Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'recenzja' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Najważniejsze
    • Podstawowe Zagadnienia
    • FAQ
    • Nowości
    • O forum
    • O serwisie
  • Sprzęt i Podkręcanie
    • Co kupić?
    • Procesory i płyty główne
    • Karty Graficzne
    • Pamięci RAM
    • Inne Komponenty
    • Elektronika
    • Alternatywne Platformy
    • Ekstremalne Podkręcanie
  • Urządzenia mobilne
    • Laptopy (notebooki) i urządzenia przenośne
    • Co kupić? - Notebooki, Laptopy i inne
    • Telefony komórkowe
    • Co kupić? - Telefony / smartfony / phablety / tablety
    • Android - urządzenia i software
    • Apple iOS - urządzenia i software
    • Tablety - sprzęt
  • Chłodzenie i Modyfikacje
    • Chłodzenie Konwencjonalne
    • Chłodzenie Wodą i Inne Metody
    • Modyfikacje
  • Oprogramowanie
    • Microsoft Windows
    • Oprogramowanie
    • Sterowniki & Biosy
    • Unix & Linux & inne
    • Programowanie
    • Centrum Bezpieczeństwa
  • Sieci Komputerowe i Internet
    • Sprzęt Sieciowy & Wi-fi
    • Oprogramowanie Sieciowe
    • Providerzy
  • Inne
    • Gry
    • Ośla łączka
    • Prezentacje
    • Fotografia cyfrowa i grafika
  • Archiwum - Tylko do odczytu
    • ARCHIWUM: Sprzęt, podkręcanie, modyfikacje
    • 2003: Sprzęt
    • 2003: Podkręcanie
    • Socket 462(A)/Slot A
    • Seti@Home & UD & inne
    • Socket 370/Slot 1
    • Pentium, K5, K6, 486, Cyrix, VIA (Epia) i inne
    • Windows Phone - urządzenia i software

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Strona WWW


GG


Jabber


Skype


Skąd


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. SteelSeries Apex 7 Zabierając się za pisanie tej recenzji długo zastanawiałem się nad jej formułą. Czy lepiej iść w technikalia i skupić na słupkach czy też cyferkach? A może jednak podejść do tego z poziomu laika, który w gąszczu podobnych do siebie produktów szuka czegoś co go zainteresuje? A może połączę wszystko w ramach jednego kociołka panoramixa? Przecie liczni uczelniani druidzi potwierdzą, taka mikstura najlepiej działa w szczególności jeśli jest dawkowana z należytą dokładnością oraz oczywiście ilością. Zatem jeśli ciekawi Was, co mnie skłoniło do tego, aby zrecenzować poniższy sprzęt to odpowiedzi uzyskacie w trakcie czytając poniższego tekstu. Bez zbędnego mitrężenia oraz przeciągania przejdźmy do opisu sprzętu. Tytułem wstępu słów kilka Do tej pory miałem wrażenie, że Steelseries temat klawiatur traktuje trochę jak niechciane dziecko. Łatwiej i szybciej odnaleźć odpowiednie materiały o słuchawkach tego producenta lub też myszkach. O klawiaturach raczej jest cicho. Jest to o tyle dziwne, że nawet te brzydkie kaczątka, które Steelseries do tej pory miał w swojej ofercie były to produkty dobre a nawet bardzo dobre chociaż niepozbawione wad. Nie będę się jednak skupiał na wcześniejszych modelach bo to byłoby bez sensu. Zatem jaki jest APEX 7 i w sumie dlaczego APEX 7 a nie 3 lub 5?. Od dłuższego czasu szukałem sprzętu, który miał być uzupełnieniem dla mojego nowego zestawu PC. Zaraziłem się wirusem RGB i chociaż mój komputer nie jest leżącą wulgarną choinką to i tak coś tam się świeci. Zanim przejdę do samego APEX 7 słów kilka o klawiaturach, które miałem w trakcie drogi do kolejnego zakupu. Corsair K95 Platinum – masywna, świetnie wyglądająca od strony RGB klawiatura na przełącznikach CHERRY MX SPEED. Krótki skok przełączników, szybka aktywacja oraz morze ustawień w programie iCUE. Co nie zagrało? Wulgarność podświetlenia RGB, za dużo tego było oraz