Znajdź zawartość

Parę lat temu, doszliśmy wspólnie na tym forum do wniosku, że lepiej robić częstsze upgrade'y ale mniejszym kosztem. Ostatni miał miejsce w wakacje 2013r. Zaznaczyłem wówczas, że miałem wcześniej GTX 280 i nie chcę drugi raz karty, która po czterech latach będzie miała jeszcze wystarczający zapas mocy, ale gry przestają się na niej uruchamiać przez brak zgodności z nowym DirectX. Wziąłem więc GTX 760 i to był przyznam, błąd. Rozbestwiłem się do tego stopnia, że później ciężko znosiłem obniżanie detali i granie w ~40 klatkach/s. Nie było w tym jakiejś tragedii, ale jednak stare czasy z 280 wspominam znacznie lepiej. Nie dawno założyłem też temat o zamianie GTX 760 2GB na 960 4GB i już byłem gotów to zrobić ale karta mi się niestety do dziś nie sprzedała, w między czasie poszły się rąbać wszelkie promocje (Wiedźmin, na którego liczyłem), oraz cena skoczyła do ponad 1k. Nie wiem czy w obecnym przypadku nadal jest sens takiej zamiany. Przyjrzyjcie się mojemu aktualnemu konfigowi i spróbujcie doradzić w co celować, żeby go nieco odświeżyć nie wielkim kosztem. Na co zacząć odkładać hajs. Jestem wielkim fanem Deus Ex'a, którego premiera zbliża się i zaplanowana jest na wczesny 2016. Nie ukrywam, że chciałbym żeby ta gra chodziła mi w miarę ładnie. Interesuje mnie tylko intel+nvidia. Budżetu na razie nie podaje, zobaczymy co zaproponujecie. A może się jeszcze wstrzymać ? PS. Zastanawia mnie nieco pewna sprawa. Dlaczego w 2009r. wydając niecałe 1600zł mogłem pozwolić sobie na model praktycznie z najwyższej póły (karta miała rok), a dzisiaj za tą cenę mogę pozwolić sobie co najwyżej na GTX 970, bo 980 to już wydatek rzędu 2k ? Przypominam, że 2009 to czas, w którym kryzys osiągał swoje apogeum, ceny procesorów skakały z 400 na 800zł "z czwartku na piątek" itp. Czy od tamtej pory tak to wszystko podrożało ? Z czego to wynika ?