-
Postów
2428 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez dymy
-
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
dymy odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
dzięki MaciekCi :) Prawda! Zdecydowanie obróbka na plus :) -
pozwolę sobie skomentować tylko tą część Twojej w całości mało trafnej wypowiedzi - pamiętasz może sprawę zasztyletowanego na przystanku autobusowym chłopaka wracającego z dziewczyną? szukał zaczepki bo nie chciał ich poczęstować fajką? http://radio.bialystok.pl/news/index/k/8/n/13539 jako ciekawostkę dodam, że zabójcom zmieniono kwalifikację czynu bo ponoć nie chcieli się przyznać kto użył noża zadając chłopakowi ponad dwadzieścia ciosów - ręce opadają! w normalnym kraju dołożono by im artykuł za zmowę przeciw dochodzeniu i ponieśliby wspólnie pełnowymiarową odpowiedzialność za zabójstwo z premedytacją. ta zmiana kwalifikacji czynu w obliczu świadka, śmiertelnych ran i pozostałych okoliczności, która jest równoznaczna z twierdzeniem, że oto sam nóż dźgał bo oni tylko bili jest totalna kompromitacją wymiaru sprawiedliwości. zachowanie sądu jest zwyczajnie podłe, a osoba wydająca taki wyrok pluje w twarz bliskim ofiary i wszystkim tym których ta śmierć dotyka. huh, tak się rozpędziłem...bardzo mnie to zbulwersowało :( takich przykładów nie trzeba mnożyć - wystarczy otworzyć rano jakiś prasowy portal i z pewnością trafisz na podobne informacje. no ale można bawić się samemu w chuligankę albo siedzieć po cichutku za piecem u mamy i każdemu schodzić z drogi ze wzrokiem wbitym w chodnik - tak, wtedy wypisuje się takie głupoty.. mam nadzieję, że Ty będziesz miał okazję zweryfikować swoje poglądy za życia. o moich doświadczeniach nie będę się tu rozwijał bo dyskusja w tym tonie nie ma najmniejszego sensu. dlaczego się nie przeniosę? drwisz czy rżniesz głupa?
-
no no! Adam poszedł w ocynk liftując to autko od 1998 roku.. ale chyba tylko do połowy ;) nie mniej ta biedronka to jedno z bardziej udanych wozidełek od groma - miałem i nie narzekałem, choć stary Gulf prowadził się jeszcze przyjemniej. niestety kosiarki są bardzo w cenie co mz zupełnie je dyskwalifikuje. a że ruda lubi się za nimi oglądać - nie bardziej niż za Fiacikami i podejrzewam że ma tu spore znaczenie jakieś tragiczne zdarzenie w historii danego egz. jak wspomniałem miałem też Ci ja kiedyś Gulfa Second Edition i przyznam, że lubiłem tą jego toporność, machę za szybą i kierownicę prawie smyrającą mi jaja gdy z pewną dostojnością starszego pana pokonywał każdy zakręt ;) czego natomiast nigdy nie mogłem pojąć - jak udało mi się sprzedać auto przy którym każdego zainteresowanego trzeba uczyć jak obsługuje się te pierd... klamki i jak mogłem być tak naiwny by kupić ten bajer :lol:
-
z moich informacji wynika że bio ma mocne właściwości rozpuszczające więc może prowadzić to uszkodzeń gumowych elementów typu uszczelki, wężyki itp. jak sobie pomyślę ile czasu i kasy potrafi pochłonąć taka drobna nieszczelność zanim się ją zlokalizuje to.. dziękuję ja postoję ;) podobnież nieco więcej wypłukanego syfu z baku popłynie by zapychać filtry więc trzeba liczyć się z ich częstszą wymianą bo autko może się przymulić. plusem jest zapewne lepsze smarowanie układu doprowadzającego paliwo bo ponoć bio lepiej sobie z tym radzi ale z drugiej strony miesza się z wodą i ma właściwości wiążące wilgoć z otoczenia :? jako alternatywę dodam, że krąży wiele informacji o tym jakoby tzw paliwa uszlachetnione premium (typu Ultimate, Verva itp) mające wyższą liczbą cetanową (55 w porównaniu do 51 dla ON standard) poprzez niższą zawartość siarki, oszczędzają katalizator, a układ wtryskowy czy silnik utrzymywany jest w lepszej czystości lecz niestety mają gorsze właściwości smarne. Ponoć długotrwała jazda na paliwie bezsiarkowym suszy pompę paliwową, której awaria w silnikach diesela to całkiem spory koszt i zwykle powrót lawetą. Dlatego właśnie wiele osób dolewa do ON oleju dla silników dwusuwowych (tzw.mixolu).
