Zgadzam się z opinią przedmówców! Złączki wtykowe mimo, że pozornie łatwiejsze w użytkowaniu stały sie dla mnie istnym koszmarem... praktycznie nie ma węża, który by do nich pasował! Jeśli weźmiesz eheima to jego średnica jest za mała i woda pięknie cieknie z takiej złączki (mowa o szybkozłączkach wtykowych 12 gdyż takie posiadam). Wszystkie węże igielitowe jakie udało mi się dostać z zasady miały średnicę większą niż szybkozłączka a co za tym idzie nie dały się łatwo i pewnie umiejscowić w złączce... Szybkozłączka działa na takiej zasadzie, że uszczelnieniem jest wewnętrzna uszczelka/oring ale wciśnięcie w nią węża, który ma odrobinę większą średnicę jest praktycznie niemożliwe w normalnych warunkach, wąż wygina się we wszystkich kierunkach przy wciskaniu w szybkozłączkę a gdy już myślisz, że wszystko jest ok to ze złączki cieknie woda... Ja zastosowałem sprawdzoną na własnej skórze metodę wciskania igielitowych węży po wcześniejszym ich zamrożeniu i podgrzeniu w ciepłej wodzie jedynie końcówki która wchodzi do złączki. W ten sposób jest szansa na poprawne ich zamontowanie tak żeby nie było żadnego przecieku. Co przemawia za szybkozłączkami? Dla mnie jedynie fakt, że wyglądają bardzo ładnie w porównaniu do choinek jednak wyższa cena jaką trzeba za nie zapłacić jak również uciążliwość montażu układu zdecydowanie stawia je dla mnie na ostatnim miejscu w kategorii możliwości/cena. Najprostszym, najpewniejszym i chyba najtańszym rozwiązaniem jest jak mi się wydaje zastosowanie złączek choinkowych.