Skocz do zawartości
Domik

Komu Szyneczkę Po Faceliftingu Iii W P.n.e:>?

Rekomendowane odpowiedzi

culmen - czy ty pracujesz w Constarze?

Jakoś odnosze wrażenie, że próbujesz nam powiedzieć, że wszystko jest ok, że firmy sponsorują nam zejebiście smaczne jedzonko, tylko wybrzydzamy... taaa, tylko jakoś od czasu afery constara zaczął bardziej smakować mi dżem i miód <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbym pracowal tam stracilbym pewnie prace :P

smieszy mnie poprostu podejscie niektorych osob nie majacych za wiele wiedzy na dany temat a wymadrzajacych sie jakby byli niewiadomo kim.

np ludzi ktorzy twierdza za wszystko co teraz jest produkowane zawiera 300% wody. jest trwale bo zawiera jakis niedozwolony i nielegalny glon morski czy cokolwiek :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbym pracowal tam stracilbym pewnie prace :P

smieszy mnie poprostu podejscie niektorych osob nie majacych za wiele wiedzy na dany temat a wymadrzajacych sie jakby byli niewiadomo kim.

np ludzi ktorzy twierdza za wszystko co teraz jest produkowane zawiera 300% wody. jest trwale bo zawiera jakis niedozwolony i nielegalny glon morski czy cokolwiek :D

1404099[/snapback]

Nie neguje Twojej wiedzy i nie zabieram głosu na temat o którym nie mam pojęcia, poprostu ostatnio przetwory mięsne przestały mi smakować :D

 

Update:

Po nagłośnieniu sprawy Constar zdecydował się wycofać swoje produkty ze sklepów. Obecnie 200 ton wycofanych produktów znajduje się w samochodach-chłodniach w całej Polsce. Gdzie dokładnie - tego przedstawiciele starachowickiej firmy nie chcieli ujawnić. Nie ma też decyzji, co się z tymi produktami stanie.

jak to co się stanie? zjemy ładnie smacznie i bez grymasu, mniam mniam :-P

 

http://info.onet.pl/1085747,11,item.html

Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@buu

Chodzi o ilosc gotowego produktu w stosunku do ilosci wsadu miesno tluszczowego nie peklowanego. czyli w skrocie ile % wody wpakowano do miecha:D

x – wydajność gotowego produktu

y – ciężar netto gotowego produktu

z – ciężar pobranych produktów podstawowych produktów

 

x = (y x 100)/ z (%)

Robie jako weterynarz:d wiec normy sanitarno-weterynaryjne nie sa mi obce. Tak jak zaklady w ktorych bywam. Choc moim zamilowaniem sa krowy tak jak mam napisane w profilu.

@kucyk

Nie o tobie pisalem tylko o np. silverfast

Ja jakos dalej pije mleko i jem miesko.

Edytowane przez culmen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio nauczycielka na chemi mowila czemu wody jest duzo w miesie:

jest taka 'betoniarka' gdzie wzucaja mieso i ono sobie tam lata pare godzin w roznych specyfikach, z 1kg wychodzi 1,5kg...

1391497[/snapback]

robilem sobie jajecznicez wedlina z Lidla, pokroilem w kosteczke wrzucilem na oliwe i polowa wyskoczyla za patelnie ! strzelalo jak popcorn

:?

 

W markecie moge kupic czipsy, %,slodycze ale zadnego innego jedzenia. Wiadomo jest ze jak tak masowo zamawiaja towar o krotkim terminie przydatnosci do sporzycia, i jednoczesnie dosc drogi - wedliny, to nie wywalają tego jak przez dluzszy czas sie nie sprzeda.... Kombinuja jak sie tylko da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Poca

Troszke latwiej dostarczyc czesc egzogennych aminokwasow, zelazo jedzac mieso. Walory smakowe zostawiam z boku to juz inna kategoria. Ps. warzywa sa swietnym dodatkiem do miesa. Lecz nie wyobrazam sobie zycia bez prodoktow miesnych. Nie tylko wieprzowiny ale takze wolowiny i innych np. dziczyzny. Owoce tez jadam.

Edytowane przez culmen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaa... to teraz mala hidtoryjka z branzy mleczarskiej:

 

Ojciec swego czasu pracowal w Agros-Milko, potem w Campinie i opowiadal mi co potrafia wyprawiac kierowcy samochodow-chlodni. najczesciej po prostu wylaczaja chlodnie po drodze, zeby na paliwie oszczedzic. Wlaczaja dopiero jak dojezdzaja na miejsce, zeby sie klient nie kapnal...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@buu

Chodzi o ilosc gotowego produktu w stosunku do ilosci wsadu miesno tluszczowego nie peklowanego. czyli w skrocie ile % wody wpakowano do miecha:D

x – wydajność gotowego produktu

y – ciężar netto gotowego produktu

z – ciężar pobranych produktów podstawowych produktów

 

x = (y x 100)/ z    (%)

