Znajdź zawartość

Witam. Mam problem z podłączeniem dysku Seagate Momentus 7200.4 poprzez stację w obudowie SilentiumPC Gladius M40 Pure Black. Po podłączeniu dysk zaczyna pracować, czuć wibracje, ale system go nie widzi. BIOS również nie widzi podłączonego dysku. W BIOS włączone są opcje AHCI oraz Hot Swap na wszystkich gniazdach SATA. To samo dzieje się również z dyskiem Hitachi. HDD: Seagate Momentus 7200.4 500 GB Stacja dokująca/obudowa: Gladius M40 Płyta główna: MSI Z87-G43 (BIOS w wersji 1.5, dziś spróbuję uaktualnić do 1.6) System: Windows 7 Professional x64 Próbowałem już uruchamiać komputer z podłączonym dyskiem jak i podłączać go w trakcie pracy systemu - bez zmian, nie działa. Sam dysk jest sprawny, na co dzień pracuje w laptopie. Po podłączeniu przez obudowę USB wszystko działa, ale takie rozwiązanie jest dla mnie nie wygodne. Ktoś ma jakiś pomysł co zrobić z tym fantem? Pozdrawiam, BP

Problem dotyczy przeklętego autostartu płyt, a mianowicie jego brak. Otóż po ostatnich cyrkach z Windą 7 postanowiłem użyć narzędzia ostatecznego - ComboFixa. No i o ile system wstał i jakoś działa, to pojawiły się swego rodzaju problemy natury estetycznej. Mianowicie, przed użyciem ComboFixa kiedy to płytkę wkładało się do stacji dysków, to mądry system Windows 7 potrafił znaleźć plik *.exe, pokazać ikonkę (jeżeli takowa była) i zapytać się, czy aby na pewno chcę uruchomić instalator czy co tam innego było. Teraz wygląda to mniej więcej tak, że płyta jest traktowana jako jakiś losowy nośnik ze zdjęciami (płyty z Windowsami wszelkiej maści, sterownikami itp.) i nie wiem w sumie co mam na to poradzić. Przeinstalować system na nowo, ale wiąże się to z przenoszeniem danych i tak dalej... Także, jakieś pomysły? Dla informacji mogę dodać, że jest to Windows 7 64-bity.