Gość Czupakabra Opublikowano 22 Czerwca 2004 Zgłoś Opublikowano 22 Czerwca 2004 DELKOM /WEJHEROWO ich servis to dobiero lecenie w kulki...70% sprzedanego towaru wraca do nich do reklamacji, nie wiem gdzie załatwiają sobie sprzęt , chyba zza granicy(wschodniej, jakiś przemyt)GORĄCO NIE POLECAM. BRAK SŁÓW- naprawy są odwlekane, jak juz wracają to dalej sprzęt nie działa.Chyba powinien się tym zając jakiś urząd konsumencki Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
basil Opublikowano 6 Lipca 2004 Zgłoś Opublikowano 6 Lipca 2004 TRZYMAJCIE SIE Z DALEKA OD POPLAND/WROCŁAW Lepiej nie da się tego wyrazić. To banda oszustów. Za biurkiem siedzą amatorzy, którzy mają klienta w czterech literach. Rozumiem, że z robotą dzisiaj krucho ale ich wiedza komputerowa uprawnia jedynie do obsługi sokowirówki i to z pomocą dorosłej osoby. To co jest w cenniku to fikcja. Powtarzają śpiewkę: właśnie się skończyło, albo: w drugim sklepie, tu nie ma. Nie kupujcie tam. Lepiej od razu wyrzucić kasę w błoto albo dać biedakowi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madmax57 Opublikowano 1 Sierpnia 2004 Zgłoś Opublikowano 1 Sierpnia 2004 www.pc-hardware24.com Z kupnem u nich niema problemu szybko i sprawnie zato niemyślcie o jakiejkolwiek gwarancji z ich strony. Niema szans na dodzwonienie się na ich numer komorki cały czas niedostępna po wysłaniu sms'a przez pare dni bez potwierdzenie odbioru gdy juz potwierdzenie do mnie przyszlo ze sms doszedl t owylaczona momentalnie komorka!!! Sklep "FIRMOWY" z tego co mi wiadomo NIEISTNIEJE[/u] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaba_ Opublikowano 2 Sierpnia 2004 Zgłoś Opublikowano 2 Sierpnia 2004 Nie polecam Servis "Feliks" z Jeleniej Góry jest to nie poważny, nie solidny servis...Ja osobiście czekam na CD-Rom 7 tygodni na oddanie a oni mie raczą nawet mnie poinformować że coś się dzieje :evil: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pete007 Opublikowano 3 Sierpnia 2004 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2004 BIT Kraków Ten sklep to jedna wielka pomyłka, wlasciciel Julisz J. to kretacz jakich malo lista skur....... tego buca wobec mnie jest dluga w 2000r. wydalem u niego ponad 7000zl na kompa (tak to byl blad przyznaje sie) lista uszkodzonych rzeczy: 1. Skaner ScanMagic 1200Cu - pudelko przyniesione z magazynu bylo lekko sfatygowane ale koles z usmiechem powiedzial ze jak cokolwiek sie bedzie dzialo od reki wymieni. Skutek - naped wozka blokowal sie w 1 miejscu i chrzanił skany. Jak z tym do chama poszedelem 1 mies od zakupu powiedzial ze musi to przejsc przez serwis i w efekcie 1,5 mies bylem bez skanera 2. Tuner Avermedia - kupujac obejrzalem zawartosc pudelka nie ogladajac instrukcji. W domu okazalo sie ze byla cala zalana woda po czy mwysuszona i schowana spowrotem do pudelka. Tuner wogole nie byl wstanie sie zestroic. Nastepnego dnia poszedlem do goscia i wymienil mi na inny egzemplarz tym razem ze zwalonym gnizadem pilota, a ze nie mial wiecej takich tunerow na stanie kupilem tanszego FlyVideo98 3. DVD Toshiby - wogole nie bylo w stanie odczytac plyt DVD jak poszedlem i powiedzialem ze chce Pioneera to powiedzial ze nie ma na stanie i zebym poczekal 30 min bo akurat kierowca wraca z hurtowni. Zaczolem sie rozgladac po sklepie i moj wzrok padl na polke z napedami CD po chwili zobaczylem ze jednak lezy DVD Pioneera a gdy pokazalem chamowi palcem naped nawet sie slowem nie odezwal. Oczywscie czytnik padl po 11 miesiacach a "mili" panowie w serwisie nie chcieli przyjac bo juz byl blisko konca gwarancji. Po interwencji u tego buca (musial swoja dupe ruszyc do pomieszczenia obok i powiedziec zeby jednak przyjeli) panowie serwisanci przyjeli naped. Na nowy naped czekalem ok miesiaca. Oczywiscie urzadzenie padlo i musialem je kolejny raz wymieniac przez co poraz kolejny bylem miesciac bez napedu 4. Pamiec RAM - tu koles bije rekordy bezmyslnosci lub beszczelnosci jak kto woli. Gdy przynioslem mu modul SDR PC133 ktory nie chcial dzialac rzy szynie 133Mhz (kostki 10ns to ledwo moze jako SDR100 dzialac) koles wziol kostke wrzucil do pudelka na półce po czym z tego samego pudelka wreczyl mi nowego DIMMa sytuacja powtorzyla sie jeszcze 2 razy ale jak dla mnie to juz szczegol 5. Obsluga serwisowa :D Tu serwis to normalnie dżungla, na wejsciu siedzi Pan Jarek burak ktory każdego traktuje z gory wie wszystko i o wszytkim. Co do zaplecza technicznego mialem okazje widziec kolege przy pracy w tym serwisie (szczerze mu wspolczulem) chłopak musial 3 razy biegac z jakiejs meliny wnajetej na poddaszu tej kamienicy (to bylo 4 lata temu) z zasrana karta graficzna bo za kazdym razem własciciel wydawał mu uszkodzona. Po ostatniej wymianie stwierdzil ze nie ma juz sily powiedzial "najwyzej buda wroci, ja i tak tego nie bede robil bo jade na wakacje...". Z milych i rzetelnych osob w serwisie polecam Pana Piotra rzeczowy i cierpliwy serwisant. 6. Obsluga na sklepie Jak nie rozpychasz sie łokciami to mozesz stracic godzine a i tak nic nie kupisz. Szczegolny talent ma do tego wlasciciel Julisz J. A do wydawania procesorow i pamieci ram oraz do przyjmowania i wydawanie gotowki prawo ma tylko wlasciciel i jego brat (znosny koles zawsze mozna sie z nim targowac z dobrym skutkiem) takze nie liczcie na szybka i fachowa obsluge. Zbyt czesto nie mam okazji sie zblizac do tego sklepu ale nader czesto zauwazam ludzi jadacych w autobusie z kartonem z kompem z firmowa tasma Bit Computer na tymze kartonie, co zwazywszy na pkt 5 dotyczacy serwisu i podejscia pracujacych tam ludzi (niektorych, choc i najspokojniejszemu moze skonczyc sie cierpliwosc) chyba nie powinno dziwic. ANIS Kraków Obsluga zblizona do tej w Bit Computer kupilem tam tylko zalmana na grafe a ze nie chcialem ryzykowac ze cos spieprze przy montazu zlecilem to serwisantom. Bylo ich 2 a z zalozeniem zalmana grzebali sie godzine, w tym czasie prowadzili miedzy soba luzna konwersacje totalnie ignorujac moja osobe, w trakcie rozmowy czynili malo stosowne uwagi na temat klientow wiec nie macie po co tam chodzic i tak was maja za debili jeszcze zanim przekroczycie prog sklepu. Apollo Kraków Szef tego sklepu jest mily dopoki nie wreczysz mu gotowki do reki (pozniej ma cie w [gluteus maximus]). Moja sytuacja byla taka ze kupilem w niedziele na gieldowym stoisku tej firmy Durona 1300 BOX okazalo sie ze procesor byl padniety to nastepnego dnia pojechalem z reklamacja. Najpierw wpadlem na sklep i rozmawiam z typem ze sprzedal mi procesor ktory nie dziala i ze chce zwrot gotowki a ten poszedl w zaparte ze to musi przejsc przez serwis dystrbutora bo jego ludzie nie sa w stanie stwierdzic czy procesor nie zostal ukruszony (dobre nie bystrzaki z nich) takze ten sklep lepiej omijac z daleka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slither Opublikowano 12 Sierpnia 2004 