Skocz do zawartości

Mazder

Stały użytkownik
  • Postów

    141
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mazder

  1. Moze zamiast psioczyc na Caviara, poszukaj wady u siebie. Notoryczne pady HDD to nie jest zjawisko normalne tym bardziej, ze innym ludziom (w tym mnie) te Caviary dzialaja (tfu!) bez zarzutu. A Matrox kiedys rzeczywiscie byl nie do zajechania. Teraz to firma jak kazda inna (nie bierzemy pod uwage Samsunga :> ). Prawda jest taka - im bardziej zaawansowana technologia, tym wieksze ryzyko awarii.
  2. Mazder

    Ktora szkola =]

    Tylko i wylacznie do LO. W technikum nie dosc, ze sie wiele nie nauczysz z samych lekcji, to jeszcze ludzie tam jakby mniej ciekawi chodza (mowie ogolnikami) ;-)
  3. 126 pozytywow i trzy niesprawiedliwe negatywy, z czego dwa od jednej osoby.
  4. Ja jeszcze udzielam sie na forum ZINa Revolter: revolter.cvx.pl
  5. Alkohole Piffo: Carlsberg, Debowe, Faxe, Harnas, Heineken, Belfast, Guinness, czasem Redds. Za to kategorycznie mowie NIE Gingers Beer - cos strasznego!! Woda: Bols tylko i wylacznie. Wino: Nie pijam, bo mnie pozniej w przelyku pali. Bardziej wykwintne: Tequilla, Gin & Malibu w kazej ilosci :) Nie-alkohole Zadnej Coli, zadnej Pepsi. Tylko soczek z marchwi i insze "naturalne" + woda czysta niekoniecznie z kranu i herbatka zielona. BTW, wolicie ze szkla, czy z puszki?
  6. Mazder

    cwicz jezyk :))

    Wyrewolwerowany kaloryfer :)
  7. W duchi wierze, ale raczej nigdy takowego nie widzialem (nawet po kilku[nastu] glebszych). Jednak czasem zdawalo mi sie, ze widze jakas postac, ktora za chwile znikala w niewyjasnionych okolicznosciach. BTW. Chyba dziewczyna maja w tej kwestii jakies specyficzne predyspozycje. Kilka moich blizszych znajomych takze miewa takie "objawienia".
  8. Mazder

    filozofia!!!!

