Skocz do zawartości
NeonPPC

Jak Rodzice Widza Wasze Pasje ?

Rekomendowane odpowiedzi

zalicz sesje w pierwszym terminie, to zostaną ci jakieś 2 tygodnie wolnego. idź do pracy i zarób, chyba że jesteś słabiak i nie masz siły :D

Czlowieku masz dopiero 15 lat wiec nie wypowiadaj sie lepiej na temat studiow. Zdasz maturke dostaniesz sie na studia to zobaczysz co to jest zdac w pierwszym terminie ale nie na byle jakim kierunku, gdzie przez cale polrocze sie opierdzielasz, a pozniej nauczysz sie troszke i dostaniesz zaliczenie.

U mnie z kasa nie jest wesolo, ale nie narzekam :) Przewaznie kase mam z urodzinek, swiat itd ale nie od rodzicow lecz od babci cioci etc :) Najwiekszym prezentem od rodzicow bylo nagroda jaka otrzymalem dostajac sie na studia - monitorek lcd. Za to bede im wdzieczny do konca zycia :) Narazie jest ok i ja niewyobrazam sobie zebym mogl pracowac i studiowac jednoczesnie (studia dzienne)

Edytowane przez maziboss

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piszę to na przykładzie mojego brata. studiuje inżynierię ochrony środowiska na pwsz i jakimś cudem udało mu się wszystko zaliczyć w pierwszym terminie. wiem, że kierunek nie za bardzo ambitny, ale też się uczy i to sporo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze ze niektorzy nie maja pojecia o studiach.. tych prawdziwych a nie "studiach" :wink:

Widze ze niektorzy znowoz rozumieja o co mi chodzi, i dzieki za slowa otuchy. Staram sie odkladac jak najwiecej z kasy ktora starzy mi daja na studia, ale jest to naprawde trudne z racji tego ze zawsze ktos zaprosi na pifko itp. i juz 20zl baj baj. Nawet bym poszedl na jakies nocki w supermarketach tylko jedyny problem to wstanie pozniej na zajecia, a ze na filologii 99% zajec to cwiczenia to musze byc przytomny.. wiec to raczej odpada, wykonczylbym sie po 2 tygodniach. Wiec narazie staram sie zalagodzic sytuacje na chacie i w miedzyczasie kombinuje jakis wyjazd do Anglii... ehh ciezko jest, zeby sie oplacalo wyjechac i nikt nie zrobil Cie w balona. No coz.. piszcie dalej jak to u was sytuacja wyglada (nastawienie starszych i wasze metody na radzenie sobie z tym) Pozdrawiam

 

@Kukifas

Znam goscia co jest na 3 roku inzynierii srodowiska... ma 2 wyklady tygodniowo, dzieki temu ma czas na zapylanie w tesco i w sumie jego studia to wakacje. Wiec twoj brat sie nie nameczy ;]

Edytowane przez Neon69

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja pasja jest rower i praktycznie kazde pieniadze jakie mam w czasie sezonu do niego dokladam, rodzice sie wkurzaja, jak cos polamie i musze kupic nowe czesci, pamietam jak mi prawili kazania gdy polamalem przerzutke srama 9.0 za prawie 300zl;/ a po miesiacu srama 5.0 za 100 ;]]]] codziennie slyszalem, ze nie szanuje tego co mam itd. ale raz siadlem i zaczaem z nimi rozmawiac o tym co robie na rowerze i jakos im wytlumaczylem, ze to sie wlicza w koszty tego sportu:) podobnie jak poobdzierane nogi rece i raz twarz :P kase tez niechetnie mi daja, ale wiedza, ze bardzo mi na tym zalezy i sie staram :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam o tym, ze studenci zapierdalaja w tesco to mi sie plakac chce. Po to STUDIUJECIE by wykonywac prace godna kogos, kto nawet podst. nie skonczyl?

 

Rozumiem, zadna praca nie przynosi wstydu, sam w zeszle wakacje na work& travel pracowalem fizycznie, ale...

 

IMHO, juz 1000x lepiej jest udzielac korepetycji (jezyki/przedmioty w ktorych jestescie dobrzy)- spokojnie da sie zarobic od 25pln w gore za godzine lekcyjna (przynajmniej ja zawsze biore taka stawke). 3-4 spotkania w tygodniu i juz ibizka ma pelny bak na caly miesiac.