1404129[/snapback]

nie no ja to rozumiem tylko przypomnialo mi sie "akcja" jaka miala miejsce jak kiedys chodzilem do liceum :wink: A dokladniej jak nauczycieka od matmatyki mowila nam ze ma czegos takiego jak 120% normy , albo 110% czegos w czyms..... takie luzne skojarzenie :wink: :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@costi

Zgodze sie. Ale :D Pamietaj ze kazda cysterna ktora trafia na punkt zbiorczy ma mleko badane na obecnosc substancji hamujacych, pH oraz temperature ktora tez jest z gory okreslona. Tak wiec jakby zostala przekroczona zostalyby wyciagniete konsekwencje wlasnie wobec kierowcy.

A tak samo jakby wykryto w mleku antybiotyk a kierowca nie pobral probek od rolnikow zostanie obciazony kosztem calego surowca zgromadzonego w cysternie. Z kolei jesli pobral probki i znaleziono dostawce ktory jest za to odpowiedzialny on ponosi wszystkie konsekwencje. Czyli koszt surowca. Teraz troszke matematyki. 5000L x 1zl = 5000pln za niedopatrzenie. Czyz to nie jest motywujace

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smieszy mnie poprostu podejscie niektorych osob nie majacych za wiele wiedzy na dany temat a wymadrzajacych sie jakby byli niewiadomo kim.

np ludzi ktorzy twierdza za wszystko co teraz jest produkowane zawiera 300% wody. jest trwale bo zawiera jakis niedozwolony i nielegalny glon morski czy cokolwiek :D

1404099[/snapback]

Do mnie pijesz, synu? Bo takie mam odczucie niejasne. Zastanawiam sie jedynie kim TY sie czujesz, ze z taka latwoscia przychodzi ci robienie wycieczek osobistych do innych ludzi. Jaka ty wiedza magiczna dysponujesz wlasciwie, ktora pozwala ci komentowac, absurdalnie zreszta, moja wypowiedz? I dlaczego tak bardzo probujesz osmieszyc mnie i krytykujesz praktycznie kazde slowo ktore napisalem? Sam, o ile widze, niewiele masz tej "wiedzy" i wymadrzasz sie jakbys byl niewiadomo kim, bedac po prostu weterynarzem.

 

Wszystko co napisalem to prawda i konkretne fakty. Twoje "merytoryczne" uwagi na kazdy temat, wyrazane z wielka pewnoscia siebie, swiadczyc moga co najwyzej o kompleksach, a nie o wiedzy. Nie wiem czego sie naczytales ale przytaczasz rozne glupsze i coraz glupsze argumenty, majace zdyskredytowac to co pisalem o skarmianiu zwierzat chemicznym syfem, o pompowaniu wedlin do granic mozliwosci (tak kolego, do 300% masy za sprawa, miedzy innymi, wyciagow z alg morskich - to ta smieszna galaretowata substancja ktora widac w przekroju baleronu i poledwicy, a ktorej kiedys tam nie bylo), jakies wstawki o polskich normach... czy ty wiesz chociaz jak smakowaly wedliny parenascie lat temu, zanim Unia zaczela sie wpierdalac w nasza gospodarke? Maszyny do pompowania i wszelkich innych oszustw (chociazby wspomniane "lakiernie" w ktorych "wedzenie" wedliny wykonuje sie w chemicznej bryi w ciagu 2 minut, zamiast w ciagu parudziesieciu w naturalnym dymie) pochodza wlasnie z glebokiej Unii o ktorej byles uprzejmy (pozytywnie) wspomniec... konkretnie przoduje w ich produkcji pewna niemiecka firma. A chyba wszyscy wiemy jak smakuja wyroby niemieckie w tej branzy. Wiekszego syfu nie ma ma calym swiecie. I u nas probuje sie robic juz to samo. Te normy ktore mamy obecnie pozwalaja sprzedawac nawet blok mielonki jako szynke, a mase parowkowa jako kielbase slaska. To sa wlasnie "korzysci" z przystapienia do Unii - kompletne zaburzenie dawnej rownowagi w BARDZO restrykcyjnych polskich normach. Zaroilo sie od barwnikow, syntetykow, wzmacniaczy, konserwantow i innych smieci, ktorych nikt juz nie probuje kontrolowac a normy dopuszczalne sa przekraczane nawet i 10-o krotnie, jak trzeba. Dodajmy jeszcze chemie ktorej nie wymienia sie oficjalnie w skladzie wyrobu, bo juz do tego doszlo. A miales okazje sprobowac "baleronu" z Tesco? To dosc dobry przyklad, co mozna zrobic z kawalka tluszczu jak sie bardzo chce. Jesli probujesz polemizowac z takimi faktami to jestes czlowiekiem zaslepionym lub po prostu glupim albo bardzo mlodym. Zamiast komentowac badz juz lepiej cicho bo masz okazje czegos sie nauczyc. Tyle mam jeszcze do powiedzenia... np. o wspanialej karmie dla drobiu ktorej podstawowym zadaniem jest dobarwianie zoltka bo bez tego jajka z takich kur wygladalyby niezbyt apetycznie. A ty mi o cheddarze i jego kwasach... co za idiotyzm, za przeproszeniem. W takiej Wielkiej Brytanii odchodzi sie od wielu chemikaliow (np. tetrazyna), ktore u nas z powodzeniem wlasnie WCHODZA i to w takich dawkach ze byc moze nie dozyjemy poznej starosci, nie mowiac o naszych dzieciach. Cos ty za czlowiek jest, ze probujesz to bagatelizowac? Bez obaw stary, napisze duzo wiecej, niech sie ludzie dowiedza... a twoje gledzenie bedzie przy tym wygladac jak slodkie pierdzenie, co najwyzej. I zapewniam cie, ze bede bardzo przekonujacy.

