Domik Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zauwarzyłem ostatnio że nawet pełno wody jest w kiełbasach(krakowska :|) szynki to już strach jeść (sama woda :| wrzućcie ją do jajecznicy :>). Aż mi się mięcha odechciewa a to przecież nie możliwe ;). Trzeba jeździć na wieś i kupywać ze źródła ;). Co wy sądzicie :>? No i ta afera z Constaru podobnież go nie zamkną nawet tylko ten wydział co sfilmowali :D ot to cała Polska :| :/. Pozdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ruido Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 nikt po tym reportarzu nic od nich nie kupi wiec zadziala zwykle prawo ekonomii i sami sie zamkna, albo w nagorszym wypadku zmienia nazwe ;? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vantomiko Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zauwarzyłem ostatnio że nawet pełno wody jest w kiełbasach(krakowska :|) szynki to już strach jeść (sama woda :| wrzućcie ją do jajecznicy :>). Aż mi się mięcha odechciewa a to przecież nie możliwe ;). Trzeba jeździć na wieś i kupywać ze źródła ;). Co wy sądzicie :>? No i ta afera z Constaru podobnież go nie zamkną nawet tylko ten wydział co sfilmowali :D ot to cała Polska :| :/. Pozdr 1391209[/snapback] Zgadzam sie. Kiedys wedlinka byla lepsza :) ... Szczegolnie parowki za komuny :) No a teraz to trza na warzywach i innych sucharkach jechac :lol: :razz: . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
feluś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 dajcie spokój od lat jem krakowską i kabanosy z konstaru . Fira albo zbankrutuje, albo ograniczy się do eksportu , albo przebranżowi. Wielkie sieci supermarketów już wycofały zamówienia. Swoją drogą jeżeli to był jeden z najnowocześniejszych, spełniajacym ostre standarty sanitarne np UE to ciekawe co się w innych gorszych zakładach dzieje. :mur: :mur: :mur: :unsure: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psychodeliczny Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 (edytowane) A o so chozi??? EDIT: Już wiem :lol: http://info.onet.pl/1082733,11,item.html Edytowane 15 Kwietnia 2005 przez psychodeliczny Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Powiem Wam, ze ja mieszkam ok 7km od Starachowic i czesto mi sie zdazalo jesc wedliny z Constaru. Zna sie troche ludzi pracujacych tam i trzeba przyznac, ze UWAGA to nie zadna nagonka na f-me Constar, tylko taka sytuacja w rzeczywistosci ma tam miejsce. Co wiecej jest to wiadomo nie od dzis, trwa to juz kilka dobrych lat. Narazie powolano specjalny sztab kryzysowy oraz wstrzymano produkcje. Na constarze odbije sie to wielka strata finansowa. Zreszta niewiadomo czy tylko tak. Z czasem moze sie okazac, ze bedzie konieczne zamkniecie. Wiele osob napewno stracie tam prace po tej aferze, a zatrudnionych jest naprawde wielu. Jesli amcie ochote, to mozecie zajrzec tutaj i sprawdzic co sadza sami mieszkancy Starachowic na temat zaistnialej afery. Zawsze mozna kupowac wyroby z innych firm wedliniarskich. Ale skad pewnosc ze tam nei dzieje sie tak samo.... ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xan Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Ja wedlin nie jadam prawie wogule ( bo mnie wraca jak widze obslizgle ... ). Jak juz to jakies dwa rodzaje wedliny zjem . Pozatym nie ma sie co dziwic, skoro w tych wielkich sklepach szynka mniej niz 10 zl kosztuje . A najgorsze jest to, ze dobrzy producenci (duzo mniejsi), duzo traca przez te wielkie sieci . A juz sumujac, to ja unikam Geantow i pozostalych jak tylko moge . Nie lubie tam robic zakupow . A i ostatnio ciekawej rzeczy sie dowiedzialem odnosnie parowek ( jak ktos lubi ) . Dodawane jest tam tak zwane sztuczne mieso ( i mozna poznac, ze zostalo dodane ), w momencie jak parowka po ugotowaniu zacznie sie rozapdac, badz pekac . I zeby bylo smieszniej Ruskie w jakiejs firmie zamowili parowki, ktore mialy zawierac 26 % prawdziwego miesa. Mniam :) . Pozdrawiam . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Labe Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Ja tam uznaje tylko swojskie mięsiwo nie ma to jak szynka, kiełbasa , własnej roboty :rolleyes: Zarżnac swiniaka o poranku :blink: :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Moja babcia kupuje swojską kiełbase & szynkę - pycha! Oprócz tego kupuje jeszcze salceson, kaszankę i pasztet ale boję się tego jeść :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Amd_Powered Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 przeciez takie waly to robia wszedzie z miechem i innymi produktami:( kumpel kiedys pracowal w tesko to mowil ze myja miecho jakims ludwikiem nabijaja nowa date i znowu w obieg a te kanapki pizze itp co mozna dostac na sklepie do oszamania na miejscu to wszystko idzie z tych lekko przeterminowanych produktow:) mniam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domik Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 (edytowane) To przecież napisałem co się dzieje z mięsem !! Jeszcze kilka lat temu było ok. A teraz ?? U w "hypermarkietach" to jest takie mięso doprawione że jak zanojmek na grilu wrzucił na ruszt. To nie dało się tego zjeść po paru głębszych pies tego nie chciał tknąć :|. Tylko swojskie mięsko ale nie każdy ma dostęp do takich rzeczy. Edytowane 15 Kwietnia 2005 przez Domik Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p!Ck3r Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 ostatnio nauczycielka na chemi mowila czemu wody jest duzo w miesie: jest taka 'betoniarka' gdzie wzucaja mieso i ono sobie tam lata pare godzin w roznych specyfikach, z 1kg wychodzi 1,5kg... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Oprócz tego kupuje jeszcze salceson, kaszankę i pasztet ale boję się tego jeść :lol: 1391381[/snapback] Pasztet zależy jak wizualnie wygląda ;) Salceson: bleh, pfuj, itp. Kaszanka: pomimo iż proces robienia, składniki troche odrzucają to lubię ;) IMHO lepsiejszy krupniok ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 wogóle to ja prawie wcale nie jem mięsa... Coś mnie od niego odrzuca. Tylko najgorzej jest jak w niedzielę jest schabowy (co zdarza się dość często) , a ja nawet go nie tknę, a że ziemniaków też nie lubię, z całego obiadu zjem tylko zupkę i sałatkę :D Wogóle jak czytam o robieniu mięsa (szczególnie parówek) to mam dość. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymoon Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 z 1 kg miesa wychodzi 1,5 kg produktu gotowego ? to ty naprawde optymista jestes... Jesli w chocby kielbasie bylo 30% miesa, to calkiem niezle... W ogole wszystkie te szynki jakies takie oslizgle sa. Ale dziwny przyklad podam, jak kupuje w wawie szynke sopocka, to czasem jest lepsza, czasem gorsza (taka sliska), czasem to w ogole cholera wie co to daja, bo az smierdzi i nie wydaje mi sie, zeby to w ogole sopocka mi sprzedawali - no ale jest jak jest. Natomiast w malym miasteczku jak sie kupi dokladnie ta sama szynke - sopocka, to tak czesto nie jest sliska, wydaje sie byc o wiele swiezsza... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SKRYTOBOJCA Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Wielka kompromiatacja, heh. I wez tu cos kup do jedzenia teraz :/ Trzeba isc na wegetarianizm ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 A widzieliście kiedyś salami wieprzowe?:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 (edytowane) W ogole wszystkie te szynki jakies takie oslizgle sa. Ale dziwny przyklad podam, jak kupuje w wawie szynke sopocka, to czasem jest lepsza, czasem gorsza (taka sliska), czasem to w ogole cholera wie co to daja, bo az smierdzi i nie wydaje mi sie, zeby to w ogole sopocka mi sprzedawali - no ale jest jak jest. 1391581[/snapback] Jak chcesz zjeść dobrą szynkę to są takie szynki które są suche, bez "sterydów" ;) i..... drogie strasznie... Swoją drogą jak szynka się coś nie widzi to można ją obgotować 2 razy - po 1szym razie woda jest... żóła... :mur: Ale potem szynka jest suchutka i smakuje jak mięso ;) A widzieliście kiedyś salami wieprzowe?:) 1391595[/snapback] Jadłem (chyba), ale tam stosuja przelicznik 1kg wieprzowiny, 1kg smalcu :P Tak, że trzeba to jakoś wysmażyć, wypiec ;) Edytowane 15 Kwietnia 2005 przez Sid Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buu Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 jezus, jakos nie mam kiedy ogladac TV i czytac gazet i dopiero teraz sie o tym dowiedzialem :/ Zgroza teraz wedliny kupowac. Co prawda ja zaopatruje sie w sklepiku ktory ma "swieze" wedliny ale nigdy nie wiadomo jak swieze one sa naprawde, czy nie po raz n-ty odswiezane...... Najbardziej mnie kiedys zmrozil widok przechowywania miesa/wedliny w TESCO w piastowie ( napisze aby ludzi ostrzec ). MIanowicie po wyjsciu z kas przechodzi sie tam obok takiego "stanowiska ze swiezymi wedlinami". NIby wszystko ok tylko kiedys widzialem jak pprzechowuja je w nocy. W dzien w chlodziareczkach sobie mieso lezy, a w nocy .......aby oszczedzic wylaczaja chlodziarki ://// i to mieso sobie tak lezy w temp~23C. NIedobrz mi sie zrobilo jak to zobaczylem......... Ale co tu nie pisac liczy sie ilosc a nie jakosc..... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IchBinIdiot Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Najbardziej mnie kiedys zmrozil widok przechowywania miesa/wedliny w TESCO w piastowie ( napisze aby ludzi ostrzec ). 1391684[/snapback] W każdym sklepie TESCO tak jest, podobno to zalecenie zarządu ... czy jak się tam ich dyrekcja główna nazywa :blink: Tam w ogóle lepiej nic do jedzenia nie kupować, nawet to co jest paczkowane u producenta nie wiadomo ile razy miało zmieniany "termin przydatności". Najgorsze hipermarkety, nawet z zamkniętymi oczami można poznać że jesteś w TESCO (... śmierdzi, byłem w 4 ich sklepach i wszedzie tak samo). Zresztą tak samo śmierdzą działy "spożywcze" (mięso, wędliny, ryby ...) w Carrefour :? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yahve Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 15 Kwietnia 2005 Ja przestalem chodzic do Geanta na Jubilerskiej w Warszawie, choc mam najblizej, juz po pierwszej wizycie - na stoisku z warzywami zginilizna i robale, a mieso i wedliny zielone :blink:. Az nie moglem uwierzyc. Niestety jak sie chce dobre wedliny, trzeba wiecej zaplacic. Ale warto od czasu do czasu... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Amd_Powered Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2005 kiedys byl program i pokazywali jak robia parowki pasztety itp przemialy z calego zwierzaka;) ble! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buzzy Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Jesli chodzi o parówki to tylko Berlinki (morliny) a wedlina to Karkowska Sucha. Ja tez widzialem program jak robią te standartowe parówki to myslalem ze żygne.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domik Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Buzzy nie wiem jak Ty ale przyjrzyj się suchej krakowskiej ona też jest wodą napakowana zobacz jak się zsycha po 2/3 dniach. ;) pozdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziobak Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2005 To co się dzieje w produkcji i przechowywaniu żywności to tragedia.... Mam znajomego, który pracuje w firmie importującej owoce cytrusowe (jeden z głównych dystrybutorów na rynek warszawski - głównie supermarkety) i po tym co mi opowiedział więcej owocków w markecie nie kupię..... :? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xan Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Pytanie tylko brzmi. Czemu to nie jest dokladnie nadzorowane :( . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FastlY Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Pytanie tylko brzmi. Czemu to nie jest dokladnie nadzorowane :( . 1391967[/snapback] a po co kolejne "niepotrzebne" wydatki ?? :unsure: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kucyk Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2005 idę sobie zrobić śniadanie - dżemik i kakao <_< B) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cavarr Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Witam, kiedyś te żarcie było lepsze, szynka nie była taka tłusta i wodnista, parówki nie smakowały jak [ciach!]o, ogólnie wędliny są teraz do kitu :( A co do warzyw i owoców to braciak pracuje w obozie koncentracyjnym „tesco-magazyn” i mówił , że tam jest ostra segregacja towaru, pod względem czy jest zgnity, nie świeży itp., aż się zdziwił że wyrzucają. I jeszcze jedno, jak kiedyś dosuwał wózkiem z jabłkami, było tego bodajże 30 skrzynek to wywalił cały paleciak na zakręcie, rozwalonych było ogólnie gdzieś dwie skrzynki z jabłkami, a oni wyrzucili cały paleciak i tak robią zawsze, bo wszystko mają ubezpieczone. ps. żarcie z supermarketów powoduje u mnie jakieś obrzydzenie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 16 Kwietnia 2005 Zgłoś Opublikowano 16 Kwietnia 2005 idę sobie zrobić śniadanie - dżemik i kakao <_< B) 1391973[/snapback] Ten dżemik może już ma piątą etykietę o przydatności do spożycia tak że musisz uważać ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...