 

I na koniec- jestem na czwartym roku ekonomii na AE w Kce, po drodze odpadlo juz ok 80 osob z mojego rocznika (dowod na to, ze studia to latwych,lekkich i przyjemnych nie naleza) a spokojnie znajduje czas na prace (oczywiscie rozsadna- zadne tyranie w tesco/piekarniach/skrecanie dlug.), pasje/ hobby, zwiazek i jeszcze zostaje mi tyle, by pisac bzdury na tweaku albo grac na kompie.

 

Jak czytam twoje wypowiedzi neon to mam nieodparte wrazenie, ze jestes po prostu cholernym leniem, ktoremu nie chce sie nic samemu zorganizowac bo studia trudne. lol jak dla mnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I na koniec- jestem na czwartym roku ekonomii na AE w Kce, po drodze odpadlo juz ok 80 osob z mojego rocznika (dowod na to, ze studia to latwych,lekkich i przyjemnych nie naleza) a spokojnie znajduje czas na prace (oczywiscie rozsadna- zadne tyranie w tesco/piekarniach/skrecanie dlug.), pasje/ hobby, zwiazek i jeszcze zostaje mi tyle, by pisac bzdury na tweaku albo grac na kompie.

To zes palnal z ta AE

:lol: Czlowieku u Ciebie odpadlo 80 osob na 4 lata,a u nas odpada ponad 150 osob przez pierwszy rok (Polibuda Slaska- wydzial elektryczny- elektrotechnika) Jezeli chodzi o twoj kierunek mam tam kumpla i ferie juz mial z jakies 2 tygodnie temu... Jednym z przedmiotow do zdania byla mata, z ktorej dostal 2+ ale za to ze mial plusy z cwiczen koles dal mu na koniec 3+ :lol: :lol: Rzeczwiscie ciezkie te studia

Edytowane przez maziboss

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Na początek przepraszam za wykorzystywanie popularności tematu (;

Widzę, że jest tu parę osób z mojego zadupia. Czy może ktoś polecić mi jakąś robotę (fizyczną też) w Olsztynie, którą sam wykonywał albo słyszał od kogoś, że opłaca się. Chodzi ofkors o pracę na wakacje. Myślałem też o tej piekarni (nie wiem, czy podołałbym fizycznie i psychicznie [; ). W VIII tego roku kończę 18. Mam parę pomysłów i możliwości, ale pytnąć nie zawadzi.

z góry dzięki.

Edytowane przez fenriz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I na koniec- jestem na czwartym roku ekonomii na AE w Kce, po drodze odpadlo juz ok 80 osob z mojego rocznika (dowod na to, ze studia to latwych,lekkich i przyjemnych nie naleza) a spokojnie znajduje czas na prace (oczywiscie rozsadna- zadne tyranie w tesco/piekarniach/skrecanie dlug.), pasje/ hobby, zwiazek i jeszcze zostaje mi tyle, by pisac bzdury na tweaku albo grac na kompie.

1274064[/snapback]

ehehe ekonomia ciezkie studia :lol:

popytaj kolegow/kolezanki z uczelni technicznych to ozbaczysz co znacza ciezkie studia gdzie nie wystarczy wykuc na pamiec, ale takze zrozumiec i umiec wykorzystac w praktyce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może i nie na główny temat ale na poboczny jaki powstał ...

 

AE k-ce to kpina.

czwarty i piąty rok (na 'informatyce') to już parodia.

 

ale ciesze sie że tam wylądowałem bo z moją leniwą naturą na innej uczelni chyba bym podziękował ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I na koniec- jestem na czwartym roku ekonomii na AE w Kce, po drodze odpadlo juz ok 80 osob z mojego rocznika (dowod na to, ze studia to latwych,lekkich i przyjemnych nie naleza) a spokojnie znajduje czas na prace (oczywiscie rozsadna- zadne tyranie w tesco/piekarniach/skrecanie dlug.), pasje/ hobby, zwiazek i jeszcze zostaje mi tyle, by pisac bzdury na tweaku albo grac na kompie.

 

1274064[/snapback]

heheheheh...stary na w zeszlym roku bylem na Akademii Bydgoskiej na informatyce ZAOCZNEJ i ze 130 osob na drugi rok dostalo sie 35!!!!! i to jescze z WARUNKAMI!!!! (podkreslam STUDIA ZAOCZNE!!! wiec "teoretycznie" powinno byc troszeczke lzej)...wiec jak przez 4 lata odlecialo 80 osob to i tak dobrze...