same odczucia z pracy przełączników, które potrafiły się przy lekkim kontakcie same wciskać. Do pisania średnie do gry o wiele lepiej. W cyklu mieszanym jednak nie miały racji bytu. Logitech G513 Linear – top jakość wykonania, autorskie przełączniki, bardzo wygodna podpórka oraz możliwość złożenia całego ekosystemu w ramach jednej firmy. Zatem dlaczego nie jest u mnie dalej? Problemy z oprogramowaniem (samoistne gubienie profili), wycierające się klawisze (i to po krótkim czasie używania) i cała rzesza małych grzeszków, które mimo wszystko przeważyły szalę co do jej sprzedania. SPC Gear K550 Red – polski produkt z tych na zasadzie cena/jakość. Poprawny, tani, dobrze wyposażony ale w ogólnym rozrachunku nie posiadający swojej tożsamości, gubiący się pośród setek tego typu produktów. Brak pozostałych elementów w tym brak myszki (premiera dopiero na dniach) spowodowała, że nie jest u mnie. Opakowanie i budowa Opakowanie samej klawiatury utrzymane jest w standardowej formie ,tak jak przychodzą nam inne produkty od Steelseries. Wszystko jest na swoim miejscu podkreślając gamingowy charakter tych produktów. Biało/pomarańczowa kolorystyka, dobrze wyeksponowane logo producenta oraz samo zdjęcie produktu. Nie dostaniemy zawału serca od samego patrzenia, ale też nie powinniśmy pomylić je od setek innych producentów leżących na półce w sklepie. Sama klawiatura mimo, że jest pełno wymiarowa sprawia wrażenie bardzo kompaktowej. Bliżej jej jest w moim odczuciu do produktów Logitecha z zerii G niż np. do Corsaira czy HyperX. Sama klawiatura jest odpowiednio ciężka. Posiada zaoblone krawędzie, mały ekran OLED na którym wyświetlane są różne informacje oraz można też przejść do ustawień samej klawiatury bez potrzeby wchodzenia w oprogramowanie z poziomu systemu. Oprócz tego pokrętło głośności z funkcją mute. Nie ma tutaj dedykowanych przycisków pod makra (zatem zapaleńcy gier mmorpg mogą czuć się zawiedzeni). Klawiatura została oparta o autorskie przełączniki „QX”, które są odpowiednikami Cherry MX. Czy aby na pewno? Klawiatura, którą posiadam działa na QX Red. Zatem powinna być odpowiednikiem Cherry MX Red. Zabijcie mnie ale bardzo dużo czasu spędziłem porównując ze sobą te przełączniki i uwierzcie albo nie, ale przyjemność z pracy QX Red jest lepsza. Idealnie sprawdzają się w trakcie pisania, grania, nie są głośne (śmiem twierdzić, że są nawet cichsze od Cherry MX Red). Samo podświetlanie to oczywiście pełne RGB. Rzadko się zdarza aby zdjęcia ze strony producenta pokazywały jak faktycznie produkt będzie wyglądał na naszym biurku. Kurcze, ale w tym przypadku tak właśnie jest. Podświetlenie wygląda dokładnie tak jak pokazuje producent. Samo podświetlenie jest idealne. Jedno z najlepszych z jakimi miałem okazję mieć styczność. Paleta kolorów jest nieskończona a nawet sam standardowy profil tak bardzo przypadł mi do gustu, że nie czułem żadnej potrzeby aby go zmieniać. Na ekranie OLED możemy wyświetlać różne informacje (mnogość opcji dostępna za pomocą Steelseries Engine). Podpórka pod nadgarstki pokryta jest warstwą delikatnej gumy. Guma ta jest jak aksamit w dotyku, bardzo przyjemna. To trochę inne podejście od innych firm, które idą w podpórki skóropodobne, które po pół roku już wyglądają jakby zostały przemielone kilka razy przez kombajn albo wygłodniałego pekińczyka. Nie wiem jak będzie z wytrzymałością samej podkładki pod nadgarstki, ale sprawia wrażenie solidnej a dzięki magnesom można ją łatwo zdemontować bez pozostawiania jakiekolwiek śladu. Od spodu klawiatury mamy przygotowane odpowiednie