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2004 www.pc-hardware24.com Z kupnem u nich niema problemu szybko i sprawnie zato niemyślcie o jakiejkolwiek gwarancji z ich strony. Niema szans na dodzwonienie się na ich numer komorki cały czas niedostępna po wysłaniu sms'a przez pare dni bez potwierdzenie odbioru gdy juz potwierdzenie do mnie przyszlo ze sms doszedl t owylaczona momentalnie komorka!!! Sklep "FIRMOWY" z tego co mi wiadomo NIEISTNIEJE[/u] www.pc-hardware24.com Zgadzam siue z Tobą ...tylko ze ja nie widzialem tego tematu wczesniej i 2 dni temu dalem sie nabrac tym kut****!! Otoz zamowilem u nich blok wodny Innovatek HD-O-Matic. Kazdy wie jak wyglada HD-O-Matic chocby z trzeciego video THG. Otrzymalem paczke a tu zdiwienie i zlosc!! Otoz blok na HDD nie jest firmy Innovatek!!! Jest to wyrob siekiejs innej firmy, nie ma kroccow, nie ma rurki laczącej oba bloki ktore są po obu stronach dysku. Zaplacilem 225zl za jakis wyrob ktory nie jest tej firmy co chcialem i jeszcze nie jest kompletny!! Fakt..w warunkach pisze o "drobnych odstepstwach".. a jesli zamowilbym blok na CPU Innovatek to mialbym dostac blok CPC?!?! Do tego ta wspaniala firma nie wystawila mi faktury ani paragonu (chyba celowe to bylo abym nie mogl zareklamowac towaru). Trzecia sprawa.. za paczke ktora wazyla niecale 2kg zaplacilem 25zl!! choc z cennika poczty pol. wychodzi 17zl!! Poprostu zrobili mnie w ch**.. Napisalem maila - nie uzyskalem odpowiedzi. Dzwonilem - tel. wylaczony. Jednym slowem genialna firma!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxvonsopop Opublikowano 13 Sierpnia 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2004 AXEL / GDAŃSK szukalem pasty na procesor. oblecialem wszystkie sklepy w gdansku i nic konkretnego. czesto padala odpowiedz - skonczyly sie, nie wiem kiedy beda. ale mamy takie resztowki od kompletow coolerow. PROSZE TO ZA DARMO. wchodze do AXELA i co? te darmowe resztowki po 5PLN za sztuke. czyste chamstwo. nie polecam, z reszta ceny tez niezachecajace. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
typo666 Opublikowano 13 Sierpnia 2004 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2004 Pewnego pieknego dnia mój kupel zapragnał zmienić kartę graficzną. Przetrząsnął Allegro i sklepy komputerowe, dopasował do zawartości portfela, uwzględnił posiadane na płycie agpx4 i postawił wybór - komputronik, przecież oni nadal mają kartę Gigabyte Radeon 9000 proII Maya. Jak na przesiadkę z wysłużonego voodoo3, karta całkiem niezła. Rasowana wersja popularnej karty o nowoczesnym wyglądzie ( http://www.gigabyte.pl/VGA/Products/Products_GV-R9000%20PRO%20II.htm ://http://www.gigabyte.pl/VGA/Products...20PRO%20II.htm ) w dobie radków X800 może już nie zachwyca, ale dla mojego kumpla to był szczyt nowoczesnej techniki. Załapał się na koncówkę tego co mieli w magazynie - fuks niebywały. Jednak rewizja poglądów zaczęła się w momencie otrzymania karty. To nie był Radeon 9000 pro Maya II, tylko starsza wersja, posiadająca nie 128 MB pamięci a połowę tego, bez radiatorów na kościach ( http://www.gigabyte.pl/VGA/Products/Produc...9000%20PRO.htm# ).W tym momencie poczuł sie on nieco wytrącowny z równowagi. Pudełko z radka 9200 może jeszcze nei było sygnałem alarmowym, ale karta inna niż zamawiana a i owszem. Mało tego, okazało się, że ktoś jakims żelowcem próbowal poprawiac numery seryjne karty, chyba żeby było trudniej wytropić przekret w razie reklamacji. Oczywiście o dołączonym oporgramowaniu i dwóch grach w pełnej wersji nie bylo mowy. Sterowniki był, w postrzępionej i pomazanej długopisem kopercie z jakimś nazwiskiem. Wychodzi z tego że na bądź co bądź marny zysk połasił się któryś z pracowników owej szacownej firmy, w dodatku błyskawicznie usuwając kartę z oferty. Kosztem mojego kumpla wymienił starego 9000pro na wersję 128-megową, a co, przecież klienci sa debilami. Czekam na kolejny rozdział, kumpel nie składa broni i gotuje się na starcie podczas reklamacji. A was wszystkich przestrzegam - można się naciąć, Komputronik obsysa. Pewnego pieknego dnia mój kupel zapragnał zmienić kartę graficzną. Przetrząsnął Allegro i sklepy komputerowe, dopasował do zawartości portfela, uwzględnił posiadane na płycie agpx4 i postawił wybór - komputronik, przecież oni nadal mają kartę Gigabyte Radeon 9000 proII Maya. Jak na przesiadkę z wysłużonego voodoo3, karta całkiem niezła. Rasowana wersja popularnej karty o nowoczesnym wyglądzie ( http://www.gigabyte.pl/VGA/Products/Products_GV-R9000%20PRO%20II.htm ://http://www.gigabyte.pl/VGA/Products...20PRO%20II.htm ) w dobie radków X800 może już nie zachwyca, ale dla mojego kumpla to był szczyt nowoczesnej techniki. Załapał się na koncówkę tego co mieli w magazynie - fuks niebywały. Jednak rewizja poglądów zaczęła się w momencie otrzymania karty. To nie był Radeon 9000 pro Maya II, tylko starsza wersja, posiadająca nie 128 MB pamięci a połowę tego, bez radiatorów na kościach ( http://www.gigabyte.pl/VGA/Products/Produc...9000%20PRO.htm# ).W tym momencie poczuł sie on nieco wytrącowny z równowagi. Pudełko z radka 9200 może jeszcze nei było sygnałem alarmowym, ale karta inna niż zamawiana a i owszem. Mało tego, okazało się, że ktoś jakims żelowcem próbowal poprawiac numery seryjne karty, chyba żeby było trudniej wytropić przekret w razie reklamacji. Oczywiście o dołączonym oporgramowaniu i dwóch grach w pełnej wersji nie bylo mowy. Sterowniki był, w postrzępionej i pomazanej długopisem kopercie z jakimś nazwiskiem. Wychodzi z tego że na bądź co bądź marny zysk połasił się któryś z pracowników owej szacownej firmy, w dodatku błyskawicznie usuwając kartę z oferty. Kosztem mojego kumpla wymienił starego 9000pro na wersję 128-megową, a co, przecież klienci sa debilami. Czekam na kolejny rozdział, kumpel nie składa broni i gotuje się na starcie podczas reklamacji. A was wszystkich przestrzegam - można się naciąć, Komputronik obsysa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paszczu Opublikowano 21 Sierpnia 2004 Zgłoś Opublikowano 21 Sierpnia 2004 Angela.pl Zamawiałem chiefteca 1136H, silencera i radiatory. Odebrałem awizo, poszedłem na pocztę i... musiałem się wracać bo policzyli sobie 3.5 zł za dużo i akurat brakło... Nie chodzi tu o pieniądze tylko o zasadę, słowo 'oszust' też jest o wiele za mocne, ale niesmak pozostaje.... Oczywiście mogłem nie odbierać, ale dla głupich 3.50 czekać znowu?? Pewnie tam też tak myśleli, ciekawe czy jestem tylko mi się tak zdarzyło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diego Opublikowano 17 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2004 Angela.pl Zamawiałem chiefteca 1136H, silencera i radiatory. Odebrałem awizo, poszedłem na pocztę i... musiałem się wracać bo policzyli sobie 3.5 zł za dużo i akurat brakło... Nie chodzi tu o pieniądze tylko o zasadę, słowo 'oszust' też jest o wiele za mocne, ale niesmak pozostaje.... Oczywiście mogłem nie odbierać, ale dla głupich 3.50 czekać znowu?? Pewnie tam też tak myśleli, ciekawe czy jestem tylko mi się tak zdarzyło. Zerknij na: http://www.angela.pl/index.php?action=koszty jest tam akapit: "Jeśli paczka ma być wyslana za pobraniem należy dodać do ceny wysylki 3.5 zł" nie zauważyłeś go ??? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vince15 Opublikowano 17 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 17 Września 2004 ale tu też pasuje... Witam. Muszę poskarżyć się na obsługę klienta w firmie Sirus.pl, chodzi o reklamację karty Radeon 9700Pro. Kartę wysłałem 6 kwietnia ponieważ zaczęła generować artefakty. Karty nie kręciłem(aha, to był ten egzemplarz, który był testowany na Frazie. Wszystkie numery się zgadzają), więc myślałem że sprawa będzie prosta(naprawa karty lub wymiana na nową) Jakże się jednak myliłem... Moim zdaniem karta karta jest z prywatnego importu, dlatego ten cały problem. Jakbym SIRIUS kupił ją normalnie u dystrybutora, to nie było żadnego problemu. Najgorsze jest to, że będę chyba musiał oddać sprawę do sądu, ponieważ mimo obiecania PIH-owi że kartę dostanę do 15 września, nic na to nie wskazuje, że się to stanie. Raz nawet dostałem odpowiedź, że PIH-u się SIRIUS nie boi... OJ, co to za firma? Nie słyszeli, że jeden zadowolony klient, przysparza 2 klientow, a JEDEN niezadowolony klient powie o problemach, 10 innym potencjalnym klientom? Od początku kazano mi się kontaktować z szefem serwisu Sirius.pl Sp. z o.o. - panem Kazimierzem Skudlarskim. Oto część co ciekawszych fragmentów listów od tego Pana: 1) 12 maja "Witam - niestety musimy uzbroic sie w cierpliwosc GB nie realizuje serwisów w POlsce dlatego z pewnoscia przedłuzy okres naprawy gwarancyjnej - prosze si e kontaktowac w przedmiotowej sprawie tylko ze mna" 2) 24 maja "stagnacja - ale zwyczajowo przesle sewrisowi GB w Polsce cotygodniowe bluzgi.... :) mam nadzieje ze sprawy tocza sie u nich powoli ale do przodu" 3) 14 czerwca na pytanie co z kartą? - "juz coraz lepiej - wrociełm z urlopu - mam nadzieje za finał sprawy wkrótce" 4) 21 czerwca(miał do mnie zadzwonić po 14-ym) "przepraszam :) ale nie zrobiłem tego celowo - po prostu od piatku mialem urlop - dzis postaram sie zadzwonic" 5) 1 lipca "ma nadzieje ze cala sprawa znajdzie swoj finał wkrótce - czekam na odpowiedz od Gigabyte juz ponad miesiac." 6) 6 lipca(zaczynałem się wkurzać i postraszyłem, że oddam sprawę do PIH-u) "nikt nie lekcewazy Panskich maili :( ) mialem 5 dniowa przerwe w pracy ( z powodu awarii lacza) dzwonielm do Pana - rozmawialem z mama i myslalem ze jasno przedstawilem nasze stanowisko Rozumie ze Pan czeka niewymiernie dugo , jednakze jest szansa na wymiane karty na wyzszy model (9800Pro) i dlatego wstrzymujemy sie z decyzja... jezeli nie odpowiada Panu forma zalatwienia sprawy przez maila... prosze o informacje na jaki adres mamy wysac informacje pisemna oczywiscie nie omieszkamy przeslac kopii do wlasciwego nam oddzialu PIH" oraz "termin sprawy ustala GB nie ja - ja sie staram ale słobo mi to idzie z przyczyn niezaleznych ode mnie" 7) 16 lipca(miałem nadzieję , że wszystko będzie OK, a karta miała niby być do końca lipca) "tez wierze w to, GB odpisal wczoraj ze karty co prawda sa jeszce w Holandii ale maja zdazyc" oraz "czy mógłby Pan przetłumaczyć dokładniej bo nie mogę zrozumieć,ten fragment "ale mają zdążyć?" ( moje pytanie) "do ustalonego terminu - 31/07" 8) 4 sierpnia Witam. Chyba jest Pan na tyle poważny, żeby nie udawać strusia? Brakło już pomysłów na wykręty? (przypominam, karta miała być do końca lipca, a wykręt z L4 to kpina, pytałem się na GG pracownika o imieniu Łukasz i mówił, że Pan Kazimierz jest w pracy, ale nie ma czasu by mi odpisać) - heh, jeszcze pisze, że mój mail był primitywny. Jakby był w takiej sytuacji, też już pewnie by stracił cierpliwość. "Witam odpisze tylko z szacunku do Pana osoby, bo normalnie na tak prymitywnego maila nie pisałbym. Aktualnie przebywam na L4 - dzis rano jestem w firmie tylko z powodów zwolnienia własnie, co do Pana karty napewno nie musze chowac głowy w piasek - mam nadzieje ze uciesze Pan jaka pozytywna wiadomoscia po powrocie Pozdrowienia" 9) 4 sierpnia - cd perypetii :-( "to nie sprawa moja czy kogos innego to sprawa GB a tylko ja moge sobiwe pozwolic sobie na pisanie - podobnych to tego jakiego otrzymałem - prymitywnych maili do nich... robiłęm wszystko zeby do konca lipca sprawa miala final bo twez GB tak informował kazo jezeli nei bedzie odzewu od nich w rozsadnym terminie po prostu wydamy Panu cos z magazynu..moze 9800SE jednakze to problem bo jak Pana karta wroci inna(9800Pro a nie 9700 np) to na moim magazynie bedzie luka i "niczyja " karta, ktorej nie bede mogl sprzedac" - (MÓJ TEKST DOPISANY TERAZ) CO MNIE TO WSZYSTKO OBCHODZI? WIDAĆ, Z TEGO, ŻE KARTA JEST PRZEMYCANA. BEZCZELNOŚĆ, BY PROPONOWAĆ KARTĘ GORSZĄ NIŻ MIAŁEM - 9800SE TO PRZECIEŻ 4 potokowiec. 10) 18 sierpnia - już po zgłoszeniu sprawy do PIH-u "Witam sposob załtwienia przez Pana sprawy, poprzez powiadomienie Inspekcji Handlowej nie jest postrzegany przez mnie jako coś profesjonalnego. Po wizycie tychże Pan - prosze oczekiwac ode mnie jedynie oficjalnych informacji na pismie, gdyz tylko w ten sposob bede się juz Panem kontaktował pierwsza z nich zostanie Panu dostarczona ok 10 wrzesnia" oraz "tak sie sklada, iż konczac nasza zupelnie juz bezsensowna dywagacje chcailemsie przedstawic.. oraz podac funkcje , ktora piastuje w firmie.... ale i te fakty Pan otrzyma w pismie przewosnim od PIH - wiec doprawdy szkoda naszych nerwów :) kazo i prosze darowac sobie cudzysłowa przy nazwie Sirius jak i przy słowie przywiezione. Wydaja sie byc całkowicie nei na miejscu i nie swiadcza doberze o ich autorze. Ale to tylko moje zdanie.Jak pisałem nie obawiam sie PIH - bo wszystkich klientów szanuje o wiele bardziej niz kazda taka komisyje - a oficjalna odpowiedz dostanie Pan własnie od przedstawicieli niniejszej inspekcji.Mma nadzieje jednak, iz do tego czasu cała sprawa zakonczy sie pomyslnie.. Zacytuję jeszcze raz : "..JAK PISAŁEM NIE OBAWIAM SIĘ PIH.." PROFESJONALIZM? Jaki PROFESJONALIZM? Zacytuję to co napisałem: "Jeśli oszukiwanie klientów,poprzez dawanie pustych słów i terminów, uważa Pan za profesjonalizm to gratuluję samopoczucia.Niestety ja jestem po drugiej stronie "barykady" i kłamstwo jest dla mnie kłamstwem a nie chwytem marketingowym. Skargę do PIH napisałem po "ostatecznym terminie" wyznaczonym przezPana, bo "profesjonalne" firmy załatwają takie sprawy w ciągu miesiąca.Nawet jeśli sprzedają tak jak "Sirius" towary "przywiezione" w teczce z zagranicy. Ja już staciłem nadzieję na "profesjonalne" załatwienie sprawy,jak nie będę miał wyjścia, wystąpię z pozwem do sądu. 12) Wiadomość dzisiejsza, czyli z 16.09 "Witam jezeli Pan chce ze mna korespondowac - prosze