pamietam jak by to bylo wczoraj: wracam sobie z dworaca a tu typ do mnie wyskajuje :masz zeta ? a ja mu na to ze nie mam nic. pecha mialem bo: bylo lato i portfel bylo mi widac, za mna stal o glowe wyszy edzio :? . wziol moj portfel przeszukal i zanlazl zuzyta karte telefoniczna :) poprostu BUCE. co do zegarkow to jeden "taki" podchodzi do mnie i pyta sie ktora godzina. to ja podwijam renkaw i mowie:13. ladnie podziekowal. tyle ze obie te sytuacje zazyly sie w odstepie 3 lat. czlowiek troche przypaowal i zaczol na aikido chodzic :D