-
wydaje mi się, że Dziubek raczej stara się być obiektywnym bo póki co bycie fanem Lanosa nie nobilituje w oczach gawiedzi, czego nie można rzec o Gulfach +) tą z największymi cyckami :lol2: dobrze prawi, polać mu! hmm.. a to się nie czyta jak Germany? ;)
-
:lol: i daje to samo ekscytujące wrażenie skrajnej prędkości przy 130 km/h dla którego wielokrotnie droższe BMW musi rozbujać się o kolejne 100 :lol2:
-
nie zgłębiałem tematu ale znam dobrze właścicieli salonowego 1.6 i nie żałują tego zakupu bo odwdzięczył się wieloletnią bezawaryjnością. spalaniem różni się naprawdę niewiele od 1.5. o ile mnie pamięć nie myli to były też 1.5 16V mające sto kucy pod maską. spalanie może nie jest niskie ale też nie jakieś demoniczne w swojej klasie. miałem przyjemność kierować takim 1.6 przez kilkaset km. wrażenia - mocne wspomaganie skutkuje lekką podsterownością przy manewrowaniu, a w okolicach 160 km/h autko zaczyna troszkę pływać i na kierownicy nieprzyjemnie czuć wszelkie nierówności. bardzo przyjemnie się zbiera :) ogólna ocena zdecydowanie na plus zwłaszcza patrząc na ceny. btw. Nubira to też jest niczego sobie autko, które śmiało konkurowało z benzynowymi wersjami Octavi :)
-
jak bym chętnie zobaczył jak wygląda ten polski Leopard w realu :rolleyes: http://www.leopardautomobile.com/
-
szit - nie zauważyłem kolejnej podstrony i dodałem kilka zdań. mnie się nasuwa tylko jeden wniosek - widok ULLISSESa kupującego francuski samochód - BEZCENNE :D tak troszkę offtopując w temacie nielubianych francuzów - jestem zauroczony sylwetką C4 w hatchbacku zwłaszcza w wiśniowym metaliku, mniam :) a C5 w sedanie? http://www.c5.citroen.com/pl/ poezja :D
-
:D dodam, że 1.9D nie należy do najmocniejszych i posiada całkiem nieszczęśliwie dwumasę :P alternator czy aku też chyba nie będą tanie do takiej jednostki, a pewnie trzeba brać pod uwagę ich rychłą śmierć. jak jeszcze weźmie 6n to będzie chyba bez ocynku, zgadza się? wiem wiem, czepiam się no ale przecież nie za znaczek dopłacam tylko za jakość ;) Byłbym zapomniał - ta kultura pracy w 1.9D ;) Kolejna zaleta z wyboru np. takiego Lanosa zamiast VW to kilkukrotnie zwiększona odporność na kradzież ;) poza tym klekoty mają szalone wzięcie, a z VW to już jakiś owczy pęd, dlatego naprawdę trudno znaleźć coś na tyle zadbanego by nie wymagało dodatkowego wkładu niedługo po zakupie. co za tym idzie ceny benzyniaków są dużo bardziej przystępne, zwłaszcza tych mocniejszych które całkiem dobrze dają się przerabiać na zapalniczki - więc mogą być równie ekonomiczne jak D jeśli komuś na tym zależy :) pamiętajmy przy tym, że moc to nie tylko fetysz kierowców ze sportowymi zapędami. wg mnie to często gwarancja bezpieczeństwa dla mniej doświadczonego kierowcy przy źle obliczonych manewrach - a tu koszty paliwa są niewspółmierne do zysku ;) Polo z wynikiem nawet ponad 16s nie wygląda na tym polu zbyt atrakcyjnie.. nie twierdzę, że Polo jest złe choć przekornie prowokuję doszukując się jego przeciętności. całkiem serio twierdzę - to wcale nie jest jedyny dobry wybór. A tak kupić jej jakieś w miarę zadbane P 205 z końca produkcji za śmieszne pieniądze, a resztę forsy przehulać na jakiś wakacyjny wyjazd na Majorkę - bezcenne ;)
-
Polo jest szare i brzydkie z ciosanym wnętrzem; klekoty są przebrane i naprawdę ciężko trafić na niezajeżdżone; za znaczek VW dopłacamy w stosunku do klasy auta = możemy mieć młodsze konkurencyjne, jak klekot się zacznie psuć to można sobie skreślić słowo ekonomia, a zajechany pewnie zacznie ;) z tymi nacjonalistycznymi uogólnieniami to chyba na eurowybory ale nie do mądrych ludzi ;)
-
dlatego nigdy nie kupię od Ciebie żadnego samochodu ..nawet czołgu ;)
-
rzekł szlachcic ;) ehh....najgorsza cecha jaką odziedziczyliśmy po poprzednim systemie to skrajnie negatywne podejście do wszelkich obywatelskich postaw i inicjatyw, zwłaszcza jeśli ma miejsce kontakt z władzą... i ta sarmacka fantazja w imię której przekornie będziemy udowadniać otoczeniu kto tu jest panem. jednocześnie nikt nie reaguje na pijanych podrostków, którzy maszerują wieczorami przez osiedla wykrzykując wulgarne teksty pod adresem każdej napotkanej osoby i rozpier...ając wszystkie napotkane kosze czy lusterka. paradoks polega na tym, że niemi obserwatorzy doskonale wiedzą kim są te szumowiny ale nie zgłoszą tego często nawet gdy stracą zęby któregoś wieczora próbując akurat wyrzucić śmieci. donos, konfident - to stereotypy które niestety na dobre się u nas zakorzeniły. powodzenia i konsekwencji w działaniu życzę bo zapewne okaże się, że po stronie urzędników też będzie trudno znaleźć wsparcie
