Właśnie tak to działa, początkujący są "zachęcani" do instalacji slackware i mamy takie posty. Potem użytkownik się denerwuje, że nikt mu nie pomaga, on sam nic nie poradzi, wkurza się, wywala linuksa i instaluje spowrotem windows. O porażce zapomina. Miejcie litość dla "nowych" i nie każcie im od razu walczyć ze slackware - zgadzam się, że jest to jedna ze ściśle najlepszych dystrybucji, ale na początek niech będzie jakiś mandrake czy fedora... przynajmniej zainstaluje się bez problemu, a po jakimś czasie użytkownik już zaznajomiony z systemem przesiądzie się na coś poważniejszego.
Pozdrawiam.
Btw, ja swoją przygodę zacząłem do RH 4.2, potem był RH 5, Slackware, Debian 2 i znowu Slackware... tak już zostało.