-
Postów
946 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez KosiMazaki
-
Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, nie odradzam ale sam bym nie kupił. Wszystko zależy od komisu, jak jest solidniejszy to nie pozwoli sobie na zrobienie wałka bo później klienta będą mieli na bani. A ogłoszenia też nie daja 100% pewności, jak trafisz na handlarza to jak będzie chciał to Cię ubierze w "przystanek autobusowy" pomimo że auto wygląda jak z salonu. Przy zakupie auta trzeba być czujnym, najlepiej mieć jakiegoś mistrza który na oko potrafi ocenić czy auto było bite czy nie, jednym słowy zna sztuczki i kruczki :)
-
Zapomniałem dodać że BMW również cenię dlatego że jest fragment historii czegoś co się zwało FW190 i miało silnik BMW801. Jak już BMW ale bardziej te stare modele (rekinki) mają swój unikalny charakter. Co mnie przeraża w BMW to spalanie i reputacja. Aha i odpuść sobie wszelkie wynalazki 4x4 (no chyba że jakieś Audi Quattro) bo jak coś Ci padnie to nie wyrobisz z pieniędzmi, a na 100% nic tam nie będzie pasować od zwykłej BooMy. Miałem kumpla co się ubrał w Mietka 124 4matica kombi... do dziś go przeklina bo się napęd posypał, naprawa jest nieopłacalna, kupić tez tego nikt nie chce bo się boi i tapicerka w środku jak w karetce...lolol To prawda... ;] Owszem, ja składałem motor z 4 innych bo wtedy to było ciezko dostać, Owszem można było jak dostałes wziąć całość ale wtedy to nie było takie proste. Od momentu kiedy to u mnie jeździło mineło sporo czasu więc nie pamiętam co już tam było włożone, tymbardziej żę całośc była eksperymentem. Brata się zapytam ten powinien wiedzieć więcej.
-
@leborg Weź poduwagę jedno. Ironi to już legenda, nie mogą sobie pozwolić na eksperymenty bo starzy fani by ich zjedli gdyby coś nie wszło. Oni muszą gonić swój własny ogon i tyle. Zobacz co się stało z Metallicą, ich ostatnią płytę która okazała się klapą i jednak większości nie przypadła do gustu. Nie ta liga. To tak jakby U2, czy Rolling Stones zaczeli eksperymentować....fee ja sobie tego zwyczajnie nie wyobrażam. Co do samego kawałku to liczyłem że będzie bardziej z "przytupem" a to bardziej taka balladka ale nie jest zły. Na szybko wyłapałem jedną rzecz, otóż Dickinson już nie ciągnie tak wysoko swoich wokali, może to tylko na tym kawałku - nie wiem, ale to dobrze że trochę "spuścil z tonu" bo latka uciekają i głośik już nie ten co trzeba. Jednak ja poczekam na album i wtedy sie wypowiem, narazie jestem happy że Panowie coś wciąż tworzą i wypuszczaja albumy ;]
-
Ja osobiścię też lubię "kancika" szczególnie tego pierwszego zwanego "włoskim" z pionowaymi lampami z tyłu, odrobiną chromu i metalową dechaz przodu ale ja nie o tym. Otóż jest pewna alternatywa. Poszukać silnika od Fiata 132, pod koniec produkcji kiedy go montowali miał coś miedzy 112km a 120km, dwa wałeczki rozrządu które wyśmienicie się prezentowały. Brało się całość silnik, skrzynie 5 biegów, chyba jeszcze most od Poldasa albo wał...nie pamiętam. Trochę czasu mineło od czasu poskładania żelaza, ale laczka palił na asfalcie, no i licznik zamykał bez większych oporów ;] Co ciekawe zostało z niego jedno koło gdyż nowy właściciel spędził 4 miesiące w szpitalu po tym jak zatrzymał się na remontowanym moscie. Jednak to nie wszystko, prawdziwym rarytasem był silnik od milicyjnego (jak wolisz policyjnego) Poloneza, te były jeszcze fajniejsze i prawdopodobnie mocniejsze (też od 132). Kiedyś chciałem odkupić taki od pewnego dziadziusia któremu sam silnik został z urwanym tłokiem ale kiedy składaliśmy "moda" naszego fiata dziadek nie chciał opylić, obudził się jak już auta nie miałem. Nie jestem pewien ale ś.p. Bublewicz w swoim Polonezie miał taki silnik :)
-
Golf III napewno tani w eksploatacji (blachy, części zawieszenia) ale środek jakby go siekierą wyrzeżbili. Napewno auto solidne, diesel może miec najechany sporo ale to nie szkodzi ;]. Z wyposażeniem różnie bywa, przeważnie golasy, a jak już sie czepiam to fotel kierowcy lubi wyc przetarty od wsiadania. Jak brać to najlepiej coś ze znaną przeszłością lub coś sprowadzonego. No i nie przesadzajmy, trzeba być czujnym przy zakupie.
