mechl!k Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Mechl!k, może jednak zapodasz zdjęcie? Może i Ty, Varrol. jestem bardzo ciekaw :> 1350614[/snapback] Hmm... sam sobie zdjecia nie zrobie... ;] A cyfrówka + lustro mi sie nie widzi... :-P Jak moja panna wstapi... Zima sie konczy, musze znowu pożądnie się za siebie zabrać... Brzuch - to nie ten z wakacji... ;] UPDATE: w załączniku zdjecie z lustra... Rozmazane ale nie poradze nic na to... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gnz Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 obiło mi sie o uszy że w czasie biegu wdychasz nosem a wydychasz ustami ... ale przy braku kondycji to i tak nie ma znaczenia bo po 30 metrach "rozdziawisz jape" bo nosem za mało będzie wpadać ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koczo Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 No ale chodzi Ci o kondycje, czy wygląd.. bo to są troszkę różne rzeczy :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mechl!k Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Zazwyczaj (podkreślam zazwyczaj... ;)) kondycja = wygląd... ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koczo Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Wcale nie... znam wielu kulturystów, którzy 100m nie mogą przebiec :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mechl!k Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Hmm... ale mogą wycisnąc ileś tam kilo... To tez jest kondycja... ;] A BTW wyobrażasz sobie gostka o masie 130kg i wymiarach 3mx3m biegającego sprintem... ? :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koczo Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Właśnie nie wyobrażam sobie i dlatego pytam, bo siłownia to jest siła/wytrzymałość, a koleś tu napisał o problemach z bieganiem i że to go denerwuje :P Kondycja to kondycja, a nie wyciskanie... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mechl!k Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Moze na poczatku mógł zaznaczyc dokładniej to o co mu dokładnie choidz... Mnie np. zmyliło "ponętne" ;) zdjęcie.... IMO kondycja to też wyciskanie, ćwiczenie, podnoszenie, podciąganie sie itd. Ogólna sprawnosc ciała.. Jezeli nie masz siły/kondycji to sobie nie poradzisz... Wymagać od kulturysta sprintu jest podobnie dziwne jak od człowieka bedacego 1 raz na siłowni wycisnac 100kg.. Chociaż są tacy ludzie... ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koczo Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Jeśli kondycje traktujemy jako ogólna sprawność, to powinniśmy ją dać w cudzysłowiu - 'kondycja'. Kondycja dla sportowca to nic innego jak wytrzymałość, a wytrzymałość to co innego niż siła :) Można mieć siłę, a nie mieć kondycji (na marginesie bardzo często tak jest), albo kondycje mieć, a siły z kolei nie mieć :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sLiM JiM Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 (edytowane) pochytam dzis cyfrowke i na wieczor fotke zrobie :D Ja tam juz 2,5 roku cwicze na siłowni :D jest to moje hobby (mam siłownie w domku) Cwicze bez zadnych odzywek a tym bardziej koksów kiedy zaczołem cwiczyc miałem 179 i wazyłem 65 kilo w bicepsie mialem bodajże 29cm :lol: teraz po 2,5 roku mam 183 waze 74 kilo i mam 35 w bicku i tak jak juz pisałem od miesiaca chodze na muay thai :D gram w kosza jezdze na rowerku... :D ogolnie lubie sport EDIT aha i wyciskam 82 kilo :D Edytowane 26 Marca 2005 przez sLiM JiM Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varrol Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Mechl!k, może jednak zapodasz zdjęcie? Może i Ty, Varrol. jestem bardzo ciekaw :> 1350614[/snapback] Ja mam w drugą stronę - jestem za chudy - to przez te studia - czasem nie ma kiedy jeść... Także nie zamierzam wrzucać tu swoich zdjęć topless :-P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koczo Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 To teraz robicie konkurs na fotki ?:P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mechl!k Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Poprosił wiec dałem... :P Coś nie pasuje.... :? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koczo Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Ja nic nie mówie :) Spoko, że dałeś :P Ja mam swoje tylko w kimonie (judoga), więc ciała tak dokładnie nie widać :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berkut Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 przytyrani kolesie padaja szybko wiem to z treningow, pierwsza minute maja sile pomachac lapkami, zreszta powoli potem dysza jak stara lokomotywa ja na poczatku ledwie bylem w stanie przezyc trening (pierwsze 4), na pierwszym niemal zzygalem sie. teraz po X czasu jest fajnie bo zupelnie sie nie mecze sporty walki kontuzjogenne ? to ja nie wiem jak wy cwiczycie ani z kim. dobry partner nie pozwoli na to by byla kontuzja, podobnie jak trener. najwazniejsza jest rozgrzewka... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Mi najbardziej zalezy na ogolnym podniesieniu wytrzymałości, pewnej utracie wagi (moze nie wagi, ale wlasnie tego balastu). Wiedzialem, ze zamieszczenie takiego zdjęcia, to niezbyt dobry pomysł... Koczo, skoro to nie bedzie pornografia, to się nie krępuj. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berkut Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Etam mi te zdjecie wisi i powiewa bo wygladam podobnie. Rozumiem cie w pelni. Imo najwiecej da ci na dzien dobry bieganie, spacery i rower. Tylko ze u mnie problem to pozbycie sie kalduna z kaloryfera i wychodowanie wiekszej klaty nad czym pracuje Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koczo Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 przytyrani kolesie padaja szybko wiem to z treningow, pierwsza minute maja sile pomachac lapkami, zreszta powoli potem dysza jak stara lokomotywa ja na poczatku ledwie bylem w stanie przezyc trening (pierwsze 4), na pierwszym niemal zzygalem sie. teraz po X czasu jest fajnie bo zupelnie sie nie mecze sporty walki kontuzjogenne ? to ja nie wiem jak wy cwiczycie ani z kim. dobry partner nie pozwoli na to by byla kontuzja, podobnie jak trener. najwazniejsza jest rozgrzewka... 1351172[/snapback] No stary, nie mów, że sztuki walki nie są kontuzjogenne... kopiąc się, uderzając lub rzucając po macie/ringu po prostu to jest wliczone w rachube :) Zapytaj kogokolwiek trenującego pare lat jakieś walki, czy miał jakąś kontuzje :P Każdy odpowie, że tak... to co mówię opieram na swoim 7 letnim doświadczeniu w judo :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sLiM JiM Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 zalezy jakie sporty :D po pierwszym treningu muay thai mialem całe piszczele poobijane od low kicków Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berkut Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 no nie wiem. siostra cwiczy kickboxing od 1.5 roku i w zasadzie nie miala kontuzji, dopiero od pewnego poziomu sie pojawiaja jak jest wiecej kontaktu. (zwlaszcza kopniec) chyba ze kontuzja nazwiecie np. bolacy mnie od czwartku nos bo o kilka razy za mocno dostalem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RS Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 (edytowane) utara wagi podstawy: - dieta z mala iloscia weglowodanow i tluszczu - regularne posilki, zadnego podjadania pomiedzy (chodzi oto ze jak jesz regularnie to organizm sie przyzwyczaja, ze nie musi odkladac zapasow) - sport wymagajacy nabrania kondycji - bieganie (koszykowka pilka nozna itp) rower. - przed wysilkiem malo jesz, wtedy organizm musi czerpac energie z wlasnych zapasow a nie z tego co zjadles - mowiac prostacko... Zasmoliles sobie pluca przez to palenie to nie dziw sie ze po 4 miesiacach nie masz formy... niestety, ale badz konsekwetny to dasz rade. Slim Jim: ja nie wiem gdzie Ty trenujesz, ze na pierwszym treningu ktos Cie skopał, to jakies nieporozumenie i anty profesionalizm. Na JuJitsu jak trenowalem to nawet na dosc miekkiej macie nie mozna bylo wykonywac rzutow na poczatkujących. Pozdrawiam Edytowane 26 Marca 2005 przez RS Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
srekal34 Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 hmmm...siłka :D only.... jak dla mnie rób tak - siłka 4x w tygodniu, odpowiednai dieta, itp... przy wzroście 174cm ważę 70kg, mięśnie an brzuchu wyraźnie odznaczone(około 600 powtórzeń na brzuch w zczasie jendego dnai treningowego), w bicku 34 cm...tłuszczu mam bardoz niewiele... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Flo3 Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 ja trenuje w klubie pilkarskim i jedyne co moge doradzic to bieg na max az padniesz. noj trener, zeby wyrobic nam kondycje kazal nam biegac po sniegu 2,5 km sprintem x4, po odcinku 2,5 km odpoczynek 5 minut, po pierwszym takim treningu myslalem, ze nie wstane z ziemi, albo zaczne wymitowac, ale po 5 takich treningach wyrobilem sie i juz nie odczuwam zmeczenia po takim biegu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kukifas Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 (edytowane) Aha i kup sobie L-karnityne pomaga w zrzucaniu tłuszczu, albo jakis inny spalacz w sklepie z odzywkami 1350225[/snapback] eee... po co się odrazu