nie jak zwierzę, które ucieka przed myśliwymi psami [policją]
  19. Jesteś pewien, że oni tylko jarali ? Troche dziwna reakcja ich organizmu na thc. Nie będę się jednak tutaj sprzeczał, tylko jako zwolennik legalizacji wszystkich narkotyków napiszę: "Problem leży nie w samych narkotykach, ale w mentalności ludzi. Media powinny nagłaśniać takie przypadki, aby ludzie pod wpływem dwa albo trzy razy się zastanowili czy siądą za kółko. Jeśli mimo tego nadal by siadali no to jest to po prostu idiotyzm. Też się cieszę :P Oczywiście masz do tego pełne prawo i cieszę się, że mówisz otwarcie o tym, że oni "ci po prostu przeszkadzają", a nie wymyślasz bzdur jak niektórzy. :> Naprawdę uważasz, że więzienie pomoże im wyjść z nałogu ? Już raz pisałem, że obecnie strach zgłosić się gdzieś po pomoc, żeby nie mieć problemów. Legalizacja to rozwiązuje. No ale ja nadal nie wiem "co by się działo" ? Jak ktoś w tym temacie stwierdził obecnie kupić alkohol to nie problem dla osoby niepełnoletniej. Czy zatem do szkoły przychodzą osoby upojone alkoholem ? (Pomijamy pojedyncze przypadki, bo nawet jeśli na całą szkołę przyjdzie 10 osób pijanych to zazwyczaj są wyrzucani z lekcji i dzwoni się po rodziców.) Podobnie zdobycie trawki/amfetaminy/lsd jest nie stanowi żadnego problemu dla uczniów (ja twierdzę, że jest łatwiejsze). Ogół uczniów jednak nie ćpa na zajęciach. Ofkoz znów są wyjątki, ale nie mają one żadnego wpływu na całokształt szkoły. Pytam więc jeszcze raz "Co by się działo ?". Oczywiście jest złodziejem. Uważasz, że ktoś kto kradnie chleb ze sklepu nie jest złodziejem, tylko głodującym (np dzieckiem afrykańskim) ? Po wypaleniu akurat ludzie nie stają się pobudzeni, wręcz przeciwnie. To więzienie jest dla nich rozwiązaniem ? Moja mama tak reaguje w odniesieniu do papierosów/nikotyny. Nie postrzegam jej jednak jako kryminalistki czy osoby niebezpiecznej lub choćby przeszkadzającej mi. Wręcz przeciwnie - wiele jej zawdzięczam.
  20. No właśnie nie można. Tak samo jak nie można porównywać używania narkotyków do wynoszenia mamie pierścionków z domu. Narkoman to nie jest zlodziej. Nikt tu nie chce legalizacji złodziei. Ja nawet jestem za zaostrzeniem kar dla nich. No i wiesz co ? Bardzo dobrze, że się zabili na drzewie/ścianie. Na trzeźwo na pewno nie raz zapier****lali po mieści i mogli skrzywdzić niewinne dziecko. Jak ktoś ma nasrane w głowie to już tak zostanie. Jeśli natomiast ktoś jest rozsądny to i taki zostanie również po używkach. Po 1 MJ nie ma takiego wpływu na prowadzenie pojazdu jak alkohol. Testy wykazały, że upalony osoby jeżdżą ostrożniej. [oczywiście jestem przeciwny prawu do prowadzenia pojazdu osobom po spożyciu dowolnego środka odurzającego] a co - mam kłamać i mówić jak to ganja spier**** mi życie ? Czemu w takim razie inni mogą tu mówić jak to ich kumplom/im samym zaszkodziła ? Wypiłeś kiedys piwo ? Lepiej idź do monaru bo nie ma już dla ciebie ratunku. Ja osobiście nigdy nie wsiadłem za kółko pod wpływem czegokolwiek. Nigdy niczego nie wyniosłem z domu. Nigdy pod wpływem (czegokolwiek) nie zaczepiłem kogoś na ulicy. Nie rozumiem czemu niby mam iść za to wszystko czego NIE zrobiłem do więzienia ? A ty pozwolisz pić żonie w czasie ciąży ? Przecież alkohol jest legalny i żonka może iść do sklepu i sobie kupić flache. Wszak nie jest ani niepelnoletnia, ani nietrzeźwa. Zwróć uwagę, że kobiety w ciąży nie piją alkoholu (najczęściej). Dlaczego zakładasz, że paliłaby trawę lub opium ? No i przede wszystkim dlaczego zabraniać żonie palić już po porodzie ? a co by się miało dziać ? Zniknąłby z nich handel [bo by był nieopłacalny] i nic więcej. Jeszcze raz. Ktoś kto kradnie jest złodziejem, a nie użytkownikiem narkotyków. Nie każdy kto ma samochód ściga się nim w nocy po mieście. Nie każdy kto ma w domu nóż podrzyna nim gardła. Nie każdy kto kupuje płytki cd/dvd -r jest piratem komputerowym.