-
@Fipa W zasadzie to sprawa gustu ale za parę lat to albo bedziemy jeździć na syntetykach pokroju rzepaku, gazu albo jeszcze jakiegoś innego syfu i nikogo to nie będzie szokować. Pozatym teraz można nawet BMW kupić na gaz ziemny i to prosto z fabryki. A w przypadku tej Imprezki to korek został ukryty więc luz, jeździsz tanio i nie masz stresu jak wsiadasz do auta że będzie wir w baku i portfelu ;PP Teoretycznie masz rację bo skoro stać mnie na takie auto to powinno mnie stać na paliwo, ale mówie tutaj gośc zadziałał zgodnie ze sztuką i wsadził odpowiednia instalację a nie poszedł na wydrę i moim zdaniem nie ma co go palcem pokazywać. A pozatym za 50 - 60 tyś. możesz stac sie posiadaczem takiej Imprezy więc to dla niektórych nie są jakieś ogromne pieniądze, mówię odrazu że dla mnie są ;] ale to jest nic w porównaniu z autkiem za 300 tyś itp. Więc żeby nie było umówmy się że to kwestia gustu ;]
-
Nie wiem czemu niektorzy ludzie mają uprzedzenie do gazu? Impreza jak Impreza, fura fajna a bokser lubi wciągnąć wachy a instalacja która tam przypasuje to tylko sekwencyjna więc spokojnie wyskakujesz z pularesa na jakieś 4k do 5k zł więc IMHO dla mnie żadnej siary nie ma. no chyba że to nie jest wersja turbo i gość tylko skrzydło sobie przykręcił naklape bo to już siara :DDD Wszak ja jeździłem 1999 rok kombi w starej, moim zdaniem najładniejszej budzie ale to prawie to samo pod względem mechaniki i powiem Wam że brata fura spokojnie przy ciężkiej nodze wciągała 20 litrów wachy. A mając takie autko to sama przyjemność deptania w pedał :)))
-
Bo najpierw była zwykła G dla wojska i ludu, później powstała wersja AMG tak jak każdego mietka, dalej powstała moda na SUVy w USA i wszystkie gibające się murzyny rzuciły się na G klasse, warto dodać że wznowiono produkcje po 20 latach kiedy to już M klasa była na rynku. Ale wiadomo, stara dobra G klasa była rasową terenówka, rama i "klockowa" sylwetka już nie była tak atrakcyjna mimo obwieszenia jej świecidełkami i tak naprawdę co by z nią nie zrobili to ona zawsze była i jest rasową terenówką pomimo skóry, klimy, większych silników, dodatków elektrycznych itp. Teraz powstaje jakaś klas GL któa będzie takim samym [ciach!]em jak klasa M, widać ewidentnie że to auto robione nie z myślą o nas - Europie. Dodatkowo doszła sprawa kasy i statystyk, skoro 90% posiadaczy terenówek nigdy nimi w teren nie wjeżdza to można uciąć koszty , zrezygować z kosztownej mechaniki, materiałów, ogólnie wytrzymałości i zrobić SUVa któy po ubitej drodze szutrowej pojedzie. Ja bym tego patykiem nie dotknął, gdybym miał wybierać miedzy obiema to z pocałowaniem brałbym Gelandenwagena jako przykład podam ze raz lecielismy i nam na drogę wyskoczył jeleń (taki prawdziwy z rogami :PP a nie taki szpenio znany z polskich dróg siedzący w BMW) ciemno było to wyszedł dzwon. Wysiadamy i już wizja że szykują się wydatki i remont przodu. Patrzymy jeleń leży sztywny a Mietek cały. Pękła tylko nakładka na lewym błotniku. No to skitraliśmy go i odwieźliśmy na skup dziczyzny bo co tak sam będzie siedział sztywny na tej drodze w środku nocy :D Zresztą kiedyś wczytałem przepis na auto terenowe do terenowych Mistrzostw Polski i tam owczesny i mistrz powiedział tak. Bierzemy mosty i zawiechę od G klasy, skrzynie od Cherokee'go, mosty dorabiamy w Warszawie w jakimś tam warsztacie co się profesjonalnie tym zajmuje (można też przerobić te od Gelandki. Reszta wg. uznania ;]
-
A nie można było po polerce dmuchnąć jakimś gorącym powietrzem z opalarki lub palnika? tylko delikatnie żeby nie zepsuć i wtedy powinno się ładnie zeszklić. Zapytaj Grzecha, on jest magik w tych sprawach ;) i nawet napisał porządny artykuł o obróbce tego typu materiałów.