 

Beznadziejne w smaku sa nie tylko wedliny ale i samo mieso. Wieprzowina i wolowina do niczego sie juz nie nadaje. Nie wiem jak to mozliwe ze tobie smakuja te rzeczy i nie widzisz tutaj problemu? Lopatka wieprzowa ktora kupilem ostatnio do upieczenia byla tak napompowana ze z blachy musialem wode fizycznie zlewac bo mieso sie gotowalo zamiast piec. To sa te "normy" ktorych probujesz bronic? Bo wg. mnie jest to zwykle oszustwo i dazenie do maksymalizacji przychodow kosztem jakosci. Zwykla, pokretna, oszukancza metoda handlu. A ty mowisz ze jesz mieso i ze ci smakuje. Moze dziczyzna jest jeszcze jadalna ale wybacz, mnie na kielbase z dzika za 80zl/kg nie stac... jako weterynarz masz zapewne dostep do miecha troche lepszego niz to, ktore przecietny czlowiek musi kupowac i jesc. Nie gadaj wiec ze problem nie istnieje, a jedynie ze go nie rozumiesz.

 

P.S. Hormonow sie nie stosuje mowisz? Dobre, zwlaszcza ze informacje na ten temat mam od wlasciciela duzej hurtowni drobiu. Co innego przepisy, a co innego praktyka... ten czlowiek nie je tego co sprzedaje, to chyba wystarczajacy argument? A antybiotyki? Zapewniam cie, ze jedzac wytrwale mieso indycze nie zachorujesz przez wiele lat na nic. Indyki to takie fajne ptaki ktore bardzo chetnie wpieprzaja extra porcje paszy zaprawionej konska dawka antybiotykow i paru innych dodatkow (hormonalnych), mniej wiecej na dobe przed ubojem. W ten sposob filety z indyka moga podrozowac nawet 16 godzin, z jednego konca kraju na drugi, a po wyjeciu ze skrzynek wygladaja jak nowe, nawet sladu odgniecen. Rownie apetycznie wygladac beda po kolejnym tygodniu zreszta. I po nastepnym tez, jak trzeba, wystarczy umyc i przepakowac. Niby po co markety maja na zapleczach cale rolki czystych naklejek firmowych? Sam mam pare takich w domu, od znajomego rzeznika z pewnego hipermarketu... nie ma, misiu, czasu na odsylanie towaru do producenta... ktoz by za to placil niby? Widzisz sam ze nie ma "letko"... i co ty na to? Znowu mi definicje jakies z ksiazki przepiszesz? A moze zarzuce nowy temat na przyszlosc: produkcja owocow w obliczu gospodarki wolnorynkowej? Mysle ze tutaj juz odpadniesz zupelnie, a jesli i na tym sie "znasz" to bardzo sie zdziwie. Mysle, ze wielu z nas nie wie jak wyglada hodowanie np. truskawek w powietrzu. Szkoda tylko ze koloru nie lapia w naturalny sposob, smaku tez nie. Pelno tego na peczki w sezonie u nas.. prosto z unijnej Holandii, kto jadl ten wie o czym mowie. I niech tego wiecej nie robi.

Edytowane przez silverfast

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec tak :D zacznijmy wszystko jeszcze raz od poczatku :D