korytka pod poprowadzenie kabli (w tym też do wpuszczenie kabla np. od słuchawek). I tutaj orkiestra stop. Nie ma róży bez kolców i tutaj też tak nie jest. Uważam, że w kolejnej wersji tych klawiatur i ogólnie pozostałych sprzętów od Steelseriesa aż prosi się aby wprowadzić przewody w oplocie. Nie rozumiem jak w sprzęcie tej klasy nie zostało to „dopieszczone” Twarde i sztywne przewody od klawiatury (1 ale zakończony podwójnym wtykiem USB) nie prezentuje się dobrze i trzeba się do tego przyzwyczaić). Z tyłu samej klawiatury mamy podświetlone wejście na USB (2.0 niestety ale jest). Za to, że jest podświetlone należy się ogromny plus. Od strony konstrukcji i jakości wykonania to absolutny mercedes wśród klawiatur i jeśli oczekujecie od produktu bezkompromisowej wydajności to w produktach z serii APEX to znajdziecie. Praca na co dzień Tak jak w wcześniejszych akapitach klawiaturę używam zamiennie. Do pracy (bardzo dużo maili oraz tekstów) jak również do gry. Uważam, że QX Red to idealny kompromis dla użytkowników mojego pokroju, którzy szukają złotego środka między pracą o rozrywką. Zagracie w nocy nie budząc całego domu, napiszcie wypracowanie do szkoły, wyślecie kilkaset maili bez drętwienia kończyn górnych i do tego jak przyjdą znajomi będziecie mogli się pochwalić. W trakcie korzystania nie znalazłem absolutnie żadnych rażących i słabych stron. Pisząc cokolwiek byłoby to szukanie czegoś na siłę, tym bardziej, że spośród ostatnich kilkunastu klawiatur jakie miałem APEX 7 broni się sam. Podsumowanie Steelseries odrobiło pracę domową wprowadzając serię produktów, która trafi w gusta każdego użytkownika. Jeśli stoicie przed wyborem klawiatury na dłuższy okres czasu powinniście rozważyć w pierwszej kolejności APEX z serii 7. To urzekający sprzęt od strony wizualnie działający na genialnych przełącznikach. Ta klawiatura posiada duszę i wyróżnia się na tle konkurencji. Nie jest byle jaka, nie jest poprawna, nie jest wulgarna. Definiuje siebie od początku do końca mówiąc – daj mi szansę a na pewno będziesz zadowolony. To tak jak w pracy handlowca z tą różnicą, że tutaj obietnice mają pokrycie w rzeczywistości. Z za należy się duży plus a o czym rzadko kto piszę to sam fakt, że na stronie Steelseries możecie kupić liczne akcesoria (nowe Key capsy, podpórki, pokrowce, sensory do myszek, panele boczne itp.). Czyli jeśli sprzęt przypadnie wam do gustu i jeśli będzie posiadał już ślady zużycia (np. wytarte klawisze itp.) to zawsze możecie je wymienić bez konieczności zakupu od razu całego nowego sprzętu i za to należy się pochwała. Zatem plusy: · Jakość wykonania · Świetny design · Ekran OLED · Przyciski multimedialne · Genialne przełączniki QX · Możliwość poprowadzenia przewodów od spodu · Podświetlony port USB (2.0) · Cena na tle konkurencji Minusy · Sztywny przewód bez oplotu Od siebie polecam ten sprzęt z całego serca. Dawno nie cieszyłem się z klawiatury mechanicznej tak mocno jak z tej. Po prostu się zakochałem od pierwszej chwili i mimo upływu czasu wraz z jej korzystaniem miłość nie znikła a wręcz przeciwna. Niniejsza recenzja nie jest w żaden sposób sponsorowana. Jest ona na podstawie własnych odczuć również w formie podziękowania dla firmy Steelseires bo im się za APEX 7 po prostu to należy