o oficjalne pismo! Pozdrowienia, Kazimierz Skudlarski, dział handlowy Sirius.pl sp. z o.o oddział 34-100 Wadowice, ul.Putka 5 tel./fax. (0 prefix 33) 823 40 95, wew. 111-113 Dzial Handlowy, 115 serwis, 118 magazyn Pan Kazimierz Skudlarski, szef serwisu, członek zarządu firmy Sirius.pl Sp. z o.o. ma czelność, zwodzić klienta ponad 5 miesięcy, później po kontroli PIH-u zobowiązuje się pisemnie(dnia 30.08.2004) do wymienienia karty na nowy, sprawny produkt, po wcześniejszym poinformowaniu drogą mail'ową - później tego nie dotrzymuje( PO RAZ KOLEJNY). OLEWA PIH, czego się nawet nie wstydzi i się tym chwali. Nie pozostaje mi nic innego jak skierować sprawę do Stałego Polubownego Sądu Konsumenckiego, działającego przy Wojewódzkim Inspektorze Inspekcji Handlowej lub później na drodze cywilno-prawnej przed sądem powszechnym. Przepraszam za częste używanie dużych liter, liczę na zrozumienie, ponieważ każdy na moim miejscu by się napewno przynajmniej wzburzył(jeśli nie gorzej...) ODRADZAM KUPOWANIE w sirius.pl Dziękuję za uwagę i poświęcony czas. Pozdrawiam - Krzysztof Hukałowicz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalabanga Opublikowano 18 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2004 PROLINE / WIELUŃ O to moje doświadczenia z tego serwisu. Na począktu napiszę, że składałem cały komputer i dopiero po ~(3-5 miesiącach) nie jestem teraz w stanie ocenić, ale jak pojadę do ojca firmy to wezmę fakturę i dokumenty to napiszę dokłądnie ile to trwało, komputer zaczął "stabilnie" działać. Na wstępie dodam, że być możę to tylko oddział w Wieluniu jest taki niekompetenty i "oszukuje" ludzi, nie będę wymieniał głównego pracownika bo jego "Imię i Nazwisko" widnieje na stronie "Proline". Miałem iść nawet do głównego serwisu we Wrocławiu ( gdyż tam studiuję ) , opowiedzieć moją historię, Zacznę od tego, że już przy składaniu zamówienia wyżej wymieniony Pan, objawiał swoją niechęć do klienta. Mianowicie telefon był "głuchy", tzn. nikt nie odpowiadał, jak już odebrał to były teksty w stylu "jeszcze nie wiem, nie dostałem odpowiedzi z firmy", albo "nie miałem czasu, zadzwonić do serwisu zrobię to za 1h i odzwonię do Pana", oczywiście ani nie odzwnoniono do mnie. I tak było co 1h , i oczywiśćie sam musiałem odzwonić mimo "obietnic", że do mnie zadzwoni. Myślałem pewnie ma urwanie głowy i może dlatego, ale kilka dni się tak działo i to był objaw nadciągającego "huraganu". Sprzęt odebrał ojciec bo mnie nie było. Przyjechałem do domu, oczywiście najpierw sprawdza hardware dla pewności. Wszystko się zgadza tylko wiatrak na procku i zasilacz jest "z deczka" inny niż chciałem. Nie określałem dokładnie jaki model chcę, ale dokładnie mówiłem, że chcę wiatrak Zalmana/Thermaltake w granicach (150~170zł) , a zasilacz może być Chieftec tu ceny nie mówiłem tylko że ~400wat i podkreśliłem, że chcę mieć markowy i tylko taki. Oczywiśćie wiatrak na procku dostałem Arctic GP-DX5069-BT mówię no nic może pomyłka, najwyżej wymienię na inny , ale najgorszę to że na fakturze pisało, że ww wiatrak kosztuje 99zł. Nigdzie nie mogłem znaleźć takiej ceny tego wiatraka ( może źle szukałem, jak tak to poinformujcie mnie ). A zasilacz oczywiście Codegen n/c. Reszta sprzętu się zgadzała. Zainstalowałem "windę", to był wieczór. Po instalacji posiedziałem przy kompie trochę, była prawie północ i nagle boom! i wszystko zgasło. Mówię prądu brakło bo lampkę miałem zgaszoną :) próbuję odpalić kompa i nic. Pewnie zasilacz. Dzwonię do gościa następnego dnia, przyjeżdżam do niego i mówię co się stało. On zmienił zasiłkę i powiedział, że zasilacz się spalił. Przepraszał, że nie przetestował go zanim mi dał ( komputer ). Nic uż się nie oddzywałem o tych częściach co są inne niż miały być, bo ojcu był komputer potrzebny. Przyszedłem do domu odpaliłem i chodził całe 2-3 dni , i to samo. Zdenerwowałem się i znowu pojechałem do sklepu. Pytał się czy z napięciem w doum coś nie jest źle itd. W końcu wymienił zasilacz. I co się okazało padł po kilku dniach. Zawiozłem kompa, powiedział że musi u nich postać trochę. Po 3-4 dniach ide po komputer i mówił, że był włączony i nic się nie dzieje "złego". Zabrałem komputer do domu i chodził może ze 2 dni i znowu boom. To się zdenerwowałem już, znów zawiozłem komputer i powiedział, że to wina zasilacza , trzeba lepszego ( tej wypowiedzi nie skomentuje bo fachowa jest :P ). Więc kupiłem za dopłatą HuntKey'a. Oczywiśćie nie odbyło się bez przekładania terminów, że zasilacza jeszcze nie ma i bez odbierania telefonów itd. W końcu przyszedł, przywiozłem do domu i się cieszyłem 2-3 tyg. I znowu padło. Zawiozłem komputer, i o to ten Pan dostał nagłego olśnienia, że komputer należy jak to stwierdził "przetestować" ( fachowa robota ). Zostawiłem komputer. Na drugi dzień nie mogłem się dowiedzieć nic, oczywiście telefon nie odbierał, zajechałem do sklepu i zamknięty jest, a na drzwiach napisane, że otwarte od 10 w dni robocze. Na trzeci dzień się dodzwoniłem i powiedzieli, że jeszcze nie wiedzą co jest przyczyną, sprawdzają każdą część, teraz są na "nagrywarce" ( postęp ). Jak będą wiedzieć to oddzwonią. Zgadnijcie? oczywiśćie nie oddzwonił. Następnego dnia wkurzyłem się i pojechałem tam, na szczęście sklep otwarty był. Wszedłem i słyszę w drzwiach "Znaleźliśmy usterkę", "już wiemy co to było", po chwili wydusił, że dzwonili do serwisu i to wina płyty głównej jak to powiedział "prawdopodbnie jakiś rezystor poszedł i są przepięcia". ( Nie ma to jak po 4 spalonych zasilaczach dojść do wniosku, że płyta główna jest wadliwa ). Pytam się co w tej sytuacji, odpowiedź: "trzeba czekać, dzisiaj wysyłam płytę główną i zasilacz do serwisu" i jak zwykle obietnica, że zadzwonią jak tylko będzie. Czekałem 2-3 tyg i zero odpowiedzi. Oczywiście próbowałem się dodzwonić w trakcie czekania, ale nici ! albo nikt nie odbierał, albo zajęte cały czas. W końcu ojciec tam pojechał, ( mnie nie było ) i się dowiedział, że płyta ma być lada dzień. Minął tydzień i nic. W końcu tata się zdenerwował i powiedział, że już czeka tyle czcasu a komputer mu jest potrzebny do pracy. I z wielką ironią sprzedawca ( A.W. ) powiedział, że to specjalnie dla Pana, aby nie musiał Pan tak długo czekać, i że rozumieją iż komputer jest mu niezbędny, dadzą w zastępstwie inną płytę główną. I dali ( jeden +, tylko po jakim czasie! ). Zajeżdżam do domu i co ?? i nagrywarka nie moja! jakaś inna i gorsze parametry. Zaraz dzwonie i Pan A.W. mów: "sprawdzaliśmy wszysktie części w poszukiwaniu usteriki i prawdopodobnie nie wrkęciliśmy spowrotem nagrywarki Pana, jak chcę to mogę podjechać i mi spowrotem wymienią". Ja powiedziałem, że jak będzie płyta to od razu się wymieni. Po dłuższym czasie bezskutecznego dzwonienia dowiedziałem się , że zasilacz już jest ale płyty nie ma. I ma być na dniach. Dni się wydłużały i wydłużały i nie było. W końcu pojechałem i powiedział, że płyta jest i żeby zostawić komputer. Stał tam ponad tydzień. Tata się pytał kiedy można odebrać, i była teraz dyskoteka terminów. Najpierw o tej godzinie i dniu. Ojciec musiał wychodzić z roboty, zajeżdża i niestety jeszcze nie gotowy, proszę przyjechać za godzinę, i tak 3 razy wychodził i nic. KPINY. Trwało to z tydzień. W końcu przyjechałem do domu, a wcześniej dzwoniłem do Pana A.W. i mówił, że dziś na bank będzie! zajeżdżam i co ?? NIE MA. Miałem dosyć. W końcu po tygodniu , był to bodajże czwartek kazał przyejchać o 11 rano ( mówiąc iż na bank będzie, a dzień wcześniej ojciec znów 2 razy wychodził specjalnie z roboty bo miał być ). Zajechałem i sklep zamknięty ( wkurzyłem się wtedy mocno ). Czekałem 330 min przed sklepem, aż w końcu się pojawił. Komputer dostałem z powrotem już z moją płytą. Zajeżdżam do domu, patrzę i nagrywarka znowu jeszcze inna niż moja!. Dzwonię zaraz do niego przedstawiam sytuację, a Sprzedawca mówi, że widocznie coś było też z nagrywarką i przysłali nową ( przecież wysyłał tylko mobo i zasilacz !! ??, a nagrywarkę jak stwierdził wcześniej mogłem sobie odbrać! n/c ), i jak chce to mi wymienią na Samsunga albo LG ( dokładnie już nie pamiętam ). A ja, że chcę swoją i koniec. Co by było jeszcze śmiesznę patrzę na obudowę i porysana w piz*u jest! Mówię NIE tak nie będzie. Dzwonię mówię co jest, odpowiedź brzmi : "może źle złożona jak nagrywarka będzie to zobaczmy" ( co ma to do porysania ??? ). Nagrywarka przyszła pojechałem, komputer kazał zostawić i przyjechać po południu. Przyjechałem i jeszcze nie gotowy, ale dał mi nagrywarkę i komputer ( sam sobie zamieniłem nagrywarkę! ). Wtedy też jacyś inni klienci byli i także narzekali na obsługę!! w sklepie oczywiście, iż nie można się dodzwonić , po co Pan daje telefon jak Pan nie odbiera itd. itd. Mówię, że takiej obudowy nie porysanej nie przyjmę, a A.W. na to, iż trzeba było dać karton to by się nie porysała, twierdząc, że komputer był wieziony do Serwisu ( normalnie matriks jakiś, wcześniej mówił, że tylko nagrywarkę i zasilacz wysyłał!! , jak nawet tak było to mógł poinformować aby karton przywieźć !! ale co tam przecież klienta to oni mają w nosie! Przypuszczam, że w trakcie szukania usterki, kładł na obudowę co popadło w ręce i się z nią nie cackał!) Jeszcze jakiś drugi Pan ze skleu to potwierdził iż trzeba mieć karton, i mi się nóż w kieszeni zaczął otwierać! wkurzyłem się i wyszedłem ze sklepu oczywiście z kompem bo co miałem zrobić. Powiedziałem, że moja noga już tam nie stanie! Nie wiem jak jest z głównym serwisem we Wrocławiu. Może Pan Adrian Ch., który jak widzę jest obecny tutaj na forum się wypowie i jakieś konsekswencje z tego wyciągnie, bo nie od dzisiaj wiadomo, że "Klient nasz Pan". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 18 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Września 2004 PTR Kielce. Strasznie m isie grzal komp, okazalo sie ze panowie zalozyli ajksi najgorszy z mozliwych cooler. Komp mi sie wylaczal co jakis czas, a 3d Mark'a 2k1 ani razu nie przeszedl, wywala sie po minucie chyba juz. Zadzwonilem ze chcialbym wymienic cooler, no to kazali mi przywiezc calego kompa. Przywiozlem jak najbardziej. Musialem sie klucic, poniewaz chcieli zebym im doplacil za Spire Whisper Rock II 40zl, tylko chol**a za co skoro to oni zalozyli mi takie badziewie co nie bylo w stanie schldozic A 2600+. Oczywiscie pierwsze co uslyszalem, to to ze podkrecalem, wszystko fajnie, ael wtedy nie maielm o tymzbyt duzego pojecia, wiec anwet nie probowalem. Jakis pan ktory tam sprzedawal powiedzail mi ze zrobi mi przysluge i da mi za darmo skor mnie nie stac zeby zaplacic to 40zl, wtedy uz sie gotowalem i myslalem ze mu przyj*** ale byla ze mna jeszcze mama, na szczescie ona nie mneij go opierdzielala. Kazali mi zostawic, wiec poszedlem na zakupy jakeis, wracam kompa mi oddaja, patrze zaplombowany tak zeby nie otwierac, juz sie zdenerowalem, bo przy akupie i przed tym zwrotem rowniez powiedzailem ze cche plomby na podzespolach osobno a nie na obudowie calej zebym nie mogl otwierac. No dobra przebolalem to, pojechalem do domu, ale musialem wsadzic drugi dysk ze starego kompa, kieszeni nie maielm, wiec oczywiscie musialem zerwac plomby. Otwieram bude patrze a tam nei am modemu! Wczesniej sie nie skroilem, bo to w sumei byl tego samego dnia, a nie uzywalem juz wtedy modemu. Dzwoni mowie im ze nie ma modemu, to ci mi ze widocznie musiaelm sam wyjac, tak sie wkurzylem wtedy, ze napisalem do szefa calej sieci tych sklepow w polsce. Dostaelm odpowiedz, ze wie iz w Kielcach jest nikompetenta obsluga, zamiaerza z tym cos zrobic, ale nie jest w stanie rpzeciez sprawdzic czy oni zabrali modem, czy ja, wiec postanowil mi przyznac nowy. Kiedys przy okazji bedac na zakupach, wszedlem tam po ten modem zeby odebrac, panowi mi go laskawie raczyli dac, ale oczywiscie nie uslyszalem nawet "przepraszamy" czy cos w tym stulu. wrecz byli oburzeni ze smialem to zglosic do szefa. W sumei ten post jest strasznie dlugi, ael mi sie nasuwa tylko ejdno, zeby tam raczej nie kupowac, jesli mamy do wyboru wiele innych sklepow. Naprawde nie warto sie tyle denerwowac. [/b] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarkos Opublikowano 23 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2004 Angela.pl Po raz trzeci mi piszą, że "na pewno" wyślą za tydzień. A ja frajer przelew zrobiłem już dawno temu, wierząc w ich pierwsze "na pewno". Co gorsza, to na ich stronie dalej stoi, że termin realizacji czarnego matrixa to 6 dni, a nie kilkanaście (a może i więcej). Nie cierpię takiego traktowania klienta! I pomyśleć, że wybrałem ich sklep, bo miał na forum dobrą opinię.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrbounce Opublikowano 26 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2004 www.monitor.pl - ORLEN - E-ORLEN - EORLEN - www.e-orlen.pl i jeszcze inne adresy internetowe :? :baranek: w tym poscie chcialem ostrzec przyszlych (niedoszlych) klientow sklepu internetowego znajdujacego sie pod adresem www.monitor.pl - jest to firma ORLEN (tak, tak wlasnie ORLEN!), dziala jeszczcze pod adresem www.e-orlen.pl , niby wyglada ok, ten adres www, opis o firmie, oferta i atrakcyjne ceny. to tylko pozory - tyle co stracilem nerwow, to nigdy w zyciu nie mialem. firma kusi 3% rabatem przy wplacie z gory i niestety podczas kupna monitora lcd sie na to skusilem. kontakt tez byl swietny: szybkie odpowiedzi e-mailowe, telefoniczny ze strony sklepu, ale tylko do chwili, w ktorej wplacilem pieniadze. :baranek: brakuje tam jakiegokolwiek porzadku, nie ma nawet takiego czegos jak nr zamowienia, nie wystawiaja faktury proforma przy wplacie, itd. przez ponad 2 tygodnie nie mialem informacji co sie dzieje z moim zamowieniem, nie mialem ani monitora ani pieniedzy, a dodatkowo sporo wydalem na telefony, bo raczej nikt z firmy sie ze mna nie kontaktowal (nawet przestali odpowiadac na e-maile 8O, taki to sklep internetowy), pewnie dlatego, ze ja koncu ja mialem problem, bo chcialem monitor albo zwrot pieniedzy... :baranek: ludzie, ktorzy tam pracuja sa w ogole niepowazni, nie podaja konkretnych informacji, nie dotrzymuja warunkow umowy, a wszelkie rozmowy koncza sie obiecankami, ktore nie sa spelniane... poprostu oszukuja! co gorsza tlumaczono mi, ze zalatwiaja monitor, lada moment bedzie, bo cos nawalil dystrybutor, a monitora nastepne dni nie bylo, a co najgorsze w sklepie internetowym ten model byl caly czas dostepny i mozna go bylo w kazdej chwili kupic! :o poza tym mialem do czynienia z samym wlascicielem i tym bardziej przygnebiony bylem, bo juz "wyzej" pojsc nie moglem... :baranek: na szczescie po wielu, coraz bardziej konkretnych interwencjach i podjeciu juz pewnych dzialan, zwrocono mi pieniadze, chociaz i tak ta procedura (przelew!) byla przeciagani i trwalo to 5 dni! :mad: nie chce nawet myslec ile chociazby w tym samym momencie ludzi bylo w tej samej sytuacji. tez bym sie nie obrazil, gdybym np. dostal i mogl poobracac 2500 zl (a co dopiero taka kwote od 10 lub wiecej osob) :twisted: :baranek: ogolnie przykre doswiadczenie, sporo rzeczy do tej pory kupilem w internecie, a po raz pierwszy tak mocno sie zrazilem, tym bardziej, ze chodzilo o grubsze pieniadze, a wiadomo, ze czasem sie je zbiera dluzszy czas, itd. :sad: :baranek: moze mialem pecha, ale to sie w ogole nie powinno wydarzyc, a widze, ze sporo ludzi na forum bierze pod uwage ten sklep i chcialem ich pro-forma przestrzec, bo nie zycze nikomu takiej niepewnosci i calej sytuacji, zwlaszcza gdy w gre wchodzi ponad 2500 zlotych. ;) co nie jest tajemnica - firma sprzet wysyla prosto z hurtowni czy od dystrybutorow, wiec wlasciwie sprzet w ogole nie przechodzi przez sklep, biuro monitor.pl, czyli mozna zapomniec o podlaczeniu, sprawdzeniu sprzetu przed wyslaniem (przynajmniej na zyczenie). to tez dobry uklad i na pewno mniejsze koszty (przesylka, magazyn, itd.)... dyskusja sie troche rozwinela http://www.frazpc.pl/b/84047#bot a jak sie okazuje nie jestem odosobnionym przypadkiem, kilka osob mialo juz do "czynienia" z firma ORLEN, czyli www.monitor.pl i to opisalo: http://mva.pl/forum/viewtopic.php?t=121&po...der=asc&start=0 http://pclab.pl/thread23417.html#pid316753 http://forum.cdrinfo.pl/showthread.php?t=3...highlight=orlen http://www.frazpc.pl/b/81320 (posty Michoo) ehhh, a nawet nie wiadomo ile jest podobnych osob, ktore sie nie podzielily opinia nt. niejasnych dzialan sklepu monitor.pl :( POWINNI TEGO ZABRONIC!!! :evil: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czat85 Opublikowano 29 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 29 Września 2004 AGE COMPUTERS // WROCLAW Serwisowanie myszki (kulkowy logitech) przez 7 TYGODNI!! to TROSZKE ZA D U Z O ! przy czym nie dostalem ZADNEJ myszki ZASTEPCZEJ! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jedrek71 Opublikowano 29 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 29 Września 2004 TRIO COMPUTERS -a oto historia Składałem mój pierwszy komp.Mobo nabyłem na giałdzie a resztę w Trio.Po 5 dniach działania komp zdechł.Wyrok-proc albo mobo. Pojechałem do sprzedawcy płyty gdzie poaru minutach oznajmił że płyta kupiona u niego jest ok.Wiec pojechałem z procem do trio. Tam warunkowo przyjeli go do serwisu.Po tygodniu oczekiwania zadzwoniłem,oczywiscie panowie jeszcze nic nie ustalili.Z kazdym nastepnym telefonem było coraz gozej.W końcu dowiedziałem się że procesor został wysłany do amd[coza nąsens] i natym ich rola się kończy,a wogóle jest nienamiejscu meczyć kogos telefonami i oni z takim kims niechcą rozmawiać dlatego dowidzenia.Dopiero interwencja w pih spowodowała że sprawa ruszyła.Mianowicie jeszcze w tym samym dniu,w ktrym zadzwonił do nich pih,miałem telefon od kierownika[kawał chama]że sprawa jest do załatwienia ale trzeba dopłacić 250zł[proc kosztował 800zł].Zgodziłem się,ale chciałem rachinek,co spowodowało wsciakłosć kierownika,odłozył telefon.Następnego dnia był telefon gdzie kwota 150zł miała załatwić sprawę,gdzie wyraźnie było powiedziane że jest to łapówka.Acha i przedewszystkim miałem zrobić tak żeby rozpoczęta sprawa w pih została wycofana.Niestety zgodziłem się na te rządania,ale jakież było moje zdziwienie gdy dostałem nowy procesor[chyba leżał na wystawie bo był podpisany flamastrem] i okazało się że uszkodzona była płyta,a nie procesor.Oczywiscie swoją opowiesć bardzo zubożyłem w detale,na sprawny komp. czekałem 2miesące.Dlatego UWAGA na TRIO COMPUTERS Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sanzco Opublikowano 30 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2004 APOLLO/KRAKÓW Hehe, sytuacja: chcialem wymienic procka z durona 1.2 na athlona xp 2000, plyte glowna mialem ECS K7VTA3, jako ze nie zakladalem nigdy wczesniej procka poszedlem na serwis (pan w sklepie powiedzial ze bez problemu zaloza - ZA FRIKO). Wiec dymam z kompem na serwis, wzial sie jakis knypek za zmiane procka, zaklada nowego i bach! plyta nie startuje, no to mowi ze musi biosa zflashowac, ja na to ze ok i poczekam. Po chwili przychodzi do mnie koles i mowi ze komp jest padniety, i ze przynioslem im zepsuty komputer (i tu sie zbuntowalem, powiedzialem ze nie odbiore od nich kompa bo przynioslem sprawnego), a oni na mnie z morda ze nie wiedza czy byl spawny czy nie. Po tym sie wkur**** i dymam do kierownika... i w tym momencie przy moim kompie robia 3 osoby! po 2 godzinach klotni ze mna i "naprawiania" udalo im sie rozgrysc problem, wpieli wtyczke od coolera na odwrot matoly jedne i komp nie chcial zastartowac.... Sklep spoko, ciekawy asortyment ale serwis heheh, nigdy wiecej! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SERWIS - MATOLY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To byla jedna z 2ch rzeczy ktorekupilem w tym sklepie i wiecej tam nie chodze. Teraz jestem w pelni usatysfakcionowanym kientem BIT'a. P.S. czemu w sklepach komputerowych nie pracuja luzdie ktorzy na prawde wiedza wiele o kompach???? tylko jakies wymoczkki!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sir Afeen Opublikowano 1 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2004 APOLLO/KRAKÓW Hehe, sytuacja: chcialem wymienic procka z durona 1.2 na athlona xp 2000, plyte glowna mialem ECS K7VTA3, jako ze nie zakladalem nigdy... napisz o które apollo Ci chodzi. W Krakowie są trzy sklepy tej firmy. Ja mam jak najbardziej pozytywną opinię o apollo na ul Miodowej. Znają się na rzeczy, można normalnie pogadać i ładnie kompy składają. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sanzco Opublikowano 3 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 3 Października 2004 Na czarnowiejskiej, teraz sie przeniesli na miasteczko studenckie. Ale masakryczne glupki, juz tego goscia pozniej nie widzialem na serwisie. Prawdopodobnie go zwolnili. Taki ot sobie informatyk samouk nicniewiedzacy... i wszechznajacy sie na wszystkim ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
freez Opublikowano 24 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 24 Listopada 2004 AGE WROCŁAW Kiedyś poszedłem do nich bo chciałem sobie kompa złożyć(było to z 1,5 roku temu). Chodiło mi o płytę główna, wćześniej już mniej więcej wybrałem i zaćżałem zadawać pytania sprzedającemu dotyczące tych płyt. Koleś (taki łysawy chyba z rudymi włosami) coraz bardziej się wysilał aby odpowiadać na moje pytania( zwykłe typu do jakich procesorów obsługuje płyta, jakie można ustawainia dać w biosie). Koleś w pewnym momencie wydarł się na mnie: "Overclockerom nie sprzedajemy z nimi są tylko same problemy później". To wiadomo, że zrezygnowałem tak z zakupów. Koleś był śmieszny mógł powiedzieć, że nie wiem, a nie zacząc mi wymyślać. Dodam że w innym sklepie bez problemu uzyskałem odpowiedź na moje pytania. Dotego po paru miesiącach wchodzę na stronę sklep.age.pl i czytam opis jakiegoś produktu, a tam napis "doskonały dla overclockerów". Nie muszę mówić że koleś mnie wtedy ostro wkurzył i już nigdy tam wiećej nic nie kupiłem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qbencjusz Opublikowano 30 Listopada 2004 Zgłoś Opublikowano 30 Listopada 2004 Pajac z tego sprzedawcy Ja natomiast uprzejmie donoszę o opieszałości i braku profesjonalizmu w LUBELSKIM ODDZIALE MEDIAMARKT Około 2-2,5 miesiąca temu zakupiłem tam kartę graficzną Radeon GeCube 9550 XT. Wziąłem ostatnią sztukę to chyba był znak:) . Karta sprawowała sie wyśmienicie od początku dopóki nie podłączyłem jej do tv. Po kilku kolejnych próbach (na innych kompach też) i zakupie nowego kabla s-video okazało się wyjście tv jest niesprawne. Trzy dni po zakupie wybrałem się do Media. Obiecali wymianę w przeciągu 5 dni. Po tygodniu ani widu ani słychu. Idę do serwisu Media tam informacja że nie wiedzą kiedy będzie dostawa nowych kart i te informacje udzielą mi sprzedawcy na dziale komputerowym. Ci na dziale komputerowym wyszli na mega loli stwierdzając, że oni tu tylko pracują i nie wiedzą kiedy będzie dostawa. Dostałem za to numer telefonu do kierownika sprzedaży czy jakoś tak. Ów kierownik oczywiście to cień i skontaktowanie się z nim było trudne. Za entym razem odebrała jakaś kobieta i zagwarantowała że w następnej dostawie (3 dni) idzie do mnie karta. Dostawa przyszła po tygodniu w serwisie byli zdziwieni że w ogóle przyszedłem po odbiór karty bo nikt nawet dla mnie takiej nie zamawiał!!! :evil: W końcu karta poszła do serwisu producenta i spędziła tam dokładnie 29 dni. W serwisie mówiono mi, że wszystko ok tyle to trwa ale pewnie dadzą coś lepszego bo karta była padnięta od początku. W końcu telefon że karta nie wróci z serwisu (swoją drogą nikt nie potrafił mi odpowiedzieć dlaczego) i żeby sobie wybrał jakąs inną grafę - propozycja 64 bitowy 9550 abita lub dopłacił do czegoś - bezczelność). Kasę odzyskałem i koniec końców kupiłem tego 9550 XT w esc.pl. A morał jest taki żeby nie kupować części w supermarkecie (ja to wiedziałem nawet przed zakupem a i tak się skusiłem) bo w takich sklepach jest typowa masówa!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SEbaX Opublikowano 2 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2004 Łódź znajomi chcieli kompa i sie uparli na ta f-me bo najtansza. kupilismy za gotowke kompa za 4000 w piatek. w sobote zlozylem do kupy wszytsko. w niedziele monitor sie zepsul Samsunga 17". to w samochod i do nich z reklamacja. a tam kolo mowi ze oni nie przyjumuja reklamacji bo to nie ich sprawa i wysyla mnie do serwisu Samsunga na Piotrkowska ale czynne w tygodniu. po kilki niezcenzuralnych slowach wymienili z wielka laska... nie polecam! ceny to nie wszytsko Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EDDY Opublikowano 2 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2004 SEbaX, sklep miał rację. Produkty Samsunga reklamuje się w ich siedzibie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stregobor Opublikowano 2 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2004 Vega Computers Kazimierza Wielka Sklep ten juz na szczescie nie istnieje, padl po wielu procesach za rozporowadzanie pirackiego oprogramowania. Ale do rzeczy. Kupilem tam kiedys naped dvd LG, ktry przestal rozpoznawac plyty pare dni przed uplywem gwarancji. Wiec ide tam i prosze zeby mi cos z tym zrobiono, bo naped nie czyta plyt. Koles (zreszta szef tego burdelu na kolach) mowi, ze wezmie naped, ale kiedy okaze sie, ze naped padl z winy zlego uzytkowania doplace polowe jego naprawy. Zdziwilem sie troche, bo przed kupnem tego napedu z wrodzonej przezornosci zapytalem sie o warunki gwarancji i o zadnej doplacie do naprawy nie bylo tam mowy. Na to koles mowi, ze to nowy wymog i dopiero teraz wszedl.Odparlem, ze zadne prawa i wymogi nie dzialaja wstecz. A on po chamsku, ze takich krzykaczy jak ja to co dziennie widuja w skepie. Wkurzony do granic wytrzymalosci odpowedizlame mu, ze liczba tych "krzykaczy" swiadczy o poziomie sklepu. Jednak to jescze nic, koles zarzucil mu, ze zgubilem gwarancje firmowa LG, bo mialem tylko gwarancje samej od Vega Computers. Mowie, ze to jedyny papier jaki dostalem, przeciez sa tu pieczatki, numer napedu i nie widze problemu dlaczego mieliby nie przyjac tej gwaracnji. Myslalem, ze tego kolesia pobije, na dodatek jego pracownik(moze synalek?) moze mial z 18 lat zaczal sie razem ze swoim szefuniem ze mnie podsmiewywac - docinac glupowate "madrosci". Wzialem naped, na wyjscie mruknalem, ze z burakami nie ma sie co zadawac i wszysedlem. Za 20 zloty naprawilem owe DVD w u zaprzyjaznionego fakira sprzetowego. Moral z tego taki, ze od malych sklepow lepie trzymac sie z daleka. I nawet nie o to mi chodzi,ze nie przyjeli mi tam napedu, choc byl na gwarancji, ale o chamstwo i kompletny brak szacunku do kilenta. Przeciez daloby sie to zalatwic inaczej.Na szczescie nikt tam juz sprzetu nie kupi, bo sklep ten juz nie istnieje. Szkoda, ze jego szefa, za wspomniane na wtepie piractwo, nie przymkneli :-). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J-A-J-O Opublikowano 17 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2004 http://www.computer.istore.pl/ Zamówiłem sobie w tym sklepie karte graficzną, ASUS 6800LE. Było to we wtorek, a że jestem z tego samego miasta spodziewałem się przesyłki następnego dnia, bądź 2 dni później. I tak sie stało, kurier przyniósł mi paczke w czwartek. Zadowolony wziąłem się do instalowania sterowników. Niestety po ich wgraniu, karta gasiła monitor i komputer się zawieszał. Myślałem że to sprawa "brudnego windowsa" i zainstalowalem system na nowo. Niestety sytuacja się powtórzyła i znowu po zainicjowaniu sterowników przez system, monitor się wyłączał. Sprawdzilem karte na innym kompie - to samo. Po kilku godzinach testowania, napisałem na GG do pana ze sklepu, że karta jest uszkodzona. Następnego dnia (piątek) odpisał mi żebym przywiózł ją do nich, a oni przez weekend sprawdzą ją i ew. dadzą w poniedziałek nowy egzemplarz. Ja jednak nie chciałem czekać, bo wiedziałem że nie ma czego testować. Karta wyłącza się odrazu po zainstalowaniu sterowników. Zdiagnozowanie tego trwało by mniej niz 5 min. Powiedziałem o tym mojemu rozmówcy na GG. Stwierdził on że i tak robi mi łaske, bo powinienem czekać 2 tygodnie. Zaskoczony takim postawienem sprawy przez niego, napisałem że nigdzie nie powinienem jeździć, bo po to zapłaciłem za transport po to, by nie musieć tego robić, pozatym towar od nowości zepsuty, powinien mi od ręki wymienić. Niestety typek z którym gadałem, byl zajęty i poprosił mnie o numer telefonu, pod którym może się ze mną skontaktować. Zadzwonił jakieś 2 godziny później i ponownie powiedział że musze czekać do poniedziałku - nie widziałem ku temu powodu, kartę sprawdzić można w ciągu 5 min i powiedziałem że jak już przyjade, chce by zrobili to na miejscu. Heheh i tu się pokazało z jakim frajerem mam do czynienia. Nagle wybuchnął na mnie że nie odzywam się do niego "per Pan" i wogóle zachowuje się jak cham. Pokłóciliśmy sie troche. Kazałem mu dać telefon do szefa na co on odpowiedział tak (cyt.) "Buaahaahahhaha, a wiesz co mi szef może?? [ciach!]! To mój ojciec!" Wkurzony rozmową z tym debilem, zapakowałem kartę, i pojechałem prosto do nich. Szykowałem się na awanture, bo z takimś kim jak on, tylko tak można załatwić sprawe. Ale jak się okazało w sklepie (pokój 4x4m) było kilku klientów i pan, który śmiał mi się w słuchawke, nagle zrobił się bardzo chętny do pomocy, wytłumaczył mi ładnie, że od niego nie zależy termin realizowania gwarancji, że naprawde nie ma innej możliwości i musze poczekać do poniedziałku. Na pytanie czemu nie sprawdzi mi tego od ręki, powiedział że dysponuje tylko komputerami biurowym w których nie ma AGP. Zobaczyłem, rzeczywiście mogły nie mieć AGP. Poszedłem wiec im na ręke i powiedziałem że poczekam. Ogólnie to ten typ bardzo wątpił że karta jest uszkodzona, jak rozmawiałem z nim przez telefon, stwierdził że jestem kłamcą, że karta jest dobra, a ja chce im ją oddać bo nie udało mi się odblokować 16 potoków - oczywiście byla to bzdura, karta za szybko się zawieszała i nie jak sprawdzić czy jest modowalna. Zadzwonil znowu - całkiem niedawno, powiedział, że karta jest rzeczywiście uszkodzona, i w pon. będe miał nową. Powiedziałem że bardzo wyczekiwałem tej karty i kolejne 2 dni czekania to bedzie dla mnie katorga, zaproponowałem czy nie mógłbym dopłacić 60zł i wziąśc BFG 6800. Powiedział że nie ma problemu, a po chwili powiedział że nie bo już mi nowego ASUSA zamówili. Myślałem że nie robi im to różnicy czy zostanie na składzie ASUS czy BFG, na co on powiedział że nie ma już ochoty ze mną rozmawiać, że będzie jak on mówi koniec i kropka.... Powiedzialem że spoko, tylko jeżeli czekam już tyle i na słuchałem się od niego takich rzeczy, powinien mi pójść na ręke. Jednak on stwierdził że jestem bardzo uciążliwym klientem (bo walcze o swoje, co nie ) i nie decyzji nie zmieni. Chciałem jak najszybciej zakończyć romowe, bo ten typ mnie coraz bardziej wkurzał. Powiedziałem że będe ich sklep omijał szerokim łukiem, typek odpowiedzial że już on mnie już odpowiednio rozsławi w internecie....zaśmiałem się do niego i stwierdzilem że bedę szybszy - rzuciłem słuchawką.... Jeżeli ktoś lubi gdy traktuje się go jak śmiecia, zapraszam na zakupy w PPHU KOMSAD Niska cena nie zawsze jest powodem do zakupu, szczerze powiedziawszy, to wolał bym zapłacić więcej, ale kupić kartę w porządnym sklepie i nie musieć gadać z takimi wieśniakami Sorki że założyłem wcześniej o tym nowy temat, ale byłem bardzo wku*** po rozmowie z tym serwisantem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moog Opublikowano 17 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 17 Grudnia 2004 www.pc-hardware24.com Ich podchodzenie do klienta to totalna kpina .Sprzedać i mieć reszte w [gluteus maximus]. Całkowity brak kontaktu gdy miałem problemy z zasilaczem . NIE POLECAM więcej nigdy tam nic nie kupie ! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość bachus81 Opublikowano 18 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 18 Grudnia 2004 Nie polecam sklepu Karlsen w Toruniu.Bardzo słaby sklep. Powody: 1. sprzedawca ma bardzo mało pojęcie o tym co sprzedaje 2. wysokie ceny 3. serwis traktuje klienta jak intruza 4. bardzo mały wybór towatu Ps. wielu z szanownych kolegów nie kupuje rzeczy na allegro, bo niby oszukują.Wiem,że znajdują się i na allegro oszuści,ale wiecej ich jest w tzw. sklepach komputerowych. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koleszka Opublikowano 27 Grudnia 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Grudnia 2004 KOMTECH NOWY SĄCZ Jakiś miesiąc temu moja znajoma poszła do ww. sklepu celem zakupu pakietu biurowego MS office :) Wchodzi, a w sklepie jeden gość nawija przez telefon (jakaś gadka - szmatka) a drugi też udaje zajętego. Stoi stoi, czeka czeka, trochę czasu minęło, aż gość skończył gadać i zwraca się do mojej znajomej (cyt. z pamięci): - Ok już mam czas, a więc słucham panią? - Ale teraz to ja już nie mam czasu, do widzenia! - I wyszła :lol: Tak się uczy sprzedawców :) PS byłem tam tydzień temu celem sprawdzenia cen i myślałem że mi kawę zaparzą, tacy mili byli :) A więc nauka nie idze w las :P JOY NOWY SĄCZ Przypadek drugi, też nie dotyczący mnie, na szczęście :) Zdarzenie miało miejsce prawie 2 lata temu. Koledze spalił się Duron chyba 800mhz. Gwarancja jeszcze była, więc zanosi kompa do sklepu, rozbierają i okazuje się że na rdzeniu procesora była naklejona jakaś naklejka a na naklejce pasta :P Niezłe jaja, za takie coś powinnni serwisantowi kazać zapłacić z własnej kieszeni :) Po 2 tygodniach dostał nowego durona 1ghz, więc ze swojego zadania się wywiązali. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Garfield^ Opublikowano 18 Stycznia 2005 Zgłoś Opublikowano 18 Stycznia 2005 (edytowane) Apollo.pl Wczoraj zamówilem u nich Abita NF7 dla kumpla, dziś otrzymałem paczke, czyli narazie ok, otiweram paczke, patrze, a w niej wszystkie torebki na kable, tasmy pootwierane, książeczki nie dość że poplacowane to jeszce uwalone pastą sylikonową, a sama płyta skurzona (dookoła wentyla na nb nawet mocno), wysłałem do nich maila i czekam na odpowiedź, ale nieco się wkurzyłem. Co byście zrobili na moim miejscu ? wysyłka spowrotem raczej odpada bo miałem kumplowi kompa złozyć jak najszybciej, a w dodatku nie chce mi się płacić za wysłke do nich i marnować mój czas oraz pieniądze. Edytowane 18 Stycznia 2005 przez Garfield^ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...