  21. No to trochę lichy z ciebie kumpel. Jak sam widzisz penalizacja narkotyków nie zapobiega ich używaniu (Zapobiega natomiast zgłoszeniu się do specjalisty po pomoc). Ty jesteś za wsadzeniem ich do więzień ?
  22. Bez sensu. Takie rozwiazanie jest korzystne tylko dla palaczy, a powinno być dla wszystkich: - podatki nie idące na nieskuteczna walkę z narkotykami. - zyski z niewielkiej akcyzy do budżetu państwa - położenie kresu gangom walczącym o "rynek" dodatkowo dla użytkowników "prozdrowotnych": - hodowanie na własny użytek np do 1 m^2, żeby mieć pewność, że nie pryskane Gdyby pił zamiast tego alkohol to by był już trupem. Zresztą jak sam przyznajesz efekty w dużej mierze związane z podziemiem/czarnorynkowością materiału.
  23. No i to jest przestępstwo z którym powinno się walczyć, a nie z tym, że sobie dorosły człowiek je/pije/pali/wstrzykuje cokolwiek. Poza tym ja tak łatwo nie miałem. Zawsze miałem problem z zakupem choćby głupiego piwa.
  24. No to niepotrzebnie odbiłeś mój argument o samorozwiązaniu się problemu ;) Pociągnę jednak ten wątek i powiem coś więcej: Popełnienie głupoty jest rzeczą ludzką. Niewątpliwie nadużywanie heroiny jest głupotą [w 19wieku heroina była legalna, produkowana przez koncern Bayern jako lek i samo jej używanie nie jest głupotą - w przeciwieństwie do NADużywania]. Problem polega na tym, że obecnie jeśli ktoś dostrzeże zagrożenie płynące z jej nadużywania to boi się zgłosić po pomoc. Bo albo pójdzie siedzieć, albo go przymusowo zamkną w ośrodku, albo będzie musiał kogoś sypnąć i gang/mafia w ramach zemsty podaruje mu złoty strzał (oczywiście państwo przyjmie wersję zdarzeń, że zrobił to sam i w statystykach "kapowanie" będzie nadal prezentować jako w pełni bezpieczne). Taki człowiek próbuje sam sobie poradzić i nie daje rady, a mógłby po prostu iść do lekarza poprosić o pomoc, tak jak robi się to dzisiaj w przypadku walki z innymi nałogami. Czyli walczymy z ludzką naturą dla ogólnego dobra ? Rozmnażanie też jest naturą ludzką. Naziści próbowali stworzyć Ubermensch'a (szlachetny cel) przez sterylizację "nieudolnych" ludzi. To też popierasz ? I bardzo dobrze. Taka jest rola rodziny, aby dbać o to by pozostali czyści. Tak samo jak dziś rodzina walczy z alkoholizmem. A wyobrażasz sobie co by się stało z mafią, gdyby narkotyki były legalne ? Legalność = mniejszy dostęp dla nieletnich. Jakoś piwa, czy vódki po szkole nikt nie rozprowadza. Wiadomo, że czasem ktoś przyniesie na własny (lub jakiejs grupki osób) użytek, ale nie nakłania innych do zakupu.
  25. No to co rozumiesz przez pojęcie "Niektórzy nie wiedzą co dla nich dobre" ? Przeciez sobie by maryśką krzywdy nie zrobili. Jesli chodzi o niezdolność do pracy to przecież wpływa na nią w dużo mniejszym stopniu niż alkohol. Obecnie narkotyki sa nielegalne, a zapaliłem trawę w wieku 14 lat [a napewno są kwiatki, które wczesniej mają pierwszy kontakt]. Nie uzależniłem się. To, że sięgałem po nią później [ofkoz z umiarem] również mi nie zaszkodziło, o czym swiadczyć może choćby stypa naukowa na uczelni. Poza tym pamiętam jak w przedszkolu (!!!!) dzieci wdychały gaz z zapalniczek. Powinniśmy zakazać zapalniczek ? ale to nie ma nic do rzeczy. Argument zupełnie jak ten przytoczony przez reprezentanta Monaru w filmiku z 1 postu. To że ktoś sobie coś połknie/zapali/wstrzyknie nie wpływa na nikogo innego oprócz niego samego. Ktoś łamiący przepisy ruchu drogowego zagraża innym. No tak - woźnemu nie można dać do rąk wiertarki, bo pozabija dokuczające mu dzieci ? [wszak daliśmy mu pełne prawo do jej trzymania i poruszania po terenie szkoły bez eskorty służb porządkowych - poszliśmy mu na rękę]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...