Jak juz pisalem jestem weterynarzem i kontroluje troszke zakladow wiec wiem co sie w nich wyrabia. Czyli jestem bezposrednio odpowiedzialny za ludzi spozywajacych produkty z tych zakladow ktore nadzoruje. A wiec jesli zaniedbalbym obowiazkow i jeszcze zrobilbym to swiadomie moglbym dostac kare pozbawienia wolnosci na do 8 lat oraz starcilbym prawo do wykonywania zawodu na 10 lat (jesli sprawa toczyla by jako postepowanie karne w sadzie cywilnym lub dozywotnio jesli w sadzie lekarsko weterynaryjnym) Czy to nie wystarczajacy argument by wszystko trzymac pod kontrala?? Wiem czasami zawodzi potrz tytul topicu. Znam normy i wiem co jest odstepem od niej o raz wiem w jaki sposob da sie wszystko nagiac. Na Twoje (smiem twierdzic) nie poparte zbytnia wiedza ( ze wzgledu na to ze sa bardzo ogolnikowe i czesto niezgodne z prawda co mam nadzieje wystarczajaco udowodnilem) argumenty wytoczylem swoje zgodne z aktualnym stanem mojej (i kilku technologow zywnosci) wiedzy. Oraz zgodne z tym co mam mozliwosc ogladac dosc czesto w zakladach. Wiem jak smakuja dobre wedliny. Powiedzmy ze sporo wiejskich domowych dostaje. Ale nie zgodze sie ze obecne smakuja gorzej przez UE. Powiedzialbym ze przez ciecie kosztow chec zyskow itp. Wiec nazwalbym to raczej kapitalizmem. Pamietaj ze nie wszystkie marki obecne na rynku tna az tak wielka kaszanke. Zgodze sie odnosnie dodawania barwnika do paszy dla kur niosek by podniesc walory estetyczne zoltek. Mowi Ci cos nazwa beta karoten??

Napisz duzo wiecej z checia sie czegos moze naucze mistrzu :D

Tylko poprzyj jakimis konkretnymi faktami i nie pisz o tesco, geantach i takich innych. Moj kumpel kiedys tam pracowal i sprzedawali sznycel> data> gulasz> data> mielone> data > biala kielbasa> promocja na biala kielbase. Porozmawiajmy o normalnych zakladach i a nie o jakis wyjatkach.

I niestety musze Cie zdziwic nie znam sie na przetworstwie owocow oraz na ich produkcji. To juz nie moja branza.

+ Elementy miesne ktore dostarczaja zaklady (te ktore mam pod soba) sa calkowicie nieprzetwozone. Zadnej obrobki cieplnej, zadnego nastrzykiwania, zadnych E. Jedynie obrobka mechaniczna.

+ jeszcze odnosnie miesa indyczego i pozostalosci antybiotykow. Jedzac te mieso dalej bylbym zagrozony chorobami z tego wzgledu ze nie osiagnely by odpowiedniego MIC w moich tkankach. A nawet minimalne dawki antybiotykow spowodowalyby szezenie sie lekoopornosci. Wiec nie chronilyby nikogo przed zadna choroba. Dlatego (pojawianie sie lekoopornoisci) walcze i okreslam MRL dla roznych substancji. W przypadlu przetworstwa mlecznego uwazam ze 100% skutecznie. W przypadku przetworstwa miesa jednak jest jeszcze wiele do zrobienia.

Edytowane przez culmen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobrze kolego culmen. Mam rozumiec, ze chcesz mi powiedziec iz wg. ciebie mieso i wedliny ktore spozywamy na co dzien nie roznia sie od tych ktore byly sprzedawane w Polsce np. 10-15 lat temu? Maja ten sam smak, zapach i walory kulinarne? I mowisz to z cala odpowiedzialnoscia jako lekarz weterynarii oraz smakosz? Jesli wlasnie tak, to chyba nie jestes powazny albo zwyczajnie zaklamany. Trzeba nie miec mozgu chyba, zeby gnioty tluszczowe dociazone zwiazana chemicznie w wielkich ilosciach woda i dobarwione sztucznie, zaprawione konskimi dawkami chemii, zwane nastepnie np. szynka babuni, uwazac za produkty wartosciowe i bronic z dziwna zaciekloscia producentow tego szajsu, ktorego nawet pies jesc nie chce. Albo zeby nie widziec, ze w ladzie chlodniczej potrafi lezec parenascie gatunkow tzw. kielbasy, ktore roznia sie jedynie cena i nazwa, w srodku skladajacych sie z jakiegos swinstwa o konzystencji i zapachu przypominajacym sraczke. I ty, panie weterynarzu i kontrolerze, powiesz mi i innym czytajacym ten watek, ze wszystko gra i ze wszystko jest zgodne z normami, prawda? To ja cie zapytam kto takie normy ustanowil? A raczej kto zmienil dobre, polskie normy wg. ktorych dawniej produkowano wyroby? Kto sprawil, ze np. pasztetowa to dzisiaj tylko i wylacznie watrobianka, tak naprawde? Kto pozwolil, zeby sprzedawac "biala kielbase", ktora po ugotowaniu pozostawia w garnku krazek zoltego swinstwa, po zastygnieciu wygladajacy jak stearyna? To tez jest jedna z tych norm, ktorych pilnujesz w zakladach?

