Ja do upadłego się będę kłócić - że te seria Taxi to NIE SĄ FILMY BESSONA! On jest tylko producentem, daje na to kasę, natomiast nic z Bessona tam NIE MA.
Wybaczcie caps, ale mam emocjonalne podejście, ponieważ Bessona uwielbiam, od początków jego twórczości - najstarszy film, do jakiego udało mi się dotrzeć, to "Ostatnia walka (Le Dernier Combat) - ciekawy eksperyment, film niemy (!), przecudne "Atlantis", świetna "Nikita", zapomniane już nieco "Metro" (a niesłusznie zapomniane, piękna rola Lamberta), i ukochany "Wielki błękit", że nie wspomnę już "Leona". To są filmy Bessona.