Vasago

Wszystko fajnie, ale ja nie o komiksach mowie, a o ich filmowych adaptacjach. Inaczej z pewnoscia nie zarzucilbym czegokolwiek Batmanowi ;)

To faktycznie mamy skrajnie rozna percepcje jezeli w Batmanie i X-men dopatrzyles sie jakichs glebszych tresci. TMNT mial byc czysto rozrywkowy i taki jest. Jak sie uprzesz, to oczywiscie tez mozesz znalezc tam opowiesc o przyjazni, lojalonosci, pokorze, odpowiedzialnosci za swoje czyny,itd. No ale to juz naprawde byloby doszukiwanie sie na poziomie wypracowan z jezyka polskiego w wyzszych klasach szkoly podstawowej. Jakosc tego flimu polega na tym, ze oddaje klimat komiksu, a nie na tym, ze Zolwie ninja sa wzorcem tego jak komiksy wygladac powinny.

Zrodlo uwazam za swietny film. Rownie dobry jak Requiem. No i cos z zupelnie innej beczki ;) TMNT, czyli nowe zolwie ninja. Historyjka banalna, ale oprawa graficzna odjechana w kosmos. W kategorii filmow efekciarskich imo duzo lepszy niz 300. Rownie efektowny za to pozbawiony tego pretensjonalnego patosu i niepotrzebnych dluzyzn. Tak powinny byc ekranizowane wszystkie komiksy. Gdyby jeszcze na warsztat wzieto cos lepszego niz zolwie-mutanty, to byloby male dzielo sztuki. No ale i z zelonej czworki wycisnieto wszystko co sie dalo. Wielkie brawa dla calej ekipy. Tworcy Supermanow, Spidermanow,Batmanow, X-Men itd powinni usiasc i zaplakac.

Po przeszlo miesiacu walki o to zeby moje 6-megabitowe lacze z Netii dzialalo szybciej niz 50kB/s mam juz serdecznie dosc. Czekam do 15-tego. Jak sie nie poprawi, wracam do Tepsy. Mam gdzies wzgledy ideologiczne i walke ze zla Telekomunikacja. Netia to nie jest jakas organizacja dobroczynna, ktora mialbym wspierac swoim poswieceniem.

Labirynt jest swietny. Taka Narnia w stylu braci Grimm. Czyli polaczenie bajki ze spora doza okrucienstwa i brutalnosci. W dodatku bardzo ladny wizualnie.

Zobacz tez Zielonych rzeznikow. Film nie jest juz tak dobry jak Jablka, ale daje rade. A skoro juz o kinie europejskim, to z calego serca polecam wszystko co nakrecil Zelenka. Zwlaszcza Guzikowcow i Rok diabla (Film nawiazujacy do Roku konia Jarmusha, ale wg mnie duzo lepszy). Naturalnie Samotnych i Opowiesci tez, ale tamte dwa po prostu kocham.

Zaraz mi pewnie ktos zarzuci, ze wyjezdzanie z europejskim kinem to chec bycia oryginalnym za wszelka cena, no ale trudno ;) Wczoraj obejrzalem Zycie na podsluchu. Dobry film. Moze nie genialny, ale naprawde dobry.

No to masz zle wrazenie, bo dlugo na ten film czekalem i mialem jak najlepsze nastawienie. Niestety niemilo sie rozczarowalem.

No to bede chyba pierwszym, ktorego 300 rozczarowalo. I nie bede sie czepiac historycznych aspektow, bo wiadomo, ze to mialo byc takie samo fantasy jak Gladiator, Braveheart, itd. Jezeli ktos sie chce uczyc o historii swiata z filmow rozrywkowych,to juz jego osobiste nieszczescie. Natomiast w przeciwienstwie do wymienionych wczesniej filmow, 300 jest po prostu nudne. To jak z grami komputerowymi. Fajnie czasem wlaczyc bullet time'a i inne bajery, ale nikt nie chcialby tak grac przez caly czas. A tu niestety tak to wyglada. Za duzo tych bajerow. W dodatku konstrukcja filmu jest im tak podporzadkowana, ze calosc w ogole nie ma tempa. Nie czytalem komiksu i nie wiem czy wynika to z poronionego pomyslu zeby kopiwowac kazda ramke, czy moze z brakow rezysera. I w sumie malo to widza obchodzi. Liczy sie efekt,a tego tu nie ma. Wszystko sprawia wrazenie jakby nakrecono szereg scen,a potem je po prostu ze soba sklejono bez zastanawiania sie jak to do kupy bedzie wygladac. Kazda, pojedynczo, jest swietna, a w polaczeniu z innymi robi sie nuzaca. W dodatku za wiele jest tam scen, ktore kojarza sie z innymi filmami. Rodzina czekajaca w zbozu to Gladiator. Persowie to momentami wypisz wymaluj armia Mordoru. Finalowa scena, w ktorej spartanski dowodzca gada sam do siebie (bo nie ma cudow, zeby ktos stojacy dalej niz 10 metrow od niego to slyszal) to juz ordynarna zrzynka z Bravehearta. Niby same dobre filmy. Niby jedna z najbardziej znanych bitew w historii ludzkosci. Niby oprawa wizualna jakiej jeszcze nigdy nie bylo. A do kupy jakies to wszystko mdle i bez ikry.