 

Opowiadasz same bajki, na co dzien zajadajac sie wyrobiami swojskimi, jak sam przyznajesz - dostajac je od ludzi. Czego wiec zabierasz glos w sprawie ktora ciebie nie dotyczy? Ty nie jestes narazony na zarcie azotanow, fosforanow, glutaminianow i kilku innych przysmakow o watpliwych walorach zdrowotnych. Juz nie mowiac o trutkach, ktore przenikaja do miesa bezposrednio ze swinstw ktorymi skarmia sie zwierzeta w wielkich hodowlach firm typu Animex. Nie probuj wmawiac ludziom, ze to co jedza jest tak dobre jak kiedys, bo tak nie jest. Krok po kroku, nastepuje powolna degradacja zarowno jakosci surowcow jak i ich walorow smakowych i estetycznych. Dzisiaj zadna szynka produkowana w duzych zakladach nie bedzie wygladac apetycznie jesli nie zostanie zaprawiona odpowiednim zestawem chemii. A moze wypowiesz sie takze na temat poruszony juz przez kogos, a dotyczacy wedliny ktora po 2-3 dniach lezenia w lodowce robi sie sliska i zmienia kolor na jakis sraczkowato zielonkawy? To tez jedna z tych, ktorych jakosci produkcji przestrzegales? Bo ja pamietam szynke ktora BEZ LODOWKI mogla lezec caly tydzien na stole i co najwyzej apetycznie sie przysuszyla. To samo z zoltym serem, az strach pomyslec z czego to jest zrobione skoro nawet konska dawka lizozymu i antyutleniaczy nie powstrzymuje rozwoju plesni na serze w tempie iscie zastraszajacym. Ile razy kupowalem juz taki ser w Polsce w ostatnich latach... mysle ze nie tylko ja. Jajka to samo, uwazasz ze to jest normalne zeby dodawac beta karoten do paszy? Skoro ta pasza jest taka wspaniala i odzywcza to czemu zoltka wygladaja jak zgnile jesli nie doda sie barwnika do karmy? Jakos kura wolnogrzebiaca produkuje jajko o pieknej barwie i radzi sobie swietnie bez barwnikow. Juz nie mowiac o jego smaku, ktory w przypadku jajek fermowych jest po prostu tragiczny.

 

No tak... ale dyskusja z toba to jak rozmowa z czlonkiem zarzadu Constaru, ktory zaklina sie w zywe oczy ze nic nie wiedzial o przekretach na produkcji, majacych miejsce od parunastu lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra zacznijmy jeszcze raz poniewaz widze ze nie rozumiesz co pisze. :D

Gdzie napisalem ze terazniejsze wedliny smakuja tak samo??

Nidzie nie bronilem smaku i nie twierdzilem ze jest taki sam. Ale twierdze ze nie powinnismy popadac w jakas dziwna paranoje ze nic jue nie mozna zjesc co jest wyprodukowane gdyz zawiera wszystko czego zawierac nie powinno.

Nastepnie zwierzeta miesozerne odczowaja inaczej smak niz ludzie. Np pies jest b wrazliwy na przyprawy stosowane. Wiesz ze smak ostry jest odczowany jako bol?? W przypadku kotow wazny jest smak zwiazany z konkeetnym skladem aminokwasowym bialek. A wiesz ze bialka podczas obrobki ulegaja zmianom?? Niewiem do czego pijesz np w przypadku bialej kielbasy. Kiedys dostarczona rano do sklepu byla zdatna do spozycia tylko do wieczora. Teraz (nie dzieki chemii lecz polepszeniu warunkow) jest zdatna troszke dluzej. Pamietaj ze w niektorych zakladach w jej sklad wchodzi tylko i wylacznie mieso nie poddane zadnej prawie obrobce (poza mieleniem) (zadnego peklowania, zadnej obrobki termicznej).

Azotan sodu (saletra sodowa) E251; Azotan potasu (saletra potasowa)

E 252 byly stosownane od dawna tak jak Azotyn sodu (nitryt)

E250 i nie widze zbyt wielkich przeciwskacan bym jadl produkty je zawierajace. Nie zawieraja tego za tyle bym przekoczyl ADI: 0-0,2 mg/kg łącznie z E249. Nastepnie zajmijmy sie wedlinami ktore zmieniaja kolor. 1. Nie widze jej przed soba i nie moge zbyt wiele powiedziec na jej temat. 2. Mozliwe ze jest to produkt do ktorego dodano bialko sojowe w zbyt wielkiej ilosci. B szybko zmienia kolor na zielony lecz nie jest to do konca zwiazane z psuciem sie produktu. 3. Pozatym skoro dodano do niej konskie dawki chemii to czemu sie psuje?? Zastanow sie.

Sery. Lizozym nie dzial przeciw grzybiczo!!! Jak juz pisalem dziala przeciw bakteryjnie. Antyoxydanty tez jakos nie. Plesn jest grzybem. Moze kupujesz serki plesniowe i sie dziwisz??

 

Ps.

