Witam, od jakiegoś czasu mój Windows cierpi na przykrą przypadłość, jaką jest wyłączanie się dźwięku. Bez powodu co jakieś 20-30 min. Na początku myślałem, że to głównie wina słuchawek (Razer Megalodon, czytałem, że nie są kompatybilne z Win 10 i wyłączają dźwięk, pomaga odłączenie i podłączenie do USB). Zatem słuchawki poszły w kąt i jadę na zwykłych Jackach podłączonych do zintegrowanej karty dźwiękowej (Płyta główna: AsRock P67 Pro3). Już zadowolony, że wszystko działa - za pięknie. Dźwięk się znowu wyłączył. Swego czasu pomogło wyłączenie automatycznych aktualizacji sterowników w Windowsie, ale po jakimś czasie znowu to samo. Windows 10 Pro 64 bit jak cuś.