-
Postów
124 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Blacky
-
To jest obraźliwe! Obrażasz uczucia osób wierzących. Proponuję Ci to wyrzucić.
-
Panie i Panowie. Moim zdaniem popełniacie zasadniczy błąd. Ciągle macie pretensje do KK i do księży. A zapominacie, nie zauważacie jednej istotnej sprawy. Wiara to osobista relacja z żywym Bogiem. Nie z budynkiem, nie z księdzem, tylko z Bogiem. Ksiądz jest tylko człowiekiem i tak jak każdy ulega słabością i pokusą. Najważniejsze aby widzieć za nim żywego Jezusa, naszego Zbawiciela.
-
Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski, przyjacielu
-
Panowie powiem tylko tak: Niedługo będą 4 miesiące jak nie pale :D:D:D Ale trzeba przyznać że do dziś są momenty, że mi się chce. Na szczęście są już spokojnie do opanowania.
-
Skoro osoby palące muszą radzić sobie z np wychodzeniem na mróz -10st. to może niepalący powalczy z dymem i smrodem? :) Cóż, na szczęście przestaje mnie to dotyczyć, chodź wiem, że nawet jeśli przestane palić, będę rozumiał osoby które palą, bo wiem jak to jest i tyle :)
-
Tak, tak mnie to też zawsze wkurzało. Załóżmy taką sytuację: w pokoju są dwie osoby, jedna paląca, druga nie. Osoba paląca ma ochotę zapalić. I co robi? Wychodzi. Dlaczego nie wyjdzie osoba, której to przeszkadza? Taka zagadka na temat równouprawnienia. Nie da się ukryć że jest nagonka na palących, że jest "modnie" dbać o to, by inni nie palili. Niejednokrotnie byli tacy, którzy nakłaniali mnie nakazami i groźbami do niepalenia (np szef w pracy) Ale miałem to głęboko gdzieś. Konia do wodopoju możesz zaprowadzić, ale żeby się napił, to już go nie zmusisz. Rzucam palenie bo JA tak chce, [ciach!]o mnie obchodziło co inni myśleli o moim paleniu. Kiedy dojrzałem do tej decyzji to się na nią zdecydowałem, nikt nie miał na to wpływu. No może poza moimi dziećmi :) I zmuszanie kogoś do niepalenia na siłę, w większości wypadków przyniesie efekt przeciwny do zamierzonego. Więc jeśli chcecie rzucać, to fajnie, jesteśmy razem, jeśli nie, to nie. Na zdrowie :) Wasza sprawa. I tak was lubię :)
-
No Panowie, tydzień bez fajek minął :) Nawet jakoś leci. Najgorsze są: - wieczory - przejścia z pkt A do pkt B, np do sklepu, pracy itd. W pracy jakoś leci bo byłem jedyny palący więc przykładu złego teraz nie mam :) Jak tam u innych?
-
Długo nie paliłem w szkole. Zaczołem jak miałem już chyba 18 lat. Na jakiejś imprezie postanowiłem spróbować fajury. Jak mnie zakręciło, poczułem się taki męski z fajką B) . Potem zaraz zapaliłem drugą. Ot i mogę powiedzieć, że już byłem uzależniony, chodź jeszcze o tym nie wiedziałem. 3 miesiące później jakaś impreza, znowu się coś zapaliło, potem matura, to już kopciłem :) Zawsze powtarzałem sobie, że dopóki nie kupie paczki nie jest tak źle, jeszcze nad tym panuje (kumpel miał zawsze faje przy sobie i szczodrze częstował ) I powiem tyle - nawet nie zauważyłem kiedy kupiłem tą pierwszą paczkę. Po maturze mieliśmy wszyscy odstawić fajki (3 nas było uczących się razem i palących) Jakież było nasze ździwienie, że nie możemy dać rady :| Od tego momentu minęło jakieś 10 lat. przez 10 lat wypaliłem jakieś.... 50 tyś papierosów. Przekłada się to na jakieś 15tyś puszczonych z dymem. Zgroza. No więc naprawdę to już konieczność rzucić. Nie chciałbym być swoimi płucami.
-
Dziś 5 dzień bez fajki :) Jakoś idzie. Najgorsze są wyjścia, do sklepu, gdzieś tam, gdziekolwiek. Zawsze po drodze paliłem i przyzwyczajenie ostro trzyma. Ale ogólnie nie jest źle. Mam to szczęście, żę u mnie w pracy nikt nie pali i nikt mnie nie kusi. ghort masz rację - super ebook A jak tam innym idzie? :D Mały co u Ciebie?
-
Tak tak, przez lat 7 też tak mówiłem :) A o zdrowiu też mówiłem "na coś trzeba umrzeć". Wszystko się zmienia z czasem. Dziś w pracy było kilka kryzysów, ale jak na razie nie jest źle i 2-gi dzien mam niemal za sobą :)
-
Panowie o czym wy tu w ogóle gadacie? Ludzie, o zegarkach za 400zł? WOW. Dajcie spokój no. Co do rzucania. Mam pierwszy dzień za sobą, pełny kłębiących się myśli typu" o teraz bym zapalił" :) Na razie mogę zaobserwować brak głodu nikotynowego, ale pokazuje się siła przyzwyczajeń (np przerwa w pracy na fajkę, droga powrotna do domu z fajką itd) Cóż, zobaczymy co dalej, na razie nie chce plastrów czy czegoś takiego. To dopiero pierwszy dzień :):)
-
Papieros za mną łazi papieros :D
-
Panowie dość już tej kłótni! Jedni palą, inni nie palą i zajefajnie no. Kochajmy się! :) Orgiusz - dzięki za życzenia. Na razie trzymam fason i nic mi nie jest. Przeżyje dzień to napisze o wrażeniach :D.
-
hehe, dzięki. No zobaczymy co to jutro ze mną będzie :D
-
Skąd wiesz? :blink:
-
I to jest niezaperzeczalny fakt. Mój kuzyn mówił mi kiedyś że czasem mu było żal na studiach jak wszyscy szli w przerwie na fajkę, rozmowy, dyskusje, słowem - życie towarzyskie rozkwita. A on zostawał na korytarzu. Ale nie zmienia to faktu że rzucam :) I Panowie - topic nie jest o wyższości niepalących nad palącymi i odwrotnie. Mówimy tu o rzucaniu :) Ja zawsze będę rozumiał ludzi którzy nie chcą rzucić albo mają z tym problemy i kolejne próby kończą się fiaskiem. Sama decyzja o rzuceniu jest trudna do zaakceptowania. Ja jeszcze nie rzuciłem, a już walcze z sobą. Taka smutna prawda. Dlatego niepalący - cieszcie się tym i nie szykanujcie palących!
-
Zgadzam się z Tobą, jednak fajki to tak naprawdę sama trucizna. Nie chce się już truć. To że ktoś dożyje sędziwego wieku paląc zawdzięcza swoim mocnym genom. A i nie dziw się tym, którzy nigdy nie palili, że tego nie rozumieją, oni po prostu nie mają zielonego pojęcia o czym mówią. Jutro już tak blisko... :)
-
No będzie z 3-cia :) Ale tamte to były pod wpływem chwili (Kumpel rzuca, no to ja z nim) Do tej solidnie się przygotowywałem, wybrałem termin, naczytałem się o szkodliwości palenia (np. z 10 zachorowań na raka płuc 9 jest spowodowanych paleniem :blink: ), przekalulowałem ile wypalam rocznie (będzie z dobra grafa :) ) Tym razem się uda! :)
-
No to super, zawsze razem raźniej :)
-
I to jest jeden z czynników motywujących.
-
Nieprawda. Jest kilka czynników warunkujących tycie. Po pierwsze, papierosy przyspieszają metabolizm. Wywalenie ich z "diety" powoduje jego zwolnienie. Druga sprawa to ogóle zaburzenie gospodarki organizmu. Organizm przyzwyczajony od lat do nikotyny "głupieje". Ale to jest okresowe. Ponoć po 10 tyg wszystko wraca do normy :) Ciężkie zadanie, niestety tydzień nie wystarczy żeby się z tym uporać.
-
Pomyślcie troszkę czemu od środy :) djsilence dzięki - właśnie mam zamiar tu pisać. Przydaliby się też jeszcze jacyś chętni to rzucenia :)
-
Dla wszystkich chętnych, chcących się dołączyć: Jutro jest mój ostatni dzień jako palacza. Od środy nie pale. Czekam na innych chętnych, w kupie raźniej :) Łatwo nie będzie, ale jak przyjemnie pomyśleć o sobie jako o człowieku niepalącym
-
Awaria Prądu Na Dzielnicy, Czyli Kupujemy Nowy Zasilacz Za +/- 150 Zł
Blacky odpowiedział(a) na Nicolass temat w Zasilacze, Obudowy, UPS
Strzel sobie chiefteca - CHIEFTEC GPS-450AA 101A Moc 450W, jest na Twoje potrzeby wystarczająco cichy. Oplotów tylko brak na wszystkich wiązkach, ale wszystkie kable są pospinane. Ew. CHIEFTEC GPS-400AA 101A OEM - nieco taniej, zejdziesz poniżej 150zł. No moc nieco mniejsza. -
Jakie Obecnie Wentylatory 120mm Sa Najlepsze?
Blacky odpowiedział(a) na flasht temat w Chłodzenie Powietrzem
Cooltek Silent Fan - 120 mm - słuchałem dziada, naprawdę jest cichutki. Nawet na pełnych obrotach nie straszy hałasem. A na 5.5V jakby go nie było. Niezły wypasik.