Kim z zawodu jestes lub czym sie zajmujesz ze masz az tyle do powiedzenia??

Edytowane przez culmen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ps.

Kim z zawodu jestes lub czym sie zajmujesz ze masz az tyle do powiedzenia??

1405683[/snapback]

a ma to jakieś znaczenie kim jest z zawodu bo ja wnioskuję z tego co napisałeś żę jeśli nie jest z zawodu weterynarz lub coś z tym związane to powinien się nie wypowiadać.

jeżeli tak uważasz to jesteś w wielkim błędzie. równie dobrze można napisać żeby ludzie się nie wypowiadali o kompach bo nie są z zawodu informatykami itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Nierealny

Troszke zle mnie zrozumiales. Nie tylko wet moze sie na ten temat wypowiadac. Ja tez sie wypowiadam tez o kompach. Chodzilo mi raczej o to co jest zrodlem wiedzy silverfast`a.

Edytowane przez culmen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, culmen? Mnie juz naprawde obrzydlo odpisywanie na twoje prowokacje. Niczego nie wnosisz do tematu, placzesz sie we wlasnych wypocinach i jeszcze probujesz odwracac kota ogonem, dodajac pseudo-naukowe wstawki. Na dodatek wyrywasz z kontekstu luzne zdania i budujesz na tej kanwie jakies tezy, robiac ze strony w dyskusji idiote. Sa to metody ludzi malych i ja po prostu cie zignoruje - z niektorymi tylko tak mozna postapic i nie mam juz watpliwosci ze ty sie do nich zaliczasz. Pan weterynarz ktoremu sie zdaje ze zjadl wszystkie rozumy i ma monopol na wiedze. Ja mowie czarne, ty mowisz biale. Jak pragne zdrowia, koncze zanim sie zdenerwuje na dobre bo rozmowa z toba to strata czasu. Dziwi tylko ten twoj upor w zlym kierunku.

 

P.S. Moglbym na przykladzie twojej wypowiedzi o bialej kielbasie, obudowac moja teze, ze jestes albo nieukiem albo celowo rzniesz glupa bo akurat miesa i to w odpowiednim gatunku jest tam tyle co kot naplakal. Jest natomiast pod dostatkiem roznych ciekawych substancji pelniacych role wypelniacza. Chyba kazdy kto kupil "biala" z promocji doskonale o tym wie, tylko ty jako, niby fachowiec, nie widzisz problemu. Na dodatek chrzanisz glupoty, jakoby dawniej kielbasa psula sie w jeden dzien... czlowieku, czys ty sie z choinki urwal? Za to dzisiejsza, nawet przy konskiej dawce chemii, nie jest w stanie miec normalnego koloru i smaku, a bez atmosfery ochronnej natychmiast zrobi sie sliska. Ale to juz wg. ciebie jest normalne, prawda? Tak samo jak to, ze Torunska, Slaska, Podwawelska i parowki smakuja tak samo czyli nijak. A propos tych ostatnich to byc moze dlatego, ze podstawowym ich skladnikiem sa zmielone, krowie wymiona. Mniam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie powiem kto juz nie wnosi nic to tego tematu i stara sie prowokowac. Ja nie staram sie odwrocic kota ogonem tylko pisze jak to sie odbywa w normalnych zakladach. Ktore z moich wypowiedzi sa pseudo naukowe?? Ja nie podaje wiedzy wyssanej z palca w przeciwienstwie do........ Sprobuj podwazyc choc jeden z elementow ktoregos z moich postow. Mozesz uwazac ze nie mam wiedzy za grosz. Za przeproszeniem g.o.w.n.o. mnie to obchodzi. Fakty i posty powyzej mowia same za siebie. (jakos nie przypominam sobie bys cos konkretnego napisal do tej pory) (lub cos czego nie odparly moje argumenty)

Ps.

Czyzbys nie pamietal tych czasow kiedy kielbasa biala i mieso mielone, tak samo jak mleko nadawalo sie do spozycia maksymalnie do wieczora?? (od dostawy rannej) Juz pisalem o bialej z promocji i pisalem zeby odrzucic wszystkie markety z naszej dyskusji. A o skladzi parowek juz pisalem. Nie wszystkie zawieraja elementy wolowe. Pozatym masa jest najpierw nielona a pozniej kutrowana. Mam nadzije ze wiesz co to za proces?? Pozatym skoro twierdzisz raz ze waszystkie wyroby sa szprycowane konska dawka chemii a nastepnie ze ona nie jest w stanie zapewnic jej trwalosci to po co wogole jest stosowana??

Btw.

Prosze udowodnij ze jestem nieukiem :D Czekam z niecierpliwoscia.

Udowodnij ze wszystko co pisalem jest wierutnym klamstwem. Tylko prosze poprzyj faktami, a nie jakimis bluzgami skierowanymi w kierunku mojej osoby.