A juz myslalem,ze zalozymy fanklub Akkusa ;)

I co,kupiles? :)

U mnie tez nedza. Wczoraj nie dalo sie polaczyc. Dzisiaj rano lacze ozylo i transfery z serwerow byly calkiem przyzwoite, ale teraz znowu sie wszystko zapchalo. Z tych 6Mbitow jest gora 15%.

W sobote Tepsa wylaczyla mi Neo 640, przed chwila zaczal dzialc Net24. Testy szybkosci faktycznie wskazuja,ze jest 6Mbitow. Zabawne jest tylko to, ze jak odpale AutoConnecta i wskaze mu polaczenie Netii, to wszystko smiga. A jak lacze sie bezposrednio przez ich programik to natychmiast sie rozlacza. Absurdalne,ale prawdziwe. No ale niewazne. Istotne,ze wrocilem do swiata zywych, bo bez netu to jest sredniowiecze :P

To ci zsumuja bonusy i dostaniesz pierwszy miesiac za zlotowke - te 90% :lol2:

Cos ten temat nie ma wziecia :lol2: DO mnie niedlugo przyjedzie to co na zdjeciu

Pytanie po co komu skrzynia w ukladzie H. Jezeli to ma byc do symulatorow samochdow wyscigowych/rajdowych, to tam sie zwykle uzywa sekwencyjnych skrzyn.

Ja bym chcial miec w poblizu salon, w ktorym na polkach lezy i czeka sprzet w cenie Krella ;)

Zle dobrany, zle zestrojony z reszta systemu i zle ustawiony z pewnoscia. Szybki, ustawiony na granicy zejscia kolumn, dobrany do metrazu i odpowiednio ustawiony powinien zadzialac jak upgrade kolumn. Z np 2-droznych na 3-drozne. Z tego co pamietam, niskotonowce nie musza byc ustawiane w osi kolumn. I czesto laduja na bokach czy wrecz od spodu. I nie mam tu wcale na mysli kolumn za 300zl. Takze, teoretycznie, dobry sub nic zepsuc nie powinien. Za to dodac "masy" do dzwieku juz tak.

Czemu olac suba? Ja sie wlasnie zastanawiam nad dorzuceniem jakiegos do swojego stereo i odcieciem na granicy slyszalnosci. Nie chodzi o to zeby szklanki skakaly w kuchni, tylko zeby stopa w perkusji czy nisko schodzaca gitara basowa mialy swoj ciezar.

A to sie nie zrozumielismy. Mi z kolei caly czas chodzilo tylko o to, ze lamana wiatrowka moze byc dobra o ile pochodzi od wlasciwego producenta.

Nie zgodze sie. Weihrauch stosuje lamane lufy w w 95-tce i 98-ce. Nigdzie nie widzialem testu, z ktorego wynikaloby, ze te wiatrowki sa mniej celne niz np 97-ka ze stala lufa. A firm robiacych lamance mozna wymienic duzo wiecej. Chocby Webley, do ktorego sie przymierzam. Legenda z tym spadkiem celnosci.

Dodam, ze moj Force kosztowal 2 banki, i poza minimalnym sladem na kole (chyba ktos mial ostre pazury i zarysowal :P) wyglada i dziala jak ze sklepu. Takze radze sie powaznie zastanowic.

Cos watek umarl ;) To ja moze w kwestii sprostowania. To czy wiatrowka jest lamana, czy nie, ma znaczenie tylko ze wzgledu na dlugosc lunety, jaka mozna potem na niej zamontowac. Tyle. Nie ma zadnej zaleznosci miedzy sposobem naciagania, a jakoscia. To, ze ktos mial jakis badziew za 90zl, ktory byl przy okazji lamany nie ma tu nic do rzeczy. Rownie dobrze moglby napisac, ze czerwone samochody sa gorsze niz biale, bo mial kiedys czerwonego kaszlaka i ciagle sie psul.

Uzywanego Momo Force.

To juz chyba bedziesz musial kupic czekoladki Lindta zeby taki napis zobaczyc.