No to wróciłem. Do domu doturlałem się o 22:30.
Niech szlag trafi siódemkę między Gdańskiem a Elblągiem. ;[
Zlot w sumie udany, pomijając niektóre "atrakcje" (pozdro Kaaban).
Organizacja. No cóż, trochę zdezorganizowana, ale widziałem dużo gorsze imprezy. Mało reklamy zjazdu, ale nieco tu namieszał Rod Steward. Info od samhaina - przed koncertem zażyczył sobie wyłączności na oplakatowanie Gdańska (Rod Steward ofkors).
Ogólnie luz, zabawa.
PurePC - prawdopodobnie najbardziej wybuchowo-zabawowy team w Polsce - no, może oprócz niezbyt wybuchowych butelek jania. ;]