-
W teren to tylko rasowa terenówka która ma ramę!, szpery itp. żadne gnioty pokroju SUV. Ja stawiam na G klasse, miałem przyjemność długą polatać i polecam ;] Defender to taczka, komfort jak w Żuku no ale nie zgnije bo z alu :P a Pajero czy Land Crousier to nie głupi pomyśł tyle że drogie. UAZ no fajnie ale komfort gdzieś się zgubił po drodze jak klepali go u kowala podobnie jak we Wranglerze, pozatym dużo pali i lubią się gniazda zaworów wypalać, części też drogie. Może jeszcze stary Cherokee. Ja jednak obstawiam "Gelende" ;] Zawiecha i napęd nie do zajechania, silnik u mnie był stary, bo 2.3 benzynka ale latało to całkiem całkiem i się nie psuło. Do tego ten rasowy wygląd niczym siekierą strugany. Miodzio. Ps. A może coś jeszcze bardziej rasowego....Steyr Puch ;]
-
Chora Opcja - Czechy I Przymus Posiadania Rzeczy W Samochodzie
KosiMazaki odpowiedział(a) na MeHow temat w Motoryzacja
poza miastem :P -
Wiąga z obudowy i wypycha na zewnątrz.
-
Chora Opcja - Czechy I Przymus Posiadania Rzeczy W Samochodzie
KosiMazaki odpowiedział(a) na MeHow temat w Motoryzacja
Oczywiście zgadzam się z tym ale weź też pod uwagę że gaśnica proszkowa jest dość specyficzna i gasi na zasadzie odebrania tlenu "ogniowi". Nic nie da nawet największa gaśnica (mam na myśli proszkową) jeżeli będzie dużo tlenu, dobrze palące się podłoże, a auto właśnie do takich należy. Innąsprawą jest fakt że dużo ludzi nie potrafi prawidłowo gaśić proszkową gaśnicą, którą nie należy kierować bezpośrednio na źródło ognia tylko ponad nie, dla przykładu. Kiedy fajczy Ci się coś pod maską nie należy otwierać maski tylko ją uchylić, w miarę możliwości zlokalizować płomień i zapsikać mniej więcej gdzie się pali i pozwolić aby proszek zrobił za nasz resztę. Robiąc w ten sposób unikamy upalenia rzęs i nie dostarczamy dodatkowego tlenu ogniowi. Trzeba powiedzieć sobie szczerze że auto pali się dość szybko i nawet 5 kilowa gaśnica nie gwarantuje że coś ugasimy, a ogólnie gaśnica w aucie jest w sumie do ugaszenia jakiś drobnych spraw typu dym z instalacji itp. do większych to tylko Straż Pożarna. Co do centralnego systemu gaśniczego w cywilnych autach to raczej fikcja. owszem wynalazek fajny i skuteczny ale też niczego nie gwarantuje pozatym utrzymanie go kosztuje a biorąc pod uwagę że większośc z nas w ciągu całego życia nie skorzysta z gaśnicy w aucie to może dośc do paradoksu i kiedy bedziemy chcieli użyć owego dobrodziejstwa okaże się że jest stary i nie działa. A gasnice to nie problem kupić nową, pozatym trzeba by było dbać o legalizację, przeglądy itp. a to kolejne koszta. Dlatego jestem zdania że takie coś to tylko w sporcie się sprawdzi. No i twoja gaśnica może uratować czyjś samochód bo ją łatwo wytargać a taki system już nie. To taka moja luźna refleksja na temat dyskusji o gaśnicach. -
