Hi
Proponuje Ci również inny sposób zabezpieczenia się przed atakami z internetu. Wadą wszystkich poprzednich rozwiązań jest to, że firewall znajduje się bezpośrednio na bronionym komputerze. W przypadku lamerskich ataków a takich jest przeważnie 90 % takie rozwiązanie jest skuteczne. Zostaje 10 % na które komputer jest nieodporny, między innymi dlatego , że wystawiasz na atak sam program firewall ale także i twój system na którym aktywnie pracujesz, a tu różnie może być. Dużo bardziej skuteczną metodą obrony jest postawienie firewall-a na komputerze pomiędzy internetem a twoim kompem. Pomine tu rozważania nad firewallami sprzętowymi i programowymi. Dla ciebie proponuję programowy. Kupujesz na allegro jakiegos kompa na 486 lub pentium , jakies 16 Mb pamieci, stacja dyskietek i dwie karty sieciowe. Następnie ściągasz oprogramowanie oparte na którejś z dyskietkowych dystrybucji Linux-a , tu polecam aspirynkę z polskiej serii witaminek, które zostały stworzone własnie do takich zastosowań. Uważam , że firewall, któy jest prosty jest też bardzo dobry ponieważ , im coś jest prostsze tym trudniej to zepsuć. Nawet jeśli ktoś się włamie to zwykle kończy się to zwiechą firewalla i tym samym blokuje Ci to dostęp z internetu. Zwykłe naciśnięcie resetu wgrywa system spowrotem z dyskietki, masz też pewność , że nikt nie zostawi Ci podmienionych programów w systemie czy np. jakiś back-doorów. Takie rozwiązanie da Ci odpornośc na jakieś 99 % procent ataków. Zostaje 1 % , że ktoś wjedzie w twój system jak ciepły nóż w masełko ale na to nie masz już wpływu. 100 % zabezpieczony komp to komp wyłączony. :D