Pare tygodni temu sam czytalem ten temat myslac o wymianie swojego wysluzonego zestawu 2.1 na cos lepszego. Strasznie bylem napalony na te Modecomy. Na moje szczescie akurat wtedy nigdzie nie mozna bylo ich dostac. Przeczytalem tutaj kilka pochelbnych opinii na temat Logitech-ow X-530 i ostatecznie zakupilem je jakies 2 tygodnie temu. Zdecydowanie nie jestem zadnym audiofilem, a jedynie zwyklym uzytkownikiem komputera , ktory lubi czasem posluchac jakiejs muzyki, pograc albo obejrzec film. Jednak te Logitech-y sa dla mnie zachwycajace. Ogladajac filmy dopiero teraz zaczelem dostrzegac cala game smaczkow takich jak na przyklad dzwiek zarzacych sie neonow gdzies zupelnie z boku akcji. Jest taka scena w pierwszej czesci Wladcy Pierscieni kiedy po raz pierwszy pojawiaja sie nazgule. Nie jestem chyba w stanie tego opisac, ale przy ustawionym pokretle glosnosci na 2/3 pierwszy krzyk nazguli jaki uslyszalem po prostu wwiercil mi sie w mozg. Chyba tylko ciekawosc spowodowala, ze odruchowo nie sciszylem. Chcialem sie przekonac czy glosniki przy takim natezeniu wysokich dzwiekow w koncu nie zaczna "pierdziec". Zapewniam ze nie zaczely. Jakosc dzwieku, ktory wydobywa sie z tych glosnikow jest po prostu wysmienita.
Niektore osoby mowia o slabej mocy Logitech-ow, ja rowniez obawialem sie ze byc moze 70W to troche za malo, tym bardziej jezeli spojrzy sie na 110 W Modecoma. Dochodze jednak do wniosku, ze nie wiem na co komu tyle watow na codzien. Zeby nie narazic sie na bo glowy siedzac przy komputerze i sluchajac muzyki praktycznie nigdy nie przekraczam 1/3 mocy. Jezeli chce glosniej posluchac muzyki lub ogladam film, to 2/3 w zupelnosci wystarcza. Te glosniki maja wystarczajacy zapas mocy aby naglosnic nimi impreze w duzym pokoju, moj ma 25 m2 i tak jak pisalem, aby porzadnie go naglosnic wystarczy 2/3 glosnosci.
A teraz moze pare slow o wadach, bo nie ma przeciez rzeczy idealnych. Jak dla mnie X-530 ma ich jednak wiele. Po pierwsze bassy sa dosyc specyficzne, to znaczy ktos juz je precyzyjnie okreslil tutaj jako miekkie. Tak na prawde nie jest to zadna wada, ale na przyklad ja musialem sie przyzwyczaic do nich. Powoduje to, ze glosniki nadaja sie bardziej do sluchania spokojnej, melodyjnej muzyki niz techno lub twardego rocka, chociaz w tym rowniez dobrze sie sprawdzaja. Inna sprawa to dlugosc kabli, zwlaszcza do tylnych glosnikow, sa dlugie ale na przyklad w moim pokoju nie wystarczaja i aby porzadnie je rozstawic. W mniejszym pomieszczeniu powinny wystarczyc a poza tym zawsze mozna je przedluzyc, bo maja standardowe koncowki chinch. Jednak z dlugoscia kabli zwiazana jest jedyna prawdziwa wada tych glosnikow, ktora przychodzi mi do glowy. Z zupelnie dla mnie niezrozumialych wzgledow pokretlo regulacji glosnosci oraz wlacznik znajduja sie na prawym przednim glosniku. Tym samym glosnik ten laczy sie mniej wiecej 2-3 metrowym kablem z subwooferem i karta muzyczna. Przez to nie mozna go zbyt daleko rozstawic na bok, nie mowiac o tym, ze jezeli odstawi sie go jakims cudem daleko, to trzeba by wstawac za kazdym razem aby zglosnic lub zciszyc glosniki. Problem zupelnie by zniknal gdyby przerzucic pokretlo i wlacznik na glosnik centralny.
Podsumowujac moja wypowiedz. Dla kazdego zwyklego posiadacza komputera, ktory nie posiada jeszcze dobrego zestawu glosnikow 5.1 zakup Logitech X-530 bedzie udana inwestycja, z ktorej na pewno bedzie bardzo zadowolony. Jezeli natomiast jestes audiofilem to albo musielibysmy mowic o zupelnie innym progu cenowym albo i tak nie kupilbys glosnikow bez wczesniejszego ich odsluchania, czyli sam osadzisz czy X-530 tobie odpowiadaja.