Chora Opcja - Czechy I Przymus Posiadania Rzeczy W Samochodzie
KosiMazaki odpowiedział(a) na MeHow temat w Motoryzacja
Mein kammerad może nie 100 lat ale z 4 będą ;] Którędy i kiedy lecisz? może niedaleko mnie...kekekeke :)) -
Chora Opcja - Czechy I Przymus Posiadania Rzeczy W Samochodzie
KosiMazaki odpowiedział(a) na MeHow temat w Motoryzacja
Może i dają ale co jakiś czas i tak musisz wymienić środek tej apteczki bo ona nie jest na całe życie samochodu (niektórzy też o tm zapominają). Pozatym zastanówcie się, czasami ta "głupia" apteczka potrafi uratować Tobie albo komuś życie więc chyba warto dać nawet te 100zł za porządną a nie taką w której integralną częścią jest prezerwatywa, bo po co sobie (odpukać) później w brodę pluć że zaoszczędziłem 20zł ale brakło mi opatrunku i przez to ktoś tam nie przeżył :huh: MeHow pamiętaj że teraz w Czechach przepisy się zmieniły dość mocno i są ostre kary np. za brak świateł mijania, bo teraz cały rok się tam jeździ możesz dostać w przeliczeniu 7 tyś. zł mandatu! Tak samo za brak wnietek które uprawniają Cię do poruszania się po autostradach też coś koło 14 tyś. Istne szaleństwo. Przeskoczyć się nie da więc pogooglaj i poczytaj o tych zmianach w internecie. A powiedzmy z doświadczenia wiem że oni nie lubią polskich kierowców i lubią "trzepać" dla zasady. Więcej o tym np. http://tvp.pl/124,20060701363471.strona -
Sprawa gustu ale np. Ford Mondeo będzie wygodniejszy od Paska, Audika (A4, B4), Golfiny III. Zdecydowanie środek masz bardziej komfortowy i napewno lepiej wyposażony zwłaszcza jak trafisz "Ghie". O trwałości się nie wypowiem bo wiadomo jak to z Fordami. A w pasku twoim to szczególnie motorek i blacharka o ile nie był bity to rewelacja (90 czy 110 kucyków??). Mimo wszytko fajna furka, dobrze będzie się woziło. Gratuluję. Ps. jak ktoś szuka super wygody to bierze francuskie autko, a jak bezawaryjności to niemieckie ;] Ps2. wiadomo też że każdy chwali swoje :PP
-
Nie mam zamiaru nic sprawdzać bo mnie to nie interesuje i szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi. fakt faktem do wojska się już zgłośiłem. Do Iraq też się pcham, jak bozia pozwoli to posiedze tam pół roku. Wszystko wyjdzie w praniu. Ze swojej strony zrobię to co do mnie bedzie należało i tyle. A czemu chcę jechać? bo mam ochotę i chcę coś przeżyć albo i nie...a czy to jest słuszne tego nie wiem podchodze egoistycznie do tematu, a co o tym sądzisz to no offence ale też mnie nie interesuje :) Ps. Wstydzić się tej decyzji też nie muszę bo są gorsze rzeczy na tym świecie. Pozatym swoimi wypowiedziami nie zamierzam nikogo osądzać. Tylko wyraziłem swoje zdanie na ten temat.