  2. Zakupiłem 2x TITAN X Pascal + mostek HB, sprzęt będzie u mnie na dniach. Szczegółowe testy zostaną dorzucone do tego tematu . http://forum.purepc.pl/topic/372682-testy-gtx-titan-x-vs-gtx-1080-sli-stock-oc-single-gpu-stockoc-bonusowo-980ti-oc/ Jeżeli jesteście zainteresowani porównaniem wydajności tych kart, piszcie swoje sugestie. Testy planuje przeprowadzić w tych samych grach oraz miejscach testowych co wcześniej. - Wiedźmin 3 - Rise Of The Tomb Raider (dodam DX 11 vs DX 12) - AC Syndicate - Metro Last Light Redux - Batman Arkham Knight. SLI stock vs SLI stock / OC vs OC 1v1 stock / 1v1 OC. Przyznam, że w tej generacji znacznie bardziej jestem zainteresowany GTX 1080TI, ponieważ z tego co wiem będą to praktycznie te same karty co TITAN X , tylko posiadające 10 GB vram. Biorąc pod uwagę, że TITAN X Pascal bazuje na niepełnym rdzeniu z mojego punktu widzenia nie mam aż takiej zajawki na te karty, jak to było przy TX Maxwell. Możliwości OC na 1080Ti będą większe niż na TX P, za sprawą dostępności różnych biosów. Po skończonych testach napiszę recenzję i podzielę się swoimi spostrzeżeniami, co ciekawe okazuje się, że mostek SLI HB działa również na Maxwellach, jednak nie odnotowano wzrostów wydajności (po za The Division) Rozważam kilka opcji . 1.Zostać jeszcze jakiś czas na SLI z TX Maxwell (poczekać na rozwój sytuacji na rynku) 2.Zamienić SLI z TX M na jednego TX P (jeżeli po OC vs OC, wydajność na jednej karcie nie będzie mniejsza niż maks 20 fps mniej względem SLI z TX M) 3.Zrobić przesiadkę na SLI z TX P (Najmniej prawdopodobny wariant, ponieważ spodziewam się sytuacji jak z TITAN Kepler > 780Ti > TITAN Black) Jeżeli ktoś z Was jest również zainteresowany tymi kartami, proszę o info. Wspólnie podyskutujemy o nowych potworach NVIDII :) Egzemplarze które zamówiłem, po testach zabieram do Xtreme Addicta, będziemy ustanawiać na nich wspólnie nowe rekordy. Jednak z tego co mówił Michał, raczej azotowanie nie wchodzi w grę ponieważ NV nie udostępnia biosów Extreme OC. Można co prawda dolutować sekcję zasilania i fizycznie ingerować w karty , natomiast po całym zabiegu nie będą zdatne do normalnego użytku ;-) Zapraszam do kulturalnej dyskusji.
  3. Witam wszystkich! Od pewnego czasu szukałem chłodzenia na procesor, które nie zajmowało by połowę miejsca w obudowie, pozwalało na lekki overclocking, a przy tym nie zasłaniało gniazd pamięci RAM i było na tyle niskie, żebym mógł zainstalować dodatkowy wentylator na bocznym panelu, który pomaga w schłodzeniu kart graficznych połączonych w SLI. Początkowo mój wybór padł na jeden z droższych i bardziej zachwalanych na zagranicznych forach internetowych zestawów chłodzenia wodnego, niemniej jednak pomimo tego, że rzeczywiście zyskałem sporo przestrzeni wokół procesora i całkiem niezłą wydajność, to jednak stanąłem przed kilkoma nowymi, irytującymi problemami: głośną praca pompki (jej bzyczenie nawet na najniższych obrotach było słychać z wnętrza obudowy z drugiego końca pokoju), brakiem możliwości instalacji czegokolwiek w środkowej i górnej kieszeni 5,25'' ze względu na grube węże wychodzące z radiatora oraz koniecznością przeniesienia tylnego wiatraka na zewnątrz obudowy (nie wchodził pomiędzy ścianę obudowy i radiator). Koniec końców zdecydowałem się poszukać innego rozwiązania i zadzwoniłem do firmy be quiet! (wcześniej miałem ich cooler Dark Rock Pro 3, ale niestety zawadzał z moim RAM'em) żeby dowiedzieć się, jaki cooler będzie najlepiej pasował do mojej obudowy. Panowie z obsługi technicznej byli bardzo pomocni i po konsultacji z nimi (szczególnie zależało mi na możliwości instalacji bocznego wiatraka) zdecydowałem się na wybór ich najnowszego dziecka - be quiet! Dark Rock TF. Jako, że jest to dość nowy sprzęt, postanowiłem napisać autorską "recenzję" tego chłodzenia. Możliwe, że ktoś boryka się z podobnymi problemami, jak ja i ten tekst do czegoś się przyda. Od razu zaznaczam, że testy przeprowadzałem w warunkach domowych, na normalnym sprzęcie, stąd też rezultaty mogą różnić się trochę od tych, które publikują duże serwisy internetowe. W tekście pomijam także ogólny opis i dokładną specyfikację produktu, ponieważ informacje te dostępne są na stronie producenta. Zapraszam zatem do lektury. Unboxing Cooler dostajemy w ładnym, czarnym pudełku na którym oprócz zdjęcia znajdziemy krótki opis w kilku językach, schemat budowy oraz specyfikację produktu. Po otwarciu od razu wita nas logo producenta. Wewnątrz znajdziemy: dwa zapakowane w ochronne kartony wentylatory Silent Wings 135 mm PWM, radiator, dwie instrukcje (schemat coolera i listę części oraz instrukcję montażu) oraz kartonik zawierający wszystkie niezbędne elementy tj. backplate, mostki dla intela i AMD, śrubki, nakrętki, klamerki do mocowania wiatraków, kabel rozdzielający oraz kluczyk montażowy oraz pastę termoprzewodzącą. Wszystkie elementy, w tym radiator, płytka przylegająca do procesora jak i wentylatory są, moim zdaniem, bardzo dobrze wykonane i sprawiają wrażenie naprawdę solidnych. Płytka jest świetnie wypolerowana. Fajnym akcentem jest też srebrne logo be quiet! na oksydowanej powierzchni dolnego radiatora. A tak wygląda cooler po wstępnym złożeniu i przymocowaniu obu wentylatorów. Co do kwestii estetycznych, wiadomo - de gustibus non est disputantum, ale mi osobiście bardzo odpowiada wygląd TF'a, który dobrze pasuje do czarnej obudowy (be quiet! Silent Base 800), nie zajmując przy tym tak dużo miejsca jak inne, większe konstrukcje typu tower, których wysokość często przekracza 65 mm (znajomi jak widzieli że Dark Rock Pro 3 pytali się, czy nie jest to aby beczułka z płynnym azotem). Instalacja Muszę przyznać, że czytając parę recenzji Dark Rock TF oraz komentarzy na zagranicznych i polskich stronach i forach internetowych, na których spora część użytkowników pisała jak ciężko jest zainstalować ten cooler, byłem bardzo sceptycznie nastawiony do instalacji i obawiałem się, że nie obędzie się bez wyjmowania całej płyty głównej z obudowy. Sama instrukcja montażu jest troszkę niejasna i w przypadku Intel'a 115X moim zdaniem nie do końca precyzuje właściwe postępowanie (przy kroku opisującym zakładanie coolera na procesor jest tylko zdawkowy, dwuznaczny opis, brakuje graficznego schematu poza tym schemat dla LGA 2011 znajdujący się poniżej sugeruje poniekąd, że należy dokręcać nakrętki małym kluczykiem pod coolerem). Przy pierwszych oględzinach elementów montażowych i spojrzeniu na instrukcję wydawało mi się, że po zainstalowaniu backplate z tyłu płyty głównej, włożeniu śrub w otwory i zabezpieczeniu ich z drugiej strony plastikowymi klamerkami, należy nakręcić na nie tulejki, aby w końcu umieścić na nich cooler i dokręcić go za pomocą nakrętek oraz dołączonego klucza. Problem w tym, że operacja ta wydawała mi się praktycznie niewykonalna wewnątrz obudowy bez użycia specjalnego klucza nasadkowego. Na szczęście parę dni wcześniej trafiłem na wideo-recenzję TF'a na stronie HiTech Legion w której autor pokazuje krok po kroku sposób montażu, wyjaśniając przede wszystkim to, że instalując TF'a na sockecie Intela 155X czy AMD mały kluczyk potrzebny jest nam tylko do zamocowania nakrętek sześciokątnych z tuleją na metalowych mostkach montażowych. Poniżej cooler z przykręconymi mostkami oraz tulejkami w otworach odpowiednich dla Socket 155X (środkowych) przygotowany do założenia na procesor. . Cała recenzja dostępna jest pod tym adresem: http://www.hitechlegion.com/reviews/cooling/heatsinks/45065-be-quiet-dark-rock-tf-low-profile-cpu-cooler-review Rzeczywiście zmieniło to zupełnie postać rzeczy i udało mi się bez większych problemów zainstalować TF'a samemu. Trudność może sprawić jedynie wcelowanie tulejkami w cztery śrubki backplate i dokręcenie śrub, ale przy odrobinie ostrożności da się to zrobić za pierwszym razem. Szkoda jednak, że instrukcja nie jest w tym względzie w 100% precyzyjna przez co może rodzić pewne niejasności. Myślę, że fajnie było by, gdyby be quiet! zamieścił krótki film instruktażowy na swojej stronie pokazujący jak powinna przebiegać instalacja dla różnych socketów. Cały proces można, w kilku słowach, podzielić na parę etapów: · przygotowanie coolera - montaż wentylatorów, przykręcenie metalowych mostków, zamocowanie nakrętek z tuleją do mostka, · przygotowanie procesora - czyszczenie, nałożenie pasty termoprzewodzącej, · założenie coolera na procesor i dokręcenie śrub śrubokrętem od tyłu płyty głównej. Jeszcze parę fotek: backplate oraz widok od strony procesora, na których można zobaczyć wspomniane powyżej plastikowe klamerki mocujące wstępnie długie śruby na których osadzamy wstępnie przygotowany cooler. A tak Dark Rock TF prezentuje się już na procesorze. Jak widać na pierwszej z powyższych dwóch fotografii, miejsca na RAM jest naprawdę sporo. Dark Rock TF pozwala na korzystanie nawet z bardzo wysokich kości pamięci, co w moim wypadku było akurat sporym problemem przy innych coolerach (Kingston HyperX Beast mają 45 mm wysokości). Tu nic nie zawadza, nie ociera, jest idealnie. Testujemy! Kultura pracy, temperatury i takie tam... 1. Platforma testowa: Procesor: Intel 4790K (TDP 88 W) Płyta główna: ASUS Z-97 PRO GAMER Obudowa: be quiet! Silent Base 800 Pamięć: Kingston HyperX Beast 2400 MHz, 16 GB Dyski: Samsung 850 EVO 256 SSD, Seagate Barracuda 7200 RPM Wiatraki: przód - 2x be quiet! Pure Wings 2 140 mm, tył - be quiet! Pure Wings 2 120 mm, boczny panel - Noctua NF-P12 (podłączony do kontrolera Scythe Kaze Master Flat II). 2. Procedura testowa: Nie jestem znawcą overclockingu dlatego cooler testowałem przy dwóch standardowych ustawieniach wydajności w BIOS'ie mojej płyty głównej tj. w trybie "zbalansowanym" ("balanced"), gdzie wszystkie parametry dobierane były automatycznie, procesor chodził z napięciem 1091 V i taktowany był kolejno 4000 MhZ i 4400 MhZ w trybie "boost" oraz w trybie "wysokiej wydajności" ("performance"), w którym napięcie wynosiło 1.120 V i procesor taktowany był z prędkością 4400 MHz oraz 4600 MHz w trybie "boost". Procesor testowany był przez parę minut w w zamkniętej obudowie w programie Prime95 w trybie mieszanym ("blend mode") i monitorowany był programem RealTemp. Odpaliłem także Wiedźmina 3, żeby sprawdzić jakie temperatury osiągnie podczas grania w bardziej wymagające tytuły. Temperatura w pomieszczeniu wynosiła jakieś 22-23 stopnie Celsjusza (sprawdzane elektronicznym termometrem). Nie mam niestety możliwości porównania wyników z innymi coolerami na rynku (moja recenzja jest zupełnie autorska, przeprowadzana w warunkach domowych), oprócz zestawu chłodzenia wodnego Swiftech H220, który posiadam. Zainteresowanym takimi wynikami proponuję zapoznanie się z licznymi recenzjami Dark Rock TF dostępnymi w internecie zawierającymi takie porównanie oraz bardziej szczegółowe pomiary temperatur i głośności. 3. Temperatury 3.1. Tryb zbalansowany (4000-4400 MhZ, 1091 V), idle, wiatraki tylko przód + tył sterowane przez płytę główną (tryb standard). Temperatury procesora w spoczynku wynosiły 28-32 stopnie na poszczególnych rdzeniach. 