cze.
problem: mam jwt. gigabyte ga-7vaxp, AXP 2000+, 1 GB RAM (1x512,2x256) DDR133(C2,5) - chodziło bez problemu jakieś 6mcy [gierki,kompilacje, itd.] ZERO podkręcania - ustawienia standardowe w biosie (wersja F6 od kilku dni F11)
i teraz: pare dni temu zaczęły się jazdy. kompilacje pod [brzydkie określenie na linuksa]em sypią SEGMENTATION FAULT albo INTERNAL COMPILER ERROR (do tej pory tego nie było), a gierki pod windą xp walą się na potęgę :( filmiki i inne <span style="color:red;">[ciach!]</span>o biurowe chodzi ok.
PIERWSZA MYŚL - RAM pierdykł - ale sprawdzałem rózne kombinacje tych kości (sama 256, sama 512, dwie 256, 512 + 256 itp) i <span style="color:red;">[ciach!]</span>o. cały czas sypie korem albo gierki wylatują w powietrze.
upgrejdowałem bios do F11 - [gluteus maximus] zbita - to samo :(
cały czas wali corem.
I TU PROŚBA: co się mogło z tym <span style="color:red;">[ciach!]</span>em stać??? tak nagle po 6miechach bezproblemowej pracy?? pamięć?? dodam że bios przemęczyłem na wszystkie ustawienia, to smo ze sterami do windy :)
konfiguracja: jw + geforce3 + hdd 80 szitgejt
PLEASE HELP bo już mi ręce opadają :evil:
pozdrówka