 

ja niestety/stety tez odszedlem z AB...mialem 1,5 przedmiotu do tylu("cale' programowanie i egzamin z Algebry Liniowej)....a ile razy podchodzilem do analizy???wohohohohoh..z 6 ?? do cwiczen z algebry tyle samo (mielismy oba przedmioty z "milusia stara panna :angry: :angry: )...przenioslem sie na prywatna szkole (tez informa) i tu juz idzie wytrzymac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm tez tak sobie pomalu z nudow przeczytalem ten watek i stwierdzam ze na miejscu rodzicow neona zrobilbym dokldanie to samo. To ze sie studiuje to owszem jest jakis atut, ale jak chcesz cos ekstra od zycia to nie chrzan ze stypa to nie takie proste, w LO nigdy niemialem sredniej powyzej 3.7 teraz jakos jade sobie na stypie i da sie - nie jest latwo (informatyka stosowana) ale nie ma rzeczy niemozliwych. mamuska widzi ze sie staram to i stype roczna mi z gory wyplacila a ja ja splacam. ale jak neon pokazesz rodzcom ze ty poprostu chcesz to nie wiem na co liczysz :| pozatym nie daj sie zwariowac, nie stac cie na sprzet jaki chcesz to sie mowi trudno, zaciskasz zeby wkladasz sluchawki i tlumaczyszkolejny text (w koncu jestes filolog). Kup cokolwiek byle obslugiwalo glsniki (amator kosztuje grosze a gra calkiem ok)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie jesteś zbyt rozpieszczony nic tylko mamusiu daj na to, tatusiu daj na to, a samemu nic.

Człowieku to nie problem zarobić pieniadze, trzeba tylko chciec nie ma w życiu nic za darmo, a żadna praca nie hańbi.

Na pewno gdybyś samodzielnie zarobił kasę na wzmacniacz czy jakieś tam inne części Twoi starzy byli by dumni, bo potrafisz sobie poradzić.

Nie ma większej satysfakcji niż wypicie piwa, zakup kompa, czy czesci rowerowych, za Twoje samodzielnie zarobione pieniądze. Nie wszystko od razu, nalezy też nauczyć się oszczędzać i wydawać rozsądnie tzn. chodzić szukać, a nóż widelec znajdziesz gdzieś daną rzecz/część taniej? Co prawda na szukaniu się troszkę schodzi, ale za możesz więcej zaoszczędzić. Powiem Ci tak od siebie jesteś leń i to wręcz perfidny, bo nie chce się tlyko od rodziców ciągle wyciągasz. W tym wieku to już lekka przesada, no może gdybyś miał 15 lat lub mniej (nie chcę nikogo obrazić) to wtedy można, ale raczej o dołożenie się w granicach 50% ceny.

Z samodzielnie zarobionych pieniędzy udało mi się złożyć już 2 kompy, w tej chwili zbieram na LCD 19", a rodzice tylko patrzą i się cieszą, że wydatki na kompjuter im odpadły, bo potrafię sam o to zadbać. Radzę ruszyć mózgownicą, bo praca sama do ciebie nie przyjdzie.

Gwoli ścisłości dodam tylko, że studiuję dziennie (abyś nierobił wymówek, że zaocznym to łatwiej bo mają więcej czasu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie jesteś zbyt rozpieszczony nic tylko mamusiu daj na to, tatusiu daj na to, a samemu nic.

Człowieku to nie problem zarobić pieniadze, trzeba tylko chciec nie ma w życiu nic za darmo, a żadna praca nie hańbi.

Na pewno gdybyś samodzielnie zarobił kasę na wzmacniacz czy jakieś tam inne części Twoi starzy byli by dumni, bo potrafisz sobie poradzić.

Nie ma większej satysfakcji niż wypicie piwa, zakup kompa, czy czesci rowerowych, za Twoje samodzielnie zarobione pieniądze. Nie wszystko od razu, nalezy też nauczyć się oszczędzać i wydawać rozsądnie tzn. chodzić szukać, a nóż widelec znajdziesz gdzieś daną rzecz/część taniej? Co prawda na szukaniu się troszkę schodzi, ale za możesz więcej zaoszczędzić. Powiem Ci tak od siebie jesteś leń i to wręcz perfidny, bo nie chce się tlyko od rodziców ciągle wyciągasz. W tym wieku to już lekka przesada, no może gdybyś miał 15 lat lub mniej (nie chcę nikogo obrazić) to wtedy można, ale raczej o dołożenie się w granicach 50% ceny.

Z samodzielnie zarobionych pieniędzy udało mi się złożyć już 2 kompy, w tej chwili zbieram na LCD 19", a rodzice tylko patrzą i się cieszą, że wydatki na kompjuter im odpadły, bo potrafię sam o to zadbać. Radzę ruszyć mózgownicą, bo praca sama do ciebie nie przyjdzie.

Gwoli ścisłości dodam tylko, że studiuję dziennie (abyś nierobił wymówek, że zaocznym to łatwiej bo mają więcej czasu).

1275550[/snapback]

"no moze"????????/ no to kurcze wszyscy mądralińscy powiedzcie mi kiedy wg Was mozna wyciagac kase (ja wole okreslenie prosic o kase) od rodzicow??? jak sie ma 6 latek????

 

niektorzy z Was chyba maja jakies kompleksy z powodu ze w "mlodosci" nie dostawali od rodzicow kasy...

 

imho wszytsko zalezy od stanu posiadania...jesli rodzice neona maja po 500 zeta to NIE MOZE WYMAGAC (tez okreslenie..nie moze po prostu prosic) o wzmacniacz za 500 zeta...ale imho jesli maja po 2000 na lebka to dlaczego by nie???? sam gdy bede mial dziecko i BEDE MIAL KASE to bede je dofinansowywal...oczywiscie nie zeby mi specjalnie siedzialo na karku po powiedzmy 25-6 roku zycia bo tatus ma kase...nie nie...do konca studiow JAK NAJBARDZIEJ...samo tez niech sobie zarobi ok...ale jesli bedzie akurat taka potrzeba i bede mial kase to napewno dam...

jak po studiach znajdzie prace i sie ozeni to oczywiscie nie bede spelnial jego zachcianek (no chyba ze bedzie mu brakowalo na jedzenie)

 

sam nie jestem juz dzieciakiem ale od rodzicow dostaje adekwatnie do ich "mozliwosci" i nie uwazam tego za zle...jesli ich na to stac to dlaczego nie zrobic przyjemnosci dziecku???? ja przynajmniej tak bede robil ze swoim dzieciakiem...bo sadze iz RADOSC jaka wywola u niego nowy wzmacniacz/grafa/itd. bedzie bardzo mila takze dla mnie

 

jak juz mowilem niektorzy maja chyba jakies kompleksy.."ja nie dostawalem to ty tez nie powiniennes"....i chca byc na sile dorosli..spokojnie panowie...to ze Wy w wieku 18 lat czuliscie sie NIESAMOWICIE DOROSLI bo mieliscie dowod, mogliscie pic i wychodzicie (lub wasi rodzice) z zalozenia ze MUSICIE od razu pracowac to nie znaczy ze wszyscy tak maja...a mowie poki jestescie "w domu" to mozna sobie troszke przedluzyc dziecinstwo prawda???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mylisz 2 rzeczy - dofinanoswywanie i spelnianie zachcianek ;) ograniczenie doplywu gotowki przez rodzicow z reguly nie jest zlosliwoscia tylko zacheta do podjecia samodizelnych prob jej zdobycia. 15 latek faktycznie nie powinien miec oporow przed proszeniem o to czy o tamto, ale musi sie liczyc z odmowa. co do studentow, samo studiowanie nie jest jeszcze zadnycm atutem w dyskusji, bo kazdy rodzic wie jak radosne jest zycie studenta i w wiekszosci przypadkow polegaono na dbaniu zeby nauka nie przeszkadzala w studiowaniu - nie wazne najak wymagajacym kierunku - znam ludzi z calego przekroju - od medycyny na uj, poprzez imir na agh i na polonistyce konczac i kazdy ma to samo podejscie, a przy okazji jeszcze moga pracowac.

 

co do przedluzania dziecinstwa - spoko, ale nadal nie rozumiem czy neonowi niejest glupio walic takim tekstem "dajcie", zamiast dolozcie sie do tego co juz mam. albo "tato zalatw to". pomijam juz fakt ze znam ludzi ktorzy mieli zawsze to o co poprosili, bo rodzice twierdzili to co ty lukk "przeciez jest jeszczew dmu - niech sie cieszy dziecinstwem" - problem w tym ze ci ludzie maaj teraz problem z zebraniem sie do czegokolwiek - mam wrazeneie ze rodzice im wyrzadzili krzywde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do przedluzania dziecinstwa - spoko, ale nadal nie rozumiem czy neonowi niejest glupio walic takim tekstem "dajcie", zamiast dolozcie sie do tego co juz mam. albo "tato zalatw to". pomijam juz fakt ze znam ludzi ktorzy mieli zawsze to o co poprosili, bo rodzice twierdzili to co ty lukk "przeciez jest jeszczew dmu - niech sie cieszy dziecinstwem" - problem w tym ze ci ludzie maaj teraz problem z zebraniem sie do czegokolwiek - mam wrazeneie ze rodzice im wyrzadzili krzywde

1276008[/snapback]

ok rozumiem..ale wiesz ze sa ludzie ktorzy mieli to o co prosili a teraz nie moga sobie poradzic i zagnac [gluteus maximus] do pracy no to trudno..zdarzaja sie takie przypadki...ale spojrz na to z takiej strony...masz rodzicow ktorzy maja powiedzmy kase na nowy samochod za 70000, macie fajna chate, sprzety w domu...i teraz idziesz do rodzicow (masz powidzmy 20 lat i mieszkasz z nimi) i prosisz aby na swieta ci kupili grafe...a rodzice na to: NIE idz zapierdzielaj w tesco za 3zeta/h i kup sobie sam...fajnie by ci bylo??? bo mi nie....tez znam takie przypadki...rodzice maja DUZOO kasy a dziecku nie pozwalaja "z tego korzystac"...czy to jest ok??? imho nie..bo gdybym ja mial duzo kasy to chcialbym dziecko (poki moge - bo jak mowie jak wyjdzie po studiach z domu i zacznie pracowac to juz nie) uszczesliwic...

 

ja BARDZOOO LUBIE dawac prezenty (no narazie to tylko mojej dziewczynie - ale dzieciom tez napewno bede o ile bedzie mnie stac)...jest to cos bardzo fajnego...NIGDY ALE JESZCZE przenigdy nie pomyslalem "a kurcze szkoda ze kupilem jej misia miesiac temu, teraz by mi ta kasa sie przydala np. na plyty"...ale z kolei pare razy juz myslalem tak "a szkoda ze SOBIE kupilem plyty, teraz ta kasa przydalaby sie na np. czasopismo"...czyli obdarowywania sprawia mi taka przyjemnosc ze nie jestem zly "ze trace kase".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem jeszcze młody i głupi no, ale ;)

Zawsze staram się uzbierać/zarobić we własnym zakresie większą część pieniędzy na coś co bym chciał mieć, a puźniej jak jeszcze czegoś brakuje to zazwyczaj spokojna rozmowa z rodzicami z wyjaśnieniem po co mi to, że będe z tego zadowolony, itp. i dołożą mi to czego brakuje.

 

Nie lubię ludzi, którzy jedyne co potrafią to: "Ja chcem!".

 

PS. Jak się jakiś czas temu napaliłem na LCD bo miałem okazję tanio kupić to w 3 dni zdobyłem całą sumę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie z starszymi nie ma problemu:

Mówię starszemu, że kroimy obudowę - idziemy kroić

Mówię lutujemy GeForca - lutujemy

Składamy WC - składamy (do tej pory nie złożyłem :P )

FC - i już czeka na mnie kompresor :)

 

Ogólnie zawsze w sprawie kompów dogaduje się z starszym bez najmniejszych problemów :D

Tylko starsza tego wszystkiego nie rozumie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja będąc na studiach już zdążyłem pracować jako pocieracz (2,5 / h), barman na juwenaliach gdzie strzelali (4 zł /h), fuchy itp.

Moi starsi nie tykają się moich zainteresowań, ale jak mnie odwiedzą i zobaczą na co wydałem ostatnio tysiąc to chyba zawału dostaną ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja będąc na studiach już zdążyłem pracować jako pocieracz (2,5 / h), barman na juwenaliach gdzie strzelali (4 zł /h), fuchy itp.

Moi starsi nie tykają się moich zainteresowań, ale jak mnie odwiedzą i zobaczą na co wydałem ostatnio tysiąc to chyba zawału dostaną ;)

1277975[/snapback]

:-P Cóż takiego kupiłeś :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...