Skocz do zawartości

PelzaK

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    7088
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez PelzaK

  1. Obudowa dla głośników związana jest ze strojeniem.

    Jesli to ma byc 3 calowy midrange objetosc mozna naprawde olać...jesli jednak cos wiekszego zdziwilbys sie jak wiele zalezy od objetosci...

    Gdy nie znamy parametrow danego glosnika, zrobic wieksza i zmniejszac (dodajesz np piasek, cukeir etc) jej objetosc i sprawdzac....

    No chyba ze glosnik fizycznie przestaje reprodukowac dzwieki na poziomie 100hz wtedy mozna sobie objetosc jak juz mowilem podarowac

    Na oko to chłop w szpitalu umarł:)

    Ja rozumiem, że teoretykom do głowy nie przyjdzie, że można coś zrobić bez wyliczeń, metodą prób i błędów. Oczywiście inżynierskie podejście nakazuje zrobić wyliczenia, ale denerwuje mnie, że za każdym razem, jak ktoś robi obudowę... pojawia się właśnie taki teoretyk z pytaniem " czy obudowa była obliczana"... Tak, gdyby autor był teoretykiem to by ją obliczył, jeśli nie liczył to i tak nie policzy, bo nie zna się na tym. Wiec takie pytanie pojawia się tylko po to, aby teoretyk mógł pokazać, że "on wie" i robi to lepiej od Ciebie :). Gdyby natomiast zjawił się człowiek z zamiarem budowy i pytał jak się do tego zabrać - to jak najbardziej warto polecić teorię.

     

    Z takim podejściem potraficie tylko zdemotywować człowieka, a skądinąd znane przysłowie mówi, że praktyka czyni mistrza. Dajcie zatem człowiekowi zbudować coś po swojemu, niech sam zobaczy jakie są problemy, trudności, jaki jest wynik i co należy następnym razem poprawić.

     

    A tak na marginesie, złożyłem swego czasu kilka subwooferów - wszystkie rozeszły się jak świeże bułeczki i raczej nikt nie narzekał ;], no, może sąsiedzi.

     

    Pigmej: 90% moich projektów prędzej czy później ląduje w szafie :). Niektórzy po prostu lubią majsterkować.. do szuflady... ;)

  2. Witam! A obudowy dogłośników liczone czy na oko??

    kolejny teoretyk? :) Myślisz, że na oko nie da się nic zrobić? Ja wszystko co zrobiłem do tej pory, robiłem na oko i grało, świeciło, buczało. Zwłaszcza przy głośniku o astronomicznej wręcz mocy 3W obudowa musi być idealnie wyliczona, przeliczona, wytłumiona... Wsadzi głośnik w obudowę i będzie jakoś grał. Nikt tu się chyba nie spodziewa od razu sprzętu HIFI z wyższej półki. Chociaż kto wie... co auto ma w zanadrzu.
  3. Ty no popatrz, niemal identyczny sprzęcior zakupiłem ;]. i5 kicks ass ;], zwłaszcza po przesiadce z atlona 3000...

     

    Ale muszę się przyznać, nowy core spoczywa w stokowej obudowie, którą nawiasem mówiąc niedawno udało mi się wygrać ;).

    Chce ktoś bioreactora? bo na przemiał pójdzie :D

  4. zapomniałeś i jednej istotnej rzeczy... tzw. "pobieleniu" przewodów, czyli wstępnym ocynowaniu. Jak przewód nie jest srebrzony a miedziany to taki lut będzie słabo trzymał. Do tego jeśli cyna nie będzie chciała złapać brudnej miedzi to z przewodów zejdzie Ci izolacja....

     

    Więc moja rada taka, tak z reszta uczono moich kolegów ze szkoły na warsztatach ;)...

    1. ściągasz z przewodów izolację na odległość 0.5..1cm

    2. Potem dotykając kalafonii nabierasz trochę spoiwa na grot (mówię o transformatorowej)

    3. i pokrywasz odizolowany odcinek przewodu "cyną". kalafonia, być może tylko potrzebna w sytuacjach gdy cyna "nie chce się przykleić"

    4. potem to samo z drugim przewodem

    5. następnie skracasz ewentualny nadmiar odizolowanego drutu (skutek ciepła)

    6. zakładasz rurkę termokurczliwą

    7. tutaj dobrze sobie wyrobić umiejętność trzymania jedną ręką dwóch przewodów (pomiędzy sąsiednimi palcami z pominięciem kciuka), stykasz je następnie ze sobą po całej długości... przykładasz lutownicę z odrobinką cyny na grocie i w pół sekundy masz zrobiony idealny lut. Trzymie jak cholera, nigdy nie puści - chyba, że zlałeś wstępne pobielenie :)

     

    sprawdzony sposób, zawsze tak robię i nigdy nie zawiódł :)

     

     

    Kwazor naprawdę preferujesz pająki od płytek stykowych? Czy nie miałeś okazji używać? :>

  5. Stivo. jezeli sie robi samemu zaklady to tak. ale im wiecej osob obstawia tym wieksza szansa ze oni tez trafia te wygrane numery co Ty, a wtedy co ? wygrana jest mniejsza :/.

    Ale jak gra więcej ludzi to więcej kasy jest do podziału, więc jest jednak większa :) -> stąd wzmożony ruch w lotto jak jest kumulacja. Wtedy się po prostu bardziej opłaca trafić cokolwiek
  6. Ostatnio ściągnąłem wyjca z czipsetu gigabyte'a i w zamian poczęstowałem go radiatorem z płyty asusa. Na pasywie rozpędza się do 45..50 stopni, chyba nie tak źle. A i -20dB do głośności ;)

     

    ze stawianiem wiatraków niezabezpieczonych jest tak... ze jak upadną to z całą pewnością urwą ci jakiś kondensator na płycie :) Więc ja bym, co najmniej go przywiązał

×
×
  • Dodaj nową pozycję...