-
Takie są realia. Inna kultura inni ludzie i cięzko im dogodzić a z drugiej strony nie zostawisz ich samych bo się pozabijają aczkolwiek niektórym pewnie było by na rękę tak czy siak świata nie zbawisz i musisz zaakceptować tą machinę i tyle. Zawsze znajdzie się ktoś większy i silniejszy...tak to podsumuję :)
-
Nie wziąłeś pod uwagę jednego. My jesteśmy w NATO, podobnie jak USA stąd taka decyzja, dodatkowo USA z racji swojej pozycji ma więcej do powiedzenia niż Nemcy, Francja i Wielka Brytania. Stąd też USA poprosiło nas o pomoc, a my się zgodziliśmy. Zauwaz także że nasze wojska są siłami stabilizującymi a nie agresorem (inaczej niby mówią, czy myśla araby...pomijam tą kwesię). Pozatym tam pojechały głównie wojska logistyczne (chemiczne) oraz kilka oddziałów z jednostek które wchodzą w skład NATO i wszytko bo co to jest 1300 żólnierzy na 30 tyś. sił amerykańskich. Więc niby wszytko jest na legalu, a jak jest naprawdę to nie wiem bo nie interesuję się polityką na taką skalę. A z tym wojskiem to proponuję narazie wyluzować. To nie przejdzie z prostego powodu. tym powodem jest KASA. Rozmawiałem z kolegą szkoleniowcem z WP i sam się z tego śmieje bo w tej chwili przy 140 tyś. armii dokłada z własnej prywatnej kieszeni do szkoleń pozatym zakładając że powołaja wszystkich to trzeba ich gdzieś ulokować, nakarmić itp. Warunków nie ma a nie będa otwierać niedawno zamkniętych jednostek...kpina. Dlatego sądzę że nic z tego nie będzie bo skoro w tej chwili nie stać wojsko na to żeby każdemu poborowemu wg. normy przysługiwało 10 pocisków na strzelanie (2 strzelania po 5 naboi) to jak teraz mają dac reszcie mundury, obuwie itp. A w 4 miesiące to nikogo się nie wyszkoli, no chyba że wracamy do pięknych tradycji z Polski Ludowej które będziemy pielegnować a poziom wyszkoelnia będziemy nadrabiać ilością tyle że tak czy siak natrafimy na problem kasy bo co to za szkolenie z karabinem z drewna :) To jest kolejny martwy przepis...takie bicie piany dla samego bicia, podobnie jak z gadaniem że będą Cię do 50-tki ścigać jak będziesz celowo unikał wojska. Prawda jest taka że po 28 latach dadzą Ci spokój bo raz że nawet gdybyś w wieku powiedzmy 35 lat poszedł do wojska to byś w nich "wbijał" pozatym zaniżał statystyki, a do tego dochodzi jeszcze fakt że trzeba obrobić nowych poborowych ;] Tyle ode mnie.
-
W zasadzie to sztuka dla sztuki by była, no i napewno gdybym się skusił to miałbym furtkę przy późniejszej zmianie grafy na PCIE :) Odpaliłbym SATAII. Ogólnie rzecz biorąc taka kosmetyka by była :) Wymiana pewnie by mnie wyszła na zero albo coś by zostało na browarek.
-
Sorki że wprowadzam zamieszanie i OT ale od jakiegoś czasu sie gryzę z myślami. Otóż śmigam obecnie na tym co mam w podpisie i jestem zadowolony ale nie powiem ULI wzbudził moje zainteresowanie na samym początku kiedy się o nim mówiono. Później powstała ta płytka od Asrocka, ja czekałem nadal aż jakiś inny producent wypuści coś podobnego i się nie doczekałem :P W związku z tym doradzcie coś. Warto by było zmieniać moja MSI na tego Asrocka? Sporo już o płytce poczytałem, dużo dobrego i złego. Sam już nie wiem :/ Na jakis wielki OC również nie liczę bo proc mnie wyhamuje. A jak z driverem do AGP są jakieś z nim problemy? Ogółem nie chciałbym żeby po zmianie mieć jakieś jazdy z płytką, jak będzie stabilna to w sumie ok dla mnie :) Dzięki za rady Mazak
-
Ponoć na Rybika skuteczn ajest naftalina....tak przynajmniej mój dziadek mówił ;]
-
Poszukiwana muzyka z reklam, napisy, mp3, filmy itp
KosiMazaki odpowiedział(a) na wako temat w Ośla łączka
W ICQ było coś takiego, niestety nie mam pod ręką. -
Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie, najłatwiej z drugiej ręki.
-
Proponowałbym zrobić nie samą C ale C+E koszta zdeczko większe ale i możliwości większe.