Znajdź zawartość

Cześć wszystkim. Mam nadzieję, że pomożecie mi odzyskać sprzęt, który po zakończonej reklamacji (odrzuconej z adnotacją nie wykrycia usterek) pozostaje u sprzedawcy, a ten ani nie podaje terminów odesłania, nawet nie odpisuje na moje maile, sprzęt jest zakupiony za kwotę 5799zł, więc być może moje martwienie się ma sens... **Sprawa tyczy się firmy X-KOM**, pokrótce produkt był wysyłany na pierwszą reklamacje, która została uznana jednak zmieniono żądanie z odstąpienia od umowy na naprawę - ok mieli prawo i to respektuję. Po powrocie sprzęt dalej wykazywał te same wady, nie było też żadnego pisma serwisowego potwierdzającego jakąkolwiek wymianę/naprawę, a na żądanie również mi go nie udostępniono - wręcz nie odpisano mi nawet na e-mail z takim żądaniem. Reklamacja (druga) składana była 17 września 2024, a odpowiedź x-komu z odrzuceniem reklamacji, bo sprzęt ponoć sprawny i nie wykazuje opisanych usterek otrzymałam dnia 01.10.2024 Od tego czasu wysłałam do x-kom prośbę dnia 1.10.2024, z prośbą o prośbę pisma serwisowego co było wymieniane, żeby mieć na dowód do sprawy sądowej (jako dokument dodatkowy, po uzyskaniu opinii rzeczoznawcy). Do dnia dzisiejszego oczywiście żadnego kontaktu ze strony x-kom nie było, nie otrzymałam żadnych informacji co dalej z moim sprzętem, ani informacji o które prosiłam - tak jakby pismo serwisowe z wyszczególnieniem co było robione w pierwszej reklamacji. Dowodzą tego nawet statusy na stronie X-KOM: Na dzień 9.10.11 czacie dostępnym na stronie, konsultant twierdzi, że "Paczka z towarem została przekazana do działu obsługi prawnej w celu realizacji zgłoszenia z tytułu rękojmi, aktualnie oczekuje na przekazanie do działu logistycznego w celu odsyłki". Dodatkowo konsultant chyba sugeruje, że nie otrzymałam odpowiedzi na maila pisanego 1.10.2024 ponieważ... "Każda wiadomość cofać będzie czas przesłanej wiadomości co może przełożyć się na czas w którym przesłana zostanie na nią odpowiedź". Dnia dzisiejszego (10.10.2024) oczywiście również nie mam żadnych informacji, ani o przygotowaniu takiej paczki (co w statusie X-kom było zawsze pokazywane na stronie oraz informacja była przesyłana na adres e-mail). Pofatygowałam się nawet wczoraj (9.10.2024), by napisać maila w tej sprawie aby się czegoś dowiedzieć, skutek oczywisty.. brak odpowiedzi W sprawę samej reklamacji zapoznany jest rzecznik konsumentów, lecz mam wrażenie ,że nie jest to zbyt kompetentny rzecznik - bo wnioskuje po odpowiedzi od rzecznika, że rozkłada ręce w sprawie samej reklamacji - sugeruje przesłać sprzęt do rzeczoznawcy, ale jak to zrobić bez sprzętu to nie bardzo wiem Panikuję? Być może tak, być może nie koniecznie, po prostu pierwsza reklamacja była składana w 4 lipca, zakończyła się naprawą i odsyłką sprzętu w sierpniu. Wróciła na reklamację we wrześniu i nie dość ,że odrzucono to nie odesłano towaru i nie mam możliwości nic robić - a sama firma unika chyba kontaktu skoro nie odpisuje na e-mail przez ponad tydzień czasu. Jak ktoś ma jakieś sugestie, rady co można zrobić oczywiście chętnie je "przyjmę".

Chcę rozwiać swoje wątpliwości, otóż zepsuła mi się sekcja zasilania na płycie głównej i chcę oddać na gwarancję, ale nie naprawiać w serwisie drugi raz, tylko najlepiej wymiana za tą samą cenę. Link do płyty, którą chcę reklamować: https://www.x-kom.pl/p/365744-plyta-glowna-socket-am4-msi-b350-gaming-plus.html Gwarancja płyty głównej: 36 miesięcy, zostało 12 miesięcy, jeszcze! Mam szansę po 2 latach użytkowania tej płyty głównej na wymianę lub zwrot, teraz jak oddam to będzie 2 reklamacja. Pierwsza reklamacja, była naprawiana w serwisie, a czekać 3-4 tygodni to ja nie mam czasu. Powiedzcie co wy o tym sądzicie!

Witam serdecznie wszystkich, Od dwóch miesięcy bez sukcesu wojuje z moim OCZ 600W. Problem dość klarowny, po odpaleniu jakiejkolwiek gry 2-3 sec. i blackout komputera. Podmieniłem do testów OCZ na jakiegoś niedrogiego Thermala 500W i gram bez restartu ile wlezie. Podpinam OCZ, uruchamiam The Bureau XCOM Declassified i odcięcie zasilania. Spakowałem więc mój super zasilacz i wysłałem na gwarancję do Piaseczna. W odpowiedzi Pan z firmy realizującej serwis OCZ (nazwy nie przytoczę) odpisuje mi: "Zasilacz sprawny, testowano ok 6 godzin pod obciążeniem 200W w programach testujących grafikę 3D. W przeciągu tego czasu nie wykonał się ani jeden restart komputera". Nie ukrywając zaskoczenia podpiąłem zasilacz pod zestaw (podany poniżej) odpalam grę... i restart. System świeżo przeinstalowany, oryginalny W8.1 x64, najnowsze sterowniki NVidia + MB. Sprzęt testowałem w różnych kombinacjach, nawet na zintegrowanym GPU. Temperatury w spoczynku normalne, w stresie nie jestem w stanie przetestować bo kończy się to restartem w ciągu kilku chwil. Jak zachować się w takiej sytuacji ? Nie uśmiecha mi się kolejny raz wysyłać na swój koszt zasilacza tylko po to aby szpec po raz kolejny zwrócił mi go z UNS. Poradźcie Panowie co robić, zasilacz tani nie jest więc szoda spisywać go na straty. Zestaw: MB: ASRock Z77 Extreme4 Power: OCZ StealthXstream 2 600W GPU: Asus GTX 560 DCII Audio: Asus Xonar DS RAM: Crucial SSD: Samsung 60GB + 1TB Seagate Ballistix Sport XT 8GB Obudowa: Carbide 300R Zrzut z HWMonitora https://drive.google.com/file/d/0Byuw3ytiVlfmSE9GenUtcXRleXc/view?usp=sharing Z góry dzięki za sugestie :/

Mam nadzieje, że ten temat będzie przestrogą dla wszystkich tych, którzy zamierzają zostać klientami esc.pl i pewną wskazówką dla tych, którzy mają problemy z tym sklepem. Sytuacja nie jest nowa, wystarczy poczytać trochę tematów na różnych forach o osławionym serwisie esc.pl, żeby przekonać się, że wszystkie negatywne opinie nie są wymysłami sfrustrowanych ludzi, tylko mają oparcie w faktach. Zdaję sobie sprawę, że jest tego sporo i zapoznanie się z całą poniższą historią zajmie trochę czasu, jednak WARTO poświęcić te 10 minut, ponieważ bardzo możliwe, że w ten sposób zaoszczędzicie sobie nerwów, czasu i pieniędzy. Co więcej, poniższa historia stanowi mały know how w zakresie postępowania w przypadku reklamowania wadliwych towarów i w przeciwieństwie do dziesiątek innych opisywanych na różnych forach - zakończona jest happy endem. Dla superleniwych - cała historia w wersji skróconej opisana jest w pozwie. We wszystkich opisywanych przypadkach, z którymi się zetknąłem ludziom zabrakło determinacji i konsekwencji w działaniu, liczę że ten wątek to zmieni i zobaczycie, że sądy są wbrew obiegowej opinii dla ludzi, a samo postępowanie nie kosztuje fortuny. Przeczytajcie i zastanówcie się dobrze zanim dokonacie zakupów w esc.pl. Dla całej historii istotny jest fakt, że karta zepsuła się dosłownie 3 tygodnie przed upływem 2 lat od dnia zakupu. Poniżej przedstawię zdarzenia w kolejności chronologicznej, wszystko jest bardzo dokładnie opisane w poniższych dokumentach. Możecie się przekonać jak esc.pl traktuje swoich klientów (złożyłem u nich cały komputer za niemałe pieniądze), wszystko było fajnie dopóki całość wesoło działała... 1. Gdy pewnego dnia karta graficzna zaczęła się sypać pełen nadziei i zadowolony, że stało się to jeszcze w okresie 2 lat od daty zakupu, wysłałem towar na reklamacje z takim oto pismem 2. Okazuje się, że w serwisie esc.pl, zresztą jak zwykle, wszystko doskonale działa, a klienci reklamujący towary wymyślają głupoty i jeszcze śmią powoływać się na swoje prawa 3. Niestety u mnie karta dalej sypała artefaktami, zirytowany całą sytuacją stratą czasu i pieniędzy, wysłałem ją ponownie do serwisu z takim pismem 4. Tym razem okazało się, że mam rację - karta jest zepsuta! Niestety karta zepsuła się zdaniem fachowców z esc.pl w wygodnym terminie zaraz po upływie okresu odpowiedzialności sprzedawcy za towar. Co za pech! Nie ma znaczenia to, że tą samą usterkę zgłosiłem 3 tyg. wcześniej, karta zepsuła się później. Zostałem jeszcze skasowany 20 zł za to, że serwis esc.pl musiał mi odesłać popsutą kartę. 5. Nie mogłem tego tak zostawić. Tak ostre przegięcie z ich strony, robienie ze mnie głupka i ich domorosłe interpretacje obowiązujących ustaw spowodowały, że powiedziałem: sprawdzam! 6. Zgadnijcie co? Miałem rację. Całe postępowanie przed sądem kosztowało mnie trochę czasu, papieru i 30 zł + koszt poleconego. Oczywiście jako stronie wygrywającej zostały mi zwrócone koszty postępowania Nie byłem na rozprawie bo nie było takiej potrzeby, nie musicie jeździć do sądu. Dlatego jeśli jesteście pewni swojego, to poświęćcie tą chwilę i parę złotych. Przypomnijmy esc.pl jak powinno wyglądać podejście do klienta, który nierzadko zostawia w tym sklepie naprawdę grube kwoty, a później w zamian jest traktowany jak pain in the ass. Zaznaczam, że wskazane jest przed wnoszeniem powództwa poczytać trochę na ten temat w internecie (jest pełno poradników), po to żeby dobrze sformułować żądanie i zamieścić odpowiednie wnioski. Jeśli macie pytania dotyczące kwestii prawnych możecie pisać, jak znajdę chwilę to odpowiem: unhappy.customer.of.esc@gmail.com Dla tych, którzy zastanawiają się ile może kosztować ich ewentualne powództwo, poniżej zamieszczam przydatny przepis. USTAWA z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Art. 28. W sprawie podlegającej rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym pobiera się opłatę stałą od pozwu, przy wartości przedmiotu sporu lub wartości przedmiotu umowy, a od apelacji, przy wartości przedmiotu zaskarżenia: 1) do 2.000 złotych - 30 złotych; 2) ponad 2.000 złotych do 5.000 złotych - 100 złotych; 3) ponad 5.000 złotych do 7.500 złotych - 250 złotych; 4) ponad 7.500 złotych - 300 złotych. Na koniec jeszcze jedna kwestia: pamiętajcie, że sprzedawca jest odpowiedzialny za jakość sprzedawanego towaru. Korzystajcie z uprawnień przysługujących konsumentom wynikających z ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Są one dużo bardziej korzystne dla Was niż warunki gwarancji. Sklep zawsze będzie próbował realizować reklamację w oparciu o gwarancję - nie dajcie się zbywać. Pozdrawiam Do administratora: niniejszy wątek opisuje zdarzenia zgodnie z rzeczywistością, nie narusza niczyich dóbr osobistych.