3.2. Tryb zbalansowany, pełne obciążenie, Prime 95 blend mode 10 minut, wiatraki na 100%. Tu już TF miał zdecydowanie więcej do roboty, ale (ku mojemu zaskoczeniu) ani razu temperatury nie przekroczyły 80 stopni, co moim zdaniem jest dużym osiągnięciem biorąc pod uwagę to, że Intel 4790K nie jest zbyt wdzięcznym procesorem do schłodzenia. 3.3. Spoczynek w trybie "performance" (4400-4600 MhZ na poszczególnych rdzeniach, 1.120 V), wiatraki kontrolowane przez płytę główną. Temperatury, podobnie jak w trybie "balanced" utrzymywały się w granicach 30 stopni. 3.4. Pełne obciążenie, tryb "performance", 1.120 V, wszystkie rdzenie zsynchronizowane na 4600 MHZ, Prime 95. Temperatura na najgorętszym rdzeniu gdy procesor przez 2 minuty chodził przetaktowany na pełnym obciążeniu dobiła do 79 stopni. Dla mnie jest to już górna granica, ale nadal bezpiecznie biorąc pod uwagę to, że przy normalnym użytkowaniu praktycznie żadna aplikacja czy gra nie będzie tak katować procesora. Przerwałem test zanim Prime 95 przeszedł w kolejny tryb, w którym procesor grzeje się, jak tylko się da, ponieważ z pewnością dobił by do 90 stopni, a tego nie chciałem. 3.5. Pełne obciążenie w trybie "performance", taktowanie od 4400 do 4600 MHz w trybie "boost" (bez synchronizacji wszystkich rdzeni), 1.120V, Prime 95. Tu już cooler średnio sobie poradził ponieważ temperatura dobiła na najgorętszym rdzeniu do 89 stopni. Trochę za dużo, jak na mój gust dlatego też przerwałem test po pięciu minutach, żeby nie katować procesora. Prime 95 po paru minutach w "blend mode" przełącza się w tryb, podczas którego procesor generuje największą możliwą ilość ciepła, ale przy normalnym użytkowaniu uzyskanie tego rodzaju obciążenia jest raczej niemożliwe dlatego też myślę, że spokojnie mógłbym pracować cały czas na 4600 MHz, co zresztą pokazują temperatury w punkcie 3.4, gdzie procesor był w pełni obciążony, a żaden z rdzeni nie przekroczył 80 stopni. 3.6. Wiedźmin 3: Dziki Gon, tryb performance, taktowanie do 4600 MHz, 1.120 V. Jak widać chłodzenie procesora w trybie "performance" podczas gry w Wiedźmina 3 na maksymalnych detalach przez kilkanaście minut nie sprawiała TF'owi większych problemów. Najcieplejszy, trzeci rdzeń rozgrzał się maksymalnie do 60 stopni co, moim zdaniem, jest dobrym wynikiem. 3.7. Temperatury - podsumowanie Podsumowując, jestem zadowolony z osiągów Dark Rock TF. Może nie jest to chłodzenie, które pozwoliło by mi na ekstremalny overclocking, ale z drugiej strony nie jestem wielkim entuzjastą podkręcania sprzętu więc to, że w zbalansowanym trybie wydajności cooler jest w stanie trzymać procesor pod pełnym obciążeniem poniżej 80 stopni w katorżniczym teście trwającym 10 uważam za bardzo dobre osiągnięcie. Dla porównania - poniżej screenshot z pomiaru temperatur przy dziesięciominutowym teście w Prime 95 na zestawie chłodzenia wodnego Swiftech H220 (tryb "balanced" w BIOS, 1.091 V, 4000 MHz do 4400 MHz w trybie "boost"). Jak widać nie różniły się one znacznie od tych uzyskiwanych przez Dark Rock TF (max 76 stopni na najcieplejszym rdzeniu). Biorąc pod uwagę to, ile problemów miałem z zestawem chłodzenia cieczą (hałas pompki i wiatraków, węże uniemożliwiające instalację urządzeń w kieszeni 5,25'' etc.), to raczej na 100% zostaję przy TF'ie. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że wymiana obudowy na większą, z lepszym przepływem powietrza i lepiej dostosowaną do instalacji chłodzenia wodnego dużych gabarytów załatwiła by sprawę, jednak po pierwsze nie chcę inwestować już w sprzęt dodatkowych środków, po drugie priorytetem dla mnie było i jest zbudowanie wydajnego, ale jak najcichszego zestawu ze względu na to, że często pracuję w nocy w kompletnej ciszy i wszelkie dziwne dźwięki po prostu mnie rozpraszają. 4. Kultura pracy Cooler pracuje naprawdę cicho. Osobiście często pracuję w nocy w kompletnej ciszy i jestem uczulony na różnego rodzaju dziwne dźwięki dochodzące z wnętrza obudowy. Przy standardowym ustawieniu w BIOS'ie (PWM, automatyczna regulacja obrotów w trybie standardowym), podczas normalnej pracy wiatraki chodzą na mniej więcej 30% (450-480 RPM). Wtedy cooler jest całkowicie bezgłośny i nie da się usłyszeć jego pracy nie przykładając ucha do obudowy komputera. Bardzo cichy szum wiatraków pojawia się dopiero przy ustawieniu ich prędkości na 60% (ok 900 RPM), ale praktycznie zlewa się on z szumem innych komponentów i naprawdę trzeba się postarać, żeby go wyłowić. Przy 80% szum jest już wyraźny, ale nie określiłbym go jako bardzo irytujący czy inwazyjny. Przy 100%, natomiast, wiatraki słychać już dość głośno i wyraźnie, nadal jednak jest to poziom hałasu, który można by wytrzymać. Wentylatory Silent Wings cały czas pracują równo, nie ma odgłosów tarcia na łożysku czy innych nieprzyjemnych dźwięków. Niestety nie posiadam żadnego profesjonalnego sprzętu do mierzenia natężenia dźwięku, ale posługując się aplikacją na smatphone'a zanotowałem wyniki: 27-28 dB w cichym pokoju w nocy, z dala od komputera, 31-33 dB w odległości około 15 cm od obudowy przy pracy bez obciążenia (30% szybkości wiatraków) i około 37-39 db, kiedy cooler chodził na 100%. Niemniej jednak była to głośność mierzona na zewnątrz obudowy, trzeba więc wziąć pod uwagę to, że działa ona jak pudło rezonansowe. Podsumowanie Be quiet! Dark Rock TF w pełni spełnił moje oczekiwania. Szukałem coolera, który nie tylko pozwoli mi zaoszczędzić miejsce w obudowie i nie będzie wchodził w konflikt z wysokoprofilowym RAM'em, ale także zapewni ciszę i dobre chłodzenie nawet przy podkręceniu procesora. Jakość wykonania tego coolera jest fantastyczna, kultura pracy także. Z temperatur również jestem zadowolony dlatego też jestem pewien, że Dark Rock TF na stałe zagości w obudowie mojego PC'ta, wypierając z niej chłodzenie wodne, które co prawda było trochę wydajniejsze, ale stwarzało szereg innych, irytujących problemów. Jedyne, do czego można się przyczepić to niejasności w instrukcji montażu i troszkę skomplikowany proces instalacji, nie jest to jednak coś nie do przeskoczenia i wbrew temu, co napisane jest na forach internetowych i w niektórych recenzjach, Dark Rock TF można bez większych problemów zainstalować samemu. Innym aspektem, mogącym odstraszyć co poniektórych użytkowników jest dość wysoka na tle innych produktów cena wynosząca obecnie około 330 PLN. Osobiście uważam jednak, że nie jest ona aż tak bardzo wygórowana (patrząc na ceny innych firm np. Noctua) ponieważ w zamian dostajemy produkt z najwyższej półki, znakomicie wykonany, wydajny i przede wszystkim cichy. Dlatego też nie wymieniam ceny TF'a jako wady. Zalety: · super cichy, do 60% szybkości wiatraków praktycznie niesłyszalny z wnętrza obudowy, · świetna jakość wykonania, · bardzo dobra wydajność, · brak konfliktów z wysokoprofilowym RAM'em · niski profil coolera zapewnia, że zmieści się on praktycznie w każdej obudowie, · świetny wygląd po instalacji. Wady: · niejasna instrukcja, nie do końca precyzująca jak powinien wyglądać montaż, · trochę kłopotliwa instalacja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...