    Znam tylko www.filozofia.pl Poza tym zajrzyj na grupy dyskusyjne, a najlepiej zagadaj do jakiegos kolesia, ktory czuje, ze odnalazl sens zycia - gwarantuje mase materialu do pracy :)
  9. Warszawa, Centrum Handlowe Bemowo a wlasciwie sciezka prowadzaca do tego przybytku kapitalizmu z miejscowego osiedla. Ide sobie z kumplem, wracajac od babci. Ni z tego, ni z owego zza plecow wylania sie jakis dzieciak. Zatrzymuje nas i pyta o godzine. Kumpel mowi mu, co trzeba. Chcemy odejsc, ale ten knypek nas zatrzymuje. Wtem otacza nas banda okolo 5 roslych karkow (oczywiscie miejscowi "blokerzy", ktorzy regularnie demoluja m.in. klatke mojej babci). Zachcialo im sie naszych zegarkow na stale. Kumpla skroili z jakiegos elektronicznego szmelcu z kalkulatorem, a mojego Casio (prezent od dziadka ;-) ) nie wzieli. W takich chwilach nie wiadomo co robic, szczegolnie kiedy jest sie mlodym i niedoswiadczonym smarkiem. Niby adrenalina skacze, ale jednoczesnie nastepuje paraliz. Na szczescie nie doszlo do zadnych rekoczynow, nikt nikomu do gardla nie skakal. Ogolnie mowiac tam trzeba sie pilnowac, jezeli nie podrozuje sie w wiekszej grupie zorganizowanej.
  10. Sciagnalem sobie celem "sprobowania" i wniosek jest jeden -> nie kupie oryginalu. Szkoda mi 50 zlociszy na to nowe "cudo". A zreszta... nie bede pisal dwa razy - macie tutaj moja recenzje, ktora pisalem w chwili uniesienia swiezo po przesluchaniu. W historii muzyki nowoczesnej niewiele jest zespołów, które aktywnie uczestniczyły w tworzeniu muzycznej sceny na przestrzeni kilku dekad. Należy do nich niewątpliwie amerykańska formacja Metallica kapela od dawien dawna legendarna. Czterech chłopaków z długimi włosami zaczęło tworzyć na samych początku lat 80-tych ubiegłego stulecia i wciąż towarzyszą rzeszy niezliczonych fanów na całym świecie teraz już niemalże jako dinozaury pokroju The Rolling Stones. Dyskografia Metaliki liczy już sobie dziewięć pełnowartościowych wydawnictw (z czego jedno stanowi dwupłytowy album koncertowy nagrany wraz z orkiestrą symfoniczną) oraz mnóstwo singli, EPek, czy płyt z dopiskiem A tribute to. Wydawałoby się, iż po odejściu z zespołu drugiego basisty (bowiem pierwszy i zdaniem wielu najlepszy zginął w wypadku) oraz chorobach alkoholowo narkotykowych innych członków kapeli, nie ukaże się następna płyta sygnowana logiem Metallica. Tymczasem do grona starych wyjadaczy dołączył nowy basista, który wprowadził do zespołu pewną dozę oryginalności. Fani się doczekali na półkach sklepowych leżą już limitowane edycje (z dodatkowym DVD) nowego krążka pt. St. Anger. Z licznych wywiadów można było dowiedzieć się, iż kolejny album zapowiada się na powrót do ostrych i ciężkich korzeniu metalu oraz odejście od zaprezentowanego na Load oraz ReLoad country. Po części przepowiednie się sprawdziły. Już pierwsze riffy Frantic uderzają w słuchacza z niebywałą siłą. Gitary brzmią bardzo nowocześnie, ciężko oraz mocno. Przenieśmy się teraz do połowy lat 80-tych, kiedy to triumfy święciły pierwsze krążki Metaliki (Kill'em All, Ride the Lightning, Master of Puppets). Z pozoru prymitywne, szybkie i mało wyszukane granie, któremu towarzyszył paradoksalnie niebywały kunszt, genialne solówki oraz świetny wokal. Właśnie dzięki temu Metallica zdobyła sobie uznanie w metalowym świecie. Późniejsze dokonania sprawiły, iż kapela została zauważona przez resztę społeczności i straciła swoje pierwotne brzmienie. Muzyka zespołu stała się popularna i komercyjna w szerokim tego słowa znaczeniu. Teraz z powrotem do St. Anger. Po tym przydługim wywodzie nie trzeba chyba długo wyjaśniać, iż nowa płyta jest całkowicie różna od tego, do czego nas na samym początku przyzwyczaił zespół i za czym tęsknią zagorzali jego miłośnicy. Tak moi drodzy St. Anger wraz z duchem czasu stara się nadgonić aktualne trendy i modę. Wszędzie wyraźnie czuć naleciałości nu metalowe (o których pisałem w ostatnim numerze przy okazji Evanescence). Nie ma już wyszukanych solówek, riffów, które przejdą do historii, tego klimatu, ani nastrojowych ballad. Owszem miejscami nowe kawałki bardzo dobrze się zapowiadają. Lecz kiedy na scenie muzycznej pojawia się wokal, całość traci swój koloryt, przeobrażając się w nową odmianę P.O.D. albo innego Linkin Park. Brakuje tylko syntezatora i skreczowania. Oczywiście koloryzuję z recenzenckiego obowiązku, lecz jako fan Metaliki w jej pierwotnym brzmieniu, nie potrafię się pogodzić z nowym stylem, pogonią za modą i pieniędzmi. Gwoździem do trumny nowego krążka jest jego tytułowy kawałek, St. Anger, do którego teledysk można od niedawna podziwiać. Początek, środek i koniec ślicznie, bajecznie, wręcz bosko! Za to moment, w który, Hetfield po odwyku zaczyna sączyć słowa, gdy cichną gitary i perkusja, jest początkiem końca. Apogeum nadchodzi wraz z nowym basistą, który to zaczyna wtórować wokaliście i szczeka do mikrofonu. Zaiste nie da się tego inaczej opisać! Nowy krążek legendarnej Metaliki z pewnością wywoła niemałe poruszenie wśród fanów. Miłośnicy ponownie podzielą się na zwolenników i przeciwników. Do tych pierwszych bez wątpienia zaliczą się nowi słuchacze wychowani na muzyce alternatywnej. Szkoda, gdyż zapowiadało się tak pięknie... Przy okazji kryptoreklama. Recka ukaze sie na lamach ZINa Revolter. Kto jeszcze nie zna, tego zapraszam na http://www.revolter.deo.pl ;-)
  11. Hmmm... ja na koniec klasy maturalnej sie nie popisalem i w efekcie wyszlo niecale 4,5. Histeryk sie uwzial i wszystkim poobnizal, fizyczka tak samo, reszta podobnie. Ogolnie kiepsko :( [bo moglo byc znacznie lepciej] Za to odbilem sobie na samej maturze, z ktorej srednia mam 5,35 :) P.S. Gdzie te czasy, kiedy sie mialo 5,1 niemalze z marszu (podstawowka) ;) Ale pocieszam sie, ze i tak swiadectwo do niczego mi sie nie przyda...
  12. Mazder

