Czytając o zasilaczach nieźle się wystraszyłem, że mogą eksplodować pociągając ze sobą na drugi świat resztę podzespołów kompa. Tyle było napisane o tym jak zasilanie wpływa na stabilność kompa itp. A ja powiem tak : miałem zasilacz 350W Megabajt , napięć nie trzymał wcale. Były one następujące :
+12V : 12,4V do 12,76V (przez 70% czasu napięcie 12,71V)
+5V : 4,7V do 4,9V (przez 99% czasu napięcie 4,7V)
+3,3V : 3,06V do 3,12V (przez 80% czasu napięcie 3,06V)
+1,8V : 1,79V do 1,81V (przez 90% czasu napięcie 1,79V)
Odchyłki przekraczają 5% dopuszczalnej odchyłki napięć dla standardu ATX.A komp był cichutki, i stabilny jak cholera :D . Te straszenie spowodowało, że musiałem wydać cało 305 zł na nowy zasilacz Chieftec 420 W. I komp jest kurcze głośniejszy niż był poprzednio i równie stabilny co poprzednio :cry: