Skocz do zawartości
KWS89

Jak zwyykle LOL ;) Luukac....

Rekomendowane odpowiedzi

Oto tekscik który znalazłem w necie:

 

To twój pierwszy raz. Kiedy leżysz, twoje mięśnie naprężajš się.

Starasz się odwlec ten moment szukajšc jakiejś wymówki, ale on nie zwraca na

to uwagi i zbliża się do Ciebie.

Pyta się, czy się boisz, a Ty dzielnie

potrzšsasz swojš głowš usiłujšc pokazać mu, że nie czujesz strachu.

On ma więcej doświadczenia tak więc i tym razem jego palec trafił we

właściwe miejsce.

Dotyka Cię delikatnie a Ty drżysz - On jest delikatny, tak

jak obiecał.

Patrzy głęboko w Twoje oczy i mówi, abyś Mu zaufała - On

robił to wiele razy.

On uśmiecha się, podczas gdy Ty otwierasz się jeszcze

bardziej dla niego.

Zaczynasz błagać go, by się pośpieszył, ale on jest

powolny, jakby starał się zadać Ci niewielki ból. On sięga coraz głębiej,

naciska coraz mocniej ...... On patrzy na Ciebie i pyta, czy bardzo boli.

Twoje oczy napłynęły łzami, ale bohatersko kiwasz głowš proszšc, aby

kontynuował... On sięga głębiej, potem wynurza się, ale Ty jesteś

zbyt otępiała by czuć Go w sobie. Po kilku chwilach czujesz coś twardego,

przylegajšcego do Ciebie i dršżšcego jeszcze bardziej... I koniec.

Jesteś zadowolona, że masz to za sobš. On uśmiecha się do Ciebie tak, jakbyś

była jego najbardziej upartym, ale jednocześnie najbardziej przyjemnym

doświadczeniem. Uśmiechasz się i dziękujesz swojemu dentyście. W

końcu był to Twój pierwszy raz,

kiedy dentysta zakładał Ci wypełnienie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:cry: Wienc daje nastepną...jeżeli wam się nie podoba...

 

"Z pamiętnika"

 

12.8.

Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Massachusets.

Boże, jak tu pieknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie.

Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się sniegiem.

 

14.10.

Massachusetts jest najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie

liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone.

Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. jakie

wspaniale!

Jestem pewien, ze to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi.

Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.

 

11.11.

Wkrótce zaczyna się sezon mysliwski. Nie mogę sobie wyobrazić,

jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jelen.

Mam nadzieje, ze wreszcie zacznie padać snieg.

 

2.12.

Ostatniej nocy wreszcie spadł snieg. Obudziłem się i wszystko

było przykryte biała koldra. Widok jak pocztówki bozonarodzeniowej.

Wyszliśmy na dwór, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy

drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżna (wygrałem)

a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę

dojazdowa. Kocham Massachusetts.

 

12.12.

Zeszłej nocy znowu spadł snieg. Pług śnieżny znowu powtórzył

dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.

 

19.12.

Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna

drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie

wykończony odsniezaniem. Pieprzony pług sniezny.

 

22.12.

Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gowien.

Cale dlonie mam w pecherzach od lopaty. Jestem przekonany,

ze plug sniezny czeka tuz za rogiem, dopoki nie odsnieze drogi

dojazdowej. S<span style="color:red;">[ciach!]</span>ysyn!

 

25.12.

Wesolych <span style="color:red;">[ciach!]</span>lonych swiat! Jeszcze wiecej gownianego sniegu.

Jak kiedys wpadnie mi w rece ten s<span style="color:red;">[ciach!]</span>ysyn od plugu snieznego,

przysiegam na Boga, zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia

drogi sola, zeby rozpuscila to cholerstwo.

 

27.12.

Znowu to biale gowno napadalo w nocy. Przez trzy dni nie

wytknalem nosa, z wyjatkiem odsniezania drogi dojazdowej za kazdym

razem, kiedy przejechal plug. Nigdzie nie moge dojechac.

Samochod jest pogrzebany pod gora bialego gowna. Meteorolog znowu

zapowiadal dwadziescia piec centymetrow tej nocy. Mozecie sobie

wyobrazic, ile to oznacza lopat pelnych sniegu?

 

28.12.

Meteorolog sie mylil! Tym razem napadalo osiemdziesiat piec

centymentrow tego bialego cholerstwa. Teraz to nie odtaja nawet

do lata. Plug sniezny ugzazl w zaspie a ten lajdak przyszedl

pozyczyc ode mnie lopate! Powiedzialem mu, ze szesc juz polamalem,

kiedy odgarnialem to gowno z mojej drogi dojazdowej, a potem

ostatnia rozwalilem o jego zakuty leb.

 

4.1.

Wreszcie wydostalem sie z domu. Pojechalem do sklepu kupic

cos do jedzenia i kiedy wracalem, pod samochod wpadl mi cholernby

jelen i calkiem go rozwalil. Narobil szkod za trzy tysiace. Powinno

 

powystrzelac te pieprzone zwierzaki. Ze tez mysliwy nie rozwalili

wszystkich w sezonie.

 

3.5.

Zawiozlem samochod do serwisu w miescie. Nie uwierzycie, jak

zardzewial od tej pieprzonej soli, ktora posypuja drogi.

 

18.5.

Przeprowadzilem sie do Georgii. Nie moge sobie wyobrazic, jak

ktos, kto ma odrobine zrowego rozsadku, moze mieszkac na takim

zadupiu jak Massachusetts.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Cytat

:cry:  Wienc daje nastepną...jeżeli wam się nie podoba...

 

"Z pamiętnika"  

 

     12.8.  

     Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Massachusets.  

     Boże, jak tu pieknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie.  

     Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się sniegiem.  

 

     14.10.  

     Massachusetts jest najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie  

     liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone.  

     Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. jakie  

     wspaniale!  

     Jestem pewien, ze to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi.  

     Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.  

 

     11.11.  

     Wkrótce zaczyna się sezon mysliwski. Nie mogę sobie wyobrazić,  

     jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jelen.  

     Mam nadzieje, ze wreszcie zacznie padać snieg.  

 

     2.12.  

     Ostatniej nocy wreszcie spadł snieg. Obudziłem się i wszystko  

     było przykryte biała koldra. Widok jak pocztówki bozonarodzeniowej.  

     Wyszliśmy na dwór, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy  

     drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżna (wygrałem)  

     a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę  

     dojazdowa. Kocham Massachusetts.  

 

     12.12.  

     Zeszłej nocy znowu spadł snieg. Pług śnieżny znowu powtórzył  

     dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.  

 

     19.12.  

     Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna  

     drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie  

     wykończony odsniezaniem. Pieprzony pług sniezny.  

 

     22.12.  

     Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gowien.  

     Cale dlonie mam w pecherzach od lopaty. Jestem przekonany,  

     ze plug sniezny czeka tuz za rogiem, dopoki nie odsnieze drogi  

     dojazdowej. S<span style="color:red;">[ciach!]</span>ysyn!  

 

     25.12.  

     Wesolych <span style="color:red;">[ciach!]</span>lonych swiat! Jeszcze wiecej gownianego sniegu.  

     Jak kiedys wpadnie mi w rece ten s<span style="color:red;">[ciach!]</span>ysyn od plugu snieznego,  

     przysiegam na Boga, zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia  

     drogi sola, zeby rozpuscila to cholerstwo.  

 

     27.12.  

     Znowu to biale gowno napadalo w nocy. Przez trzy dni nie  

     wytknalem nosa, z wyjatkiem odsniezania drogi dojazdowej za kazdym  

     razem, kiedy przejechal plug. Nigdzie nie moge dojechac.  

     Samochod jest pogrzebany pod gora bialego gowna. Meteorolog znowu  

     zapowiadal dwadziescia piec centymetrow tej nocy. Mozecie sobie  

     wyobrazic, ile to oznacza lopat pelnych sniegu?  

 

     28.12.  

     Meteorolog sie mylil! Tym razem napadalo osiemdziesiat piec  

     centymentrow tego bialego cholerstwa. Teraz to nie odtaja nawet  

     do lata. Plug sniezny ugzazl w zaspie a ten lajdak przyszedl  

     pozyczyc ode mnie lopate! Powiedzialem mu, ze szesc juz polamalem,  

     kiedy odgarnialem to gowno z mojej drogi dojazdowej, a potem  

     ostatnia rozwalilem o jego zakuty leb.  

 

     4.1.  

     Wreszcie wydostalem sie z domu. Pojechalem do sklepu kupic  

     cos do jedzenia i kiedy wracalem, pod samochod wpadl mi cholernby  

     jelen i calkiem go rozwalil. Narobil szkod za trzy tysiace. Powinno  

 

     powystrzelac te pieprzone zwierzaki. Ze tez mysliwy nie rozwalili  

     wszystkich w sezonie.  

 

     3.5.  

     Zawiozlem samochod do serwisu w miescie. Nie uwierzycie, jak  

     zardzewial od tej pieprzonej soli, ktora posypuja drogi.  

 

     18.5.  

     Przeprowadzilem sie do Georgii. Nie moge sobie wyobrazic, jak  

     ktos, kto ma odrobine zrowego rozsadku, moze mieszkac na takim  

     zadupiu jak Massachusetts.

Stare a w oryginale to nie bylo maseczjusets tylko bieszczady , i to z CD-Actiona bylo z Na-Luzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...