    TANI DISCMAN

    To zalatw mi jeden taki! Najlepiej najnowszy model Panasonika albo Soniaka :D Moj Pan Sonik SL-SX500 ma juz dosyc powoli :)
  13. Mazder

    Master of Orion 3

    Nie mylisz sie - to RTSy. Ale za to jakie! Szczegolnie ten drugi.
  14. Mazder

    Master of Orion 3

    Coz, mnie nowy Master of Orion tez zawiodl. Nawet pokusilem sie o napisanie recenzji do nowego numeru Revoltera (taka mala kryptoreklama - www.revolter.deo.pl :>). Z innych kosmicznych strategii polecam Rebellion w swiecie Star Wars i archaiczne juz K-240 na Amige :D Hegemonii nie ruszalem, wiec sie nie wypowiem. Mozesz jeszcze siegnac po dodatki do Homeworld.
  15. No coz... mi wczoraj jeden wredny kocur (notabene bez ogona i polowy pyska :> ) naszczal pod biurkiem. Na szczescie nie trafil na zadna elektronike i zdazylem go w pore wypi***** za okno :)
  16. Dodaj przed tymi gatunkami skladnik nu i wyjdzie wlasciwe okreslenie muzy Evanescence ;-)
  17. Szukalem, szukalem, ale najwyrazniej kiepsko, bo znalazlem tylko o PRZYklejaniu radiatorow. W kazdym razie to juz nieaktualne -> poradzilem sobie. Klej byl widocznie kiepsko zmieszany, albo stary, bo latwo puscil i dal sie zmyc... spirytusem :D Miliony Rosjan nie moga sie mylic ;-) Teraz pozostaje pytanie, czy panowie z serwisu beda zagladac pod radiator i czy zauwaza slady po odklejaniu blaszki otaczajacej rdzen...
  18. Wiem, ze sprawa jest nieprzyjemna, bo na karte wydalem prawie 1,5K zlociszy (skrzetnie zbieranych przez ponad rok)! Radiatorki odeszly bez problewow, a klej jest dosc "miekki", wiec rozpuszczalnik powinien sobie poradzic. Poza tym przywrocilem karte do oryginalnego stanu (ponownie przykleilem blaszke ochraniajaca rdzen i zalozylem firmowy cooler). W tej chwili jade na GF256 DDR ;-) P.S. Trzymajcie za mnie kciuki :)
  19. Musze oddac karte na gwarancje, ale moga mi jej nie uznac, gdyz na pamieciach tkwia doklejone radiatorki. Sam fakt to pol biedy - daloby sie ich pozbyc, lecz kleilem je "miedzianym" klejem Thermopox. I tutaj pytanie: czym mozna sie pozbyc resztek tego gluta? Jakis rozpuszczalnik? Papierem sciernym ani nozykiem nie bede tego robic, bo na modulach pozostana slady i nici z gwarancji.
  20. Przelozylem do drugiego kompa i to samo... bedzie trzeba serwisowac. I tutaj problem - doklejalem radiatorki na pamieci z drugiej strony karty. Czy moga sie do tego przyczepic? Mam to zdejmowac i jakims cudownym sposobem czyscic z Thermopoxa? Jeszcze niech mi ktos powie, skad takie bajery sie biora. Kurde, karta za 1,5K zl, dobra firma, a tu j** taki ch** wielki :>
  21. Gotyk to to nie jest - za ostre, za malo subtelne i uderzajace w dusze. To wyroslo na sukcesie nu metalu i tak to nalezy odbierac. Nie zmienia to faktu, ze ciekawie graja, a i kobietka fajnie sie wydziera. Po glebszym zastanowieniu trzeba przyznac, ze cos w sobie maja... Co do kobiecego wokalu, to polecam: 1. The Gathering - niesamowite przezycie. Zacznij od plytki Mandylion i koniecznie wczytaj sie w teksty. 2. Nightwish - tez przecudne. 3. Pierwsze albumy Theatre of Tragedy (nowsze to elektronika). 4. Within Temptation, Lacuna Coil, Tristania - mozna wrzucic do jednego wora, ale tez niektore kawalki maja boskie. Czasem Therion uzywa kobiecego wokalu (glownie chorku). Z polskich to Closterkeller, Moonlight, Naamah i moze Artrosis (ale to trzeba polubic). Jest tego jeszcze cale mnostwo - polecam strone http://strefa.rockmetal.art.pl/
  22. Coś niedobrego dzieje się z moim Gigabajtem 9700Pro. Ogladam sobie film w DivX i wszystko gra az do konca. Kiedy otworzylem inny plik z jakims klipem w MPG, na ekranie pojawily sie pionowe, przerywane pasy. Widoczne byly tylko na obszarze nakladki (overlay) i nigdzi indziej. Pomyslalem sobie, ze karta sie grzeje, albo cos. W obudowie stosunkowo chlodno, pamieci i chip karty nawet sie nie zagrzaly. Reszta takze w normie. Zadnego wycieku z WC nie zanotowalem. Odpalam kompa, a na ekranie roj czerwonych a pozniej zielonych prostokatow. Zaladowal sie Windows i wszystko po chwili wrocilo do normy. Obejrzalem sobie inny film i nic zlego nie zanotowalem. Niestety pozniej sytuacja sie powtorzyla. Testowo odpalilem jakas gre w D3D i okazalo sie, ze miejscami zanikaja tekstury, albo pojawiaja sie rozne kropki. Wyciagnalem karte, obejrzalem, wytarlem profilaktycznie kurz i zdjalem Crystal Orba. Dokladni wytarlem srebrna paste, przetarlem wszystko spirytusem i nalozylem ostroznie nowa warstwe. Do tej pory wszystko jest w porzadku, ale boje sie cokolwiek odpalac ;-) Co to moze byc i czemu? Naczytalem sie, ze Radki sa wrazliwe na kiepskie zasilacze. Posiadam VIPa 350W i jak do tej pory sprawowal sie bez zarzutu (karta zreszta tez). Mam powody do obaw?
  23. Jak sie ciesze, ze sie tego lajna pozbylem (tzn. kurzy sie gdzies w szufladzie)! Z calego zestawu uzywalem tylko pompki, ktora zaadoptowalem do swojego WC w ver. "samorobka". I co? Nie inaczej - pompeczka siadla po dwoch tygodniach. Na szczescie zaczela donosnie rzezic i w pore mnie obudzila - inaczej do rana woda zdazylaby sie zagotowac :D Chyba nieco ten bloczek zmodyfikuje i przystosuje do czipsetu plyty.
  24. Mazder

