Znajdź zawartość

Witajcie, Zamierzam nieco przyspieszyć swojego wysłużonego laptopa i wsadzić do niego dysk SSD. Chciałbym wymontować z laptopa napęd DVD, w jego miejsce włożyć dedykowaną kieszeń na dysk SSD (za kilkanaście PLN) , a na nim postawić tylko system i podstawowe programy (reszta zostanie na dysku HDD, których raz że nie ma za wiele, a dwa że to głównie wersje portable). I tutaj rodzi się kilka pytań: 1. czy takie rozwiązanie ma sens? czy rzeczywiście przyspieszy to działanie systemu i podstawowych aplikacji? 2. czy w takiej konfiguracji będzie w ogóle możliwe ustawienie dysku wstawionego zamiast DVD jako dysku rozruchowego, systemowego, a HDD jako typowy magazyn danych? Dotychczasowo na HDD mam partycje C, D i E. C chcę przenieść na SDD, na HDD połączyć C i D w D, a więc C będzie na SDD, a na HDD tylko D i E. Czy wystarczy tylko zmienić w biosie kolejność rozruchu? 3. Jak to jest z tym klonowaniem dysku? Czy muszę na nowy dysk sklonować tylko partycje EFI i systemową C: czy jeszcze jakieś inne (na dysku jest ich kilka ukrytych mających po kilkaset mega oznaczone jako recovery, ale jest też restore mająca 20 GB)? 4. czy jest sens przenoszenia partycji przywracającej system restore? Oryginalnie na lapku był system Win8, więc zakładam, że mimo update do 10 , na tej partycji nadal tkwi Win8 (mylę się, został zastąpiony podczas aktualizacji do Win10?), a klucz licencyjny do windowsa podobno przechowywany jest w biosie. Więc jeśli dobrze rozumiem, gdyby tej partycji nie było, to mógłbym zainstalować windowsa z pendrive, a on odczyta klucz z biosu? Tylko, że klucz był do Win8, a zatem czy Win10 też go odczyta (przy aktualizacji miałem z tym raz problem). 5. czy jest możliwe zostawienie partycji restore na dysku HDD i w razie potrzeby z niego odzyskiwanie systemu na dysk SSD? Na tą chwilę tyle. Odpowiedzcie proszę możliwie szczegółowo - od lat nic nie robiłem przy komputerach, jedynie kupując większy dysk HDD i klonując na niego w całości ten mniejszy, a mniejszy do obudowy na filmy do TV... Kompletnie nie nadążam nad tym postępem w dyskach.

Cześć, Mam problem z laptopem Lenovo z50-70, w konfiguracji SSD jako dysk podstawowy, oraz SSHD jako dodatkowy w kieszeni zamiast napędu DVD. Kupiłem dysk SSD, zamontowałem go jako podstawowy, a po dokupieniu kieszeni na 2 dysk, włożyłem do niego wcześniejszy (1TB SSHD Seagate), po ówczesnym sformatowaniu. Zainstalowałem system na SSD, wszystko ruszyło bez problemu, ale po wyłączeniu komputera i wprowadzeniu drugiego dysku, system nie chce wstać, cały czas widnieje tylko napis "Lenovo". Ustawienia boot'owania w BIOS pozmieniane, nic nie startuje, Jedyną opcją jest wejście w "boot menu" i z jego poziomu odpalić system z SSD. Ale tu następuje kolejny problem - wchodząc w "zarządzanie dyskami", dodatkowy dysk jest pokazany jako "Niezainicjowany" i za nic nie można go zmusić do powstania (wyskakuje błąd "niepoprawna funkcja"). I tu kolejnym "rozwiązaniem", jest podłączenie go zewnętrznie pod USB, wtedy można na nim pracować, formatować itd., ale działa tylko jako dysk zew., jeżeli włożę go na nowo w kieszeń, wszystko jest po staremu - nie trybi... Gdzie leży wina? Co zrobić żeby wszystko w końcu zaczęło grać? Miał już ktoś podobny problem? Coś przeoczyłem/nie dopilnowałem? PS. - Przełączniki w kieszeni ustawiałem w każdym możliwym położeniu, nic nie ruszyło, - resetowałem ustawienia BIOS, nadając po tym kolejność bootowania, nie pomogło, - gdy kieszeń siedziała w środku, spróbowałem podziałać zbootowanym penem z gparted, realizacja pomyślna, po wystartowaniu (niestety nadal tylko z boot menu), dysk dalej niezainicjowany. - oba dyski na początku były ustawione w GPT, po zmianie na MBR nic nie ruszyło. Z góry dzięki za pomoc.