-
Postów
6562 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
447
Treść opublikowana przez jonas
-
W przypadku RX-8 wysokość siedziska podaje się już chyba w liczbach ujemnych :>
-
Jacyś dziwni ludzie wobec tego, może Niemcy niewysiedleni po 1945?
-
Ale to książkowe spalanie, więc nie wiem o co chodzi. Jakby nagle zaczęło palić 8 lub 9 na kręcenie wokoło komina, to podejrzewałbym jakieś skrzaty szczające mi do baku. BMW nie jest na miasto, pisałem już, że niewygodne bo promień skrętu taki se i za nisko się siedzi. Może wsie i miasteczka poniżej 20k dusz?
-
Mamut na przejechanie 401 km zużył 43,35 litra. Oblicz procentowy wzrost śmiertelności małych foczek na biegunie oraz oszacuj ilość słowa "nigger", którą wypowie Krul w europarlamencie podczas kolejnej minutowej przemowy o globalnym bulszicie ociepleniowym. Żeby mogli cię nazywać jej psychofanem, nawet jak kupiłeś pierwszy i jak na razie jedyny egzemplarz. Dla prestiżu i żeby sąsiedzi zazdrościli, to jasne. No i żeby przewieźć lodówkę. Regularnie swoją zabieram na przejażdżki.
-
No jak to. Nic tak wspaniale nie kopci na czarno jak diesel.
-
I prestiż, nie zapominajmy o prestiżu.
-
Ten paragraf jest bez sensu, neguje zasadę istnienia tego forum.
-
Znów ta sama stara historia. Ale przynajmniej tym razem nie będzie na mnie.
-
Na forum bmw-sport mam bana, ale tam tak czy owak prawdziwe jest tylko M52B28 na wąskiej lampie. Moście. Lampie. Nigdy nie pamiętam. Dziwni ludzie tam siedzą w każdym razie, dlatego ich rekomendacja w niczym by mi raczej nie pomogła.
-
To może wyślę mailona do Sevres, czy aby nie potrzebują wzorca E46 z przebiegiem lekko ponad 100k?
-
Proszę bardzo.
-
Bierz bierz, zwłaszcza że obniżyłem cenę przed chwilą. Nie mam już siły tłumaczyć januszom przez telefon, dlaczego tak drogo skoro tam jest kaseciak i czy to jest diesel. Nie nadawałbym się na handlarza, co prawda bezinteresownie nienawidzę ludzi jako ogółu, ale mimo wszystko źle czułbym się widząc swoją mordę w lustrze po całym dniu opowiadania niestworzonych bredni o dziadku-lekarzu i jeżdżeniu do kościoła Passerati kombi w tedeiku. Jak będę sprzedawał kiedyś jeszcze jakiś samochód, to polecę standardem - nie stuka nie puka, nie palone, kobieta jeździła, ja tu nic nie robiłem panie, lać i jeździć, nie wymaga wkładu finansowego, przebieg 200% autentyczny 175k km. Jaszczomb wart mniej niż średnia krajowa brutto śmigał kiedyś pół roku na trasie Piła-Lublin regularnie co dwa tygodnie, od wczesnego lata do połowy grudnia. Nic mu nigdy nie dolegało, bardzo bym się zdziwił gdyby nagle z czymś wyskoczył. Dobre żelazo po prostu działa.
-
Brzmi zajebiście, zwłaszcza to ostatnie. Auto do rozmontowywania mózgów januszom to rodzaj mojego dream-cara. To była czekolada. A co do oczekiwań względem samochodu - ja mogę mieć gołą blachę i przeciętne plastiki, radio już niekoniecznie, dobrze zaś, żeby żelazo było rzetelne i przewidywalne. 1.0 EcoBoost w Mondeo, 1.4 TFSI w Skodzie A4 albo 0.9 TwinAir w smętnych resztkach Fiata są cholernie daleko od rzetelności. Lancia już nie istnieje, oficjalnie zamknęli. Lepiej tak, niż nadal upychać bezpłciowe Chryslery pod legendarną marką. Nie po to kupił diesla, żeby teraz nie oszczędzać, c'nie?
