Dwa tygodnie temu, po włączeniu komputera zobaczyłem czarny ekran, po sprawdzeniu ramu okazało się ze jedna kość ramu padła.
Kupiłem nowy zestaw, wszystko działało ok bez oc, wyjechałem na jakiś czas a po powrocie znowu czarny ekran.
Wyjalem jedna kość i komp ruszył ( okazało się ze padła jedna kosc ramu, znowu z tego samego slotu )
Próbowałem przycisku memok przełączniki tpu nic nie pomagało. Zrobiłem reset biosu i już komp nie wstaje na zadnej kości pamięci.
Po wlaczeńiu mam czarny ekran i po kilku sekundach następuje restart i tak w kółko.
Płyta czy procesor do wymiany ?