-
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
dymy odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
super, że gest z mikrofonem tak wkomponował się w skupiający uwagę blask reflektora... do tego te krople (?) budujące klimat gorącej koncertowej atmosfery. znakomita reporterka, pzdr -
2w1 ~ i ta poezja w wykończeniach nadwozia! bajka... i trzeba mieć mocne poczucie wartości by tym jeździć :lol:
-
ten Lavor ma 10m od maszynki do pistoletu B-)
-
Galeria Zdjęć Użytkowników PurePC
dymy odpowiedział(a) na Szymoon temat w Fotografia, Grafika Cyfrowa
widok z wieży widokowej na Baraniej, po prawej Skrzyczne :) ciekawostka - ten jasny punkt w kierunku którego zwrócona jest droga biegnąca po zboczu z lewej to tzw. Zameczek Prezydencki w Wiśle Czarne -
czyli wszystko ok :) u mnie oczywiście też bez kilku ruchów gąbką i wycierania do sucha efekt byłby podobny do tego co opisujesz. do tapicerki przy okazji zakupów myjki kupiłem piankę - 300 ml za 4,99 zł i przyznam że ledwie mi starczyło na pokrycie wszystkich siedzeń ;) ogólnie to co chciałem czyli drobne zacieki w paru miejscach zniknęły ale jakiegoś szału się nie spodziewaj, pzdr
-
a dlaczego ropniak i to z turbo? bo jeśli to ma być takie miejskie wozidełko to poszukaj jej jakiegoś seicento z niskim przebiegiem - w cenie do 10k z pewnością znajdziesz o wiele młodsze i w niezłym stanie. części ma tanie i o turbo nie musi się martwić, a jak spali sprzęgło czy coś rozwali to nie rąbnie ją tak po kieszeni. I chyba dla niej najważniejsze - będzie się jej łatwiej parkowało ;)
-
nie wiem dlaczego ale błędnie zakładasz, że mam słabość do vagów. miałem raczej na uwadze, że stając w ostrej opozycji sam popadasz w skrajny antagonizm. jak biegle zauważył Twój adwersarz żadna z tych historyjek nie ma ścisłego związku z myślą techniczną, której tyczy się Twoja rozprawka. prawej było posadzić tych kolorowych woźniców na różnej maści wierzchowcach, choć koń jaki jest - każdy widzi. jeden wniosek nasuwa się po całej lekturze - klucz do zadowolenia to stosowna afirmacja bo przecież wierzyć znaczy chodzić po wodzie ;)
-
zgadzam się że najistotniejszą rolę odgrywa stan bo warunki eksploatacji mają najbardziej znaczący wpływ na zużycie. natomiast co do marki czy raczej modelu miałbym jednak wątpliwości. są usterki, które trafiają się notorycznie w pewnych rozwiązaniach i potrafią skubnąć po kieszeni bardziej niż inne dlatego moim zdaniem warto się upewnić czy dane autko to nie ryzykowna inwestycja. siłą rzeczy kupujemy kota w worku bo nikt z fus czytać nie będzie i nawet jeśli to świetny mechanik to może dać się zwieść przy oględzinach. tym bardziej ma to znaczenie ponieważ jak wieść niesie lubimy zakupy na skraju bankructwa i w razie draki ciężko nam wygospodarować większą gotówkę na naprawę. prawdą jest niestety, że zwykle wybór jest ograniczony i jeśli trafia się coś zadbanego to nie ma w czym przebierać. i jeszcze jedno z czym nie mogę się zgodzić - miałem troszkę do czynienia z handlem i nauczyłem się obserwując nasze społeczeństwo, że jeśli kupować to byle nie przez/od znajomych tudzież jakiejś piątej wody po kisielu, która przypomina sobie o więzach krwi gdy tylko ma okazję zarobić na takiej transakcji
-
zgrabnie używasz języka ale nie da się ukryć, że trącisz demagogią ;) tendencyjnie obsadzasz role, tymczasem bohaterami tych przypowiastek mógłby być sam Roger Perejro i jego Alfa Romet :lol: najzabawniejsza jest konkluzja w której niczym Borysewicz u schyłku kariery sprzedajesz banał w stylu - jest jak jest ;) i wierzę, że znajdzie się czytelnik oszołomiony tym kolorowym, obrazotwórczym językiem, który pomyśli sobie - coś tam coś tam jak dla mnie jednak - puste bicie piany i zero konstruktywnej argumentacji (bez urazy) są auta mniej i bardziej udane - to jasne jak oczy tej blondynki ale takie uogólnianie prowadzi wbrew pozorom do jakiejś czarnej du.. ;)
-
ciśnienie maks to zwykle marzenie producenta ;) czekam na relację
-
ładna ale ten przebieg chyba mało realny ;) życzę bezawaryjności :) i koniecznie na początek rozrząd, oleje i filtry :!: