Witam
Zauwazylem panowie ze cos malo piszecie o winkach... tanich winkach 8) Otoz najbardziej hardcorowe wersje przewiduja picie na zmiane po pol szklanki wodki oraz slodkiego winka, no moze byc cirpkie, chodz nie za bardzo, polecam osobiscie "Puchar Kalwaryjski" "Mocna" z Tymbarku, lub cos naprawde ochydnego , czytaj : "Porto llio" czy cos takiego, w plastkiu w kazdym razie. :D . Lub normalne picie dobrego winka w domu, ogladajac dobry film, dwie takie "Mocne" i czlowiek naprawde wie nastpnego dnia co to jest zatrucie po tanim winie. Mowi Wam to znawca :D :D :D