Witam. Jak w tytule - od pewnego czasu dręczą mnie restarty komputera (wszystkie bebechy wymienione w sygnaturze, Win7 HP). Miejsca wydają się przypadkowe - w czasie gry (C&C3 Kane's Wrath - czyli mało wymagająca), w czasie włączania filmu, przy wybudzaniu komputera z trybu uśpienia, podczas testu furmarkiem. Po takim restarcie komputer nie może "zaskoczyć" - zasilacz dostarcza prąd (napięcia są wtedy w normie), ale nie świeci się dioda power, brak sygnału na ekran i dziwne odczyty z mojego panelu Zalman ZM-MFC3 - chwilowy pobór prądu przez cały komputer (po około 2-3 sekundy) wykracza poza skalę (ponad 999W). Normalnie pobór przy uruchamianiu nie przekracza 100W. Komputer można włączyć normalnie dopiero po odczekaniu około 5 minut. Oprócz tego nie ma żadnych bsodów itp. Co zrobiłem do tej pory: sprawdziłem płytę pod kątem napuchniętych kondensatorów, przepaleń itp., wyciągnąłem grafikę i próbowałem na integrze, testowałem RAM (jest OK, ale i tak próbowałem z każdą kością z osobna), podmieniłem zasilacz na starego chieftec'a GPS 450. Temperatury w normie. Po przywróceniu domyślnych ustawień biosu zauważyłem poprawę, ale przy wybudzaniu z trybu uśpienia co jakiś czas obserwuje dziwne odczyty (chwilowy pobór powyżej 999W), choć komputer wtedy nie resetuje się. Gdzie może tkwić problemem? Mobo czy proc?