-
No widzisz, ja mam na sprzedaż dobry samochód, to nikt nie chce, ani w rodzinie ani poza. Może błąd polega na tym, że nie oferuję złudzeń i oszustwa w "okazyjnej" cenie?
-
Bo Fiat to zasadniczo dobre żelazo, szkoda że nic już nie produkują.
-
Weterynarz opiekujący się moim zwierzyńcem zaopatruje się w Rzeszy albo w sklepie IPO w Poznaniu. Swoje psy na wystawy wozi przeważnie w aluminiowej klatce w bagażniku.
-
Jakim dieslem, wersja turbobieda to zdaje się obecnie 1.4 MPI albo to nowoczesne pedalstwo o rozczulająco niskiej pojemności, 1.2 TCe bodajże.
-
Teraz za dziesięć średnich pensji można kupić Dacię w wersji turbobieda albo Forda Ka, być może z ręczną klimą. Czadowo.
-
Przejechał trasę 400 km i nie zawiódł. ~ anonimowy janusz
-
Oni tam wszystko mają większe, bo coś mają mniejsze i nie chodzi o mózgi. Wujoza rynku motoryzacyjnego w Europie to temat-samograj, chcesz kupić coś do czego byś się uśmiechał, coś co nie wywołuje chlustających wymiotów, co jest pomyślane dla białego heteroseksualnego mężczyzny, co nie rozkraczy się przed 100k km. Tymczasem firmy oferują brzydkie jak moszna pedalskie jednorazówki z mikrosilniczkami, które co najwyżej bym zeswapował do jaszczomba i to pod warunkiem, że kilka egzemplarzy jednostki typu 0.9 turbo o dwóch cylindrach miałbym do dyspozycji na półce. A tymczasem ma to napędzać (cytat) "bezpiecznego buntownika", czyli nadmuchanego Fiata 500. Cyce więdną.
-
VAG sam sobie kręci kiepską przyszłość tymi beznadziejnymi ABCDEFSI, do których nie można założyć gazu (niby można, ale ekonomicznie to bez sensu) i klekotami, do których nie da się lać opału. Przeciętny target koncernu, pan Janusz (46 l.) z Nowego Dworu, wzgardzi taką ofertą nawet mimo umiłowania znaczka symbolizującego widły do gnoju. Chociaż Fiat jest jeszcze gorszy jeśli chodzi o sensowne modele, więc zostaje może Opel, Dacia albo Peugeot.
-
Abarth 500 zmieści się w 100k :> 7,3 do setki wystarczy jako w<span style='color: red;'>[ciach!]</span>-car, żeby irytować tych wszystkich Skodziarzy w modelach A4/A6, oczywiście w tedeiku i kombiku. Jest nawet jakaś rasowa trv kvlt wersja Abartha na tor, bez klimy i radia, za to z kubełkowymi fotelami i pięciopunktowymi pasami bezpieczeństwa. Czadowo. To magia.
-
Nie znam się na modzie, to POdkreślanie zwyczajnie wygląda idiotycznie i źle się czyta. Przymiotniki pisz małą literą, z szacunku do ojczystej mowy chociażby. Ten rząd i parę poprzednich działało i działa dla dobra Niemiec i Rosji, to chyba oczywiste. Polski gaz łupkowy albo węgiel, komu komu? :>
-
Znów nazbierasz minusików za to POkemoniaste pismo. Nie wiem czego oczekujesz od rządu chodzącego karnie na rosyjsko-niemieckiej smyczy. No chyba nie działania dla dobra Polaków, miejże litość dla mego zdrowego rozsądku.
-
Masz swojego psychofana ziom. Jestem zazdrosny.