    5 giga kawałów

    Plynie slepy i jednoreki lodka przez Atlantyk. Jednoreki wiosluje jak moze ale przyszla fala i porwala mu wioslo. - No to <span style="color:red;">[ciach!]</span>a doplynelismy! Slepy wysiadl. *** Pewien dżentelmen biegnie co tchu do toalety, czuje, że za chwilę zrobi w spodnie... Gdy dociera na miejsce oczom jego ukazuje się najgorszy z możliwych w takiej sytuacji koszmar: Przed męskim WC kolejka na 30 metrów. Długo się nie zastanawiając pędzi do damskiej toalety: -Błagam niech mnie pani wpuści bo zaraz będzie bardzo źle - prosi pisuardessę. Babcia klozetowa ulitowała się ale ostrzega: -Niech pan pod żadnym pozorem nie naciska czerwonego guzika Szczęśliwy facet ląduje w kabinie i z wielką ulgą załatwia swój interes. Siedzi sobie, spogląda rozanielony przed siebie i widzi trzy przyciski - niebieski, zielony i czerwony. Zaciekawiony naciska niebieski i czuje przyjemne łaskotanie i delikatne pocieranie a za chwilę głos z głośnika informuje: -Pupa umyta.... Super!- myśli facet. Ale te babeczki mają tutaj bajer, muszę wypróbować zielony i bez namysłu naciska zielony guzik. Rozlega się cichy szum, gość czuje ciepłe powiet! rze owiewające pośladki a głos informuje: pupa wysuszona..... Ej! To fantastyczne!- myśli sobie. Co jest ukryte pod czerwonym guzikiem? Napewno ukoronowanie tych przyjemności! Naciska więc uśmiechnięty czerwony guzik, czuje nieprawdopodobny ból, a głos informuje: Tampon wyjęty!
  25. Nic tylko sie pochlastac! Opeth bedzie, Anathema bedzie, a ja sie musze do matury zaczac uczyc! I do tego wszystko w Katowicach... Aaaaarrrgghhh!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...