 

Dalej nie napisales z kad masz TAKA "wiedze". Niech zgadne wyczytales w gazecie "fakt"??

Edytowane przez culmen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zootechnikiem z zawodu - moim marzeniem bylo pojsc na weterynarie ale nie wyszlo, i tez mogę się troszke wypowiedziec.

Po pierwsze UE BOI SIĘ naszych wyrobów, są dyskredytowane w oczach opinii publicznej. A prawda jest taka ze jak w daniii koleznaka byla na OP i ugotowala mleko to nia dnie zostalo 1/3 jakiegos nalotu.. mieso z niemiec i chleb smakuje?? jak bo napewno nie jak mięso i chleb..

 

Co do oszukiwania. Jako weterynarz i moze jest paru rolników, to wiemy jak to jest, gdy np krowa ma białaczkę i w dniu testów (bo to niby mają byc wyrywkowe bez wiedzy rolników) mleka od tej krowy nie wlewa się do wspolnego zbiornika.

Skecze z indykami to standard..

To samo swinie i srodki na uspokojenie (wbrew temu co myslimy o swiniach to bardzo delikatne i inteligentne zwierzeta i stres w czasie transportu moze spowodowac bardzo duzy ubytek masy ciała....).

 

ALe wy się nie martwcie. Ludzie w polsce jest super!!!!!!!!!!!!!

Czy wy nie wiecie ze w UE stosuje sie 10x wiecej Srodków ochrony roslin (proeparaty wirusobójcze, grzybobójcze, owadobójcze i kazda inna chemia)...

Ze 3x wiecej stosuje sie sztucznego nawozenia..

 

Pamietajcie ze to są toksyny.. z odpadków robi się wysokowartosciowe pasze. (tzw. chów intensywny) (extensywny w UE jest niemodny bo za duzo kosztów)

Pasze zawirają te toksyny w postaci skumulowanej.. je zjada krowa, my zjadamy krowę... dodatkowo zjadając jeszcze zielonkę która tez zawiera te toksyny... jestesmy na szczycie łancucha pokarmowego a w interesie wielkich koncernów jest by liczono toksyny i białka chorobotwórcze tylko w skali np. krowa -> człowiek... a nie zielsko -> krowa -> człowiek.. jakbysmy to zliczyli ... :mur:

 

Wole jesc zielone mięcho , niz takie na którym nawet bakterie i grzyby nie wyrosną... Mamy czyste zdrowe pozywienie, cieszcie się bo niedlugo gdy UE to zunifikuje, to mleko nawet nie bedize koniecznie musialo byc białe...

 

 

Nie pisze tego jako aktywista samoobrony, tylko jako absolwent TR Żychlin :)... Nsz kraj ma do zaoferowania zdrowe małoprzetworzone pozywienie - i oddajemy to za gwaizdki UE.. ta fabryczka ala UE tylko pokazała jak to wygląda...

 

Mnie bardziej manrtwi wycinanie lasów tropikalnych przez akcjonariuszy firmy MC`donalds, czy pozbawianie pieniedzy rodzin w am. sr, przez firmy ala nestle.. sprzedają roslinnosc zmodyfikowaną genetycznie (któa sie nie rozmnaza z ziarna - jest bezpłodna) by potem na zasiew kupic znów u nich..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdy np krowa ma białaczkę i w dniu testów (bo to niby mają byc wyrywkowe bez wiedzy rolników) mleka od tej krowy nie wlewa się do wspolnego zbiornika.

 

To samo swinie i srodki na uspokojenie (wbrew temu co myslimy o swiniach to bardzo delikatne i inteligentne zwierzeta i stres w czasie transportu moze spowodowac bardzo duzy ubytek masy ciała....).

1415602[/snapback]

1. W postaci przewlekłej występują zmiany o charakterze nowotworowym, utrata wartości rzeźnej i spadek mleczności bydła dotkniętego tą chorobą. Zagrożenie zdrowia ludzkiego przez choroby nowotworowe zwierząt, do których zaliczona jest enzootyczna białaczka bydła było przedmiotem wielu badań. Badania takie prowadził między innymi prof. S. Aleksandrowicz. W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej prowadzono badania nad zależnością między piciem mleka od krów białaczkowych. a występowania ostrej białaczki limfatycznej u ludzi. Wszystkie prowadzone badania nie wykazały zależności występowania białaczki u bydła i ludzi. cos mi mowi ze raczej chodzilo ci o krowy z mastitis czyli zapaleniem gruczolu mlekowego. Krow z białaczka nikt nie trzyma. Pozaty teraz juz nie jest jak za komuny. Testy są naprawde wyrywkowe i wiekszość bardziej światłych rolnikow już raczej tego procederu nie stosuje. W przypadku b małych dostawców wiadomo kto nie oddał calego mleka. Np. rano nadł mało a pod wieczór dziwnie dużo.

 

2. Stres u świń nie wywołuja spadku masy ciała a zużycie glikogenu mięśnoiwego. Powoduje to tak zwany syndrom. PSE pale soft exudative (jasne miękie wysikowe)

Spowodowane nagłym rozpadem glikogenu do glukozy i glikolizą powodując

powstanie dużych ilości kwasu mlekowego zakwaszając mieśnie. Mają one niższa wartość choćby ze wzgledu na trwałość.

Edytowane przez culmen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LOL, ale firmy jak np. Danone polska nie chcą mleka od krów chorych na białaczkę, a jak pamietam to glikogen jest głównym składnikiem masy mięsniowej - czyli spada z masy - zamieniając porządany glikogen w związki wody... poaztym czepiamy się słówek. Wazne ze oszustwa sa i byly, ale wole jest mieso naturalne a nie zgodne z iso 2003...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowieku!! Krowy chore na białaczke trafiaja na ubój sanitarny!! I utylizacje!!

Od takich krow nie oddaje sie mleka. Dalej smiem twierdzic ze chodzi o zapalenie gruczolu mlekowego ( zwieksza sie poziom bakterii lub grzybow oraz komorek somatycznych). Dodatkowo glikogen nie jest glownym skladniekiem i jak pisalem jego rozklad do glukozy i dalej do kwasu mlekowego a nie do wody i CO2 jak przy normalnym lancuchu spalania weglowodanow.

PS. Kolejny probujacy wmowic mi...........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jaką potajemnie trzymal rolnik u którego mialem praktyki jak nie chorą nia białaczkę. karty zwierząt .. dobre sobie...

Ciekawe ze podręcznk od produkcji zwierzecej dla techników rolniczych mówi wyraznie o spadku masy mięsniowej w wyniku stresu, jak pamietam to swieni o wysokiej mięsnosci (nie pamietam nazwy rasy, cos tak po francusku brzmiało) mają największe problemy ze stresem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smiem twierdzic ze mam troszke wiecej doswiadczenia od Ciebie. Prosze cie tylko o 1. Dowiedz sie czy rzeczywiscie dla firmy danon chodzi o mleko od krow chorujacych na białaczke oraz czy rzeczywiscie ten rolnik chodowal to krowe i czy rzeczywiscie byla ona chora na bialaczke. Zapytam ile czasu ta krowa chorowala??

2. Poczytaj sobie o miesku tu O PSE, PSS, DFD

http://ag.ansc.purdue.edu/meat_quality/mea...y_problems.html

 

Effects of Stress on the Live Animal znajdziesz tu

http://ag.ansc.purdue.edu/meat_quality/mqf_stress.html

 

Widzisz gdzies starty masy?? Nie wypowiem sie na temat waszych podrecznikow. Masz tam dokladnie opisane procesy przebiegajace w miesniach pod wplywem stresu.

 

Moze znow nie mam racji??

Edytowane przez culmen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@culmen:

 

A linka o produkcji tzw. miesa homogenizowanego tez juz wygrzebales, czy ja mam podac? Razem z informacja, ze typowy przepis na parowki dopuszcza stosowanie kurzych grzebieni i korali indyczych?

 

Co tam dalej... podawanie srodkow uspokajajacych swiniom, jasne ze tak. I nie chodzi tutaj o litowanie sie nad biednym stworzeniem, tylko o wydajnosc miecha, ktore w przypadku zwierzecia zabitego w obliczu stresu, znacznie gorzej przyjmuje wode... ale pewnie znowu napiszesz, ze nie mam wiedzy i ze nie wiem co mowie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam prosbe, wymieniajcie sie swoja wiedza ( ale nie w formie klotni i przekomarzania sie).

1415821[/snapback]

To ja też się wypowiem. Jak już rozmawiamy o robieniu mięsa i przekrętów z tym związanych, to ja powiem jak robi (a może robiło) się kapustę kiszoną w fabrykach. Opowieść znam od znajomego mojego Ojca.

 

Otóż, kapustę kisi się w takich wysokich silosach. Żeby zejść na dół, trzeba używac drabiny. Ludzie siedzą na dole i gniotą tą kapustę NOGAMI. Hmmm... a jak komuś zachce się do łazienki? Nie opłaca im się (albo i nie chce) wracać na górę, więc leją do tej kapusty.

 

AUTENTYK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lanie do kapusty. słodko :| pawia puścić można.

 

Co do Pana weterynarza z wyższym wykształceniem. Nie przystoi robić błędów ortograficznych :)

 

piszem skąd, a nie z kąd :]

oraz

rzeczywiście , a nie zeczywiscie .

 

No coz :] moze jeszcze cos bylo, ale tak jakos mi wymknelo sie :>

 

Co do wiedzy, to ja takowej nie posiadam. Jem drob i to co przeczytalem przerazilo mnie w stopniu wielkim.

 

Coz wiec jesc mosci panowie? Coz nam pozostalo? Miod z chlebem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...