odrzywkami faszerować? :blink: lepiej na sucho, będzie większa satysfakcja. na siłke też odrazu nie musisz chodzić, możesz sobie ćwiczyć w domu. zaopatrz się w ciężarki i jedziesz jakiś trening obiegowy* 3-4 dni w tygodniu. do tego możesz sobie biegać codziennie, tak po 30min. lepiej biec wolno a dłużej niż krótko a szybko :P po takim długim i powolnym biegu poczujesz mięśnie. do tego sport, najlepiej piłka nożna :P Wcale nie... znam wielu kulturystów, którzy 100m nie mogą przebiec :P 1350836[/snapback] to zależy czy ćwiczy się na rzeźbę czy masę. proponuję to drugie B) zobaczcie jaki ja jestem umięśniony - klik :D *tzn klata, biceps, triceps, brzuch, plecy i nogi :P ale możesz robić tylko brzuch, a do tego biegać. Edytowane 26 Marca 2005 przez kukifas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ouara Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 l-karnityna wsponaga spalanie tłuszczu i nie jest odżywką poza tym jak będziuesz chodził na siłkę to raczej waga Ci nie spadnie może z 2 kilo w pół roku (wiem że przesadzam, prosze nie poprawiać) ruch i brzuszki chodzenie po schodach ale przede wszytkim regularność w ćwiczeniu ja gram w kosza, a ty widze warunekczki masz wiec może warto ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kukifas Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 l-karnityna wsponaga spalanie tłuszczu i nie jest odżywką poza tym jak będziuesz chodził na siłkę to raczej waga Ci nie spadnie może z 2 kilo w pół roku (wiem że przesadzam, prosze nie poprawiać) ruch i brzuszki chodzenie po schodach ale przede wszytkim regularność w ćwiczeniu ja gram w kosza, a ty widze warunekczki masz wiec może warto ;) 1351979[/snapback] l-karnityna - nie doczytałem i myślałem, że o kreatyne chodzi :mur: brzuszki i pompki + bieganie + sport Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 Spory odzew, nie spodziewałem się aż takiego. Narazie ustaliłem sobie taki plan (dzięki Waszym podpowiedziom): :arrow: codziennie 30 min biegu :arrow: brzuszki (narazie moge zrobić koło 60-70 za jednym podejściem, mam nadzieję, że to się zmieni niedługo) i inne ćwiczenia w domku :arrow: sport... to myślę, że się zacznie niedługo, jak się cieplej zrobi, co do koszykówki, to wiem, ze warunki mam, ale jedyne co potrafię w tej dyscyplinie, to efektownie i efektywnie faulować ;] :arrow: jem kilka razu dziennie, ale po mniej (a potrafię zjeść), ograniczam przy tym węglowodany :arrow: nie wiem tylko co zrobić z dwiema kwestiami, nie potrafię przeżyć dnia bez 1 litra mleka :? i weekend bez kilku piw, czy nawet czasem w tygodniu wyskoczyc na browarka (chociaż z alkoholem to sie jeszcze mogę ograniczyć) Nie bedę od razu zakładał sobie nie wiadomo czego, dlatego moje cele sa na poczatku skromne, bo w przeciwnym wypadku szybko przestałbym ich przestrzegać. Zastanowię sie jeszcze co do L-karnityny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kukifas Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 :arrow: brzuszki (narazie moge zrobić koło 60-70 za jednym podejściem, mam nadzieję, że to się zmieni niedługo) i inne ćwiczenia w domku :arrow: jem kilka razu dziennie, ale po mniej (a potrafię zjeść), ograniczam przy tym węglowodany :arrow: nie wiem tylko co zrobić z dwiema kwestiami, nie potrafię przeżyć dnia bez 1 litra mleka :? i weekend bez kilku piw, czy nawet czasem w tygodniu wyskoczyc na browarka (chociaż z alkoholem to sie jeszcze mogę ograniczyć) 1352019[/snapback] - brzuszki to rób seriami, np 3X30, czy nie wiem jak tam wytrzymasz, rano i wieczorem - najlepiej jeść 5 posiłków dziennie, o tej samej porze :P i po treningu najlepiej jakiegoś banana lub płatki ryżowe, bo zawierają dużo węglowodanów, więc po zjedzeniu szybko zregenerują Ci się mięśnie. nie pamiętam już jak to dokładnie jest, bo dawno ćwiczyłem, ew. mogę podpytać kumpla, ale wiem, że koniecznie trzeba coś zjeść pogatego w węglowodany. - co do mleka, to też wiem, że nie można go za dużo pić, bo zawiera dużo laktozy (dobrze pisze?). taki cukiej mlekowy co utrudnia ćwiczenia. najlepiej ochydne beztłuszczowe :D zajrzyj na fbb - http://www.fbb.pl/ pozdro i życzę miłych ćwiczeń. i pamiętaj - 'no pain no gain' :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NeonPPC Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 looknij sobie lepiej na www.sfd.pl Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berkut Opublikowano 26 Marca 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2005 http://www.sfd.pl/ chyba mialo byc sporo tych brzuszkow robisz, ja moge narazie tylko kolo 50 na serie brac ale do upadlego serie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...